Strona główna Grupy pl.sci.medycyna dieta po nowotworach

Grupy

Szukaj w grupach

 

dieta po nowotworach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-04-24 20:38:31

Temat: dieta po nowotworach
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy ktoś zna jakieś strony z informacjami na temat sposobu odżywiania po
schorzeniach nowotworowych?
Ewentualnie jeżeli ktoś posiada jakieś informacje na ten temat, które mógłby
przekazać mailem?
Z góry dziękuję
Pozdrawiam
Gosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-04-24 22:23:24

Temat: Re: dieta po nowotworach
Od: <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e2jd0u$on5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy ktoś zna jakieś strony z informacjami na temat sposobu odżywiania po
> schorzeniach nowotworowych?
> Ewentualnie jeżeli ktoś posiada jakieś informacje na ten temat, które
> mógłby przekazać mailem?
> Z góry dziękuję
> Pozdrawiam
> Gosia
Rzadko kto zna diete po nowotworach.
Komorki raka zywia sie tylko cukrowcami (weglowodanami), a wiec nie powinno
mu sie dostarczac pozywki w postaci weglowodanow. Prosze postarac sie o
tabele biochemiczna zywnosci.
Dorosly czlowiek powinien zjadac maksymalnie 70 g weglowodanow, a powinny
byc to weglowodany przede wszystkim zlozone. Prosze pamietac, ze najwiecej
jest weglowodanow w pieczywie, kaszach, ryzu, makaronie i owocach (nie pisze
juz o slodyczach, w ktorych jest najwiecej). Dla przykladu w 100 g chleba
jest az 60 g cukru.
A czlowiek, ktory mial (lub ma) raka to powinien jesc najwyzej 40 g
weglowodanow na dobe.
Z jakiego miasta jest Pani, to podpowiem ewentualnie do jakiego lekarza.
Prosze zajrzec na strone www.optymalni.org.pl
Mam duza wiedze na temat diet, prosze pytac w razie jakichs niejasnosci.
Pozdrawiam Jurek M.
>

A oto 10 praktycznych "przykazań" dla rozpoczynających dietę optymalną.
1. Żywienie optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez
żadnego okresu przejściowego.
Przestawienie się na zupełnie odmienny sposób żywienia od dotychczasowego,
do którego organizm został przyzwyczajony przez lata, a nawet dziesiątki
lat, jest pewnego rodzaju szokiem dla organizmu. Musi on, w początkowym
okresie, przebudować całkowicie swój metabolizm. Zlikwidować i wydalić te"
maszyny i urządzenia", które służyły mu dotychczas do rozkładania
węglowodanów, a zbudować, niemal od nowa takie, które będą odpowiednie do
zupełnie innego sposobu przemiany materii. Przecież to jasne. Inaczej
zbudowany jest piec, w którym pali się węglem, a inaczej rakieta - napędzana
wodorem. Porównanie wcale nie jest tak od­ległe. Zasada jest ta sama. Taka
praca wymaga dużej ilości energii i pewnego czasu, toteż w pierwszym okresie
diety optymalnej starajmy się odciążyć organizm od dodatkowych obciążeń
energetycznych: stresów, przeziębień, gwałtownych wysiłków, zmian
klimatycznych itp. Jak długo okres ten trwa? To zależy od wieku, stanu
zdrowia i warunków życia człowieka. U młodych przebiega szybciej, trwa od
paru dni, do dwóch tygo­dni, bo wszystkie mechanizmy organizmu młodego
działają szybciej i sprawniej. U osób starszych trwa do trzech miesięcy, a u
ludzi starych, a ponadto otyłych i schorowanych, może trwać nawet
do pół roku.
2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć
potrzeby dalszego jedzenia.

W początko­wym okresie mechanizmy rządzące uczuciem głodu mogą być zawodne.
W diecie optymalnej je się objęto­ściowo mało, znacznie mniej, niż zjadało
się dotychczas. Ponieważ je się produkty wartościowe, znacznie mniej ich
wystarcza, by w pełni pokryć potrzeby organizmu. Dotychczasowe jedzenie
mogło spowodować roz­ciągnięcie żołądka i jelit. Ludzie żywiący się głównie
węglowodanami mają zazwyczaj rozdęty brzuch, zwłasz­cza ludzie otyli.
Dlatego w pierwszym okresie po zjedzeniu posiłku optymalnego (np. zgodnego z
jadłospisem) nie czują się oni w pełni syci. Chętnie zjedliby nawet drugie
tyle, gdyż żołądek domaga się wypełnienia całej jego objętości. Balonik
wprowadzony do żołądka i nadmuchany znosi uczucie głodu, mimo że człowiek
nic nie zjadł. Ale spróbujmy ograniczyć posiłek do tej ilości, jaką w
jadłospisie podano,
i odczekać pół godziny, a uczucie głodu szybko minie. Jeśli będzie się to
powtarzało 3 razy dziennie, żołądek będzie stopniowo wracał do swej
normalnej, prawidłowej wielkości, brzuch zmniejszy się, a posiłki optymalne
nie tylko staną się wystarczające, ale z czasem mogą okazać się nawet za
duże. I przestanie się nam chcieć jeść między posiłkami. Na początku diety
trzeba świadomie zaprzestać pojadania między posiłkami. Niektóre osoby
ciągle coś żują, ciągle wkładają jakiś kęs do ust. I wcale nie jest to
podyktowane fizjologicznym głodem, ale stanowi pewien odruch nabyty w ciągu
lat, albo jest reakcją na stres - zdenerwowanie, zniecierpliwienie itp.
Trzeba z tym skończyć. Żołądek po posiłku musi pokarm strawić, przesunąć go
do dwunastnicy i odpocząć po tej pracy. Przy nieustannym "dorzucaniu" czegoś
do żołądka on sam i dalsze odcinki przewodu pokarmowego nigdy nie zaznają
spokoju, co wyczerpuje je i prowadzi do niestrawności i różnych schorzeń
przewodu pokar­mowego.
3. Białko jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć
możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie
roślinne. Nie należy spożywać za dużo białka.

W wielu produktach jest go dużo (patrz tabele 1 i 2). Ryby, drób, chude
mięso, a także żelatyna, chudy biały ser - to prawie samo białko. Więcej
białka potrzebują niemowlęta i dzieci. Człowiek dorosły potrzebuje go bardzo
niewiele, 30-50 gramów na dobę. W chorobach, przy których występują widoczne
niedobory białka, można początkowo zwiększyć jego spożycie do 100-130 gramów
na dobę. Białko białku nierówne. Im lepsze białko (to z żółtek, wątróbki,
czy nerek), tym trzeba go mniej.
4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest
najważniejszym składnikiem naszego poży­wienia. I jemy go najwięcej.
Tłuszczu zjeść nie można za dużo, a jeśli będziemy go spożywali dużo, szybko
nasyca on organizm i zmniejsza się obawa, że zjemy za dużo białka lub
węglowodanów. Najwyższą wartość biologiczną mają tłuszcze zawarte w żółtku i
szpiku kostnym. Bardzo dobre są: masło, tłusta śmietana, słonina, podgardle
i boczek. Dobry jest też smalec wieprzowy, smalec gęsi

i łój wołowy.
Najbardziej wartościowe tłuszcze zawiera żółtko. Przecież w żółtku znajduje
się kompletny materiał potrzebny do zbudowania całego pisklęcia, wszystkich
jego tkanek oraz cała energia potrzebna do rozwoju od zarodka do kurczęcia.
Są więc wszystkie "maszyny i urządzenia" potrzebne do budowy całego żywego
organizmu. Dlatego wartość tłuszczu z żółtek może być nawet 4 razy większa
od wartości innych tłuszczów uważanych za bardzo dobre. Nie jest prawdą, że
tłuszcze szkodzą na wątrobę. Najlepsze są te tłuszcze, które najbardziej
"szkodzą na wątrobę" przy dotychczasowym modelu żywienia. Przy żywieniu
optymalnym szkodzić nie będą, gdyż są zja­dane bez węglowodanów lub z bardzo
niewielką ich ilością. Przy tradycyjnym modelu żywienia na wątrobę szkodzą
nie zjadane tłuszcze, lecz zjadane wraz z nimi węglowodany, które wątroba
musi przerabiać na trójgli­cerydy i cholesterol. Tłuszcze nasycone o długich
łańcuchach (powyżej 10 węgli) są kierowane bezpośrednio do krwi drogą
naczyń chłonnych, bo tylko one nadają się wprost dla ludzkich tkanek i nie
muszą być "uzdatniane" w wątrobie, jak to musi być robione z tłuszczami o
krótszych łańcuchach, białkami, węglo­wodanami, alkoholem, kwasami
organicznymi i różnymi substancjami toksycznymi, którymi przeważnie są
wszelkie lekarstwa. Spożywanie tych tłuszczów zwalnia więc wątrobę z
uciążliwej pracy, a więc nie tylko nie szkodzi jej, ale nawet pozwala wracać
do zdrowia, jeśli wątroba jest chora.
5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i
warzywach. Niektórzy tak stają się przekonani o szkodliwości węglowodanów,
że zaprzestają je jeść w ogóle. I to jest błąd. 50 gramów węglowo­danów na
dobę jeść trzeba. Jeśli organizm ich nie dostanie, musi je wytworzyć sam,
głównie z białka. Zmu­szamy go więc do niepotrzebnej dodatkowej pracy.
Trzeba pamiętać, że owoce

i warzywa zawierają bardzo mało węglowodanów. Tabela 10 informuje, ile
trzeba zjeść niektórych produktów wagowo, by łącznie z nimi wnieść do
organizmu 50 gramów węglowodanów. Są to czasem ogromne ilości, idące w
kilogramy. Jeżeli w diecie optymalnej nie zaleca się zjadania dużych ilości
takich produktów, jak np. ogórki, pomidory, cytryny, czy szpinak, to nie
dlatego, że wnoszą one do organizmu dużo węglowodanów, ale dlatego, że w ich
skład wchodzą głównie woda i błonnik. Woda jest tysiące razy tańsza i
zdrowsza w swej czystej postaci, a błonnika człowiek nie trawi. Trawią go
tylko zwierzęta przeżuwające, ale one mają specjalnie zbudowany żołądek,
który to umożliwia. Po co więc obciążać przewód pokarmowy składnikiem
niestrawnym? Wiedząc o tym, nie należy kupować drogich owoców i nowalijek,
bo jest to po prostu marnowanie pieniędzy, za które lepiej kupić pro­dukty
wartościowe. W diecie optymalnej dopuszcza się pewne ilości cukrów prostych,
np. w lodach

i kremach, ale tylko własnej produkcji, opartych na żółtkach i śmietanie,
gdyż tłuszcz spożyty razem

z nimi znacznie zwalnia proces wchłaniania tych cukrów do krwi. Ale zawsze
trzeba zachować właściwą proporcję w stosunku do białka i tłuszczu.
6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę. Napoje
nie powinny zawierać węglowo­danów, a więc nie powinny być słodkie.
Najlepszym napojem jest czysta woda. Jednak nie pić też na siłę. Nie jest
prawdą, że trzeba "płukać" organizm od wewnątrz.
7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie
przy kupowaniu żywności.

W produk­tach żywnościowych należy kupować głównie tłuszcz i białko, i to
możliwie tanio. Nie wolno oszczędzać na jedzeniu, o wcale nie znaczy, że
trzeba kupować produkty najdroższe. Często właśnie te tańsze i tradycyjnie
pogardzane są lepsze niż droższe (patrz tabela 9). Starajmy się przyrządzać
potrawy proste, oszczędzając czas i energię. Przygotowywane pokarmy powinny
być maksymalnie "strawione" poza organizmem, w procesie ob­róbki kulinarnej
i podane w możliwie małej objętości, w myśl zasady znanej już Pliniuszowi,
rzymskiemu my­ślicielowi, że "korzystniej jest w jakikolwiek bądź sposób
zmniejszyć to, co by żołądek obciążało".
8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku,
dostosowując rodzaj i wielkość wy­siłku do możliwości naszego organizmu. U
ludzi młodych i zdrowych największe korzyści przynosi intensywny wysiłek
trzy razy w tygodniu po godzinie, np. biegi, marsze, pływanie, rower itp.
Należy pamiętać, że ćwiczone mięśnie, kiedy znajdą się w spoczynku,
wytwarzają związki wysokoenergetyczne, przeznaczając je na potrzeby mózgu,
serca i innych ważnych tkanek.
9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad
okresowo. I tak np. przy wyjeździe lub na wczasach trzeba zjadać to, co
otrzymujemy w postaci produktów "jadalnych" dla nas, a resztę dokupić.
W przypadkach drastycznych żywić się na własną rękę. Na przyjęciach, w
kawiarni, w gościach wybierać też produkty przydatne w naszej diecie, a
niewłaściwe dyskretnie pomijać. Starajmy się raczej, by nasza "odmien­ność"
dietetyczna była niezauważona, bo musimy się liczyć, że wywołamy sensację,
nie zawsze przyjemną dla nas.
10. Nie wolno głodzić się, ani pościć. Jeżeli człowiek ma ochotę na
jedzenie, to znaczy, że jego organizm jedzenia potrzebuje. Tak dzieje się u
wszystkich zdrowych gatunków w warunkach naturalnych. Zwierzę może
ograniczać pożywienie lub okresowo nie jeść, ale czyni to tylko wówczas, gdy
na jedzenie nie ma ochoty, np. z powodu choroby lub stresu. Jeżeli człowiek
jest głodny i nie je, to zawsze płaci za to wysoką cenę.
Cena jest tym wyższa, im post lub głodówka trwa dłużej. Jest to nie tylko
cena osłabienia zdrowia i odporności, ale gorzej pracuje wtedy mózg, słabną
uczucia, źle ocenia się otaczającą rzeczywistość, traci się energię życiową,
łatwo popada się w uzależnienie od ludzi i nałogów, krótko mówiąc - człowiek
staje się głupszy, pry­mitywnieje umysłowo. "Człowiek, który byle co je,
byle co mówi" - powiada nie bez racji śląskie porzekadło. Człowiek, który
głodzi się i pości, działa samobójczo, bo głodzenie człowieka jest formą
jego za­bijania. Dlatego tak nieludzkie są wszelkie nakazy postu i
narzucone w imię różnych nierozsądnych idei sztuczne ograniczenia
żywieniowe. Kapłani wszystkich prawie religii stwarzali sobie monopol na
jedzenie da­jące zdrowie i sprawniejszy umysł. Tak było

w judaizmie, islamie, katolicyzmie. Każdy Izraelita, który nie był kapłanem,
a zjadał podroby i tłuszcz, nawet jeśli zabił swoje własne zwierzę, był
zawsze karany śmiercią. Ko­ściół katolicki był bardziej "miłosierny" i dawał
czas grzesznikowi na poprawę. "Kto w dni zakazane spożywa mięso - straci
zęby; nie poprawiony - straci życie" - pisał ksiądz, Stanisław Staszic, o
metodach postępowania z wiernymi nie przestrzegającymi postów nakazanych
przez Kościół. Praktyki takie przeszły do historii, choć

i dzisiaj wielu ludzi pości i z przyczyn religijnych, i innych. Często nie
zdają sobie sprawy z tego, jaką krzywdę wyrządzają sobie sami. Wystarczy, że
stosują głoszone przez różnych "nawiedzonych" sposoby żywienia po­zbawione
najważniejszych dla organizmu ludzkiego produktów pochodzenia zwierzęcego, a
więc tłuszczu i białka zwierzęcego.

* * *

Po podjęciu diety optymalnej mogą wystąpić pewne objawy, o których należy
wiedzieć, by niepotrzebnie nie niepokoić się, a tym bardziej nie uznać, że
dieta jest szkodliwa i nie zrezygnować

z niej. Objawy te nie są re­gułą, wręcz przeciwnie, są raczej wyjątkiem,
dotyczą niespełna 10% osób podejmujących takie żywienie, ale a nuż Ty,
Czytelniku, znajdziesz się w tej grupie. Warto więc wiedzieć, że:

1 - Przy dłuższym żywieniu optymalnym człowiek nigdy nie odczuwa silnego
głodu i nigdy nie bywa bardzo spragniony, jak bywają ludzie żywiący się
tradycyjnie. Dobrze i w pełni odżywiony organizm ma bowiem bo­gate rezerwy
(zapasy) składników odżywczych i uruchamia je w razie potrzeby,

a dzięki odpowiednim proce­som metabolicznym potrafi sam zaopatrzyć organizm
wodę, jeśli jej potrzebuje. Piszę o tym, bo zdarza się , że osoby - czasem z
potężną nadwagą - skarżą się, że "zupełnie straciły apetyt". Nie, nie
straciły apetytu, tylko straciły dotychczasową nadmierną żarłoczność, która
jest przyczyną ich otyłości i większości chorób.
2 - Niedostatek węglowodanów w diecie objawia się wzmożoną chęcią jedzenia
czegoś słodkiego. Czasem występują skurcze w nogach, zwłaszcza w nocy.
Wystarczy wtedy uwzględnić w posiłku trochę więcej pro­duktów
węglowodanowych (patrz tabele 6 i 7).
3 - Przy niedostatku związków fosforowych dla mózgu i serca organizm
wytwarza dla tych narządów tzw. ciała ketonowe, które są lepszym "paliwem"
od kwasów tłuszczowych. Dzieje się tak przy głodówce, często w cukrzycy.
Ciała ketonowe pojawiają się po szóstym dniu głodówki i utrzymują się różnie
długo. W cukrzycy mogą pojawiać się okresowo, ponieważ w cukrzycy
gospodarka energetyczna jest szczególnie upośledzona, co zmusza organizm do
wytwarzania ciał ketonowych, jako "paliw" niejako zastępczych. Nie są one
jednak obja­wem chorobowym. Powstają w wątrobie. Ciała ketonowe występują
też czasem u ludzi w pierwszym okresie po przejściu na dietę bogato
tłuszczową. Ale w tym przypadku - według współczesnej wiedzy biochemicznej -
nie mają one żadnego znaczenia patologicznego. Żywienie optymalne jest
żywieniem bogato tłuszczowym. Często podejmują je ludzie, którzy przedtem
tłuszczów prawie w ogóle nie jedli. Przy radykalnej zmianie me­tabolizmu,
którą wymusza radykalna zmiana diety, organizm musi zużyć dużo białka i
energii na to, by we wszystkich komórkach zainstalować nowe "ciągi
technologiczne" do spalania tłusz­czów,

a usunąć, przetworzyć na węglowodany i spalić enzymy zbędne, a takimi stają
się enzymy potrzebne uprzednio do spalania węglowodanów.
Ciała ketonowe są wydalane z moczem, gdyż możliwości ich spalania przez mózg
i serce sa ograniczone. Po­ziom ciał ketonowych w moczu oznaczany jest
krzyżykami: od jednego krzyżyka przy małym ich wydalaniu do czterech przy
dużym. Wydalanie ciał ketonowych z moczem szybko likwiduje niewielkie
zwiększenie spożycia węglowodanów. Nie należy więc całkowicie wykluczać
węglowodanów z diety, jak to się czasem zdarza. Około 50 gram węglowodanów
na dobę (ściślej - 0,8g na kilogram wagi ciała) jest potrzebne organizmowi i
na ogół wystarcza, aby ciała ketonowe nie były z moczem wydalane. Przy
dalszym stosowaniu żywienia optymal­nego, tj. po 10-14 dniach u osób
młodszych i po 3-8 tygodniach u starszych, ciała ketonowe we krwi i moczu
już się nie pojawiają, dlatego że organizm potrafi już dostarczać dobrą
energię do mózgu i serca oraz innych ważnych tkanek. Ciała ketonowe
przestają być potrzebne, więc wątroba zaprzestaje ich wytwarzania.
4 - W pierwszym okresie diety optymalnej mogą wystąpić zaparcia, choć nie
jest to regułą. Wystarczy wtedy napić się lekkiego naparu z ziół
przeczyszczających (np. z kruszyny), biorąc pół łyżeczki na szklankę wody,
albo zjeść 2 lub 3 śliwki suszone. Nie stosować żadnych ostrych środków
przeczyszczających, bo zaparcia z czasem miną. Znam i takie przypadki, że u
ludzi cierpiących od lat na zaparcia po przejściu na dietę optymalną
dolegliwości te ustąpiły natychmiast.
5 - Niezbyt przyjemnym objawem, który może wystąpić w pierwszym okresie,
jest pojawienie się cuchnącego oddechu. Pojawia się on najczęściej u ludzi,
którzy po przejściu na dietę szybko chudną i u tych, którzy pra­cują lub
mieszkają w zatrutym środowisku. Dzieje się tak dlatego, że trucizny
rozpuszczalne w tłuszczach i w nich zablokowane zostają sukcesywnie wydalane
i one powodują nieprzyjemny zapach. Po pewnym czasie minie to.
Jeśli nieprzyjemny zapach z ust występował przed podjęciem diety i był
spowodowany gniciem treści pokar­mowych w jelitach połączonym z oddawaniem
cuchnących wiatrów), to objawy te po podjęciu diety ustępują. Nie ma gnicia
w jelitach, bo nie ma co gnić, a więc i objawów takich nie ma.
6 - W pierwszych paru dniach diety mogą wystąpić pewne dolegliwości ze
strony przewodu pokarmowego, tzn. bóle. Bez żadnego leczenia powinny ustąpić
po 1-2 dniach. Jeśli nie ustąpią, trzeba szukać innej przyczyny.
Może nią być zarobaczenie. Trzeba zrobić badania w tym kierunku. Najczęściej
przyczyną są lamblie lub gli­sty. Trzeba podjąć odpowiednią kurację i wytruć
je.
7 - U osób chorych na kamienie żółciowe mogą pojawić się bóle w okolicach
wątroby. Dieta powoduje po­wolne rozpuszczanie się kamieni żółciowych,
które, gdy się zmniejszą, mogą zablokować przewody żółciowe

i spowodować bóle wątroby czy trzustki. Należy wtedy zjadać mniejsze porcje
pożywienia, a częściej - nie będzie wtedy silnych bodźców wymuszających
skurcze woreczka żółciowego. Takie objawy mogą się powtarzać do czasu
wydalenia kamieni z woreczka, co jest równoznaczne z wyleczeniem kamicy. Gdy
zmniejszony kamień trafi do przewodu żółciowego, może spowodować atak bólów.
Nie należy wtedy wpadać

w panikę, lecz przyjąć leki rozkurczowe i przeciwbólowe i położyć się do
łóżka. Przewód żółciowy się rozluźni, kamień przedostanie się do dwunastnicy
i zostanie wydalony. Oprócz bólu pierwszymi objawami za­tkania dróg
żółciowych przez kamień jest ciemny mocz i jasny stolec. Na wiele tysięcy
osób leczonych przeze mnie wystąpił tylko jeden znany mi przypadek, że
kamień z przewodu żółciowego musiał być usunięty chirurgicznie.
8 - Szybka i nagła poprawa odżywiania mózgu, jaka pojawia się na skutek
żywienia optymalnego, może spo­wodować znaczny i nagły spadek ciśnienia
tętniczego, do którego organizm nie jest jeszcze przystosowany. Może wówczas
wystąpić osłabienie i zawroty głowy. Jest to stan przejściowy. Zapobiegawczo
można wtedy wypić kawę czy kieliszek koniaku. Nie zmieniać szybko pozycji z
leżącej na siedzącą lub stojącą, by nie powo­dować szybkiego odpływu krwi z
mózgu. Dolegliwości te ustępują samoistnie dość szybko.
9 - U osób żywiących się optymalnie bardzo zmniejsza się wrażliwość na ból.
Np. użądlenie pszczoły powo­duje tylko niewielki odczyn, podobnie oparzenie
pokrzywą, czy wrzątkiem. Jeżeli zauważymy u siebie takie objawy, bądźmy tego
świadomi.
10 - Na diecie optymalnej człowiek nie potrzebuje soli. Ludzie żywiący się
tak od lat w ogóle nie solą potraw - nie dlatego, że tak trzeba, ale
dlatego, że potrawy nawet lekko słone odczuwają jako przesolone. Trzeba więc
zawsze solić tylko do smaku. Starać się nie solić potraw, które najmniej
smakowo tego wymagają, np. sałatek, surówek itp., zwłaszcza gdy w ich skład
wchodzą produkty solone, np. żółty ser, rybki z puszki, marynaty, ogórki
kiszone itd. Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i
inny jest jego organizm.

Po przejściu na żywienie optymalne trzeba obserwować swój organizm i w razie
potrzeby przychodzić mu z po­mocą, mając cały czas świadomość, że pewne
objawy niekorzystne - jeśli w ogóle się pojawią -
spowodowane są nie dietą jako taką, ale błędami, które na początku możemy
popełniać lub dotychczasowym stanem naszego zdrowia. Nie ma takiego
człowieka, któremu prawidłowo i długotrwale stosowana dieta opty­malna
zaszkodziłaby. Ja przynajmniej o takim nie słyszałem. Koniec cytatu.*
----------------------------------------------------
---------
źródło: "Książka kucharska"
lek.med. Jan Kwaśniewski



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-04-25 05:52:53

Temat: Re: dieta po nowotworach
Od: "bobi" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


gsk napisał(a):
> Czy ktoś zna jakieś strony z informacjami na temat sposobu odżywiania po
> schorzeniach nowotworowych?
> Ewentualnie jeżeli ktoś posiada jakieś informacje na ten temat, które mógłby
> przekazać mailem?
> Z góry dziękuję
> Pozdrawiam
> Gosia

Właściwie ustawiona dieta jest b. ważnym czynnikiem powrotu do
zdrowia nie tylko w przypadkach onkologicznych. Jeżeli kierujemy się
takim podejściem do naszego organizmu, to nie będziemy nigdy
posługiwali się przy jej ustalaniu, standaryzowanymi dietami
"gazetowymi" czy wszelkimi cud. Zdrowie jest zbyt ważne aby
przeprowadzać eksperymenty.
Przy układaniu programu odżywiania po leczeniu przeciwnowotworowym
należy:
a. poznać stan odżywienia organizmu
b. indywidualnie ułożyć dietę
c. być pod stałą kontrolą dietetyka i lekarską
Z doświadczenia - żaden z pacjentów nie miał nigdy zaleconej takiej
samej diety. Każdy organizm jest inny pod względem biochemicznym, a
zwłaszcza po leczeniu onkologicznym.

Więcej informacji podaj na maila.
Pzdr.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-05-03 15:58:28

Temat: Re: dieta po nowotworach
Od: phoenix <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 25 Apr 2006 00:23:24 +0200, jerzy.mierzynski napisał(a):

>
> Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> Prosze pamietac, ze najwiecej
> jest weglowodanow w pieczywie, kaszach, ryzu, makaronie i owocach (nie pisze
> juz o slodyczach, w ktorych jest najwiecej). Dla przykladu w 100 g chleba
> jest az 60 g cukru.

Nie chcę się wdawać w dyskusję, n/t węglowodanów, białka, tłusczu
itd... ale stwierdzenie, że w 100g chleba jest 60g cukru.. to czysty
wymysł. Jeśli ktoś nie rozróżnia co co cukier (rafinowany) a cukry
(czyli róznego rodzaju węglowodany) .. to raczej nie słuchałbym rad
takiego człowieka

phoenix

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-05-04 07:19:08

Temat: Re: dieta po nowotworach
Od: <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "phoenix" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:pan.2006.05.03.15.58.28.18449@wp.pl...
> Dnia Tue, 25 Apr 2006 00:23:24 +0200, jerzy.mierzynski napisał(a):
>
>>
>> Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
>> Prosze pamietac, ze najwiecej
>> jest weglowodanow w pieczywie, kaszach, ryzu, makaronie i owocach (nie
>> pisze
>> juz o slodyczach, w ktorych jest najwiecej). Dla przykladu w 100 g chleba
>> jest az 60 g cukru.
>
> Nie chcę się wdawać w dyskusję, n/t węglowodanów, białka, tłusczu
> itd... ale stwierdzenie, że w 100g chleba jest 60g cukru.. to czysty
> wymysł. Jeśli ktoś nie rozróżnia co co cukier (rafinowany) a cukry
> (czyli róznego rodzaju węglowodany) .. to raczej nie słuchałbym rad
> takiego człowieka
>
To lepiej zapytaj organizm dlaczego traktuje cukier (z buraków, kaszy,
chleba, cukierków czy miodu) zawsze jednakowo pod względem trawienia i
rozkładania na cukier najprostszy.
A dlaczego lekarz nie zaleca cukrzykom jedzenia dużych ilości owoców i
białego chleba? odpowiedsz sobie sam.
pozdrawiam Jurek M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

gdzie najtaniej w europie leki? lub prosze o inne rady
implanty kręgosłupa
choroba ? czy nie ?
gorzej słyszę przy przeziębieniu ??
Jakie produkty zawieraja duzo magnezu, potasu, wapnia?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »