Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: "Cienki" <n...@r...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: coś o pracy
Date: Sat, 23 Jun 2001 20:31:05 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 68
Message-ID: <9h2nfg$q2o$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe190.rzeszow.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 993321264 26712 213.77.160.190 (23 Jun 2001 18:34:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 23 Jun 2001 18:34:24 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:88927
Ukryj nagłówki
czyli nie dla studentów.
wiem, odpada 2/3 czytelników, ale trudno. spawa jest konkretna, a nie jakieś
tam teoretyczne rozważania.
właśnie przejrzłem z grubsza wszytkie posty jakie są mi dostępne - czyli
gdzieś tak od początku marca.
mam mętlik w głowie
(tu muszę wtrącić że grupa jako całość jest zrdowo popieprzona, ale cóż -
czego można się spodziewać po ludziach z problemami ;-) zresztą, nie będę
ukrywał że czuję się tu swojsko (choć że na pewno odstaję poziomem
intelektualnym i stopniem samoświadomości - nie wszystko rozumiem). pełen
obaw ale i nadziei że jest tu mimo wszystko ktoś rozsądny))
nigdzie nie znalazłem (choć może przeoczyłem) żadnego wątku dot. PRACY
właśnie. Czyżby nikt nie miał nigdy z tym problemu? W Polsce, w 2001 r.?
wierzyć mi się nie chce.......
niestety tu będę musiał się troszeczkę obnażyć. Proszę więc wszystkie osoby
niepełnoletnie i niezainteresowane o opuszczenie sali :o!
[....chwila namysłu..... nie jest mi łatwo proble zdefiniować, a chciałby to
zrobic w miarę czytelnie... ale korzystają ze spzryjajacego układu gwiazd
muszę to zrobic teraz.....]
otóż zaczynam miec problemy z pracą (no, to przecież oczywiste - piszesz o
tym juz od pół godziny!)
a praca jast dla mnie bardzo ważna. może jestem pracoholikiem - nie wiem jak
to się sprawdza.
pracuję od dawna, od zawsze, odkąd pamiętam - a jestem juz duży - bez
owijania w bawełnę, każdy się przeciez domyśla - 30 lat. nie rozumiem ludzi,
którzy nie chcą pracować - słowem jestem świr.
żeby nie było wątpliwości: kocham pracować, zawsze kochałem, praca dawała mi
satysfakcję, żyję dla pacy, i nigdy nie odbierałem pracy jakoo przymusu. W
zasadzie nie miało dla mnie zaczenia jaka pracę wykonywałem ( i nietety za
ile!) Ba, obawiam sie że praca jest dla mnie ważniejsza niż ja sam.
I co? standardowo - kupa. zaczynam mieć w dupie pracę. <prepraszam, ale to
właśnie czuję, aha i nie jestem żadnym tam magistrem tylko zwykłym
rzemieślnikiem, tyram po nocach)
efektywność mojej pracy spada do zera. jeszcze nikt tego nie zauważył i nie
boję sie że zauważy. najgorsze że ja to widzę, a byłem osobą ambitna
(umiarkowanie).
Wiem że jest to efektem bardziej złożonego procesu związanego z moją ogólną
kondycją. Wiem że tak się bardzo często ludziom zdarza. Ale do cholery,
Akurat ta część jest najważniejsza i nie mogę sobie pozwolić na luzy (mam
pewne zobowiazania).
W pierwszej kolejności chcę przywrócic u siebie zdolność do pracy
(efektywnej) choćby na tyle żeby moc sie utzrymac na powierzchni, nie to nie
obsesesja- od tego zależy reszta. Mam pewne pomysły, brakuje mi jednak sił
żeby sie zorganizować. Próbuję znaleźc różne przyczyny zenętrzne żeby
odciązyć poczycie własnej winy, ale nie jestem pewny czy słusznie. wiem,
wiem -niska samoocena.
Czy rozmiesz? może mało klarowne - ale to przecież skrót.
Jaki zrobić pierwszy krok?
Zauważyłe podejrzaną zbieżność mich stanów depresyjnych z grubością (a
raczej cieńkością) mojego porfela. Wymusić na szefie podwyżkę? ja go lubie,
on mnie lubi - po co to zmienić?
Gdzie tkwi błąd?
Jeśli ktokolwiek potrafi coś podpowiedzieć proszę o wskazówki. bez
pośpiechu.
cienki.
|