| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-10 10:15:50
Temat: Re: co byś zrobił(a)?Użytkownik "Sylwia"
> Zadzwonilabym do calej rodziny i powiedzialabym wszystkim, ze ich kocham,
do
> tych co wyrzadzili mi krzywde, ze im przebaczam
Prawdziwie "przebaczyc", to ZAPOMIEC winy i wyrzucic z serca wszelkie urazy.
To nawet wazniejsze od pojscia do kogos i oznajmienia mu, ze sie mu
przebacza.
Ten ktos moze sobie nawet nie zdawac sprawy z faktu, ze zywisz jakis uraz w
swoim sercu do niego i ze powinien czekac na twoje przebaczenie.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-10 10:18:06
Temat: Re: co byś zrobił(a)?Cyprian Korneliusz Peter w news:ccoduu$784$1@news.onet.pl napisał(a):
> Czy oskarzysz Boga, za zlo ktore ich spotyka?
Nie rozumiem co Bog ma do tego. Skoro Go w to mieszasz najwyrazniej nie
zrozumiales o czym pisze. Przypomne wiec - oloix rewolucje zapytal co to
jest "dobro", a co "zlo". Byc moze blednie odczytalem jego post, ale w moim
odczuciu chodzi mu wlasnie o te wzglednosc. To co dla jednego czlowieka jest
dobre, dla drugiego moze byc zle. I ma racje. Wyglada na to, ze kasia sie z
tym nie zgadza. Ksiadz na religii nauczyl ja jak w prosty sposob mozna ocenic
postepowanie innych ludzi. Osobiscie staram sie zyc w zgodzie z wlasnym
sumieniem i nie oceniac innych, ich postepowania. Oczywiscie nie jestem w
stanie tego calkowicie uniknac.
> Tak. Mysle ze mozna doradzac. Na swoj sposob.
> Na ile kto potrafi i ma serce.
I nie chodzi mi o to by nie dawac jedzenia temu kto jest glodny, przechodzic
obojetnie obok kogos obijanego przez innych, czy pozwolic pojsc na dno komus
kto wskoczyl do rzeki.
Z mojej strony tyle na ten temat.
--
pozdrawiam
Cien
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-10 10:23:22
Temat: Re: co byś zrobił(a)?Użytkownik "Cien"
> To co dla jednego czlowieka jest
> dobre, dla drugiego moze byc zle. I ma racje.
To wcale nie jest istotne! Podzial na DOBRO i ZLO odbywa sie w sercu osoby
wartosciujacej. I tu nie moze byc zadnej watpliwosci. To ty jestes
wlascicielem systemu wartosci. Co z tego ze inni maja inne systemy? Wazne
abys ty umial wybierac. Porownywanie wlasnego systemu z innymi na niewiele
sie przydaje a jedynie wprowadza niepotrzebny zamet.
Czy tu Cieniu potrafisz odroznic ZLO od DOBRA bez odnoszenia sie do cudzych
systemow moralnych?
> Osobiscie staram sie zyc w zgodzie z wlasnym
> sumieniem i nie oceniac innych, ich postepowania. Oczywiscie nie jestem w
> stanie tego calkowicie uniknac.
Zgoda.
> I nie chodzi mi o to by nie dawac jedzenia temu kto jest glodny,
przechodzic
> obojetnie obok kogos obijanego przez innych, czy pozwolic pojsc na dno
komus
> kto wskoczyl do rzeki.
> Z mojej strony tyle na ten temat.
>
OK. Masz racje.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-10 10:44:40
Temat: Re: co byś zrobił(a)?Cyprian Korneliusz Peter w news:ccog2o$bil$1@news.onet.pl napisał(a):
> ty jestes wlascicielem systemu wartosci. Co z tego ze inni
> maja inne systemy? Wazne abys ty umial wybierac.
> Porownywanie wlasnego systemu z innymi na niewiele sie
> przydaje a jedynie wprowadza niepotrzebny zamet.
Mialem co prawda juz sie nie odzywac, ale tego akurat bardzo nie chcialem
pozostawiac bez odpowiedzi. Uwazam bowiem, ze przy takiej postawie bardzo
latwo o uszczesliwianie kogos na sile. Nie chodzi tez o porownywanie, ale
swiadomosc istnienia roznic. Co z tego, ze inni maja inne systemy? Ano bardzo
duzo. Oczywiscie sa sytuacje, w ktorych konczy sie tolerancja dla odmiennosci
w tym wzgledzie. Nie jest tak jednak zawsze i wszedzie. Przynajmniej moj
system wartosci nie pozwala mi ignorowac tego co czuja inni ludzie. Tym
bardziej jesli to ja jestem sprawca tych emocji, a jestem bardzo czesto - nie
mieszkam przeciez na bezludnej wyspie, wiec interakcje z drugim czlowiekiem
sa czyms powszednim.
--
pozdrawiam
Cien
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-10 10:51:59
Temat: Re: co byś zrobił(a)?Użytkownik "Cien"
> Przynajmniej moj
> system wartosci nie pozwala mi ignorowac tego co czuja inni ludzie.
No i bardzo dobrze. A wiec MASZ swoj system wartosci. I to niezly.
> Tym
> bardziej jesli to ja jestem sprawca tych emocji, a jestem bardzo czesto -
nie
> mieszkam przeciez na bezludnej wyspie, wiec interakcje z drugim
czlowiekiem
> sa czyms powszednim.
>
Kiedy tak bardzo akcentowalem sprawe bezwzglednosci dobra i zla, to tylko w
odniesieniu do samego siebie, a nie jako porownywania z systemami moralnymi
innych ludzi.
Czesto bowiem bywa tak, ze ludzie sa sklonni akceptowac zlo, wlasnie ze
wzgledu na istnienie roznic w systemach wartosci. Rozumiesz o co mi szlo?
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-10 11:20:34
Temat: Re: co byś zrobił(a)?
"Sokrates" <n...@w...pl> wrote in message
news:cco1qv$3bs$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mialem na mysli pojecie czysto fizyczne,
> dotychczasowo-praktykowano-nauczane.
Wiem, wiem, co miales na mysli, zreszta werbalnie to tego sie nie da inaczej
okreslic. Na tym witz polega, ze to o czym mowicie w momencie ubrania w
slowa jakby traci polowe sensu. O! Wlasnie - juz slow "sens" tutaj odpada,
bo nieprzystajace.
Ja tez uwazam, ze stanowimy elementy systemu naczyn polaczonych z Caloscia,
zas cale nasze myslenie jest energia. Nie mam tylko pomyslu, czemu mialaby
ona sluzyc, ale prawdopodobnie moj blad lezy juz w szukaniu przyczynowosci.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-10 11:24:17
Temat: Re: co by? zrobił(a)?Nie ma przyszlosci, nie ma przyszlosci.
Ale czy czasem nie jet milo ja powspominac, przeczytac listy, ktore sie
dostalo lata temu? Czy zyjac wylacznie tu i teraz, lapiac zycie nie
istnieje ryzyko ze to co wlasnie robimy nie poniesie bolesnych
konsekwencji na przyszlosc? Czy zyjac wg zasady carpe diem nie
zaprzepaszczamy tego co mogloby budowac przyszlosc?
Zyjac tu i teraz jest dobre, choc trudne do nauczenia, ale mysle ze mimo
wszystko trzeba miec na uwadze przyszlosc, bo inaczej kiedys ( w
przyszlosci) tu i teraz moze miec katastrofalny tor zycia
Stokrotka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-10 11:30:15
Temat: Re: co byś zrobił(a)?Użytkownik "Pyzol"
> zas cale nasze myslenie jest energia. Nie mam tylko pomyslu, czemu mialaby
> ona sluzyc,
Myslenie nie jest zadna energia. Mysl trzeba wcielac w czyn fizycznie, za
pomoca zwyklej energi kinetycznej miesni oraz sil intelektualnych. Mysl to
jedynie plan, harmonogram, tego, co zamierzamy.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-10 11:37:21
Temat: Re: co byś zrobił(a)?Uzytkownik "Stokrotka"
> Nie ma przyszlosci, nie ma przyszlosci.
> Ale czy czasem nie jet milo ja powspominac, przeczytac listy, ktore sie
> dostalo lata temu?
Alez owszem, alez tak. Bardzo milo powspominac, i jednoczesnie przekonac
sie, jakie rozne przeszlosci zapamietali rowni ludzie. Dla jednych wiec
przeszlosc jest TYM, dla drugich zas zupelnie CZYMS INNYM.
> Czy zyjac wylacznie tu i teraz, lapiac zycie nie
> istnieje ryzyko ze to co wlasnie robimy nie poniesie bolesnych
> konsekwencji na przyszlosc?
Chyba nie....Dam przyklad.
We wspolnocie Anonimowych Alkoholikow istnieje NAKAZ powstrzymywania sie od
picia PRZEZ JEDEN DZIEN. Zaden alkoholik nie postanawia nigdy, ze nie bedzie
pil JUTRO, bo zna swoja slaba wole i wie, ze jest slabszy od kieliszka
wodki. Dlatego AA-wcy robia wszystko co moga, aby nie napic sie alkoholu
DZIS. To jest wpisane w ich program w ich CREDO. I tak wlasnie, dzieki
takiemu prostemu zabiegowi oraz trwaniu we wspolnocie AA niektorym z nich
nazbieraly sie juz tysiace takich trzezwych dni a niektorzy z nich sa juz
ponad dwadziescia lat trzezwi, nie wypijajac ani kieliszka alkoholu przez
taki SZMAT CZASU. I to wszystko zawdzieczaja swojej zasadzie: DZIS NIE BEDE
PIC, a jutro to nie wiem. I mowia: nie wiem nawet czy bedzie jakies
jutro....
CKP
Czy zyjac wg zasady carpe diem nie
> zaprzepaszczamy tego co mogloby budowac przyszlosc?
> Zyjac tu i teraz jest dobre, choc trudne do nauczenia, ale mysle ze mimo
> wszystko trzeba miec na uwadze przyszlosc, bo inaczej kiedys ( w
> przyszlosci) tu i teraz moze miec katastrofalny tor zycia
>
>
> Stokrotka
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-10 14:26:02
Temat: Re: co byś zrobił(a)?
"Cyprian Korneliusz Peter" <c...@p...onet.pl> wrote in message
news:ccmuos$k9u$1@news.onet.pl...
> Czemu za pozno? Jeden z lotrow zdazyl w ostaniej chwili sie zalapac, juz
> wiszac na krzyzu....
Ktory? Ten w srodku?
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |