Witajcie:)
Tak wlasnie czytam sobie o doborze kremu nawilzajacego do cery suchej i
zastanawiam sie czy "to" co ja mam to na pewno jest cera sucha?
Generalnie mam cere lekko natluszczona (ale nieuciazliwie i raczej
malozauwazalnie) w okolicach noska. Oprocz tego jak np. naloze fluid roznych
firm) to wyglada on na moim czole i brodzie (tam najbardziej widoczne) jakby
nie roztarl sie do konca, zostaja takie jakby mechate male i geste
zgrupowania. Wyglada wlasnie jakby cera byla szorstka, cala twarz nie gladka
tylko taka chropowata. Uzywam kremu johnson&jonhson nawilzacajego 3w1, do
cery wrazliwej - dwa razy dziennie. Zreszta jak uzywalam nivea visage
najwilzajacy to po nalozeniu fluidu tez to mialam. Oprócz tego stosuje
piling raz w tygodniu, a twarz myje clean & clear pianka gleboko
oczyszczajaca. Uzywam jej do demakijazu po fluidzie- moze to jest ten
problem? To jest wlasnie skora sucha? Mozliwe zeby 2 razy dziennie krem
nawilz. nie pomagal?
Do demakijazu oczu uzywam loreala.
Pozdrawiam i prosze o porady:)