| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2008-09-10 10:25:47
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?Odpowiadałaby ci rola "ciała" orbitującego wokół wylukrowanej
"gwiazdy"?
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
news:ga872i$2lo$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> PS. I lubię zadbanych ludzi.
> Coż począć.
>
> A z tym Enriquem to przesada.
>
> Chociaż Najprzystojniejszego Faceta W Życiu widziałam na Mliecie.....
> Ja cię....normalnie aż przysiadłam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2008-09-10 10:52:30
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?> Odpowiadałaby ci rola "ciała" orbitującego wokół wylukrowanej
> "gwiazdy"?
Z innej beczki,
czy zadbane kobiety są "wylukrowane" i czy są "gwiazdami"?
A może zadbane koboety są po prostu godne zainteresowania?
Jak sądzisz?
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2008-09-10 11:01:33
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?Vilar wrote:
>> Są tysiace nieudanych prób, nad każdą z nich się pochylam i pytam:
>> jak to możliwe, aby tak dać się zwieść, oszukać? Gdzie jest
>> przyczyna, że z przekonania o tym, że chce się być z danym
>> człowiekiem na śmierć i życie, tuż za bramą niebios robi się nagle
>> mokra plama???
>> Nie, nie traktuj tego jak rozważań paniusi przy klatce z tygrysami.
>> Ja mam dwie córki.
> No niestety loteria Xlko,
> Ale teraz, z perspektywy, myślę że można minimalizować straty. Np
> niekoniecznie podejmować decyzję o małżeństwie na etapie zakochania,
> kiedy człowiek praktycznie nie wychodzi z łózka i ma nieco mglisty
> obraz osoby, z którą się zadaje.
>
> Może chłodna rada rodziców coś by dała?
> Pod warunkiem, że rodzice jakoś sprytnie przemycą swoje uwagi, bo jak
> wiadomo, zakochany człowiek jest lekko niepoczytalny.
>
> W dalekiej Azji mają powiedzenie:
> Kochaj tego, kto jest Twoim mężem/żoną, ale nie wychodź za mąż za
> tego, w kim jesteś zakochany.
> Jest w tym pewna mądrość.
> Tam małżeństwa są dość często aranżowane. I chyba na zdrowie im to
> wychodzi (ale trzeba wziąśc też pod uwagę czynniki kulturowe).
>
> Można też popatrzeć na rozwody z innej strony.
> Ze strony kobiet (i mężczyzn), które kiedyś z różnych względów byli
> strasznie nieszczęśliwi w małżeństwie. A teraz mają wyjście.....
>
> W ogóle, lepiej chyba po prostu się przyjaznic i szanować, niż zaraz
> przeżywać te wszystkie uczucia z zaczynające się od Wielkich Liter.
> Jak dlugo można jechać na emocjach? (a w naszej kulturze Miłość jest
> tożsama z emocjami, co wydaje się być wielkim błędem, bo to przecież
> tylko jeden jej aspekt).
Zawsze to powtarzam, że związki trwają długo, jeśli dojdzie się do wniosku,
że miłość jest jednak bardziej decyzją, niż atakiem z nikąd.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2008-09-10 11:04:34
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?Nie, nie.
W tym nie było implikacji.
Sądzę, że postawa męski, narcystyczny egotyzm, objawiający się
traktowaniem kobiety jako dodatek do złotego łańcucha, sygnetu
i obfitego żelu na włosach to egzotyczna osobliwość.
Osobliwość bardzo ciężka w odbiorze.
Mnie przede wszystkim zdumiewa, oraz często rozbawia. :)
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
news:ga890f$78k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Z innej beczki,
> czy zadbane kobiety są "wylukrowane" i czy są "gwiazdami"?
> A może zadbane koboety są po prostu godne zainteresowania?
>
> Jak sądzisz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2008-09-10 11:06:51
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?> Sądzę, że postawa męski, narcystyczny egotyzm, objawiający się
>traktowaniem kobiety jako dodatek do złotego łańcucha, sygnetu
>i obfitego żelu na włosach to egzotyczna osobliwość.
> Osobliwość bardzo ciężka w odbiorze.
> Mnie przede wszystkim zdumiewa, oraz często rozbawia. :)
Mnie smuci bardziej....
Ale Hiszpanie naprawdę tacy nie są.
Są raczej mili i dobrze wychowani, ale może obracałyśmy się w innych
środowiskach (z Twoją koleżanką). Bo to też "zależy".
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2008-09-10 11:09:07
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?Dnia Wed, 10 Sep 2008 12:19:24 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>
> PS. I lubię zadbanych ludzi.
> Coż począć.
>
> A z tym Enriquem to przesada.
>
> Chociaż Najprzystojniejszego Faceta W Życiu widziałam na Mliecie.....
> Ja cię....normalnie aż przysiadłam.
>
> M.
A ja na Rynku Krakowskim.
ON szedł z nosidełkami na brzuchu, pełnymi bobaska, a obok niego tak
potwornie brzydka i szczęśliwa kobieta :-D
BRUNET...
;-p
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2008-09-10 11:13:13
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?Nie, nie.
W tym nie było implikacji.
Sądzę, że męski, narcystyczny egotyzm, objawiający się
traktowaniem kobiet(-y) jako dodatek do złotego łańcucha, sygnetu
i obfitego żelu na włosach to egzotyczna osobliwość.
Osobliwość bardzo ciężka w odbiorze [w zbyt bliskim kontakcie].
Mnie przede wszystkim zdumiewa, oraz często rozbawia. :)
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
news:ga890f$78k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Z innej beczki,
> czy zadbane kobiety są "wylukrowane" i czy są "gwiazdami"?
> A może zadbane koboety są po prostu godne zainteresowania?
>
> Jak sądzisz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2008-09-10 11:15:30
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?Zapytaj mnie co sądzę o tej postaci:
http://pl.youtube.com/watch?v=CeANn0WLy_M
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
news:ga8a6u$r7k$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Mnie smuci bardziej....
> Ale Hiszpanie naprawdę tacy nie są.
> Są raczej mili i dobrze wychowani, ale może obracałyśmy się w innych
> środowiskach (z Twoją koleżanką). Bo to też "zależy".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2008-09-10 11:18:28
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?Vilar wrote:
>> Normalnie. Jakby zdrady nie było.
> Teoria zawsze jest tak piękna.......
> A praktyka tak do niej rzadko przystaje....
Szacunek do partnera i zrozumienie wydatnie w tym pomaga. W szacunku musi
zmieścić się taki element, jak uznawanie indywidualnej sfery intymnej
prtnera przy oczekiwaniu lojalności jedynie (w odróżnieniu od oczekiwania
poświęcenia wszystkiego). To podstawa. Mniej więcej chodzi o nietraktowanie
partnera, jak swojej własności.
Wierzę, że są faceci, którzy nie zdradzają i są kobiety, które nie
zdradzają. Ale można też powiedzieć, że oni dotąd nie natchnęli się na splot
sprzyjających ku temu warunków, a nadal jeszcze żyją. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2008-09-10 11:29:54
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?> Ale można też powiedzieć, że oni dotąd nie natchnęli się na splot
> sprzyjających ku temu warunków, a nadal jeszcze żyją. :)
A czy nie można by przyjąć smiałego założenia, że człowiek, jako istota
posługująca się (jak się wydaje) rozumem, potrafi samemu sobie powiedzieć
czasami NIE?
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |