| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-27 19:30:45
Temat: Re: dlaczego?
Użytkownik angelbaby <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dysku
syjnych napisał:9rhe1f$1t0$...@n...tpi.pl...
> zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
> zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
> nie moge sie powstrzymac.
> chce ja dopasowac do nastroju,
> no bo jak mam sluchac banalow
> "dzis wiem, zycie cudem jest"
> podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
> no to slucham
Ja zawsze słuchałem w takich sytuacjach muzyki jak najszybciej, ale z czasem
tez przerzuciłem sie na wolną. Popatrz na to inaczej - szybka/ostra muzyka
zagłusza twoje uczucia, poprawia humor, ale tylko na moment.
A kiedy słuchasz dołującej, wtedy łatwiej ci zejść na samo dno i zobaczyć co
tam lezy. To pomaga w katharsis, nie zagłuszasz uczuć, tylko "wchodzisz" w
nie głebiej i łatweij wyjść potem z doła (tylko kiedy bedzie wreszcie to
potem :(((( )
No, ale nie dołuj się już. Bracken cie przytula (jeśli chcesz ) i obiecuje,
że wszystko będzie OK, bo przecież jutro jest... boże!.. poniedziałek...ko
rki na drogach...znowu do roboty...zimno i ciemno...życie jest do dupy...
włączę sobie jakąś wolną muzyczkę chyba....
;)))))))))))))))))))))))0
<~Bracken~>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-27 19:35:03
Temat: Re: dlaczego?
Użytkownik angelbaby <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dysku
syjnych napisał:9rhe1f$1t0$...@n...tpi.pl...
> zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
> zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
> nie moge sie powstrzymac.
> chce ja dopasowac do nastroju,
> no bo jak mam sluchac banalow
> "dzis wiem, zycie cudem jest"
> podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
> no to slucham
Ja zawsze słuchałem w takich sytuacjach muzyki jak najszybciej, ale z czasem
tez przerzuciłem sie na wolną. Popatrz na to inaczej - szybka/ostra muzyka
zagłusza twoje uczucia, poprawia humor, ale tylko na moment.
A kiedy słuchasz dołującej, wtedy łatwiej ci zejść na samo dno i zobaczyć co
tam lezy. To pomaga w katharsis, nie zagłuszasz uczuć, tylko "wchodzisz" w
nie głebiej i łatweij wyjść potem z doła (tylko kiedy bedzie wreszcie to
potem :(((( )
No, ale nie dołuj się już. Bracken cie przytula (jeśli chcesz ) i obiecuje,
że wszystko będzie OK, bo przecież jutro jest... boże!.. poniedziałek...ko
rki na drogach...znowu do roboty...zimno i ciemno...życie jest do dupy...
włączę sobie jakąś wolną muzyczkę chyba....
;)))))))))))))))))))))))0
<~Bracken~>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-27 19:35:06
Temat: Re: dlaczego?
Użytkownik angelbaby <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dysku
syjnych napisał:9rhe1f$1t0$...@n...tpi.pl...
> zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
> zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
> nie moge sie powstrzymac.
> chce ja dopasowac do nastroju,
> no bo jak mam sluchac banalow
> "dzis wiem, zycie cudem jest"
> podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
> no to slucham
Ja zawsze słuchałem w takich sytuacjach muzyki jak najszybciej, ale z czasem
tez przerzuciłem sie na wolną. Popatrz na to inaczej - szybka/ostra muzyka
zagłusza twoje uczucia, poprawia humor, ale tylko na moment.
A kiedy słuchasz dołującej, wtedy łatwiej ci zejść na samo dno i zobaczyć co
tam lezy. To pomaga w katharsis, nie zagłuszasz uczuć, tylko "wchodzisz" w
nie głebiej i łatweij wyjść potem z doła (tylko kiedy bedzie wreszcie to
potem :(((( )
No, ale nie dołuj się już. Bracken cie przytula (jeśli chcesz ) i obiecuje,
że wszystko będzie OK, bo przecież jutro jest... boże!.. poniedziałek...ko
rki na drogach...znowu do roboty...zimno i ciemno...życie jest do dupy...
włączę sobie jakąś wolną muzyczkę chyba....
;)))))))))))))))))))))))0
<~Bracken~>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-27 19:35:24
Temat: Re: dlaczego?
Użytkownik angelbaby <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dysku
syjnych napisał:9rhe1f$1t0$...@n...tpi.pl...
> zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
> zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
> nie moge sie powstrzymac.
> chce ja dopasowac do nastroju,
> no bo jak mam sluchac banalow
> "dzis wiem, zycie cudem jest"
> podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
> no to slucham
Ja zawsze słuchałem w takich sytuacjach muzyki jak najszybciej, ale z czasem
tez przerzuciłem sie na wolną. Popatrz na to inaczej - szybka/ostra muzyka
zagłusza twoje uczucia, poprawia humor, ale tylko na moment.
A kiedy słuchasz dołującej, wtedy łatwiej ci zejść na samo dno i zobaczyć co
tam lezy. To pomaga w katharsis, nie zagłuszasz uczuć, tylko "wchodzisz" w
nie głebiej i łatweij wyjść potem z doła (tylko kiedy bedzie wreszcie to
potem :(((( )
No, ale nie dołuj się już. Bracken cie przytula (jeśli chcesz ) i obiecuje,
że wszystko będzie OK, bo przecież jutro jest... boże!.. poniedziałek...ko
rki na drogach...znowu do roboty...zimno i ciemno...życie jest do dupy...
włączę sobie jakąś wolną muzyczkę chyba....
;)))))))))))))))))))))))0
<~Bracken~>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-28 17:08:23
Temat: dlaczego?zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
nie moge sie powstrzymac.
chce ja dopasowac do nastroju,
no bo jak mam sluchac banalow
"dzis wiem, zycie cudem jest"
podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
no to slucham
"nic, chce nie czuc nic, zabic sie i nie czuc nic"
a to mi na dobre nie wychodzi.
no wiec dlaczego nie potrafie sluchac muzyki radosnej, skoro chce wyjsc z
dola?
czy to by w ogole pomoglo?
zreszta nie wiem czemu pisze tego maila
skoro wiem, ze raczej nikt by nie wiedzial jak na to odpisac.
po prostu powiedzcie cokolwiek.
angel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-28 17:26:01
Temat: Re: dlaczego?
> zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
> zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
> nie moge sie powstrzymac.
> chce ja dopasowac do nastroju,
> no bo jak mam sluchac banalow
> "dzis wiem, zycie cudem jest"
> podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
> no to slucham
> "nic, chce nie czuc nic, zabic sie i nie czuc nic"
> a to mi na dobre nie wychodzi.
>
>
> no wiec dlaczego nie potrafie sluchac muzyki radosnej, skoro chce wyjsc z
> dola?
> czy to by w ogole pomoglo?
> zreszta nie wiem czemu pisze tego maila
> skoro wiem, ze raczej nikt by nie wiedzial jak na to odpisac.
> po prostu powiedzcie cokolwiek.
>
> angel
Nie tylko ty tak masz.
Bo dolujaca muzyka do dola pasuje.
A pozatym sluchalac takiej muzyki przynajmniej
sluchasz o tym ze ten ktos kto to spiewa tez moze ma dola
i wtedy nie czujesz sie taka(i) samotna(y).
Przynajmniej ja tak mam.
Nic wiecej do glowy mi nie przychodzi
bo ostatnio tez mam dola i nic totalnie mi sie nie chce.
damian
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-28 17:33:15
Temat: Re: dlaczego?ja mam taka metode, ze zaczynam sluchac muzyki dolujacej, potem troszke
szybszej i w koncu czegos co mnie rusza i najlepiej zeby zagluszalo smutne
mysli...ale to tylko tymczasowe srodki :) na dola swietne sa A-ha i Coldplay
(jaka ciepla i przyjazna nazwa, prawda? :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-28 19:34:44
Temat: Re: dlaczego?
Użytkownik angelbaby <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9rhe1f$1t0$...@n...tpi.pl...
> zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
> zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
> nie moge sie powstrzymac.
> chce ja dopasowac do nastroju,
> no bo jak mam sluchac banalow
> "dzis wiem, zycie cudem jest"
> podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
> no to slucham
> "nic, chce nie czuc nic, zabic sie i nie czuc nic"
> a to mi na dobre nie wychodzi.
ja rowniez, kiedy mam dola slucham do niego odpowiedniej muzyki (np Tiamat,
Nick Cave, Steczkowska [wiem, dziwne polaczenie] :))
mysle ze to polega - przynajmniej u mnie - na potegowaniu uczuc, "nakrecaniu
sie" muzyka.
>
>
> no wiec dlaczego nie potrafie sluchac muzyki radosnej, skoro chce wyjsc z
> dola?
> czy to by w ogole pomoglo?
i widzisz... problem w tym ze skoro muzyka nie jest powodem depresji, t otym
bardziej nie moze byc lekarstwem na nie... a moze sie myle? who knows?
> zreszta nie wiem czemu pisze tego maila
ja tez nie wiem :))
> skoro wiem, ze raczej nikt by nie wiedzial jak na to odpisac.
> po prostu powiedzcie cokolwiek.
umm... ok:
- cokolwiek
pozdrowka schari
>
> angel
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-28 19:41:14
Temat: Re: dlaczego?Witam wszystkich
"angelbaby" <a...@p...onet.pl> napisał:
> no wiec dlaczego nie potrafie sluchac muzyki radosnej, skoro chce
wyjsc z
> dola?
potrafisz, tylko o tym nie wiesz :)
> czy to by w ogole pomoglo?
radosna muzyka? myślę, że wpływała by wręcz rozdrażniająco.
dobry metal to jest to :)
> zreszta nie wiem czemu pisze tego maila
> skoro wiem, ze raczej nikt by nie wiedzial jak na to odpisac.
> po prostu powiedzcie cokolwiek.
czemu nie? ja wiem... przykład z autopsji
kiedyś, lat temu kilka, miałem potwornego doła, bo zadurzyłem sie w
dziewczynie (a wtedy jeszcze nie miałem wcześniej tej pierwszej
prawdziwej dziewczyny, co tu dużo pisać, chyba każdy wie, jakie to
uczucie potrafi być silne) i dostałem hmmm.... kosza.
no więc dól potworny. pamietam, że juz wtedy studiowałem, a następnego
dnia miałem jakiś egzamin lub tp. i MUSIAŁEM sie uczyć. trzeba było
coś z sobą zrobić. puściłem wtedy totalnie wbrew sobie, głośno w
słuchawki, kapele Suicidal Tendencies (prosze nie sugerować się nazwą
heh) - jak ktoś nie wie, to jest to taki rock/metal dosyć ostry, z
tekstami w stylu I don't give o shit, I don't give a fuck :)
ten w sumie przypadek sprawił, że od tamtego dnia stałem się zupełnie
innym człowiekiem :-|
mimo, że później również doświadczałem różnych niepowodzeń, powiedzmy
miłosnych (bo to one zawsze miały największy wpływ na poziom mojego
nastroju), nigdy więcej nie zdołowałem się już tak mocno jak
wcześniej.
a wracając do muzyki, nie musisz przecież lubić metalu, ale chcąc
wyjść z doła już lepiej nie słuchać nic niż muzyki dołującej. jak juz
koniecznie coś musi lecieć, to niech to będzie muzyka pozytywna
(niekoniecznie musi być radosna).
pozdrawiam
Mateusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-28 20:33:13
Temat: Re: dlaczego?
> zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
> zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
> nie moge sie powstrzymac.
> chce ja dopasowac do nastroju,
> no bo jak mam sluchac banalow
> "dzis wiem, zycie cudem jest"
> podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
> no to slucham
> "nic, chce nie czuc nic, zabic sie i nie czuc nic"
> a to mi na dobre nie wychodzi.
>
>
> no wiec dlaczego nie potrafie sluchac muzyki radosnej, skoro chce wyjsc z
> dola?
> czy to by w ogole pomoglo?
> zreszta nie wiem czemu pisze tego maila
> skoro wiem, ze raczej nikt by nie wiedzial jak na to odpisac.
> po prostu powiedzcie cokolwiek.
>
> angel
A przed chwilka zdolowalem sie najbardziej jak tylko czlowiek moze.
Odechcialo mi sie calkowicie zyc. I sobie slucham O.N.A.
Akurat costam o milosci.
I poprostu jest bardzo milo posluchac takij dolujacej muzyki,
bo sie nie robi az tak calkiem przykro i jednak troche mniej sie doluje.
...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |