| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2007-01-25 10:31:46
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?E. napisał(a):
> Wiesz... jedna z fajniejszych rzeczy na wyjazdach jest własnie możliwośc
> spróbowania innego jedzenia niż ma sie w domu. Trzeba mieć tylko odporny
> żołądek :)
> Ja eksperymentowałam jak się dało.
> Zależy jeszcze gdzie ta knajpka ma mieć lokalizację. Przy głównych
> drogach staje sie na szybkie zapchanie zołądka - schabowy, devolai fryty
> i jazda dalej. Jak masz jakies ustronniejsze miejsce mozna sie
> delektować kuchnią włoską czy kulinarnymi wynalazkami.
Knajpa jest w rewelacyjnym miejscu i pieknym otoczeniu. Na pomysł
wpadlismy własnie dlatego, ze szkolenia i wyjazdy najczesciej rozkadało
nam zarcie;-(Niestety, ciagle zyjemy w czasach, gdzie liczy sie, byle
predzej i byle przyoszczedzic kosztem jakosc;-(Mysle,z e za jakis
miesiac jak ogarniemy wszystko jakies spotkanko psd bedzie mozna
zorganizowac i zrobic "parapetówę";-)
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2007-01-25 10:33:03
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Gosia Plitmik napisał(a):
> Knajpa jest w rewelacyjnym miejscu i pieknym otoczeniu. Na pomysł
> wpadlismy własnie dlatego, ze szkolenia i wyjazdy najczesciej rozkadało
> nam zarcie;-(Niestety, ciagle zyjemy w czasach, gdzie liczy sie, byle
> predzej i byle przyoszczedzic kosztem jakosc;-(Mysle,z e za jakis
> miesiac jak ogarniemy wszystko jakies spotkanko psd bedzie mozna
> zorganizowac i zrobic "parapetówę";-)
No to czekam z apetytem :)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2007-01-25 10:33:51
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?E. <e...@o...pl> napisał(a):
> Jasne, jasne. A każdy klient agencji reklamowej powinien byc grafikiem,
> bo przecież jak odróżni czy mu grafik kitu nie wciska? A szef takowej
> tym bardziej, toć naważniejsze, by się jemu podobało - co tam klienci -
> banda nieuków.
Kolejna, która nie pojęła...
Tłumaczę "podrobno" - też nie zrozumiecie, bo to po rosyjsku. Więc tłumaczę
dokładnie:
Właściciel knajpki, który sam jest dyletantem, nie umie gotować, nie zna się
w ogóle na kuchni, może dać się nabrać byle "bajerantowi", który mu wmówi,
że prawdziwy majonez robi się na zasmażce i tak ma być. Jego chlebodawca
będzie wniebowzięty, że ma cudownego kucharza - i tylko klienci mogą być
cegóś niezadowoleni.
Żeby coś _dobrze_ ocenić - trzeba się na tym cokolwiek znać. A przynajmniej
mieć do tego serce.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2007-01-25 10:33:59
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?E. napisał(a):
> Jasne, jasne. A każdy klient agencji reklamowej powinien byc grafikiem,
> bo przecież jak odróżni czy mu grafik kitu nie wciska? A szef takowej
> tym bardziej, toć naważniejsze, by się jemu podobało - co tam klienci -
> banda nieuków.
Najgorzej z lekarzem, bo jak stwierdzisz czy Ci dobra diagnoze postawił?
Nie znasz sie, nieładnie, zrobimy Cie w takim razie w trabe.
Nie wiesz jaki jesz makaron, hmm, lipa, nie ma prawa Ci smakowac
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2007-01-25 10:36:37
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?czeremcha napisał(a):
> Kitchen Aid'a im postaw na stoliku. Bordowego. I kuchnię z windą. Będą
> przyjeżdżać oglądać. Po co jeść cokolwiek?
Widze, ze ciagle boli. Zobacz tak dobrze mi idzie, ze moge sobie mojego
Kitchena bordowego na stoliku postawic, dobrze bajeruje tych klientów,
ze dali i daja mi ciagle zarobic
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2007-01-25 10:38:01
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Gosia Plitmik <p...@o...pl> napisał(a):
> Najgorzej z lekarzem, bo jak stwierdzisz czy Ci dobra diagnoze postawił?
> Nie znasz sie, nieładnie, zrobimy Cie w takim razie w trabe.
> Nie wiesz jaki jesz makaron, hmm, lipa, nie ma prawa Ci smakowac
Po prostu - jesteś świetnym materiałem na dającego się doić szefa.
Przynajmniej w kwestii kuchni. Byc może kiedyś trafisz na
odpowiedniego "dojarza" - wtedy zrozumiesz, o co mi chodzi. I tyle.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2007-01-25 10:41:51
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Gosia Plitmik <p...@o...pl> napisał(a):
> Widze, ze ciagle boli.
Jeśli boli - to ze śmiechu do bólu. Już wiem, dlaczego ci na kolorze
zależało!
> Zobacz tak dobrze mi idzie, ze moge sobie mojego
> Kitchena bordowego na stoliku postawic, dobrze bajeruje tych klientów,
> ze dali i daja mi ciagle zarobic
Casus Skrzypek. W naszym kraju wciąż aktualny.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2007-01-25 10:42:25
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?czeremcha napisał(a):
> Po prostu - jesteś świetnym materiałem na dającego się doić szefa.
> Przynajmniej w kwestii kuchni. Byc może kiedyś trafisz na
> odpowiedniego "dojarza" - wtedy zrozumiesz, o co mi chodzi. I tyle.
Jestem bardzo dobrym szefem, doceniam ludzi i szanuje. Ekipe mam
rewelacyjna, własnie kolega kucharz przyjechał 400 km, by bezinteresownie
mi pomóc, dziwne nie, powinien mnie wydoic, a tu lipa. A, najgorsze, ze
ja ciagle wierze w ludzi;-)
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2007-01-25 10:45:25
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Gosia Plitmik napisał(a):
>> Jasne, jasne. A każdy klient agencji reklamowej powinien byc
>> grafikiem, bo przecież jak odróżni czy mu grafik kitu nie wciska? A
>> szef takowej tym bardziej, toć naważniejsze, by się jemu podobało - co
>> tam klienci - banda nieuków.
>
> Najgorzej z lekarzem, bo jak stwierdzisz czy Ci dobra diagnoze postawił?
Cmentarze są pełne ludzi którzy zaufali lekarzom. Trzeba się uczyć.
> Nie znasz sie, nieładnie, zrobimy Cie w takim razie w trabe.
> Nie wiesz jaki jesz makaron, hmm, lipa, nie ma prawa Ci smakowac
A co do jedzenia to sugeruję jakiś standardowy zestaw dla małych
niejadków. Połowę smaku we wszystkich restauracjach psują mi moje własne
dzieci, które najpierw pół godziny grymaszą przy wyborze potrawy, a
potem ledwie to dziubią.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2007-01-25 10:46:08
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Użytkownik "czeremcha " <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:epa1hf$6j8$1@inews.gazeta.pl...
> Gosia Plitmik <p...@o...pl> napisał(a):
>
> > Widze, ze ciagle boli.
>
> Jeśli boli - to ze śmiechu do bólu. Już wiem, dlaczego ci na kolorze
> zależało!
Trzeba mieć fantazję i pieniądze, synku.
Trafiasz do mojego filtra obok innych... mądrych i kulturalnych ludzi. Z
sercem.
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |