mam taki problemik, moze opisze cala historie:
jest dom, wzdluz domu jest chodnik, jakies 50cm. i potem zaczyna sie moj
ogrod. ogrod jest troche nizej niz ten chodnik, jakies 15-20 cm. przez
jakies 50 cm jest to wyrownane, dosc gwaltownie. chcialem to wyrownac,
zrobic taki schodek, i posadzic wzdluz chodnika roze. wzialem lopate,
zwinalem trawe jak dywanik, i... okazalo sie ze pod trawa jest jakies 2-3cm
"czarnej" ziemi, a potem ciezkie, zbite, zolte obrzydlistwo. wiem ze roze
maja korzenie w dol. wiec pomyslalem-moze tego troche wykopie i dojde do
jakies normalnej ziemi, troche dodam, i posadze rozyczki. ale wykopalem juz
30 cm i dalej ta glina, jeszcze doszly jakies fragmenty cegiel, korzenie
drzew (kiedys sie tam cos same wysialo)... tragedia. co robic? da sie tam
wogole cos posadzic oprocz trawy? ile miejsca "w dol" potrzebuja roze? moze
cos innego, chcialbym zeby kwitlo i mialo kolo metra, moze wiecej (slonce od
9 do 14)...
pozdrawiam, p.

- -

lubicie sie posmiac?
Były próby zatrudnienia Polaków w pitstopie F1. Bardzo szybko zmienili
opony, ale w tym samym czasie przebili
numery nadwozia i przemalowali bolid.