« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-09-19 13:46:26
Temat: eksperyment winny - "wino z kartonu"Tak się chciałem podzielić informacją :)
Właśnie robię drugą próbę zrobienia wina z soku "kartonowego". W sumie
nigdzie nie wyczytałem o czymś takim a ludzie pukali sie w głowę, że mi
nic z tego nie wyjdzie bo taki sok z kartonu nie leżał nawet koło owocu,
ale stwierdziłem - co tam.
Okazuje się, że można, wiadomo nie jest to jakieś ekstra wino ale
zupełnie zadowalające zresztą nie jestem kiperem więc nie ma o czym gadać.
W każdym razie przyjąłem założenie - szukam najpierw soku który jest
względnie tani i gdzie producent deklaruje, przynajmniej oficjalnie co
najmniej 30 procentową zawartość soku w "soku" i brak sztucznych
konserwantów. Drugi warunek był taki, że taki plus drożdże zacznie
fermentować w przepisowym czasie (bez dosładzania, pożywek itd.)
Koniec końców wybór padł na soki Hortexu, które może nie są tanie akurat
ale wg opakowania tylko pasteryzowane, maja 40 % soku i po otwarciu
okres przydatnosci do spożycia ok 2 dni - co nastawia optymistycznie.
W każdym razie - udało mi się w ten sposób zrobić całkiem dobre (wg
mnie) wino z czarnej porzeczki, a dwa dni temi nastawiłem balon z sokiem
z białych winogron (tez hortexowy). Fermtuje aż miło słuchać, sam sok na
oko czy raczej na język też był smaczny, więc o ile czegoś nie spieprzę
i nie zrobi mi się ocet, to wino może być całkiem pitne.
Czy robiliście eksperymenty tego typu? Tak sie zastanawiałem czy dałoby
sie tak zrobić jakieś "dziwne" wino, bo ja wiem - bananowe? Choć chyba
bym nie chciał tego pić. Albo np. żurawinowe, to już by mogło być ciekawe.
Wiadomo, nie będą to jakiś cuda a prawdziwy winiarz pewnie się otrząsa z
odrazą jak to czyta, ale wydaje mi się, że jest to jedna z ciekawszych
możliwości zagospodarowanie "marketowego" soku.
Pozdrawiam
Maciej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-09-19 15:01:55
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"On 19 Wrz, 15:46, Yarael Poof <m...@p...USUNTOonet.pl> wrote:
> Tak się chciałem podzielić informacją :)
> Właśnie robię drugą próbę zrobienia wina z soku "kartonowego". W sumie
> nigdzie nie wyczytałem o czymś takim a ludzie pukali sie w głowę, że mi
> nic z tego nie wyjdzie bo taki sok z kartonu nie leżał nawet koło owocu,
> ale stwierdziłem - co tam.
> Okazuje się, że można, wiadomo nie jest to jakieś ekstra wino ale
> zupełnie zadowalające zresztą nie jestem kiperem więc nie ma o czym gadać.
> W każdym razie przyjąłem założenie - szukam najpierw soku który jest
> względnie tani i gdzie producent deklaruje, przynajmniej oficjalnie co
> najmniej 30 procentową zawartość soku w "soku" i brak sztucznych
> konserwantów. Drugi warunek był taki, że taki plus drożdże zacznie
> fermentować w przepisowym czasie (bez dosładzania, pożywek itd.)
> Koniec końców wybór padł na soki Hortexu, które może nie są tanie akurat
> ale wg opakowania tylko pasteryzowane, maja 40 % soku i po otwarciu
> okres przydatnosci do spożycia ok 2 dni - co nastawia optymistycznie.
> W każdym razie - udało mi się w ten sposób zrobić całkiem dobre (wg
> mnie) wino z czarnej porzeczki, a dwa dni temi nastawiłem balon z sokiem
> z białych winogron (tez hortexowy). Fermtuje aż miło słuchać, sam sok na
> oko czy raczej na język też był smaczny, więc o ile czegoś nie spieprzę
> i nie zrobi mi się ocet, to wino może być całkiem pitne.
> Czy robiliście eksperymenty tego typu? Tak sie zastanawiałem czy dałoby
> sie tak zrobić jakieś "dziwne" wino, bo ja wiem - bananowe? Choć chyba
> bym nie chciał tego pić. Albo np. żurawinowe, to już by mogło być ciekawe.
> Wiadomo, nie będą to jakiś cuda a prawdziwy winiarz pewnie się otrząsa z
> odrazą jak to czyta, ale wydaje mi się, że jest to jedna z ciekawszych
> możliwości zagospodarowanie "marketowego" soku.
>
> Pozdrawiam
>
> Maciej
Nie prosciej od razu kupić wino w kartonie?
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-09-19 15:21:58
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"abacus pisze:
>
> Nie prosciej od razu kupić wino w kartonie?
> Adam
>
Jeszcze prościej kupić dobre winno z dobrej winnicy. Ale czy ciekawiej?
Zresztą - zakładając, że nie mam swoich winogron tylko musiałbym kupić
coś na ryneczku za bandycką kasę (niewiadomej jakości), wydusić z tego
samemu sok itd. lub skorzystać z gotowego produktu, które JAKIEŚ TAM -
ale jednak normy musi jednak spełniać, nie sądzę, bym z soku kartonowe
soku otrzymał aż tak tragiczne wino. Ot, eksperyment...
MAciej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-09-19 15:29:02
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"
Użytkownik "Yarael Poof" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:fcreq6$2i5e$1@opal.icpnet.pl...
> ale jednak normy musi jednak spełniać, nie sądzę, bym z soku kartonowe
> soku otrzymał aż tak tragiczne wino. Ot, eksperyment...
nie ważne co się chla, ważne, aby sponiewierało
ip
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-09-19 16:49:01
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"Yarael Poof wrote:
> Czy robiliście eksperymenty tego typu? Tak sie zastanawiałem czy dałoby
> sie tak zrobić jakieś "dziwne" wino, bo ja wiem - bananowe? Choć chyba
> bym nie chciał tego pić. Albo np. żurawinowe, to już by mogło być ciekawe.
> Wiadomo, nie będą to jakiś cuda a prawdziwy winiarz pewnie się otrząsa z
> odrazą jak to czyta, ale wydaje mi się, że jest to jedna z ciekawszych
> możliwości zagospodarowanie "marketowego" soku.
Ja osobiście nie robilam, ale kiedy byłam duużo młodsza odwiedziłam mojego
tatę pracującego wtedy na kontrakcie w jednym z krajów Zatoki Perskiej. W
sklepach alkoholu ani dudu a wiadomo, że Polak nie kaktus. Polacy radzili
sobie za pomocą dużych, plastikowych beczek do których wlewali kupowane
hurtowo soki owocowe. Była to mieszanka soku jabłkowego oraz soku (a nie
napoju czy nektaru) winogronowego. Proporcji nie pamiętam. Całość była
zaprawiana cukrem i drożdżami piekarskimi (innych nie było). Pić nie piłam,
ale poniewierać musiało nieźle (sądząc ze stanu ekipy na zajutrz po
konsumpcji). Od przygotowania całości (z fermentacją) do spożycia upłynęło
zaledwie kilka tygodni.
BTW Pędzono tam też bimber. Ktoś kupił albo przywiózł aparaturę do
destylacji w warunkach domowych ;)
--
Magdalena Fabrykowska Młotek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-09-20 08:48:38
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"Może trochę nie w temacie, ale w ramach eksperymentu proponuję zrobić wino
ryżowe.
Wystarczy ryż + garść rodzynek + woda + cukier + drożdże + kwasek cytrynowy.
Są różne metody wyrobu wina, więc nie piszę dokładnych proporcji (mnóstwo
przepisów znajdziesz na googlu).
Co ciekawe, drożdże powinny być zwykłe - piekarnicze. Próbowałem wiele razy
z drożdżami winnymi różnych odmian, ale nigdy nie dały mi tak klarownego i
smacznego wina jak drożdże piekarnicze. Ponoć wino ryżowe jest jedynym
winem, które robi się na drożdżach piekarniczych.
A wino wychodzi naprawdę smaczne - białe (najsmaczniejsze w wersji
wytrawnej).
Pozdrawiam,
/\/\\/\/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-09-20 08:53:34
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"
"wolim" <w...@i...pl> wrote in message
news:fctbje$kg$1@news.interia.pl...
Bzdet z tymi drożdżami - piekarnicze nie wytworzą alkoholu więcej jak
10-12%, winne do 16%.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-09-20 08:59:00
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał
> Bzdet z tymi drożdżami - piekarnicze nie wytworzą alkoholu więcej jak
> 10-12%, winne do 16%.
I co z tego? Jak chcesz mieć podłe wino, które szybko sponiewiera, to możesz
nawet za 6 zł kupić w markecie.
Próbowałem kilka razy osobiście z winnymi. Wino wychodziło za każdym razem
podłe w smaku. Było tak niedobre, że nie dało się pić.
Z piekarskimi wyszło dwukrotnie bardzo smaczne. Jak mocne nie wiem, bo nigdy
nie sprawdzałem alkoholomierzem, ale po jednej butelce było całkiem nieźle
;).
zdry,
/\/\\/\/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-09-20 09:07:07
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"
"wolim" <w...@i...pl> wrote in message
news:fctc6t$1af$1@news.interia.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał
>
> > Bzdet z tymi drożdżami - piekarnicze nie wytworzą alkoholu więcej jak
> > 10-12%, winne do 16%.
>
> I co z tego? Jak chcesz mieć podłe wino, które szybko sponiewiera, to
możesz
> nawet za 6 zł kupić w markecie.
> Próbowałem kilka razy osobiście z winnymi. Wino wychodziło za każdym razem
> podłe w smaku. Było tak niedobre, że nie dało się pić.
> Z piekarskimi wyszło dwukrotnie bardzo smaczne. Jak mocne nie wiem, bo
nigdy
> nie sprawdzałem alkoholomierzem, ale po jednej butelce było całkiem nieźle
z soków owocowych i drożdży piekarniczych to mozna zrobić kwas owocowy -
taki jak chlebowy - prawda - fantastyczne w smaku, ale już nie chce mi się
wieszać tu przepisów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-09-20 09:14:28
Temat: Re: eksperyment winny - "wino z kartonu"
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał
>
> z soków owocowych i drożdży piekarniczych to mozna zrobić kwas owocowy
Ale ja tu nie o sokach owocowych, tylko o ryżu. W przypadku wina z owoców
oczywiście - tylko drożdże winne.
zdry,
/\/\\/\/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |