| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-12-16 15:18:33
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
>> Tobą interesuje a szanse "przechwycenia" np. numeru karty są
>> wielokrotnie mniejsze niż gdziekolwiek indziej- np. w realu :-)
>
> Jest dokladnie odwrotnie.
> Kazda transakcja jest rejestrowana przez wiele serwerow zestawiajacych
> polaczenie,
Wiesz chociaż w jaki sposób?
> kazde wejscie na dowolny serwer/strone www jest rejestrowane i
> przechowywane do wiecznosci.
No i co z tego? Wiesz w jaki sposób? Widziałeś kiedyś logi serwera www?
> Kazdy przesylany numer karty zostaje zarejestrowany.
I co z tego?
> Dodatkowo projekt Laterna Magica przewiduje rozsylanie trojanow do
> uzytkownikow, ktore zapisza wszystkie hasla wpisane z klawiatury i
> odesla je na serwer wlasciwej agencji, dokonujacej takiego badania.
A trawa jest zielona. Daj już spokój z tym projektem.
>> największym problemem dla zwykłych userów nie jest surfowanie po www czy
>> usenet, ale poczta elektroniczna.
>
> Skad to twierdzenie.
> Wlasnie archiwa odwiedzanych stron www, np. z erotyka, byly juz
> wielokrotnie uzywane do szantazowania uzytkownikow internetu,
Jeżeli ktoś podał swoje dane nie wiadomo komu, jeżeli chodziło o
działanie niezgodne z prawem, no to cóż... Jeżeli ktoś np. się
rejestruje na stronie z pornografią to organizacja utrzymująca tę stronę
ma obowiązek dochowania tajemnicy. Jeżeli tego nie zrobi, to sytuacja
jest analogiczna do np. opublikowania twoich danych przez jakąkolwiek
inną firmę działającą w realu. Nie twierdzę, że "surfując nic się nie
może stać". Mówiłem tutaj bardziej o "security" ze względu na komputer.
Nikt przecież nie twierdzi, że w Internecie nie może dojść do złamania
prawa. Są to przypadki- w porównaniu z realem- bardzo rzadkie mimo
wszystko.
>> doświadczył. Także bardzo ogólnie: Nie otwieramy niepewnych
>> załączników,
>
> Wszystkie zalaczniki sa juz niepewne, lista rozszerzen sie nadal
> powieksza, od .vb do pif , bat, ...
> patrz ostatni wirus/robak GOKAR
A ja nie napisałem, że istnieją pewne. Podzielam pogląd- wszystkie
załączniki, korzystając z OE, są niepewne.
>> skryptów- te mogą naprawdę dać w kość), najlepiej w ogóle nie czytać
>> maili w HTMLu i z załącznikami ;-)
> To jest teoria.
> Gdy pracujesz w grupie w firmie, to wiekszosc pracy jest rozsylana w
> formie zalacznikow.
To trzeba jakieś sensowne programy pocztowe poinstalować.
> Ale zawsze wpadniesz na nowym wirusie, ktorego skaner nie zna, lub
> ktorego odmin oleje.
"Zawsze wpadniesz", piękne masz podejście.
>> Chociaż do tej pory (ponad rok) nie miałem żadnych problemów z
>> bezpieczeństwem moich serwerów (2 serwery linuksowe, którymi
>> administruję). Ale Linux i w ogóle Uniksy to inna bajka :-)
>
> Linux tez ma swoje wirusy.
Owszem. Konkretnie 2(a może 3, już nie pamiętam).
Jeden i drugi powstały w I połowie lat `90, jeden
i drugi posiadają kod autooczyszczenia i jeden i drugi nie czynią
absolutnie żadnych szkód. Szkodliwych wirusów dla Linuksa nie ma. Wynika
to po prostu ze specyfiki systemu.
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
-> Chcesz płacić niższe podatki? To jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-12-16 15:23:10
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?
EvaTMKGSM wrote:
>
> Użytkownik "Dariusz" :
>
> Masz zupełną rację w tym wątku, dokładnie to samo piszą we wszystkich biuletynach
polskich i
> światowych na temat bezpieczeństwa w sieci.
Drobna roznica jest taka, ze zaden krajowy biuletyn jeszcze o tym nie
napisal, gdyz sprawa jest bardzo swieza.
Nawet za granica jeszcze o tym nie napisano.
Sprawdz sama i podaj adres biuletynu ktory napisal o projekcie Laterna
Magica.
A teraz ochrona prywatnosci w sieci.
Internet gwarantuje 0% ochrony prywatnosci, a co wiecej, 100% jawnosc.
Telemedycyna.
Kiedys byly dyskusje jak to bedzie milo kontaktowac sie ze swoim
lekarzem przez internet, przebywajac tysiace kilometrow z dala.
Teraz jest juz telemedycyna, tyle ze informacje od pacjenta moga byc
rejestrowane w 10 miejscach i juz malo kto ma ochote na publiczna
telemedycyne.
Zreszta sprawdz sama, instalujac jakiegos firewalla pod winde.
Ile roznych aplikacji usiluje sie kontaktowac z internetem bez naszej
wiedzy i zgody i wymieniac informacje.
Chce realplayer, chce sam firewall, chca gry komputerowe, chca rozne
pluginy.
Horror ;)
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-16 15:46:49
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?
Mike wrote:
>
> Our dear newsgroup friend Yans Yansen wrote:
> >> To jest permanentna inwigilacja!!! :-))))
> >> Wyluzuj trochę, kto i po co miałby Cię inwigilować?
> >
> > Tiaaa.. O wiele lepiej, łatwiej i wygodniej jest żyć błogą nieświadomością,
> Zapewniam Cię, że nie.
>
> > że inwigilacja jest niemożliwa, niepotrzebna i nikt się tym nie zajmuje bo i
> > po co.
> Kto się tym zajmuje w Internecie? Fakty są takie, że póki co UOP czyta
> grupy dyskusyjne. I na tym koniec. Ew. mogą założyć w określonych
> przypadkach podsłuch elektroniczny. Ale nie robią tego zawsze i każdemu.
> Kto jeszcze inwigiluje? Admini siedzą po nocach w serwerowniach i
> czytają listy miłosne? Zapewniam Cię, że to nieprawda :-)))
Taka jest architektura sieci, ze kazdy serwer przesylajacy dalej
informacje rejestruje co przeslal od kogo i do kogo.
Zaczyna sie na serwerach pocztowych, ktore archiwizuja poczte, potem
serwerach usenetu, ktore archiwizuja
posty do usenetu, potem serwery mIRCu, ktore archiwizuja wszystkie
chaty, potem serwery ftp, ktore rejestruja, kto co sciagal, skad i o
ktorej godzinie, a potem serwery www, kore archiwizuja kto sie laczyl,
skad, o ktorej godzinie i jakie strony www sciagal.
To nie jest zaden podsluch, to jest taka architektura sieci, ze caly
ruch jest kontrolowany i rejestrowany.
A gdy ruch to i kazdy uzytkownik,
i dlatego net tyle kosztuje, bo kosztuja szybkie roputery, szybkie
superkomputery, ktore to wszystko archiwizuja i opracowuja i robia
analizy statystyczne, analizy zainteresowac, profile osobowe.
A robia to zeby mialy jakies zajecie, bo jezeli ktos kupil te
superkomputery za miliony dolarow to trzeba im dac jakies zajecie, zeby
wykazac przydatnosc inwestycji.
A internet ma taka wlasciwosc ze codziennie sa transferowane miliony
plikow, stron www, miliony postow
A potem jest stosowana analiza semantyczna, slownikowa i 1000 algorytmow
z ligwistyki numerycznej
w wyniku zastosowania ktorych wiadomo czym sie Kowalski interesowal 5
lat temu, czym obecnie, jak mu sie zmieniaja zainteresowania i czym sie
bedzie interesowal za 5 lat.
A znow analiza prywatnej poczty e-mail uzywana jest przez grupe
pojawiajaca sie na liscie pl.internet.polip
do poszukiwania znajomych, krewnych osob piszacych na usenet.
Czyli to sam internet jest tym tajemniczym systemem inwigilacji, bo sam
tworzy strukture obejmujaca setki milionow ludzi i rejestruje,
kontroluje zainteresowania setek milionow ludzi na swiecie.
A kto czy czym sie zajmuja tysiace naukowcow, wynalazcow, ten sam moze
robic tysiace wynalazkow bez zadnego wysilku, opierajac sie na wysilku
i pracy intelektualnej tysiecy nieznajomych osob.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-16 16:00:50
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?
Mike wrote:
>
> Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
> >> To jest permanentna inwigilacja!!! :-))))
> >> Wyluzuj trochę, kto i po co miałby Cię inwigilować?
> >
> > W ramach projektu Laterna Magica beda rozsylane w sieci trojany do
> > wybranych uzytkownikow netu,
> > ktore beda zawieraly w sobie aplikacje loggera klawiatury, czyli program
> > , ktory rejestruje wszystkie teksty wpisane z klawiatury, a szczegolnie
> > hasla i beda odsylaly te informacje przez siec do zainteresowanej
> > agencji.
> Owszem? No to może od razu powiesz, że inne trojany, włamania itp. to
> też jest "inwigilacja"? Równie dobrze mógłbyś narzekać na "łatwość
> inwigilacji" w realu, bo też nietrudno jest założyć podsłuch.
>
Nieprawda.
W realu podsluch mozna zalozyc, ale analogowy, czyli mozesz rejestrowac
glos, ale potem musisz to analizowac wedlug tresci.
W necie nic nie musi nikt robic.
Treksty sa przesylane , a same programy robia bezwiednie analize
statystyczna, semantyczna, slownikowa.
> > Wprawdzie to jest projekt, opisany przez CNN,
> > ale juz taka praktyka jest realizowana od lat.
> A jak się używa systemów z "rodziny" Windows to się nie dziwię... :-)))
To nie ma nic wspolnego z jakimkolwiek systemem.
To samo obowiazuje w linuxie.
Tak samo sie laczysz i przesylasz pakiety informacji.
Nie ma zadnej roznicy.
Tez twoje aplikacje pod linuxem sie lacza z serwerami www.
No chyba ze sie nigdy nie laczysz z netem.
>
> > Wiekszosc aplikacji saciaganych z sieci, usiluje sie samodzielnie laczyc
> > z netem bez wiedzy uzytkownika i wysylac na serwer firmy informacje,
> > ktore zebral na naszym pececie.
> Zgoda, przy czym zazwyczaj to jest napisane w dokumentacji.
Nie.
Zainstaluj sobie firewalla ZoneAlarm
i codziennie sam sobie zmienia opcje.
Raz pozwala sie laczyc przegladarce z netem, innym razem chce otwarcia
firewalla, innym razem od razu firewall jest otwarty.
Sprawdz sam to sie przekonasz.
To jest
> znany problem- Windows łączy się z www.microsoft.com i przesyła
> zaszyfrowane nie do końca wiadomo czym pakiety. Sam sprawdzałem :-)))
> Tylko co z tego?
Gdyby tylko windows.
Tak robia tysiace aplikacji.
To z tego ze w ramach programu Latrna Magica, wybrane aplikacje typu
trojan, beda zapisywaly wszystkie wpisy z klawiatury, hasla i wysylaly
na serwery www zainteresowanych agencji / osob prywatnych
>
> > Najlatwiej to zauwazyc instalujac jakiegos firewalla.
> A ściślej loggera.
Logger to nie jest firewall.
Logger to program ktory np. zapisuje informacje z jakiegos urzadzenia,
portu.
Logger klawiatury to program zapisujacy wszystkie wpisy z klawiatury,
wszystkie hasla.
>
> > Co ciekawe, sam firewall tez od czasu do czasu sam sie laczy ze swoim
> > serwerem.
> To zależy jaki firewall :-)))
> Zapewniam Cię, że kernel linuksowy nie łączy się ze swoim serwerem...
To sa mity.
Nie potrafisz kontrolowac firewalla i analizowac informacji ktore
wymienia ze swiatem.
Linux sie tak samo skomercjalizowal jak winda.
Wiekszosc aplikacji jest komercyjna bez kodu zrodlowego
a wychodzac w swiat masz zaraz routery, z ktorych kazdy dziala jak
sniffer, analizujac twoje pakiety.
>
> > Nieraz z nasza zgoda, a nieraz niepytany sam sobie otwiera sciane
> > ogniowa i wysyla co zechce.
> No jak ktoś takich firewalli używa, to nie moja wina...
Pamietaj ze twoj nie jest lepszy.
Jezeli uzywasz wiecej niz 2 aplikacje to ich nie kontrolujesz.
Laczac sie z siecia sie laczysz i protokol cos udostepnia,
robisz updrady, instalujsz patche.
Czy ty kiedykolwiek sprawdzales co robi jakis patch ?
Analizowales jego kod ?
>
> > Zatem to firewally moga byc tymi trojanami skanujacymi nasze komputery +
> > wirusy rozsylane w poczcie.
> Używasz może firewalla? A wiesz w ogóle co to jest?
Jezeli nie wiesz to sobie poczytaj ksiazke.
>
> >> ???? Masz na myśli IRC, ICQ albo chat roomy?
> >
> > Ostatni wirus GOKAR rozprzestrzenia sie rowniez przez mIRC, www i poczte
> > elektroniczna.
> No to niech się rozprzestrzenia. Jak się używa programów, które na to
> pozwalają, to już not my fault.
Jestes mitomanem linuxa.
Poczytaj konkrety nt. projektu Laterna Magica to zrozumiesz.
>
> --
> Mike
>
> -> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
nie chce
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-16 16:10:13
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?
Mike wrote:
>
> Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
> >> Tobą interesuje a szanse "przechwycenia" np. numeru karty są
> >> wielokrotnie mniejsze niż gdziekolwiek indziej- np. w realu :-)
> >
> > Jest dokladnie odwrotnie.
> > Kazda transakcja jest rejestrowana przez wiele serwerow zestawiajacych
> > polaczenie,
> Wiesz chociaż w jaki sposób?
Poczytaj ksiazki jak nie wiesz.
>
> > kazde wejscie na dowolny serwer/strone www jest rejestrowane i
> > przechowywane do wiecznosci.
> No i co z tego? Wiesz w jaki sposób? Widziałeś kiedyś logi serwera www?
Jezeli nie widziales to wejdz na serwer www i zobacz logi.
>
> > Kazdy przesylany numer karty zostaje zarejestrowany.
> I co z tego?
Bardzo wiele z tego.
Bo nazywa sie to utrata prywatnosci.
>
> > Dodatkowo projekt Laterna Magica przewiduje rozsylanie trojanow do
> > uzytkownikow, ktore zapisza wszystkie hasla wpisane z klawiatury i
> > odesla je na serwer wlasciwej agencji, dokonujacej takiego badania.
> A trawa jest zielona. Daj już spokój z tym projektem.
To nie moj projekt.
Zawsze beda sciemniacze udajacy ze caly ruch w necie nie jest
kontrolowany.
>
> >> największym problemem dla zwykłych userów nie jest surfowanie po www czy
> >> usenet, ale poczta elektroniczna.
> >
> > Skad to twierdzenie.
> > Wlasnie archiwa odwiedzanych stron www, np. z erotyka, byly juz
> > wielokrotnie uzywane do szantazowania uzytkownikow internetu,
> Jeżeli ktoś podał swoje dane nie wiadomo komu, jeżeli chodziło o
> działanie niezgodne z prawem, no to cóż...
A co coz.
Dane w necie sie zawsze podaje niewiadomo komu.
Serwer pocztowy to tez jest niewiadomo kto.
100% obcy anonimowi ludzi, nie wiadomo kto, skad, bez nazwisk.
Jeżeli ktoś np. się
> rejestruje na stronie z pornografią to organizacja utrzymująca tę stronę
> ma obowiązek dochowania tajemnicy. Jeżeli tego nie zrobi, to sytuacja
> jest analogiczna do np. opublikowania twoich danych przez jakąkolwiek
> inną firmę działającą w realu.
Chyba jest akurat odwrotnie.
Czyli wlasciciel tych stron ma obowizek ujawniania kto sie
zarejestrowal.
Nie twierdzę, że "surfując nic się nie
> może stać". Mówiłem tutaj bardziej o "security" ze względu na komputer.
Jakim security ?
> Nikt przecież nie twierdzi, że w Internecie nie może dojść do złamania
> prawa. Są to przypadki- w porównaniu z realem- bardzo rzadkie mimo
> wszystko.
O jakim zlamaniu prawa mowisz.
Projekt Laterna Magica jest zgodny z prawem, gdyz budowany przez
oficjalne agencje, a nie osoby prywatne.
>
> >> doświadczył. Także bardzo ogólnie: Nie otwieramy niepewnych
> >> załączników,
> >
> > Wszystkie zalaczniki sa juz niepewne, lista rozszerzen sie nadal
> > powieksza, od .vb do pif , bat, ...
> > patrz ostatni wirus/robak GOKAR
> A ja nie napisałem, że istnieją pewne. Podzielam pogląd- wszystkie
> załączniki, korzystając z OE, są niepewne.
Dokladnie.
Ale gdy zalacznik to forma komunikowania sie, zatem jednak nalezy je
otwierac.
Czyli juz na poczatku tracimy bezpieczenstwo w 100%
>
> >> skryptów- te mogą naprawdę dać w kość), najlepiej w ogóle nie czytać
> >> maili w HTMLu i z załącznikami ;-)
> > To jest teoria.
> > Gdy pracujesz w grupie w firmie, to wiekszosc pracy jest rozsylana w
> > formie zalacznikow.
> To trzeba jakieś sensowne programy pocztowe poinstalować.
Takich nie ma.
>
> > Ale zawsze wpadniesz na nowym wirusie, ktorego skaner nie zna, lub
> > ktorego odmin oleje.
> "Zawsze wpadniesz", piękne masz podejście.
Dokladnie.
Sam wiesz, ze wpadniesz na byle jakim wirusie pocztowym, nawet gdy sie
bedziesz przechwalal, ze jestes superbezpieczny.
>
> >> Chociaż do tej pory (ponad rok) nie miałem żadnych problemów z
> >> bezpieczeństwem moich serwerów (2 serwery linuksowe, którymi
> >> administruję). Ale Linux i w ogóle Uniksy to inna bajka :-)
> >
> > Linux tez ma swoje wirusy.
> Owszem. Konkretnie 2(a może 3, już nie pamiętam).
> Jeden i drugi powstały w I połowie lat `90, jeden
> i drugi posiadają kod autooczyszczenia i jeden i drugi nie czynią
> absolutnie żadnych szkód. Szkodliwych wirusów dla Linuksa nie ma. Wynika
> to po prostu ze specyfiki systemu.
A wiesz na czym polega ta specyfika ?
Na konstrukcji jadra.
A wiesz ze instalujac nastepnego patcha mozesz tak zmodyfikowac jadro,
ze umozliwi wirusom
dowolne operacje ?
Zawsze lubie teoretykow twierdzacych ze posiadaja przepis na 100%
bezpieczenstwo.
Twoja poczta jest tak samo czytana jak i moja i innych.
Internet jest demokratyczny, zatem i publiczny jak inne open source
projects.
Uzywajac netu godzisz sie ze twoja poczta stanie sie publiczna.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-16 17:32:33
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
>> Kto jeszcze inwigiluje? Admini siedzą po nocach w serwerowniach i
>> czytają listy miłosne? Zapewniam Cię, że to nieprawda :-)))
>
> Taka jest architektura sieci, ze kazdy serwer przesylajacy dalej
> informacje rejestruje co przeslal od kogo i do kogo.
Oczywiście to jest bzdura. Na przykład moje serwery (bramki dla 7 i 4
kompów) tego nie robią. Czyli twoja teoria upada. Owszem- MOGŁYBY to
robić, tyle, że zajęłoby to wtedy baaardzo dużo miejsca na dysku. Póki
co, na coś takiego nikogo nie stać. Policz sobie, ile GB danych przesyła
się każdego dnia i zastanów się, kto gdzie i za co to miałby
magazynować?
> Zaczyna sie na serwerach pocztowych, ktore archiwizuja poczte,
Kolejna nieprawda. Ktoś musi mieć niezłego fioła, żeby archiwizować
pocztę. Ja na przykład tego nie robię- w logach przez miesiąc mam
jedynie to, co kto komu wysłał. I zapewniam Cię, że nie dzielę się tymi
informacjami z nikim. Przydają się jedynie w razie jakichś kłopotów.
Komuś się czasami zawiesi Windows i chce wiedzieć, czy wysłał jakąs
wiadomośc, to sprawdzam w logach.
> potem
> serwerach usenetu, ktore archiwizuja
> posty do usenetu,
Bo posty usenetu to inna sprawa niż maile. Posty są publiczne. I się je
archiwizuje, po to, żeby dyskutanci mieli dostęp do poglądów danych
osób, mogli sprawdzić różne wypowiedzi itp.
> potem serwery mIRCu, ktore archiwizuja wszystkie
> chaty,
Jesteś pewien, że serwery IRC archiwizują chaty?
Coś sądzę, że to także jest nieprawda (niestety nie miałem okazji
administrować serwerem IRC więc nie wiem, ale baaardzo w to wątpię).
> potem serwery ftp, ktore rejestruja, kto co sciagal, skad i o
> ktorej godzinie,
Mogą a nie muszą. To też jest robione w celach
bezpieczeństwa/informacji.
> a potem serwery www, kore archiwizuja kto sie laczyl,
> skad, o ktorej godzinie i jakie strony www sciagal.
Jak wyżej.
> To nie jest zaden podsluch, to jest taka architektura sieci, ze caly
> ruch jest kontrolowany i rejestrowany.
Nie cały ruch. Co najwyżej niektóre połączenia i nie wszędzie.
> A gdy ruch to i kazdy uzytkownik,
Nie, nie każdy użytkownik. To, czy rejestruje się poczynania każdego
użytkownika to już zależy nie od internetu, a od dostawcy usług.
> i dlatego net tyle kosztuje, bo kosztuja szybkie roputery,
"Szybkie routery"... ROTFL.
> szybkie
> superkomputery, ktore to wszystko archiwizuja i opracowuja i robia
> analizy statystyczne, analizy zainteresowac, profile osobowe.
Oczywiście... O Echelonie się naczytał? Chyba jednak nie dokładnie...
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
-> Chcesz płacić niższe podatki? To jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-16 17:32:33
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
>> Owszem? No to może od razu powiesz, że inne trojany, włamania itp. to
>> też jest "inwigilacja"? Równie dobrze mógłbyś narzekać na "łatwość
>> inwigilacji" w realu, bo też nietrudno jest założyć podsłuch.
>>
> Nieprawda.
> W realu podsluch mozna zalozyc, ale analogowy, czyli mozesz rejestrowac
> glos, ale potem musisz to analizowac wedlug tresci.
> W necie nic nie musi nikt robic.
> Treksty sa przesylane , a same programy robia bezwiednie analize
> statystyczna, semantyczna, slownikowa.
No i co z tego? Wynika to z charakteru internetu...
> To nie ma nic wspolnego z jakimkolwiek systemem.
> To samo obowiazuje w linuxie.
ROTFL. Ja o niebie a ty o chlebie.
> Tak samo sie laczysz i przesylasz pakiety informacji.
Co ty nie powiesz... Co z tego?
> Nie ma zadnej roznicy.
> Tez twoje aplikacje pod linuxem sie lacza z serwerami www.
Jeżeli tylko chcę to tak.
> Zainstaluj sobie firewalla ZoneAlarm
> i codziennie sam sobie zmienia opcje.
Po co mi jakiś firewall "ZoneAlarm"? Kto mądry stawia firewall (który
spełnia swoją "tradycyjną" funkcję i służy komuś więcej niż tylko
jednemu komputerowi) na Widnows?
> Raz pozwala sie laczyc przegladarce z netem, innym razem chce otwarcia
> firewalla, innym razem od razu firewall jest otwarty.
Skoro tak jest (biorąc pod uwagę resztę twoich rewelacji niestety w to
też mam powody wątpić), to nie trzeba z niego korzystać.
> To z tego ze w ramach programu Latrna Magica, wybrane aplikacje typu
> trojan, beda zapisywaly wszystkie wpisy z klawiatury, hasla i wysylaly
> na serwery www zainteresowanych agencji / osob prywatnych
Wiesz co, wydrukuję sobie ten tekst i powieszę nad łóżkiem. W zamian ty
już nigdy go nie zacytujesz. Zgoda?
> Logger to nie jest firewall.
> Logger to program ktory np. zapisuje informacje z jakiegos urzadzenia,
> portu.
> Logger klawiatury to program zapisujacy wszystkie wpisy z klawiatury,
> wszystkie hasla.
Człowieku, ta rozmowa nie ma sensu...
>> Zapewniam Cię, że kernel linuksowy nie łączy się ze swoim serwerem...
> To sa mity.
> Nie potrafisz kontrolowac firewalla i analizowac informacji ktore
> wymienia ze swiatem.
Firewall wymienia informacje ze światem... Hmmm...
> Linux sie tak samo skomercjalizowal jak winda.
Świstak zawija je w te sreberka.
> Wiekszosc aplikacji jest komercyjna bez kodu zrodlowego
Jakie na przykład? U mnie na obydwu serwerach nie ma ani jednej
aplikacji nie OpenSource. No ale ty wiesz lepiej, panie "rozróżniający"
firewall od loggera... :-))))))
> a wychodzac w swiat masz zaraz routery, z ktorych kazdy dziala jak
> sniffer, analizujac twoje pakiety.
Nie lubię używać tego tekstu, ale mimo wszystko to zrobię: Lecz się.
> Pamietaj ze twoj nie jest lepszy.
> Jezeli uzywasz wiecej niz 2 aplikacje to ich nie kontrolujesz.
A jeżeli używam 2ch to już je kontroluję, tak? :-)))))))))
Nie mogę się doczekać, jak to ogłoszę np. na pl.comp.os.linux.sieci. Ty,
mam pomysł- przenieś się ze swoimi rewelacjami tam, co? Będzie kupa
śmiechu! Ta grupa zawsze jest taka sztywna...
> Laczac sie z siecia sie laczysz i protokol cos udostepnia,
Tak kochanie, protokół udostępnia, tak :-)))))
> robisz updrady, instalujsz patche.
> Czy ty kiedykolwiek sprawdzales co robi jakis patch ?
Nie, nigdy. Przecież i tak wiadomo, że każdy patch mnie inwigiluje.
> Analizowales jego kod ?
A czasami, jak mi się nudzi. Wiem, że robią to za mnie inni.
>> Używasz może firewalla? A wiesz w ogóle co to jest?
>
> Jezeli nie wiesz to sobie poczytaj ksiazke.
Ależ ja wiem, co to jest. Natomiast wygląda na to, że Ty nie wiesz.
>> No to niech się rozprzestrzenia. Jak się używa programów, które na to
>> pozwalają, to już not my fault.
>
> Jestes mitomanem linuxa.
> Poczytaj konkrety nt. projektu Laterna Magica to zrozumiesz.
Ja już mam konkret nad łóżkiem...
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
-> Chcesz płacić niższe podatki? To jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-16 17:32:34
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
>> > Kazda transakcja jest rejestrowana przez wiele serwerow zestawiajacych
>> > polaczenie,
>> Wiesz chociaż w jaki sposób?
>
> Poczytaj ksiazki jak nie wiesz.
Ja wiem. Wygląda na to, że Ty nie wiesz.
>> No i co z tego? Wiesz w jaki sposób? Widziałeś kiedyś logi serwera www?
>
> Jezeli nie widziales to wejdz na serwer www i zobacz logi.
Każdy serwer www udostępnia swoje logi? Wiesz o czym mówisz czy nie za
bardzo?
> Bardzo wiele z tego.
> Bo nazywa sie to utrata prywatnosci.
Rozumiem, że kupno za pośrednictwem karty kredytowej ma się odbyć bez
poznania tego numeru... Brawo.
> Zawsze beda sciemniacze udajacy ze caly ruch w necie nie jest
> kontrolowany.
Tak, jasne że jest kontrolowany. Przez zachodni kapitał, masonerię,
hipermarkety, Żydów i Balcerowicza i Unię Europejską.
>> Jeżeli ktoś podał swoje dane nie wiadomo komu, jeżeli chodziło o
>> działanie niezgodne z prawem, no to cóż...
>
> A co coz.
> Dane w necie sie zawsze podaje niewiadomo komu.
To twój pogląd...
> 100% obcy anonimowi ludzi, nie wiadomo kto, skad, bez nazwisk.
No zgoda, nazwisk w systemie PESEL nie sprawdzałem. Co prawda znam z
nazwiska
sporo adminów serwerów pocztowych(m.in www.kki.net.pl), ale cóż... PESEL
to też system teleinformatyczny, może on też kłamie, kto wie?
> Chyba jest akurat odwrotnie.
> Czyli wlasciciel tych stron ma obowizek ujawniania kto sie
> zarejestrowal.
Tak, oczywiście.
> Nie twierdzę, że "surfując nic się nie
>> może stać". Mówiłem tutaj bardziej o "security" ze względu na komputer.
>
> Jakim security ?
Security "ze względu" na kompa. To znaczy takim, które ma zapobiec
uszkodzeniu komputera.
> O jakim zlamaniu prawa mowisz.
> Projekt Laterna Magica jest zgodny z prawem, gdyz budowany przez
> oficjalne agencje, a nie osoby prywatne.
Pewnie.
>> To trzeba jakieś sensowne programy pocztowe poinstalować.
> Takich nie ma.
Ależ są.
> Dokladnie.
> Sam wiesz, ze wpadniesz na byle jakim wirusie pocztowym, nawet gdy sie
> bedziesz przechwalal, ze jestes superbezpieczny.
Ja jeszcze NIGDY W ŻYCIU nie złapałem żadnego wirusa. NIGDY. A korzystam
z komputerów już ładnych parę lat.
>> absolutnie żadnych szkód. Szkodliwych wirusów dla Linuksa nie ma. Wynika
>> to po prostu ze specyfiki systemu.
>
> A wiesz na czym polega ta specyfika ?
Tak, wiem.
> Na konstrukcji jadra.
W dużym przybliżeniu.
> A wiesz ze instalujac nastepnego patcha mozesz tak zmodyfikowac jadro,
> ze umozliwi wirusom
> dowolne operacje ?
Mogę, dlatego nie instaluję niepewnych i nie open- source'owych patchów.
> Zawsze lubie teoretykow twierdzacych ze posiadaja przepis na 100%
> bezpieczenstwo.
Nie na 100%. Linux ma bardzo wiele innych "dziur", takich, których nie
da się uniknąć praktycznie nigdy. Ale akurat na wirusy (które naprawdę w
przypadku serwerów stanowią najmniejszy problem) jest odporny.
> Twoja poczta jest tak samo czytana jak i moja i innych.
Tak, jest czytana. Ja lubię czytać coś, zanim napiszę. Podobnie, jak
ktoś pisze coś do mnie, też lubię to przeczytać.
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
-> Chcesz płacić niższe podatki? To jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-16 18:31:54
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?
Mike wrote:
>
> Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
> >> Kto jeszcze inwigiluje? Admini siedzą po nocach w serwerowniach i
> >> czytają listy miłosne? Zapewniam Cię, że to nieprawda :-)))
> >
> > Taka jest architektura sieci, ze kazdy serwer przesylajacy dalej
> > informacje rejestruje co przeslal od kogo i do kogo.
> Oczywiście to jest bzdura.
Ale twoja.
Na przykład moje serwery (bramki dla 7 i 4
> kompów) tego nie robią.
Bo twoja siec to jest amatorska i ma 0 klase bezpieczenstwa.
Czyli twoja teoria upada.
j.w.
Owszem- MOGŁYBY to
> robić, tyle, że zajęłoby to wtedy baaardzo dużo miejsca na dysku.
Bzdura.
Dysk 100 GB kosztuje kilkaset zlotych.
Transfer poczty to mniej niz 1 GB miesiecznie, podobnie usenet na
srednim serwerze
Pliki/ strony www sie nie archiwizuje, poza proxy cache, ale zapisuje
ich adresy www + time stamp.
Póki
> co, na coś takiego nikogo nie stać.
Stac, stac, stac.
Policz sobie, ile GB danych przesyła
> się każdego dnia i zastanów się, kto gdzie i za co to miałby
> magazynować?
Od tego sa superkomputery z pamiecia operacyjna kilka terabajtow i
dyskowa/tasmowa kilkaset TB
Wszystkie strony www na swiecie mozna zgromadzic w pamieci jednego
superkomputera sredniej wielkosci.
Zreszta tak to robia wyszukiwarki.
Niektore obcinaja grafike, inne nie.
Tak robia serwery proxy.
Jedna strona www to ok. 10 KB
Miliard stron www to jedynie 10 mld. KB = 10 mln. MB = 10.000 GB = 10 TB
Czyli tyle co pamiec malego superkomputera.
>
> > Zaczyna sie na serwerach pocztowych, ktore archiwizuja poczte,
> Kolejna nieprawda.
Znow teoretyzujesz.
Ktoś musi mieć niezłego fioła, żeby archiwizować
> pocztę.
Taki jest standard.
Ja na przykład tego nie robię- w logach przez miesiąc mam
> jedynie to, co kto komu wysłał.
Bo ty masz amatorszczyzne, a nie jakis serwer.
Ale zapytaj sie tam gdzie stoi profesjonalny serwer pocztowy obslugujacy
tysiace uzytkownikow.
Cala poczta przechodzi przez skaner slownikowy wyszukujacy :
niebezpieczne slowa
I zapewniam Cię, że nie dzielę się tymi
> informacjami z nikim.
Moze juz wkrotce zostaniesz ustawowo zobowiazany do dzielenia sie.
Przydają się jedynie w razie jakichś kłopotów.
Kazdy tak mowi.
> Komuś się czasami zawiesi Windows i chce wiedzieć, czy wysłał jakąs
> wiadomośc, to sprawdzam w logach.
j.w.
>
> > potem
> > serwerach usenetu, ktore archiwizuja
> > posty do usenetu,
> Bo posty usenetu to inna sprawa niż maile. Posty są publiczne. I się je
> archiwizuje, po to, żeby dyskutanci mieli dostęp do poglądów danych
> osób, mogli sprawdzić różne wypowiedzi itp.
dokladnie
>
> > potem serwery mIRCu, ktore archiwizuja wszystkie
> > chaty,
> Jesteś pewien, że serwery IRC archiwizują chaty?
Zajmowalem sie tym 10 lat temu.
Wlasnie korzystalismy z MediaMoo zeby archiwizowac posiedzenia zarzadu
korporacji prowadzone on-line.
> Coś sądzę, że to także jest nieprawda (niestety nie miałem okazji
> administrować serwerem IRC więc nie wiem, ale baaardzo w to wątpię).
I bardzo dobrze, bo jestes amatorem.
>
> > potem serwery ftp, ktore rejestruja, kto co sciagal, skad i o
> > ktorej godzinie,
> Mogą a nie muszą. To też jest robione w celach
> bezpieczeństwa/informacji.
Dokladnie.
Nazywa sie to internet security i w ramach tego hasla nastepuje pelna
archiwizacja wszelkiej aktywnosci w necie.
>
> > a potem serwery www, kore archiwizuja kto sie laczyl,
> > skad, o ktorej godzinie i jakie strony www sciagal.
> Jak wyżej.
dokladnie
>
> > To nie jest zaden podsluch, to jest taka architektura sieci, ze caly
> > ruch jest kontrolowany i rejestrowany.
> Nie cały ruch. Co najwyżej niektóre połączenia i nie wszędzie.
Rejestrowany jest caly ruch.
Brak rejestracji stanowi naruszenie security.
>
> > A gdy ruch to i kazdy uzytkownik,
> Nie, nie każdy użytkownik. To, czy rejestruje się poczynania każdego
> użytkownika to już zależy nie od internetu, a od dostawcy usług.
Ktory jedynie podlega obowiazujacemu standardowi net security.
>
> > i dlatego net tyle kosztuje, bo kosztuja szybkie roputery,
> "Szybkie routery"... ROTFL.
Dokladnie.
Kosztuje imnfrastruktura ukryta za siecia, ktora kosztuje 1000 razy tyle
co sama siec.
>
> > szybkie
> > superkomputery, ktore to wszystko archiwizuja i opracowuja i robia
> > analizy statystyczne, analizy zainteresowac, profile osobowe.
> Oczywiście... O Echelonie się naczytał? Chyba jednak nie dokładnie...
Internet to wlasnie Echelon.
Nie slyszal o tym jeszcze ?
>
> --
> Mike
>
> -> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
Nie wysylam. Nie czuje takiej potrzeby.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-16 18:43:51
Temat: Re: czy net jest bezpieczny?
Mike wrote:
>
> Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
> >> Owszem? No to może od razu powiesz, że inne trojany, włamania itp. to
> >> też jest "inwigilacja"? Równie dobrze mógłbyś narzekać na "łatwość
> >> inwigilacji" w realu, bo też nietrudno jest założyć podsłuch.
> >>
> > Nieprawda.
> > W realu podsluch mozna zalozyc, ale analogowy, czyli mozesz rejestrowac
> > glos, ale potem musisz to analizowac wedlug tresci.
> > W necie nic nie musi nikt robic.
> > Treksty sa przesylane , a same programy robia bezwiednie analize
> > statystyczna, semantyczna, slownikowa.
> No i co z tego? Wynika to z charakteru internetu...
Dokladnie.
Tak internet zostal zbudowany i rozbudowany, aby ruch przez wezly mozna
bylo kontrolowac , analizowac i archiwizowac w 100%.
>
> > To nie ma nic wspolnego z jakimkolwiek systemem.
> > To samo obowiazuje w linuxie.
> ROTFL. Ja o niebie a ty o chlebie.
j.w.
>
> > Tak samo sie laczysz i przesylasz pakiety informacji.
> Co ty nie powiesz... Co z tego?
Tyle z tego ze sam jestes elementem tej struktury.
>
> > Nie ma zadnej roznicy.
> > Tez twoje aplikacje pod linuxem sie lacza z serwerami www.
> Jeżeli tylko chcę to tak.
A chca coraz czesciej.
>
> > Zainstaluj sobie firewalla ZoneAlarm
> > i codziennie sam sobie zmienia opcje.
> Po co mi jakiś firewall "ZoneAlarm"? Kto mądry stawia firewall (który
> spełnia swoją "tradycyjną" funkcję i służy komuś więcej niż tylko
> jednemu komputerowi) na Widnows?
>
> > Raz pozwala sie laczyc przegladarce z netem, innym razem chce otwarcia
> > firewalla, innym razem od razu firewall jest otwarty.
> Skoro tak jest (biorąc pod uwagę resztę twoich rewelacji niestety w to
> też mam powody wątpić), to nie trzeba z niego korzystać.
Twoja wiara jest nieistotna, bo jestes amatorem.
>
> > To z tego ze w ramach programu Latrna Magica, wybrane aplikacje typu
> > trojan, beda zapisywaly wszystkie wpisy z klawiatury, hasla i wysylaly
> > na serwery www zainteresowanych agencji / osob prywatnych
> Wiesz co, wydrukuję sobie ten tekst i powieszę nad łóżkiem. W zamian ty
> już nigdy go nie zacytujesz. Zgoda?
amator to amator, szkoda czasu na dyskusje
>
> > Logger to nie jest firewall.
> > Logger to program ktory np. zapisuje informacje z jakiegos urzadzenia,
> > portu.
> > Logger klawiatury to program zapisujacy wszystkie wpisy z klawiatury,
> > wszystkie hasla.
> Człowieku, ta rozmowa nie ma sensu...
Wiem. Bo jestes kiepskim amatorem.
>
> >> Zapewniam Cię, że kernel linuksowy nie łączy się ze swoim serwerem...
> > To sa mity.
> > Nie potrafisz kontrolowac firewalla i analizowac informacji ktore
> > wymienia ze swiatem.
> Firewall wymienia informacje ze światem... Hmmm...
Hmmm, mozesz tak sie wruszac do konca swiata, wiedzac ze nie masz
kontroli nad kernelem komunikujacym sie ze swiatem poza firewallem.
>
> > Linux sie tak samo skomercjalizowal jak winda.
> Świstak zawija je w te sreberka.
Smacznego.
>
> > Wiekszosc aplikacji jest komercyjna bez kodu zrodlowego
> Jakie na przykład? U mnie na obydwu serwerach nie ma ani jednej
> aplikacji nie OpenSource.
Czyli masz amatorszczyzne.
Co z tego ze masz opensource, jak tych opensource i tak nie potrafisz
analizowac co wlasciwie robia.
Jestes zwykly mitoman.
No ale ty wiesz lepiej, panie "rozróżniający"
> firewall od loggera... :-))))))
Sa w necie slowniki to poszukaj definicji.
>
> > a wychodzac w swiat masz zaraz routery, z ktorych kazdy dziala jak
> > sniffer, analizujac twoje pakiety.
> Nie lubię używać tego tekstu, ale mimo wszystko to zrobię: Lecz się.
Co z tego. Leczyles sie i zadnych rezultatow.
>
> > Pamietaj ze twoj nie jest lepszy.
> > Jezeli uzywasz wiecej niz 2 aplikacje to ich nie kontrolujesz.
> A jeżeli używam 2ch to już je kontroluję, tak? :-)))))))))
Tak.
> Nie mogę się doczekać, jak to ogłoszę np. na pl.comp.os.linux.sieci.
A kto cie bedzie czytal, kolejny mitomanie.
Ty,
> mam pomysł- przenieś się ze swoimi rewelacjami tam, co? Będzie kupa
> śmiechu! Ta grupa zawsze jest taka sztywna...
Tylko sie nie posikaj.
>
> > Laczac sie z siecia sie laczysz i protokol cos udostepnia,
> Tak kochanie, protokół udostępnia, tak :-)))))
dokladnie
>
> > robisz updrady, instalujsz patche.
> > Czy ty kiedykolwiek sprawdzales co robi jakis patch ?
> Nie, nigdy. Przecież i tak wiadomo, że każdy patch mnie inwigiluje.
dokladnie
robi to co chce
>
> > Analizowales jego kod ?
> A czasami, jak mi się nudzi. Wiem, że robią to za mnie inni.
Mitoman jestes.
Nikt nie analizuje juz kodu za frico.
Pogadaj z linux grupa .
Jak chcesz miec sterownik do jakiejs karty TV to sam sobie go musisz
napisac.
Nikt nie ma czasu zeby robic cos za frico.
A i tak 90% aplikacji pod linuxa to full komercja .
>
> >> Używasz może firewalla? A wiesz w ogóle co to jest?
> >
> > Jezeli nie wiesz to sobie poczytaj ksiazke.
> Ależ ja wiem, co to jest. Natomiast wygląda na to, że Ty nie wiesz.
Mitoman jestes.
Widac ze nie wiesz.
>
> >> No to niech się rozprzestrzenia. Jak się używa programów, które na to
> >> pozwalają, to już not my fault.
> >
> > Jestes mitomanem linuxa.
> > Poczytaj konkrety nt. projektu Laterna Magica to zrozumiesz.
> Ja już mam konkret nad łóżkiem...
Nie zapomnij o tym pod lozkiem.
Tacy mitomani wprowadzaja innych w blad, bajerujac o security , i
ochronie prywatnosci , ktorej w necie nie ma .
Kazdy lekarz, prawnik za granica pisze na swej stronie www,
zeby uwazac, gdyz wszelkie przeslane informacje , dane osobowe przez
net, moga byc pozyskane takze przez osoby postronne.
>
> --
> Mike
>
> -> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
Nie wysylam.
Czesc i finito mitomanie.
plonk
EOF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |