Data: 2002-08-21 19:59:38
Temat: dracena ratunku
Od: "lusi" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
witam grupowiczów
nie wiem czy ktoś w grupie spotkał się z podobnym problemem ale moją dracenę
chyba coś trafiło
kilka miesięcy temu znalazłam na niej wełnowca (chyba tak to się to świństwo
nazywało), zajrzałam do literatury i dowiedziałam się jak w tym przypadku
postępować
wacikiem zamoczonym w roztworze wody, mydła i denaturatu zmyłam wszystkie
białe naleciałości i wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że za kilka
tygodni miałam to samo i nawet więcej
wpadłam więc na GENIALNY pomysł zrobienia roztworu z płynu do mycia naczyń
i denaturatu i spryskania całej rośliny
cieszyłam sie widokim ginących stworów ale martwił mnie widok liści........
zabiłam wszystko co na niej było i chyba łącznie z nią......
powoli zdejmuję z niej liście bo przy dotyku zastają w mojej ręce
był to naprawdę duży okaz a teraz wygląda na pożałowania godną
nie wypuszcza nowych liści a wierzchołki wyglądają na zgnite
co teraz mogę z nią zrobić żeby odżyła???????????
przyznam szczerze , ze liczę na jakąś dobrą i mądrą radę od was
pomóżcie!!!!!!!!!!!!!
lusi
|