| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-11-02 20:46:08
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gel2tc$1fc$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:gel248$24g$1@news.onet.pl...
>
>> Ooo, jak te rebusy mnie drażnią ...
>
> Jakie znowu rebusy ???
>
>> Zemsta będzie straszna: widziałem też
>> mnóstwo głów PD na n-k. Już bez kasków.
>
> A z piłą ?
A tyż.
A tyż tą zieloną, z czułkami
A tyż tą kolczastą, hałaśliwą jak pijak jaki ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-11-02 20:57:05
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Dnia Sun, 02 Nov 2008 21:34:44 +0100, tren R napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Moje dzieci nigdy nie emocjonowały się w jakiś szczególny sposób tego
>> rodzaju filmami, a doszukiwanie się w nich glębi większej niż widać ;-PPP
>> to już nadinterpretacja; zupelnie jak te gazetowe ryciny Goy'i i
>> zafascynowany nimi tłumek zwiedzających ;-PPP
>
> głębia jest w głowie patrzącego :)
Nie mów, że rysuneczek przedstawiający flaki rozjechanego pijaka na bruku
ma w sobie jakąś głębię... No, może głębię piwa, które sobie Goya mógł za
niego kupic.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-11-02 21:03:55
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Dnia Sun, 2 Nov 2008 12:45:10 -0800 (PST), glob napisał(a):
> Ikselka-to jakies dzieci potwory.Niezauwazylas nigdy ze twoja
> trywializacja wartosc jest reakcja,niemozliwosci im sprostania.Lubie
> cie ,ale czasem mnie denerwujesz.
Moja trywializacja wartości OGÓLNIE UWAŻANYCH ZA WARTOŚCI bierze się z
doświadczenia życiowego, które mówi mi, że WARTOŚCIAMI są zupełnie inne
sprawy niż wartości powszechnie dziś uznawane.
Skomplikowane, co?
Co do lubienia mnie - jak to się mówi: "Nikt Krakowa nie przymusza do
uznania pana(...) za geniusza" :-D
Też Cię lubię, a może tym bardziej, im bardziej mnie wkurzasz. Nie z każdym
tak mam, ba, z mało kim, więc widocznie jest w tym jakas ... WARTOŚĆ? Bo
wiesz, większość ludzi za "wartość" uważa lubienie wszystkich, a już
szczególnie tych, co nie denerwują - bo tak lubić ludzi jest najłatwiej
;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-11-02 21:14:12
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 02 Nov 2008 21:34:44 +0100, tren R napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Moje dzieci nigdy nie emocjonowały się w jakiś szczególny sposób tego
>>> rodzaju filmami, a doszukiwanie się w nich glębi większej niż widać ;-PPP
>>> to już nadinterpretacja; zupelnie jak te gazetowe ryciny Goy'i i
>>> zafascynowany nimi tłumek zwiedzających ;-PPP
>> głębia jest w głowie patrzącego :)
>
> Nie mów, że rysuneczek przedstawiający flaki rozjechanego pijaka na bruku
> ma w sobie jakąś głębię... No, może głębię piwa, które sobie Goya mógł za
> niego kupic.
nie mów że w gwiezdnych wojnach dostrzegasz flaki rozjechanego pijaka
--
http://www.lastfm.pl/label/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-11-02 21:23:13
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Dnia Sun, 02 Nov 2008 22:14:12 +0100, tren R napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 02 Nov 2008 21:34:44 +0100, tren R napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Moje dzieci nigdy nie emocjonowały się w jakiś szczególny sposób tego
>>>> rodzaju filmami, a doszukiwanie się w nich glębi większej niż widać ;-PPP
>>>> to już nadinterpretacja; zupelnie jak te gazetowe ryciny Goy'i i
>>>> zafascynowany nimi tłumek zwiedzających ;-PPP
>>> głębia jest w głowie patrzącego :)
>>
>> Nie mów, że rysuneczek przedstawiający flaki rozjechanego pijaka na bruku
>> ma w sobie jakąś głębię... No, może głębię piwa, które sobie Goya mógł za
>> niego kupic.
>
> nie mów że w gwiezdnych wojnach dostrzegasz flaki rozjechanego pijaka
Ech, to tylko analogia była. "Gwiezdne Wojny" są ok, emocje były, i tylko o
to w nich chodziło autorom. Jakiś odsetek oglądających docenił wątek walki
syna z ojcem/sobą, ale jego podloże to po prostu oklepany temat - odwieczna
walka pokoleń, prawie w kazdym mniejszym lub większym dziele się ją
spotyka: widzenie ojca/matki w sobie wbrew sobie i swojej niegdyś
młodzieńczej ich negacji, i chęć zabicia w sobie tej wizji już w momencie
zdania sobie sprawy, że przed nia nie uciekniemy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-11-02 21:29:58
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Ikselka-niepodobaja ci sie puste zachwyty na temat sztuki,mnie
tez.Ludzie tak maja ze w teatrze jak polowa sztuki nie rozumie,to
klaszcze zachwycona,ale to nie przekresla wartosci tej sztuki.Twoja
trywializacja nie jest wynikiem demaskowania mechanizmów,ale stadna
chlopska reakcja samobronna,wiekszosc z nich tak reaguje.Wyrazasz
wytwór pewnego srodowiska,czyli zachwycasz sie zupelnie jak snoby w
teatrze,tylko ty zachwycasz sie antyteza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-11-02 21:59:17
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Dnia Sun, 2 Nov 2008 13:29:58 -0800 (PST), glob napisał(a):
> Ikselka-niepodobaja ci sie puste zachwyty na temat sztuki,mnie
> tez.Ludzie tak maja ze w teatrze jak polowa sztuki nie rozumie,to
> klaszcze zachwycona,ale to nie przekresla wartosci tej sztuki.Twoja
> trywializacja nie jest wynikiem demaskowania mechanizmów,ale stadna
> chlopska reakcja samobronna,wiekszosc z nich tak reaguje.Wyrazasz
> wytwór pewnego srodowiska,czyli zachwycasz sie zupelnie jak snoby w
> teatrze,tylko ty zachwycasz sie antyteza.
OK, a oczywiście są inne frakcje ludzkie, niż te dwie, które wymieniłeś -
sam siebie oczywiście zaliczasz do tej trzeciej, która klaszcze, bo ROZUMIE
i to jej sie absolutnie nie wydaje, że ROZUMIE?
:-)
Wszystko jest względne - rozumienie sensu sztuki także, tak jak
indywidualne widzenie kolorów. Co jedni widzą z lewej i bardziej na
czerwono, inni z prawej i bardziej na niebiesko. Które widzenie jest
słuszne? Czy uważasz się za widzącego stereoskopowo? Czyli jedynie słusznie
i pełnie, bo trójwymiarowo, czyli w odpowiednich proporcjach czerwonego do
niebieskiego i z odpowiednim przesunięciem obrazów?
Skąd czerpiesz pewność, że to, czym ja się zachwycam, to antyteza? Dla mnie
może jest nią to, co widzisz Ty... Wiac to bezsensowne, aby nas drażniło
cokolwiek w widzeniu "przeciwnika". Mnie nie drażni Twoje widzenie. Mam
swoje, w niczym nie gorsze, a że inne - no i co z tego? Może trochę wezmę
sobie z Twojego, może. czemu nie. Może nawet wzięłam. Ale tylko to, co mi
pasuje, nie wszystko, bo straciłabym własne poglądy :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-11-02 22:32:43
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Ikselka-sekretem oddzialywania sztuki jest cos innego niz sie ogólnie
przyjelo.Te wymioty,czy Maja naga,Czy ubrana.Mówia ja sie tym
zachwycilem,uzylem techniki mi dostepnej,aby czesc siebie,w tym jak
odbieram swiat,przekazac w obrazie.Obraz jest czastka mojej
osobowosci.Obraz pozwala mi zobaczyc czastke osobowosci artysty czasem
mrocznej,demonicznej,zwichnietej,szalonej.Ja nie zachwycam sie
obrazami,ja zachwycam sie ludzmi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-11-02 22:47:37
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Dnia Sun, 2 Nov 2008 14:32:43 -0800 (PST), glob napisał(a):
> Ikselka-sekretem oddzialywania sztuki jest cos innego niz sie ogólnie
> przyjelo.Te wymioty,czy Maja naga,Czy ubrana.Mówia ja sie tym
> zachwycilem,uzylem techniki mi dostepnej,aby czesc siebie,w tym jak
> odbieram swiat,przekazac w obrazie.Obraz jest czastka mojej
> osobowosci.Obraz pozwala mi zobaczyc czastke osobowosci artysty czasem
> mrocznej,demonicznej,zwichnietej,szalonej.Ja nie zachwycam sie
> obrazami,ja zachwycam sie ludzmi.
Ludzie to też tylko obrazy - odbicia nieznanych postaci w Twojej
świadomości, albo i w pod...
Nigdy nie poznałeś żadnego oryginału ludzkiego, a tylko odbicia. Jak
zresztą każdy, nie żebym jakoś tam akurat Ciebie wyróżniała.
O tym, jaki kto jest, wie tylko on sam, a i to nie zawsze. Ludzie świetnie
sterują tym, co powoduje powstawanie ich odbicia u innych, takie kameleony
- a czasem nawet wywołują fałszywe odbicia siebie w samych sobie. Ludzie to
tylko obrazy - własne u innych, własne u siebie... i pozostają przy tym,
które im najbardziej odpowiada, i Ty pozostajesz przy tym, który Tobie
odpowiada. Ja też, a co. A chromolę oryginały - czasem oryginał ma mniej
treści i wartości, niż się uważa. Nie ma pewności, wiec dobrze, że ma się
jakieś wizje. Wizje innych, wizje siebie.
I podobnie jest ze sztuką, literaturą.
Mickiewicz pisząc "Dziady" miał swoje wizje narkotyczne i inne (wynikające
z choroby) na ich temat, najprawdopodobniej trudne do określenia/uściślenia
przez niego samego w chwilach przytomności. A mnie w liceum na siłę, na
sztywno uczono dopatrywania się w "Dziadach" Bóg wie, czego.
I tak jest ze wszystkim, albo prawie. Nie ma jednoznaczności.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-11-03 00:13:26
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?Ikselka-moze i wartosci sa wzgledne i przez dany okres uznaje sie je
za wyróznik,ale pod kazda wartoscia kryje sie czlowiek,wiecznie
nieautentyczny,ale wciaz poszukujacy mozliwosci wyrazania tego co
uznal za wazne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |