« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-08-09 18:10:56
Temat: co z CzechWitam
Ostatnio czytalłem fajne posty co przywieść z Bułgarii,..... jadę do Pragi ,
czy jest coś co można przywiść ?
Pozdrawiam
Jędrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-08-09 18:21:07
Temat: Re: co z Czech*** onet <a...@p...onet.pl>:
> Witam Ostatnio czytalłem fajne posty co przywieść z Bułgarii,.....
> jadę do Pragi , czy jest coś co można przywiść ? Pozdrawiam Jędrek
Abzynt.
--
+ .-. .
Pozdrawiam, . * ) )
Konrad Kosmowski . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-08-09 18:35:08
Temat: Re: co z Czech> Abzynt.
a co to jest ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-08-09 18:45:20
Temat: Re: co z Czech*** onet <a...@p...onet.pl>:
>> Abzynt.
> a co to jest ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Absynt
Absynt (fr. absinthe - piołun) - likier ziołowy, klarowny, o zielonej
barwie, uzyskiwany przez macerację piołunu i destylację piołunówki,
której destylatem oprócz alkoholu jest także olejek eteryczny - tujon.
Receptura została opracowana w Szwajcarii przez francuskiego emigranta
dr Ordinaire. W 1797 roku recepturę odkupił od niego Pernod, który na
produkcji absyntu zdobył fortunę.
Trunek szczególnie wychwalany w poezji modernistycznej i lubiany przez
bohemę artystyczną przełomu XIX i XX wieku - głównie z powodu
zawdzięczanych tujonowi własności halucynogennych.
Absynt czasami nazywany jest zieloną czarodziejką.
Sposób konsumpcji
kieliszek absyntu, kostka cukru, szklanka wody, dziurkowana łyżeczka
kostkę cukru umieszcza się na łyżeczce i polewa wodą tak, aby
rozpuszczony cukier spływał do kieliszka z alkoholem
Ze względnu na plagę nałogowego picia absyntu pod koniec XIX i na
początku XX w, większośc krajów Europejskich i USA zabroniły po I wojnie
światowej jego sprzedaży i produkcji. Aktualnie, w większości krajów
Unii Europejskiej absynt jest legalny pod warunkiem, że stężenie tujonu
nie przekracza w nim 10 mg/l. W USA absynt jest nadal zakazany.
--
+ .-. .
Pozdrawiam, . * ) )
Konrad Kosmowski . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-08-09 21:23:25
Temat: Re: co z CzechCześć Konrad Kosmowski
Tue, 9 Aug 2005 20:45:20 +0200 napisałeś:
>> a co to jest ?
> Absynt (fr. absinthe - piołun) - likier ziołowy, klarowny, o zielonej
> barwie, uzyskiwany przez macerację piołunu i destylację piołunówki,
strasznie mocne poza tym.
BTW... i bardzo zachecam do obejrzenia musicalu "Moulin Rouge" :)
a z Czech polecam:
najesc sie knedlikow w roznych potrawach, opic piwa, zjesc sviczkova na
smetanie, smazeny syr, gulasz z miesa (nie z mortadeli :)), sprobowac jako
dodatku kapusty zasmazanej (na slodko-kwasno).
nie wiem czym bedziesz jechac i ile mozesz w zwiazku z tym przywiezc, ja
ostatnio przywoze bardzo przyzwoite morawskie wina, piwo (kartonami), salami
Polican, knedle (mrożę w domu do pozniejszego odgrzania), rzeczony Absynt
(sporadycznie, bo nie dla siebie), rum a wlasciwie Tuzemak do nalewek,
utopenci w sloikach (parowki w kwasnej zalewie, z kiszona kapusta, papryka i
innymi dodatkami), ktore ponoc najlepsze sa w barach...
tanio mozna kupic orzeszki ziemne, wszelakie pestki i orzeszki. taniej chyba
nadal wychodza mocne trunki typu whisky lub koniak.
we wrzesniu pewnie mozesz pokusic sie o sprobowanie burczaka, czyli bardzo
mlodego wina, mocno fermentujacego. w sklipkach (domki bez lokatorow, z
piwnicami na wina :-)) tanio kupisz takie do domu, z tym, ze szybko trzeba
je pic :) o ile jeszcze szybciej nie dostaniesz sensacji jelitowych :)
--
Laik
Stirlitz kopnięciem otworzył drzwi i na palcach, cichutko zbliżył się do
czytającego gazetę Müllera.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-08-09 21:48:30
Temat: Re: co z CzechJa przywożę zawsze sery: NIVA (coś podobnego do rokpola) oraz sery parzone
(korbaciki i tym podobne), a także hermeliny, które później zalewam oliwą z
papryką itp.
Alkohole mocne juz się nie opłacają, chyba że coś trafisz w promocji.
Wina morawskie jak najbardziej oraz salami i inne wyroby wędlinierskie
produkowane przez zakłady w KROMERIZU.
Na koniec oczywiście Fernet.
--
Pozdrawiam
Igor
Użytkownik "onet" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ddarjp$r52$1@news.onet.pl...
> Witam
> Ostatnio czytalłem fajne posty co przywieść z Bułgarii,..... jadę do Pragi
,
> czy jest coś co można przywiść ?
> Pozdrawiam
> Jędrek
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-08-09 21:58:50
Temat: Re: co z Czech*** Laik <e...@m...pl.wywal.to>:
>>> a co to jest ?
>> Absynt (fr. absinthe - piołun) - likier ziołowy, klarowny, o zielonej
>> barwie, uzyskiwany przez macerację piołunu i destylację piołunówki,
> strasznie mocne poza tym.
I o to chodzi. ;)
> BTW... i bardzo zachecam do obejrzenia musicalu "Moulin Rouge" :)
> a z Czech polecam: najesc sie knedlikow w roznych potrawach, opic
> piwa, zjesc sviczkova na smetanie, smazeny syr, gulasz z miesa (nie z
> mortadeli :)), sprobowac jako dodatku kapusty zasmazanej (na
> slodko-kwasno).
Smaczne są też takie "warkocze" z nitek serowych - nie wiem jak to się
nazywa, w PL to jest dostępne w postaci zafoliowanej w supermarketach,
ale to się do czeskiego wynalazku nie umywa, pod piwo bardzo dobre. :)
W Czechach są też interesujące energy-drinki (a'la Redbull) nie są to
może stricte kulinaria ale naprawdę są niezłe i tanie. Np. Homo Erectus,
czy Semtex Forte - 3krotnie większa zawartość danych substancji niż w
Redbullu. :)
--
+ .-. .
Pozdrawiam, . * ) )
Konrad Kosmowski . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-08-09 21:59:44
Temat: Re: co z Czech*** Igor <i...@1...pl>:
> Alkohole mocne juz się nie opłacają, chyba że coś trafisz w promocji.
A wspomniany Absynt to jest dostępny w PL już? Wydawało mi się zawsze,
że nie jest. :)
--
+ .-. .
Pozdrawiam, . * ) )
Konrad Kosmowski . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-08-10 06:25:29
Temat: Re: co z Czech
> Alkohole mocne juz się nie opłacają, chyba że coś trafisz w promocji.
ale Becherovka nadal się opłaca, butelka 0,7 l ok. 30 zł wychodzi. Poza tym
można tam kupic 3 rodzaje tego trunku a unas chyba tylko tę original.
Poza tym z Czech i Słowacji przywoziłam kendliki w proszku - takie gotowe
mieszanki, dodaje się wodę, miesza i wrzuca kluchy na wrzątek.
pozdrawiam
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-08-10 06:27:16
Temat: Re: co z CzechKonrad Kosmowski wrote:
>(...)
> Smaczne są też takie "warkocze" z nitek serowych - nie wiem jak to się
> nazywa,
Faruk, ew. (liczba mnoga, jeżeli istnieje - nie jestem polonistą)
faruki.
> W Czechach są też interesujące energy-drinki (a'la Redbull) nie są to
(...)
I koniecznie należy spróbować "Weprzowy ryżek w bramboraku" (nazwa z
pamięci, fonetycznie) u piwiarni "U zlateho Tigra". Podkreślam:
KONIECZNIE!
--
Pozdrawiam
PWZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |