Strona główna Grupy pl.sci.psychologia humanizm?

Grupy

Szukaj w grupach

 

humanizm?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 179


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2015-07-22 21:22:05

Temat: Re: humanizm?
Od: Penetrator <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol.....

Thomas Jefferson, uważał, że "Bóg Mojżesza to istota o strasznym charakterze -
okrutna, mściwa i niesprawiedliwa". Dzisiaj, mądrzejsi o 200 lat trudnej historii,
dostrzegamy więcej mrocznych stron biblijnego protagonisty: "to typ zawistny,
małostkowy, z manią na punkcie kontrolowania innych i niezdolny do wybaczania, mściwy
i żądny krwi zwolennik czystek etnicznych, mizogin, homofob i rasista, dzieciobójca o
skłonnościach ludobójczych, nieznośny megaloman, kapryśny i złośliwy tyran." Z
charakterystyką Dawkinsa zgodzi się każdy, kto zada sobie trud przeczytania opowieści
o słowach i uczynkach Jehowy, pod warunkiem tylko, że nie będzie czytać na
przysłowiowych kolanach. Bóg Mojżesza to bez wątpienia kanalia. Czy warto się jednak
tym przyjmować? Czy księga tak archaiczna, czytana zwykle jak baśń lub poemat, i jej
egzotyczny, brodaty bohater, mogą wpływać na sposób myślenia, postawy i oceny moralne
współczesnego człowieka? Czy mogą być dla nas niebezpieczni?
Na te właśnie pytania postanowili odpowiedzieć psycholodzy z prestiżowego Instytutu
Badań Społecznych przy uniwersytecie stanu Michigan. Wyniki i wnioski z
przeprowadzonego przez nich eksperymentu opublikowano w marcowym wydaniu
"Psychological Science", w artykule pt. "When God Sanctions Killing. The Effects of
Scriptural Violence on Agression". (Gdy Bóg sankcjonuje zabójstwo. Wpływ biblijnej
przemocy na poziom agresji.)

http://www.humanizm.net.pl/blibli.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2015-07-22 22:32:17

Temat: Re: humanizm?
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:moohrs$3cs$1@dont-email.me...
> "Chiron" <c...@o...eu> wrote:
>> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
>> news:moofqh$qm9$1@dont-email.me...
>>> <m...@g...com> wrote:
>>>> W dniu środa, 22 lipca 2015 13:39:14 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
>>>>> <m...@g...com> wrote in message
>>>>> news:74b48d2e-93cb-43ae-a8e8-a991ee6adffc@googlegrou
ps.com...
>>>>>>> Jezus jest zwykłym oszustem - obiecał umrzeć a przecież wiedział
>>>>>>> >>>>> dobrze,
>>>>>>> że
>>>>>>> za trzy dni zmarchwychwstanie... Tak umrzeć na chwile to żadne
>>>>>>> poświęcenie,
>>>>>>> to oszustwo i bezczelne złamanie umowy! Odstawił tylko mierne
>>>>>>> przedstawienie.
>>>>>>
>>>>>> Realna smierć -w tak okrotny sposob zadana
>>>>>> a ty klocisz sie o nia jakbys sam na tym stracil a nie zyskal,
>>>>>> czys ty aby nie wpelzl na ciemna stronie (nie)mocy? ;P
>>>>>
>>>>> Realna śmierć jest na zawsze.
>>>>> Jak może nieśmiertelny bóg obiecywać swoją śmierć?
>>>>> To bez sensu jest...
>>>>
>>>> Ale "realnej smierci na zawsze" nie ma...o ile wierzyc Jezusowi ;P
>>>
>>> Ok, nieprecyzyjnie się wyraziłem robiąc błąd w kontekście
>>> chrześcijańskiej
>>> teologii - rozumiem Twój argument. Zgoda.
>>>
>>> Ale zgodzisz się chyba też z tym, że jest DUŻA róznica pomiędzy śmiercią
>>> > po
>>> ktorej jest wprawdzie obiecane zmartwychwstanie ale w bliżej
>>> niekreślonej
>>> przyszłości, w zupełnie innych warunkach, a śmiercią krótkotrwałą, taką
>>> na
>>> trzy dni po której wracasz do żywych znajomych i prxyjaciól jak po
>>> długim
>>> śnie...
>>
>> NAWET patrząc w ten sposób: Bóg- który nie musi poświęcać się za nikogo.
>> Może cały czas tkwić w nirwanie, być nieśmiertelnym w Niebie. I ten Bóg
>> postanawia narodzić się na ziemi- jako zwykły człowiek, i umrzeć
>> męczeńską śmiercią- za całą, grzeszną ludzkość. Fakt, po 3 dniach powstał
>> z martwych. Jednak- podkreślam- w ogóle nie musiał umierać- ani nawet
>> rodzić się w ziemskiej postaci! Czy potrafisz to wziąć pod uwagę-
>> rozpatrując Jego poświęcenie?
>
> Tak, nie musiał umierać ani cierpieć - zgoda!
>
> Kto go do tego zmusił? Jego własny ojciec!
>
> Ja ciagle nie rozumiem w jaki sposób czyjaś śmierć miałaby cokolwiek
> naprawić, w oczach Boga. Zwłaszcza śmierć Jezusa, czyli własnego syna. Kim
> jest ten ktoś, kto oczekuje męki jako zadośćuczynienia?? Czy to naprawdę
> nie jest "nieco" chore myślenie rodem z epoki kamienia łupanego?
>
> Co to za Bóg, który chce smierci swojego wlasnego syna za grzechy
> uczynione
> przez swoje wlasne, niedoskonale kreacje?
>
> Im dalej idziesz w interpretację tej teologii tym bardziej idiotycznie
> niedorzeczną się ona staje!
>
> Czyż nie ma racji Dawkins nazywając biblijnego boga sadomasochistycznym,
> mściwym i próżnym zboczeńcem podobnym charakterem do najgorszych mend
> znanych nam na Ziemi, niegodnym naśladowania?
>
> Tylko chory umysłowo wierny, z wypranym dokumentnie do wypłowiałej
> białości
> mózgiem może nazwać taką parszywą i zawistną kreaturę "Miłością"!

Hmm, tylu ludzi Ci to już tłumaczyło...nie odeślę Cię ponownie do Księgi
Hioba- to nazbyt trudne. To coś w rodzaju (ta "Twoja"- bo właściwie
Dawkinsa) krytyka Boga przypomina utyskiwania małego dzieciaka na ojca,
który uczy go różnych potrzebnych mu rzeczy- tyle, że dzieciak jest zbyt
mały żeby zrozumieć, że to dla jego dobra. Nie rozumie- i_dlatego_utyskuje
na ojca.

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2015-07-22 22:41:13

Temat: Re: humanizm?
Od: Penetrator <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Chiron

Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:moohrs$3cs$1@dont-email.me...
- pokaż cytowany tekst -
Hmm, tylu ludzi Ci to już tłumaczyło...nie odeślę Cię ponownie do Księgi
Hioba- to nazbyt trudne. To coś w rodzaju (ta "Twoja"- bo właściwie
Dawkinsa) krytyka Boga przypomina utyskiwania małego dzieciaka na ojca,
który uczy go różnych potrzebnych mu rzeczy- tyle, że dzieciak jest zbyt
mały żeby zrozumieć, że to dla jego dobra. Nie rozumie- i_dlatego_utyskuje
na ojca.

--

Chiron


Krytyka Dawkinsa to nie jego widzimiesie bo ogrom ludzi pisze o tym jak straszny i
zły jest ten Bóg. To tak jak wyznawcą Stalina udawadniać że Stalin dobry wujo nie
jest. Jak się jest niedojrzałym to nie potrafi ocenić poczynań Stalina gdy partia
wmawia że dobry wujo. To kwestia dojrzałości dojrzali nie potrzebują tatusiów i nie
są bezmózgowymi debilami by słuchać sekty zboczeńców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2015-07-23 04:57:46

Temat: Re: humanizm?
Od: gazebo <g...@e...o> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
> napisał(a):
>
>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół
swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że największą miłością jest oddać
życie za swoich przyjaciół, bo raczej największą miłością jest oddać życie za swoich
nieprzyjaciół. To jest dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za
nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A nawet
za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością.
Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg
zaś okazuje nam swoją miłość właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli
jeszcze grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy nieprzyjaciółmi, aby
uczynić z nas swoich przyjaciół".
>
> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>
> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
> siebie samego"?

kto pytja nie bladzi

--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2015-07-23 05:02:34

Temat: Re: humanizm?
Od: gazebo <g...@e...o> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.07.2015 o 23:20, m...@g...com pisze:
> Dlatego wlasnie Jezus jest "szczytowym wyrazem humanizmu". Nie ma, nie bylo i nie
bedzie nikogo kto bedzie bardziej "humanistyczny" niz on, czasem tylko byc moze ktos
idzie w jego slady...jak chocby ten policjant wczoraj ktory sie utopil ratujac jednak
zycie komus innemu...
>
szczytowanie jest fajowe, jak najbardziej, czlowiek sie spoci i
slusznie, to takie przeniesienie, mozna zlizac wtedy sol ziemi oraz
poczynic pare immych obrzadkow

--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2015-07-23 21:31:02

Temat: Re: humanizm?
Od: Pszemol <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

Penetrator <r...@g...com> wrote:
> Krytyka Dawkinsa to nie jego widzimiesie bo ogrom ludzi pisze o tym jak
> straszny i zły jest ten Bóg. To tak jak wyznawcą Stalina udawadniać że
> Stalin dobry wujo nie jest. Jak się jest niedojrzałym to nie potrafi
> ocenić poczynań Stalina gdy partia wmawia że dobry wujo. To kwestia
> dojrzałości dojrzali nie potrzebują tatusiów i nie są bezmózgowymi
> debilami by słuchać sekty zboczeńców.

Zreszta Dawkins nie zauwazyl czegos nowego, co nie byloby juz zauwazone
dawno temu.. Thomas Jefferson juz pisal o biblijnym bogu w tym stylu,
zauwazal te same cechy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2015-07-23 21:31:03

Temat: Re: humanizm?
Od: Pszemol <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Chiron" <c...@o...eu> wrote:
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:moohrs$3cs$1@dont-email.me...
>> "Chiron" <c...@o...eu> wrote:
>>> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
>>> news:moofqh$qm9$1@dont-email.me...
>>>> <m...@g...com> wrote:
>>>>> W dniu środa, 22 lipca 2015 13:39:14 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
>>>>>> <m...@g...com> wrote in message
>>>>>> news:74b48d2e-93cb-43ae-a8e8-a991ee6adffc@googlegrou
ps.com...
>>>>>>>> Jezus jest zwykłym oszustem - obiecał umrzeć a przecież wiedział
>>>>>>>> >>>>>>> >>>>> dobrze,
>>>>>>>> że
>>>>>>>> za trzy dni zmarchwychwstanie... Tak umrzeć na chwile to żadne
>>>>>>>> poświęcenie,
>>>>>>>> to oszustwo i bezczelne złamanie umowy! Odstawił tylko mierne
>>>>>>>> przedstawienie.
>>>>>>>
>>>>>>> Realna smierć -w tak okrotny sposob zadana
>>>>>>> a ty klocisz sie o nia jakbys sam na tym stracil a nie zyskal,
>>>>>>> czys ty aby nie wpelzl na ciemna stronie (nie)mocy? ;P
>>>>>>
>>>>>> Realna śmierć jest na zawsze.
>>>>>> Jak może nieśmiertelny bóg obiecywać swoją śmierć?
>>>>>> To bez sensu jest...
>>>>>
>>>>> Ale "realnej smierci na zawsze" nie ma...o ile wierzyc Jezusowi ;P
>>>>
>>>> Ok, nieprecyzyjnie się wyraziłem robiąc błąd w kontekście >>> chrześcijańskiej
>>>> teologii - rozumiem Twój argument. Zgoda.
>>>>
>>>> Ale zgodzisz się chyba też z tym, że jest DUŻA róznica pomiędzy śmiercią >>> >
po
>>>> ktorej jest wprawdzie obiecane zmartwychwstanie ale w bliżej >>> niekreślonej
>>>> przyszłości, w zupełnie innych warunkach, a śmiercią krótkotrwałą, taką >>> na
>>>> trzy dni po której wracasz do żywych znajomych i prxyjaciól jak po >>> długim
>>>> śnie...
>>>
>>> NAWET patrząc w ten sposób: Bóg- który nie musi poświęcać się za nikogo.
>>> Może cały czas tkwić w nirwanie, być nieśmiertelnym w Niebie. I ten Bóg
>>> postanawia narodzić się na ziemi- jako zwykły człowiek, i umrzeć
>>> męczeńską śmiercią- za całą, grzeszną ludzkość. Fakt, po 3 dniach powstał
>>> z martwych. Jednak- podkreślam- w ogóle nie musiał umierać- ani nawet
>>> rodzić się w ziemskiej postaci! Czy potrafisz to wziąć pod uwagę-
>>> rozpatrując Jego poświęcenie?
>>
>> Tak, nie musiał umierać ani cierpieć - zgoda!
>>
>> Kto go do tego zmusił? Jego własny ojciec!
>>
>> Ja ciagle nie rozumiem w jaki sposób czyjaś śmierć miałaby cokolwiek
>> naprawić, w oczach Boga. Zwłaszcza śmierć Jezusa, czyli własnego syna. Kim
>> jest ten ktoś, kto oczekuje męki jako zadośćuczynienia?? Czy to naprawdę
>> nie jest "nieco" chore myślenie rodem z epoki kamienia łupanego?
>>
>> Co to za Bóg, który chce smierci swojego wlasnego syna za grzechy > uczynione
>> przez swoje wlasne, niedoskonale kreacje?
>>
>> Im dalej idziesz w interpretację tej teologii tym bardziej idiotycznie
>> niedorzeczną się ona staje!
>>
>> Czyż nie ma racji Dawkins nazywając biblijnego boga sadomasochistycznym,
>> mściwym i próżnym zboczeńcem podobnym charakterem do najgorszych mend
>> znanych nam na Ziemi, niegodnym naśladowania?
>>
>> Tylko chory umysłowo wierny, z wypranym dokumentnie do wypłowiałej > białości
>> mózgiem może nazwać taką parszywą i zawistną kreaturę "Miłością"!
>
> Hmm, tylu ludzi Ci to już tłumaczyło...nie odeślę Cię ponownie do Księgi
> Hioba- to nazbyt trudne. To coś w rodzaju (ta "Twoja"- bo właściwie
> Dawkinsa) krytyka Boga przypomina utyskiwania małego dzieciaka na ojca,
> który uczy go różnych potrzebnych mu rzeczy- tyle, że dzieciak jest zbyt
> mały żeby zrozumieć, że to dla jego dobra. Nie rozumie- i_dlatego_utyskuje na ojca.

Jestesmy chyba dorośli, i umiemy odróżnic niewygodne dla dziecka zachowanie
ojca nakierowane na dobro dziecka od zachowania charakterystycznego dla
zawistnej, zazdrosnej i msciwej kanalii z kompleksami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2015-07-23 22:35:13

Temat: Re: humanizm?
Od: Pszemol <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

gazebo <g...@e...o> wrote:
> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>> napisał(a):
>>
>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>
>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>
>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>> siebie samego"?
>
> kto pytja nie bladzi


Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2015-07-23 22:48:30

Temat: Re: humanizm?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jul 2015 20:35:13 +0000 (UTC), Pszemol napisał(a):

> gazebo <g...@e...o> wrote:
>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>> napisał(a):
>>>
>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>
>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>
>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>>> siebie samego"?
>>
>> kto pytja nie bladzi
>
> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>
Gdybyś znał chociaż jednego _Katolika_ (nie katola) to byś wiedział.

--
Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2015-07-23 22:51:18

Temat: Re: humanizm?
Od: gazebo <g...@e...o> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 23.07.2015 o 22:35, Pszemol pisze:
> gazebo <g...@e...o> wrote:
>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>> napisał(a):
>>>
>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>
>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>
>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>>> siebie samego"?
>>
>> kto pytja nie bladzi
>
>
> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>
katolicyzm jest sprzeczny sam w sobie, mnie zas nachodzi czasem takie
pytanie, dlaczego niewierzacy jest traktowany przez katolikow jako ten
bez zasad, bez wartosci, jesli ja poprosze aby nie dzielic sie ze mna
oplatkiem uraze, jesli mnie przymuszaja - wszystko jest ok :) co ciekawe
katolik potrzebuje unormowania prawnego w kwestii swoich uczuc,
oczywiscie nie jest to domena wylacznie tego wyznania, zabawne wydaje
sie jak Jehowi dostosowuja sie do zycia w spoleczenstwie a katolicy maja
z tym przeogromny problem przerzucajac swoje problemy jak sie tylko da i
gdzie sie da

--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Włączyć tok fm
Transpłuciowość
Wielokrotnie zgwałcił niemowlę. Jest błyskawiczny wyrok
Podrzucone przez kuzynkę...
Oj dzieje się dzieje.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »