« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-12 19:36:31
Temat: Re: creme bruleSkładniki:
500 ml smietanki kremowki
1 laska wanilii
5 zoltek
5 lyzek bialego cukru
5 lyzek cukru jasnobrazowego lub bialego na wierzch
Przepis:
Piec rozgrzac do 150C/300F. Przygotowac czajnik z gotujaca woda, 4 male
plaskie szklane miseczki i blache z wysokimi brzegami, w ktorej te miseczki
sie zmieszcza. Blache umiescic w piecu. W srednim garnku doprowadzic
smietanke do wrzenia razem z laska wanilii i zdjac z ognia. Wyjac wanilie,
lekko oplukac, przeciac wzdluz jednego brzegu, nozem zeskrobac mikroskopijne
ciemnobrazowe nasionka wzdluz
wnetrza calego straku i dodac do smietanki. (Reszte wanilii wsadzic do
sloika z cukrem.)Zoltka ubic z bialym cukrem, polaczyc ze smietanka. 4
miseczki wypelnic mieszanka zoltkowo-smietankowa i ustawic w piecu na blasze
z wysokimi brzegami. Ostroznie wypelnic blache naokolo miseczek
gotujaca woda z czajnika do polowy wysokosci miseczek.
Piec 40 minut. Wyjac, ostudzic 30 minut. Brazowy cukier umiescic w sitku i
przesiac cienka rowna warstwe na wierzchu kremu. Wstawic pod opiekacz lub
przypalic cukier palnikiem.
Wskazówki i uwagi:
Mozna uzyc bialego cukru na wierzchu, ale brazowy cukier sie o wiele
lepiej topi i pali, jak rowniez zastyga w cieniutka warstwe twardego
karmelu, co nadaje wspanialego yin i yang tej potrawie - chrupiace kawalki
karmelu w rozplywajacym sie w ustach budyniu waniliowym. Krem bedzie mial
male czarne kropeczki nasion wanilii, ktore wygladaja, jak pieprz, a nadaja
niezwykle szlachetny smak. Po tych nasionkach mozna poznac prawdziwy creme
brulee. Testujac w ten sposob restauracje od razu mozna sie zorientowac co
do poziomu ich umiejetnosci kulinarnych.
Nadesłał(a): Rena , dnia: 2002-01-05
Źródło / autor: grupa dyskusyjna pl.rec.kuchnia, autor:Magdalena Bassett
mi wyszedl za pierwszym razem i byl pyszny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-12 19:41:51
Temat: creme bruleWitam grupowiczow,
poszukuje przepisu sprawdzonego na creme brule i jakichs podpowiedzi jezeli
sa haczyki w przygotowaniu... nigdy tego nie robilam jeszcze :)
Pozdrawiam
Winnie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 11:01:51
Temat: Re: creme bruleWinnie wrote:
> Witam grupowiczow,
> poszukuje przepisu sprawdzonego na creme brule i jakichs podpowiedzi jezeli
> sa haczyki w przygotowaniu... nigdy tego nie robilam jeszcze :)
>
> Pozdrawiam
> Winnie
>
>
Przpeis juz masz. teraz haczyki: po pierwsze aby osiagnac najlepsza
konsystencja, po zmieszaniu zoltek ze smeitana warto mieszanine jeszcze
podgrzac, ale NIE ZAGOTOWAC, bo beda grudy. I nie wlewaj zoltek do
wrzacej smietany, odczekaj chwile. Tak samo z temp. piekarnika, 150 C
jest OK, ale uwazaj aby nie zagotowac kremu. I jeszcze jedno - czesc
ludiz woli mieszac smietane z mlekiem (pol na pol), krem jest lzejszy,
ale IMO znacznie gorszy w smaku.
haczyk dwa: nie mozesz wylac za grubej warstwy kremu do miseczek, bo
bedziesz mial problem ze scieciem. Ale z drugiej strony, bez przesady, -
ja robie ok. 3-4 cm. Jak wkladasz na blache, warto dac na spod recznik
papierowy lub gazety - izolacja aby sie nie zagotowal krem i miseczki
nie ganiaja po blasze.
haczyk trzy: jak masz dosc wanilii (dobra, ale ile mozna) do gotujacej
sie smietanki mozesz wrzucac rozne ustrojstwa, np. aromatyzowane herbaty
rozana, jasminiowa). Potem przez sitko i dalej jak pisała Magda. Mozna
tez dodawac owocow lub orzeszkow (polecam pistacje, czesc
rozgniecionych, krem ma wtedy zielonkawa barwe). Fajna idea jest tez
skarmelizowany skorka z pomaranczy, do srodka lub na wierzch podczas
zapiekania.
haczyk cztery - wspomniany w przepisie. Chodzi o zapiekanie -
najwygodniej uzyc palnika (jeszcze lepiej takiego elektrycznego
profesjonalnego urzadzenia do przypiekania kremu, ale tego pewnie nikt z
nas nie ma) - palnik to po prostu naboj z gazem z nasadka, jest w
marketach gospodarczych do opalania lub lutowania. Najlepiej wziac z
zintegrowanym zapalnikiem. Uwaga przy uzywaniu :))))
haczyk piaty - brazowy cukier. Fakt, jest lepszy od bialego, zwlaszcza
demerara. Ale czesc ciemnych cukrow jest dosc wilgotna, wiec wtedy
lepiej je uprzednio dac na troche do piekarnika.
haczyk szosty - roznie ludzie lubia, niektorzy gorace, niektorzy zimne
(po przypaleniu wierzchu dajesz znow do lodowki). Ja robie tak - wyjmuje
i chlodze w lodowce. Potem zapiekam i podaje - spod zimny, gora goraca.
Mniam.
Chyba tyle, perfekcyjny creme brulee to nieprosta rzecz, ale warta
eksperymentow. Chyba moj ulubiony deser.
Yours,
V.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |