| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-15 08:23:52
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> ... miałem szczęście nie mieć wiele do czynienia ze złem.
> Byt określa świadomość.;)
Jasne. ;)
> Nie za wcześnie?
Dla Ciebie - byc moze. ;)
> Błędów też, co więcej nie tylko własnych decyzji.:)
Biedni ludzie! Cierpia za bledy innych! ;DDDDDD
> Wobec świata.
Ach, wiec chodzilo Ci o akceptacje dla zla? :))
> Problem technologiczny? ;)
Nareszcie zalapales! :DDD
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-15 15:55:26
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Wed, 15 Jan 2003 09:18:32 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b0356a$b7s$1@news.onet.pl>:
>> Dlaczego, z tego co mówisz wynika mniej więcej, że głodujące dzieci
>> zasłużyły sobie na taki los poniewaz przecież z każdego z nich
>> potencjalnie może wyrosnąc Hitler (więc nie należy im pomagać).
>
> W przeciwienstwie do Ciebie nie okreslam takich sytuacji jako
> niesprawiedliwe. :)
Zobaczymy jakie wnioski z tego płyną. Popraw mnie jeśli namieszam.
Wszystko jest względne - należy stan aktualny traktować jako naturalny
i ~sprawiedliwy, natomiast zmiana stanu jest sprawiedliwa tylko wtedy,
gdy ktoś zawdzięcza ją sobie samemu.
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-15 17:45:28
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> Zobaczymy jakie wnioski z tego płyną. Popraw mnie jeśli namieszam.
OK. :)
> Wszystko jest względne...
Nie. :)
Gdyby bylo wzgledne, nie byloby sensu mowic o sprawiedliwosci.
To wlasnie obawa przed wzglednoscia (chaos mysli) doprowadza
ludzi do wniosku: sprawiedliwosc nie istnieje.
> - należy stan aktualny traktować jako naturalny i ~sprawiedliwy,
Nie. :)
Nie musisz godzic sie na stan ktory zastajesz uwazajac go za
sprawiedliwy. Mozesz 'wykazac' ze to co Cie spotyka jest mniej
sprawiedliwe niz jakas inna potencjalna opcja. Jesli Ci sie to uda
- dokonujesz sprawiedliwej zmiany stanu na bardziej sprawiedliwy
i nie ma w ogole zadnej sprawy, zadnego 'nie-halo!'. ;)
> natomiast zmiana stanu jest sprawiedliwa tylko wtedy, gdy ktoś
> zawdzięcza ją sobie samemu.
Nie bardzo. :)
Zlo przyciaga zlo, dobro przyciaga dobro - nawet chyba ~jaskiniowcy
o tym ~wiedza.
Jesli poprzez swoje dzialania skutecznie okrelasz sie jako sprawca
lub potencjalny (mozesz miec nawet tylko zly pomysl) sprawca zla,
sprawiedliwym bedzie pewien brak powodzenia w ~przedsiewzieciach.
...
...
Czyli tak naprawde klucz do powodzenia naszych dzialan
(sprawiedliwosci) jest w nas, a nie w naszych dzialaniach. ;)
Uosobienie zla (tak naprawde) jest niebywale niewydarzone.
Gdyby nie ci ktorzy ulegaja powiedzmy jego 'magii' (lecz zanim
jeszcze stana sie rownie niewydarzeni oddaja na uslugi zla swoj
~potencjalik), zdechloby za przeproszeniem z glodu i chlodu. ;)
Zlo wiec nie ma przed soba przyszlosci, o ile w sercach ludzi
sprawiedliwosc (i porzadek) bedzie wiecej znaczyc niz strach
przed iluzja, ze oto w kazdej chwili moga stac sie rownie ~niewydarzeni
jak 'bieda z nedza', ktora spotkalo cos niewyobrazalnie niesprawiedliwego.
;)
Sadze ze prawie nic z tego nie rozumiesz, ale skoro pytales... :)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-15 19:38:51
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Wed, 15 Jan 2003 18:45:28 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b0478s$2fj$1@news.onet.pl>:
Aleś się rozpisał.:)
>> Zobaczymy jakie wnioski z tego płyną. Popraw mnie jeśli namieszam.
>
> OK. :)
>
>> Wszystko jest względne...
>
> Nie. :)
> Gdyby bylo wzgledne, nie byloby sensu mowic o sprawiedliwosci. To
> wlasnie obawa przed wzglednoscia (chaos mysli) doprowadza ludzi do
> wniosku: sprawiedliwosc nie istnieje.
Na przykład tych, którzy nie mają pracy.;> Sprawiedliwie obdzieleni.;>
Jak zwykle poprzestałem na konkluzjach.:) Chodziło mi o to, że liczy
się tylko co ktoś czuje, więc zło jest tylko wtedy, gdy ktoś sprawi,
że będzie się (zwłaszcza ~trwale) czuł gorzej.
>> - należy stan aktualny traktować jako naturalny i ~sprawiedliwy,
>
> Nie. :)
> Nie musisz godzic sie na stan ktory zastajesz uwazajac go za
> sprawiedliwy. Mozesz 'wykazac' ze to co Cie spotyka jest mniej
> sprawiedliwe niz jakas inna potencjalna opcja. Jesli Ci sie to uda -
> dokonujesz sprawiedliwej zmiany stanu na bardziej sprawiedliwy i nie ma
> w ogole zadnej sprawy, zadnego 'nie-halo!'. ;)
Czyli jeśli jesteś na tyle dobry intelektualnie, albo uparty? ;>
>> natomiast zmiana stanu jest sprawiedliwa tylko wtedy, gdy ktoś
>> zawdzięcza ją sobie samemu.
>
> Nie bardzo. :)
> Zlo przyciaga zlo, dobro przyciaga dobro - nawet chyba ~jaskiniowcy o
> tym ~wiedza.
>
> Jesli poprzez swoje dzialania skutecznie okrelasz sie jako sprawca lub
> potencjalny (mozesz miec nawet tylko zly pomysl) sprawca zla,
> sprawiedliwym bedzie pewien brak powodzenia w ~przedsiewzieciach. ...
> ...
> Czyli tak naprawde klucz do powodzenia naszych dzialan (sprawiedliwosci)
> jest w nas, a nie w naszych dzialaniach. ;)
Ale jak wiadomo mafia ma się dobrze.;>
> Uosobienie zla (tak naprawde) jest niebywale niewydarzone. Gdyby nie ci
> ktorzy ulegaja powiedzmy jego 'magii' (lecz zanim jeszcze stana sie
> rownie niewydarzeni oddaja na uslugi zla swoj ~potencjalik), zdechloby
> za przeproszeniem z glodu i chlodu. ;)
Uosobienie? ;) Fakt - korzenie zła są przeważnie trywialne.
> Zlo wiec nie ma przed soba przyszlosci, o ile w sercach ludzi
> sprawiedliwosc (i porzadek) bedzie wiecej znaczyc niz strach przed
> iluzja, ze oto w kazdej chwili moga stac sie rownie ~niewydarzeni jak
> 'bieda z nedza', ktora spotkalo cos niewyobrazalnie niesprawiedliwego.
> ;)
Masz jakieś skrajne poglądy. Ordnung must zein?
> Sadze ze prawie nic z tego nie rozumiesz, ale skoro pytales... :)
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-15 20:34:49
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> Aleś się rozpisał.:)
No wlasnie. ;)
> Na przykład tych, którzy nie mają pracy.;> Sprawiedliwie obdzieleni.;>
Rekrutacja, z wyjatkiem koneksji, jest sprawiedliwa - nie?
Tam gdzie w gre wchodza koneksje, firmy sprawiedliwie upadaja - nie?
BTW nawet pracowalem w takiej jednej. Jak sie zwalnialem cos takiego
im mowilem ze w koncu splajtuja od tych przekretow koneksyjnych.
Po kilku latach wielki bum z informacja we wszystkich wiadomosciach
w tv. Ci co tak se robia najwidoczniej tez uwazaja ze nie ma
sprawiedliwosci. ;)
Ciekaw jestem kiedy przyjdzie kolej na tpsa (tez tam pracowalem kiedys
ale wymieklem). ;))
To ze mamy za malo miejsc pracy? To ze pracy nikt nikomu nie gwarantuje?
Chcielismy tego uznajac ze jest to bardziej sprawiedliwe niz to co bylo
wczesniej - nie?
Tak wiec nie bardzo rozumiem co w tym wszystkim niesprawiedliwego. :]
> Czyli jeśli jesteś na tyle dobry intelektualnie, albo uparty? ;>
Niekoniecznie. Nawet 'bieda z nedza' albo ukradnie albo wyprosi
i cieszy sie ze sie udalo i ma co chciala, wiec nie o upor tu chodzi. ;)
Raczej rozwoj, ale powiedzmy wewnetrzny.
Zagadnienie technologiczne z pogranicza kompatybilnosci spolecznej. ;)
> Ale jak wiadomo mafia ma się dobrze.;>
Widocznie jest to potrzebne w jakis sposob. ;)
Kiedys nie bylo mafii, a mimo to bylo chyba bardziej niesprawiedliwie
niz teraz.
W mafii zyje sie intensywnie ale krotko. ;)
> Uosobienie? ;) Fakt - korzenie zła są przeważnie trywialne.
Zlo wcielone. ;)
> Masz jakieś skrajne poglądy.
Niebardzo. ;)
> Ordnung must zein?
Tego jezyka [prawie] nie znam. Co tu chciales przekazac? :)
> Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.
Ty nie sadzisz? ;)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-15 21:25:38
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Wed, 15 Jan 2003 09:23:52 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b035c5$bil$1@news.onet.pl>:
>> Błędów też, co więcej nie tylko własnych decyzji.:)
>
> Biedni ludzie! Cierpia za bledy innych! ;DDDDDD
Nie oszukuj się. Pomyśl o politykach.:)
>> Wobec świata.
>
> Ach, wiec chodzilo Ci o akceptacje dla zla? :))
No comments. Mam wrażenie jakbyś obawiał się zła w sobie.
>> Problem technologiczny? ;)
>
> Nareszcie zalapales! :DDD
Raczej psychologiczny. Jak władza działa na osoby skrzywdzone
w przeszłości? Imo to właśnie wylazło w eksperymencie Zimbardo.
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-15 21:56:58
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Wed, 15 Jan 2003 21:34:49 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b04gqc$ns3$1@news.onet.pl>:
>> Na przykład tych, którzy nie mają pracy.;> Sprawiedliwie obdzieleni.;>
>
> Rekrutacja, z wyjatkiem koneksji, jest sprawiedliwa - nie? Tam gdzie w
> gre wchodza koneksje, firmy sprawiedliwie upadaja - nie?
>
> BTW nawet pracowalem w takiej jednej. Jak sie zwalnialem cos takiego im
> mowilem ze w koncu splajtuja od tych przekretow koneksyjnych. Po kilku
> latach wielki bum z informacja we wszystkich wiadomosciach w tv. Ci co
> tak se robia najwidoczniej tez uwazaja ze nie ma sprawiedliwosci. ;)
> Ciekaw jestem kiedy przyjdzie kolej na tpsa (tez tam pracowalem kiedys
> ale wymieklem). ;))
W skali globalnej trudno odmówić Ci racji, ale kogo to obchodzi?
W tym sensie rewolucja też była sprawiedliwa.
> To ze mamy za malo miejsc pracy? To ze pracy nikt nikomu nie gwarantuje?
> Chcielismy tego uznajac ze jest to bardziej sprawiedliwe niz to co bylo
> wczesniej - nie?
Nie. Ale surrealne.
> Tak wiec nie bardzo rozumiem co w tym wszystkim niesprawiedliwego. :]
Cierpliwości.:)
>> Czyli jeśli jesteś na tyle dobry intelektualnie, albo uparty? ;>
>
> Niekoniecznie. Nawet 'bieda z nedza' albo ukradnie albo wyprosi i cieszy
> sie ze sie udalo i ma co chciala, wiec nie o upor tu chodzi. ;) Raczej
> rozwoj, ale powiedzmy wewnetrzny. Zagadnienie technologiczne z
> pogranicza kompatybilnosci spolecznej. ;)
Rozumiem.:) A więc jest sprawiedliwie, bo nikt z głodu nie umiera? ;)
>> Ale jak wiadomo mafia ma się dobrze.;>
>
> Widocznie jest to potrzebne w jakis sposob. ;) Kiedys nie bylo mafii, a
> mimo to bylo chyba bardziej niesprawiedliwie niz teraz. W mafii zyje sie
> intensywnie ale krotko. ;)
Ależ mnie nie przeszkadza mafia, tylko jej szkodliwe oddziaływanie.
BTW IMO zło jest motorem postępu, ale musi być trzymane na smyczy.
>> Uosobienie? ;) Fakt - korzenie zła są przeważnie trywialne.
>
> Zlo wcielone. ;)
Małpie instynkta.:)
>> Ordnung must zein?
>
> Tego jezyka [prawie] nie znam.
Uczyłem się ok roku, ale niewiele pamiętam.
> Co tu chciales przekazac? :)
Że jesteś cyniczny.
>> Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.
>
> Ty nie sadzisz? ;)
Sam się domagasz.:)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-15 22:03:13
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:b0356a$b7s$1@news.onet.pl...
> W przeciwienstwie do Ciebie nie okreslam takich sytuacji jako
> niesprawiedliwe. :)
Są niesprawiedliwe dlatego że Twój pogląd jest krzywdzący.
To tak jak bym poszła z dzieckiem do lekarza, a on by mi powiedział: nie
będę leczyć pani dziecka bo a nóż widelec wyrośnie z niego drugi Hitler, a
ja nie mogę do tego dopuścić.
> > Bardzo optymistyczne podejście do życia, nie ma co :-)
> > Niby prawda, ale po co patrzeć na życie i ludzi w ten sposób???
>
> A dlaczego nie? :)
A dlaczego nie założyć, że może z nich wyrosnąc Einstein?
> Jesli okaza sie takie jak jego rodzice, nie bedzie z tym problemu. ;)
Mam rozumieć, że jeśli Twoje dziecko okaże się 'inne' niż Ty, albo nie
spełni Twoich oczekiwań, to nie będziesz kochał?
> Oczywiscie Twoje dziecko, cokolwiek zrobi, bedzie dla Ciebie
> najbardziej na swiecie zaslugujace na milosc Twoja i innych,
> a wiec wyglada na to ze to nas rozni. :)
Na innych może niekoniecznie, ale moją - tak.
Coś w tym złego?
Z zastrzeżeniem że dziecko nie będzie robiło jak piszesz 'czegokolwiek', bo
to w kontekście powyższego sugeruje że będzie mordercą. A jest bardzo mała
szansa na to aby z dziecka kochanego mądrze wyrósł morderca.
Elle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-15 22:16:28
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> W skali globalnej trudno odmówić Ci racji, ale kogo to obchodzi?
> W tym sensie rewolucja też była sprawiedliwa.
Wszystko ma swoje konsekwencje: dobre lub zle.
Bez nich nie byloby sprawiedliwosci. ;)
> Nie. Ale surrealne.
Wiec nie chodzilo o sprawiedliwosc? ;)
> Cierpliwości.:)
OK. :)
> Rozumiem.:) A więc jest sprawiedliwie, bo nikt z głodu nie umiera? ;)
Nie mozesz rozpatrywac sprawiedliwosci 'jednostkowo' MZ, bo nic
sensownego z tego nie wyjdzie.
> Małpie instynkta.:)
Dokladnie. :)
Jakby przyklada reke do kompa, ale w sercu (i w umysle) - malpa. ;)
> Że jesteś cyniczny.
Sprawiedliwosc jest cyniczna. ;)
Lubie sprawiedliwosc. :)
To zle? ;)
> Sam się domagasz.:)
Zachecam? ;)
Nie mozesz sie oprzec? :)))
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-15 22:27:52
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Elle:
> Są niesprawiedliwe dlatego że Twój pogląd jest krzywdzący.
> To tak jak bym poszła z dzieckiem do lekarza, a on by mi powiedział...
No widzisz, w taki sposob mozna udowodnic wszystko.
> A dlaczego nie założyć, że może z nich wyrosnąc Einstein?
A wyrasta?
> Mam rozumieć, że jeśli Twoje dziecko okaże się 'inne' niż Ty,
> albo nie spełni Twoich oczekiwań, to nie będziesz kochał?
Napewno nie bede je kochal bardziej niz Bog. :)
Wiesz juz? ;)
> Na innych może niekoniecznie, ale moją - tak.
Na tym ma polegac _madra_ milosc rodzica?
> Coś w tym złego?
Bylabys gotowa (tak jak np Abraham) poswiecic wlasne dziecko
w imie jakichs wyzszych wartosci? A moze nic wazniejszego nie istnieje?
Np zadoscuczynienie w imie sprawiedliwosci - mniej wazne od milosci
do dziecka?
> ... A jest bardzo mała szansa na to aby z dziecka kochanego
> mądrze wyrósł morderca.
... albo np gwalciciel? - owszem, mala.
I co z tego?
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |