« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-03-02 13:02:21
Temat: głupie pytanie o mikrofalówkęJa bardzo przepraszam, ja naprawdę nie jestem na bieżąco z najnowszymi
osiągnięciami technologicznymi. Mikrofalówka była kupiona na zasadzie
"najtańsza, żadnych bajerów i może być brzydka", bo miała służyć li i
jedynie do rozmrażania kociego żarcia oraz podgrzewania grzańca. Teraz
dochodzę do wniosku, że urządzenie ma szanse sie sprawdzić na szerszym
froncie i tu właśnie przychodzi czas na głupie pytanie: załóżmy, że na
wejściu mamy mrożony filet z mintaja. Co z nim zrobić, żeby na wyjściu
otrzymać odpowiednik ryby gotowanej w garnku przez co najmniej dziesięć
minut?
Pozdrawiam
Hanka z lasu
P.S. Ale tak dokładnie. W sensie wrzucić luzem na talerzu czy do miski z
wodą itp. I przepraszam, ale sami rozumiecie, że nie pójdę z tym na
pl.rec.kuchnia :D
P.S.2. To dziesięć minut jest ważne. Musi się rozpaść coś tam, co gdyby się
nie rozpadło, spowodowałoby rozpadnięcie się czegoś, bez czego kot żyć nie
może. Czy jakoś tak.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-03-02 15:48:35
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówkęDnia 2005-03-02 14:02 +0200, Użytkownik Hanka Skwarczyńska napisał :
[ciach]
>
> P.S. Ale tak dokładnie. W sensie wrzucić luzem na talerzu czy do miski z
> wodą itp. I przepraszam, ale sami rozumiecie, że nie pójdę z tym na
> pl.rec.kuchnia :D
> P.S.2. To dziesięć minut jest ważne. Musi się rozpaść coś tam, co gdyby się
> nie rozpadło, spowodowałoby rozpadnięcie się czegoś, bez czego kot żyć nie
> może. Czy jakoś tak.
Hanka, przerazasz mnie.... ;-)
--
Pozdrawiam,
Edytka [edymon]
Tak, sprzątam po moim psie i jestem z tego dumna! :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-03-02 16:01:58
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówkęNa pytanie Ci nie odpowiem bo niewiem, ale kiedys wrzucilem rybe do
mikrofali i to byl ostatni raz. Tak walilo kutrem w calym domu ;)
--
pozdrawiam
barney
Masz wieksza szanse wygrac na loterii jesli kupisz los - Forrest Gump
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-03-02 16:31:41
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówkęUżytkownik Hanka Skwarczyńska napisał:
> P.S. Ale tak dokładnie. W sensie wrzucić luzem na talerzu czy do miski z
> wodą itp. I przepraszam, ale sami rozumiecie, że nie pójdę z tym na
> pl.rec.kuchnia :D
> P.S.2. To dziesięć minut jest ważne. Musi się rozpaść coś tam, co gdyby się
> nie rozpadło, spowodowałoby rozpadnięcie się czegoś, bez czego kot żyć nie
> może. Czy jakoś tak.
Haniu nie ró tego... mikrofalówki nie uzywaj do takich rzeczy bo
stracisz apetyt. Powaga
mam od bardzo dawno mikrofale...
nadaje sie do zapiekanek , pizzy i takich bajerów...
kiedys pilem herbatke z mikrofali - myslalem ze sie pohaftuje.
jednym slowem mikrofali najlepiej uzywac do fast foodow i do kielbaski z
grilla jak masz grill do mikrofali... i to efekt jest lepszy z
prawdziwego grilla
--
Pyskaty
* Roznica miedzy seksem a seksem za pieniadze jest taka ze seks za
pieniadze kosztuje mniej
* Czym sie rozni grzech od zalu? Grzech wlozyc, zal wyjac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-03-03 08:31:16
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówkęUżytkownik "[edymon]" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:d04n9n$5u5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...] Hanka, przerazasz mnie.... ;-)
Uuuuaaaaaa!!! Grrrwrrrr!!! Uuu!!! O, jaka jestem przeraźliwa.
A serio - nieświadomością technologiczną czy czymś innym? :)
Pozdrawiam
H. (no co...)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-03-03 09:22:14
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówkęOn Wed, 2 Mar 2005 14:02:21 +0100
Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> wrote:
> Teraz
> dochodzę do wniosku, że urządzenie ma szanse sie sprawdzić na szerszym
> froncie i tu właśnie przychodzi czas na głupie pytanie: załóżmy, że na
> wejściu mamy mrożony filet z mintaja. Co z nim zrobić, żeby na wyjściu
> otrzymać odpowiednik ryby gotowanej w garnku przez co najmniej
> dziesięć minut?
na pytanie dokladnie nie odpowiem, ale kiedys dawno temu u nas
w firmie dziewczyny zaczely pichcic w kuchence rybe wlasnie
podczas procesu stwierdzilismy, ze nie wytrzymamy i jak jeden maz wyleglismy
na zewnatrz (dziewczyny twierdzily, ze slicznie pachnie..coz..)
Do tej pory jeden kolega ma chyba uraz psychiczny obawiajacy sie dziwna
reakcja na slowo "ryba" :)
co do ryby - podobno byla dobra (choc tez robila sie z 10 minut pewnie),
ja nie jadlem. Ale ja bym tego w mikrofali nie robil - bo po co?
Szybciej nie bedzie raczej, smaczniej tez nie, taniej tez raczej nie..
A i zdrowiej pewnie tez nie :)
Sierp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-03-03 09:27:33
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówkęUżytkownik "Sierp" <s...@s...sierp.net> napisał w wiadomości
news:20050303102214.64e1e2d7.sierpNO@spam.sierp.net.
..
> [...] ja bym tego w mikrofali nie robil - bo po co?[...]
Z jednego prostego powodu: kotki nie umieją otworzyć mikrofalówki ;-/ Ale
argument olfaktoryczny do mnie przemawia, co prawda ryba gotowana w garnku
też fiołkami nijak pachnieć nie chce, ale nad kuchnią mam wyciąg :)
Pozdrawiam
H. (śmiejcie się, śmiejcie - ale zestaw złożony z otwartej kuchni, garnka z
gotującą się rybą oraz czterech kotów to nie jest nic śmiesznego :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-03-03 12:59:25
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówk
Użytkownik "Sierp" <s...@s...sierp.net> napisał w wiadomości
news:20050303102214.64e1e2d7.sierpNO@spam.sierp.net.
..
> On Wed, 2 Mar 2005 14:02:21 +0100
> Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> wrote:
> na pytanie dokladnie nie odpowiem, ale kiedys dawno temu u nas
> w firmie dziewczyny zaczely pichcic w kuchence rybe wlasnie
[...]
hehe :) Z pomysłów biurowych z dawnej pracy wspominam gotowanie jajek w
czajniku elektrycznym :)
Wszystko było ok dopóki któreś jajko nie pękło :)))
Ryba z kuchenki to rzeczywiście nie za dobry pomysł, chyba że masz w niej
grilla ;)
Jeszcze jedno dobre zastosowanie kuchenki to robienie popcornu - kupuje się
w takich specjalnych woreczkach.
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-03-03 13:17:11
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówkUżytkownik "Huckleberry" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
> hehe :) Z pomysłów biurowych z dawnej pracy wspominam gotowanie jajek w
> czajniku elektrycznym :)
> Wszystko było ok dopóki któreś jajko nie pękło :)))
zdarzało mi sie gotowac jajka w czajniku, oraz gotowac jajka w mikrofalowce.
Z najdziwniejszych zastosowań to zdarzalo mi sie gotowac kukurydzę w
czajniku w biurze - idealnie to działa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-03-03 13:17:59
Temat: Re: głupie pytanie o mikrofalówk
Użytkownik "Huckleberry" <n...@w...pl> napisał w
wiadomości news:d071qd$dl6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> hehe :) Z pomysłów biurowych z dawnej pracy wspominam gotowanie
> jajek w
> czajniku elektrycznym :)
> Wszystko było ok dopóki któreś jajko nie pękło :)))
Mam wrażenie, że czajnik (klasyczny, z gwizdkiem), który posłużył do
zagrzania parówek i tak bije ten twój na głowę ;-))) A znam numer z
dwóch niezależnych 'objawień': człowiek w akademiku gotował sobie
parówki w czajniku, żeby się uchronić przed skrytymi parówkożercami
;-), a drugi przypadek to mój św. pam. dziadek, który w końcówce życia
wpadł na genialny pomysł podgrzania sobie parówki wyjętej z lodówki
przez jej umieszczenie na moment w czajniku. Wymianą potem wody w
tymże czajniku oczywiście się już nie przejął :-)
J. (offtopicznie)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |