i jak ja mam to przezyc ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8

1. Data: 2004-05-13 13:39:37

Temat: i jak ja mam to przezyc ?
Od: "nann " <n...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej :)

Jestem juz lzejsza o 13,5 kg. :))
Niestety w sobote jade do Polski, na urlop do mamusi. W tym czasie czeka mnie
tez niekonczacy sie ciag urodzin, grillowania w tym takze spore wesele....
I co ja mam zrobic zeby po powrocie nie miec 5 kilogramow wiecej ???
Niestety w domu mama traktuje mnie ciagle jeszcze jako mala dziewczynke, na
ktora trzeba uwazac czy dostatecznie duzo je...jak pomysle o tych sosach i
zupach zaciaganych smietana, cukrze sypanym do surowek,salatek, sokow i temu
podobych to mi sie moj skurczony zoladek na lewa strone wywraca...
jak sama gotuje, po swojemu, to zaraz slysze pytanie "i tym maja
sie "chlopcy" najesc ?? "(chlopcy to moi dwaj bracia 14 i 23 lata, oraz
tatko, wszystko wiecznie nienajedzone i bez problemow z waga, tatko wrecz
niedowaga)
Baaardzo bede sie starac...raport zloze po powrocie, w polowie czerwca:)
pozdrawiam serdecznie
nann

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2004-05-13 13:45:17

Temat: Re: i jak ja mam to przezyc ?
Od: "Hafsa" <a...@n...www> szukaj wiadomości tego autora

nann wrote:
> Hej :)
>
> Jestem juz lzejsza o 13,5 kg. :))

Gratulacje!

> Niestety w sobote jade do Polski, na urlop do mamusi. W tym czasie
> czeka mnie tez niekonczacy sie ciag urodzin, grillowania w tym takze
> spore wesele....
> I co ja mam zrobic zeby po powrocie nie miec 5 kilogramow wiecej ???

Ja mam swoj sposob na unikniecie jedzenia w czasei np grillowania- obsluguje
grilla, zjem czegos bardzo niewiele i do roboty. Wszyscy szczesliwie sie
obzeraja, a ja obsuga techniczna.
To samo zawsze robie na innych imprezach, a jesli juz nie moge
obslugiwac-nakladam na talerz i dziubie kilka godzin to samo,ze nikt nie
ejst mi w stanie nic dolozyc bez mojej wiedzy i zgody.
Troche samozaparcia i ci sie uda.
Hafsa
PS a na raport oczywiscie czekamy

--
moj adres:hafsa[małpka]poczta.onet.pl
strona domowa: www.hafsa.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2004-05-14 07:43:35

Temat: Re: i jak ja mam to przezyc ?
Od: "zkruk [Lodz]" <z...@S...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Najlepszy sposob to zatrucie zoladkowe...

kazdy zrozumie... a ty jeszcze urosniesz w oczach innych, iz pomimo...
dzielnie znosisz trudy...

pzdr

zkruk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2004-05-14 10:35:28

Temat: Re: i jak ja mam to przezyc ?
Od: "nann " <n...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

zkruk [Lodz] <z...@S...poczta.onet.pl> napisał(a):

> Najlepszy sposob to zatrucie zoladkowe...
>
> kazdy zrozumie... a ty jeszcze urosniesz w oczach innych, iz pomimo...
> dzielnie znosisz trudy...
>
Niezly pomysl. Mysle ze jednorazowo wystarczylaby dwu-trzykrotna dawka
senesu :) Ale tak przez 4 tygodnie ?

nann, ktora po raz pierwszy od wielu lat bedzie szukac kreacji weselnej
w "normalnym" sklepie a nie dla puszystych:)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2004-05-14 16:13:55

Temat: Re: i jak ja mam to przezyc ?
Od: "zkruk [Lodz]" <z...@S...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> >
> Niezly pomysl. Mysle ze jednorazowo wystarczylaby dwu-trzykrotna dawka
> senesu :) Ale tak przez 4 tygodnie ?

nie napisalas ze przez 4 tygodnie :/ to zmienia postac...

hmm

a moze zatrudnij jakiegos lekarza.. powiedz, ze mialas drobne problemy z
jelitami -np. podraznienie - i musisz byc na specjalnej diecie..
i ze dopiero jak zrobisz dodatkowe badania i skonsultujesz je z lekarzem to
bedziesz mogla wrocic do normalnego jedzenia

pzdr

zkruk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2004-05-14 19:26:27

Temat: Re: i jak ja mam to przezyc ?
Od: Barbara Anna <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

zkruk [Lodz]:

> a moze zatrudnij jakiegos lekarza.. powiedz, ze mialas drobne problemy z
> jelitami -np. podraznienie - i musisz byc na specjalnej diecie..
> i ze dopiero jak zrobisz dodatkowe badania i skonsultujesz je z lekarzem to
> bedziesz mogla wrocic do normalnego jedzenia

Tylko jesli rodzina nadopiekuncza albo przywiazana do tradycji
"dbac o kogos = karmic go duzo i dobrze", to moze sie niepotrzebnie
przejac i na przyklad innego lekarza polecic albo jeszcze co
gorszego... Mysle, ze najlepszy jest sposob Hafsy: nie robic
sensacji z faktu, ze sie jest na diecie, jesc to samo co wszyscy,
tylko mniej, nakladac malo na talerz, wstawac od stolu pod dowolnym
pretekstem, moze unikac trzech rodzinnych posilkow dziennie
(obiad wspolny, ale na kolacje np. jogurt albo cos). A z imprezowego
menu da sie bez wiekszego problemu wybrac rzeczy zgodne z MM
i jest spora szansa, ze nikt nie zauwazy, ze nie zagryzasz salatki
czy miesa chlebkiem.

Poza tym pewnie wszyscy zauwaza, ze sporo schudlas i beda podziwiac,
wiec w ostatecznosci bedziesz mogla uzyc argumentu "dziekuje, juz
nie moge, bo nie chce przytyc z powrotem" (na moja rodzine dziala).

No i, nie wiem, czy to nie najwazniejsze, jesli zdarzy Ci
sie odstepstwo czy nawet pare, to przeciez nie koniec swiata. Nawet
jesli przybedzie Ci kilo czy dwa, to przeciez bez problemu je znowu
zrzucisz, wiesz juz, ze potrafisz :)

Pozdrawiam i powodzenia :)

BA

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2004-05-14 20:12:08

Temat: Re: i jak ja mam to przezyc ?
Od: "nann " <n...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Barbara Anna <b...@o...pl> napisał(a):

>
> Poza tym pewnie wszyscy zauwaza, ze sporo schudlas i beda podziwiac,
> wiec w ostatecznosci bedziesz mogla uzyc argumentu "dziekuje, juz
> nie moge, bo nie chce przytyc z powrotem" (na moja rodzine dziala).
>
> No i, nie wiem, czy to nie najwazniejsze, jesli zdarzy Ci
> sie odstepstwo czy nawet pare, to przeciez nie koniec swiata. Nawet
> jesli przybedzie Ci kilo czy dwa, to przeciez bez problemu je znowu
> zrzucisz, wiesz juz, ze potrafisz :)

Dzieki za mile slowa :) ten sposob stosowalam w czasie swiat/sylwestra. Z
ciast zjadlam jedynie 0,5 kawalka sernika, poza tym bez ziemniakow, bialego
pieczywa, ryzu, kluch itd. Przybylo wtedy 1,5 kg. przez tydzien i to mnie
przeraza, chyba do konca zycia pozostane Singlem, w dodatku samoodzywiajacym
sie i unikajacym spotkan rodzinnych...

nann, co od jutra stawia czolo polskiej kuchni !

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2004-05-15 09:41:42

Temat: Re: i jak ja mam to przezyc ?
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Barbara Anna wrote:

>> a moze zatrudnij jakiegos lekarza.. powiedz, ze mialas drobne problemy z
>> jelitami -np. podraznienie - i musisz byc na specjalnej diecie..
>> i ze dopiero jak zrobisz dodatkowe badania i skonsultujesz je z
>> lekarzem to
>> bedziesz mogla wrocic do normalnego jedzenia
>
> Mysle, ze najlepszy jest sposob Hafsy: nie robic
> sensacji z faktu, ze sie jest na diecie

Nooo... To jest sedno sprawy. Ja, jako świeżo upieczony "mąciniak" ;] na
wyjazdach do rodziny stawałam na sztorc ilekroć ktoś chciał we mnie
wmusić ziemniaczki, torcik, kremówkę itd. i mozolnie tłumaczyłam, że nie
mogę, że jestem na diecie... Rany, co to było! Najpierw przekonywania,
że dobrze wyglądam i żadna dieta nie jest mi potrzebna (no bez ściemy
kochani, mam w domu lustro), potem opowieści dziwnej treści o krewnych i
znajomych królika i ich odchudzaniu (zakończonym oczywiście efektownym
jojo albo chorobą, a jak), następnie szloch i zgrzytanie zębami (jak nie
będziesz jadła tego, tego i tamtego to zmarniejesz i wypadną ci zęby!)
Tak więc Hafsa dobrze prawi -- w środowiskach "niedietowych", zwłaszcza
tych przyzwyczajonych do tradycyjnego polskiego obżarstwa, lepiej nie
wdawać się w dyskusje. Lepiej mieć "rozstrój żołądka", "alergię na
cośtam", albo dyskretnie wyrzucać zawartość talerza gdzieś pod jabłonkę.
Howgh!

Pozdrawiam,
Karola