« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2008-07-21 08:22:01
Temat: Re: informacjaW dniu 2008-07-21 09:37, LM napisał(a):
> Widocznie za mało przedkładasz wartości intelektualne nad tradycję :-P
>
> LM
>
Wiesz to jest możliwe w zasadzie lubię pisać tradycyjnie piórem lubię
Tradycyjną Polska kuchnie .... kurcze masz racje :-)
--
Piotr M :)
"nie szum za dużo, bo cię obetną...."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2008-07-21 15:53:46
Temat: Re: informacjaLM pisze:
[..]
> Adamie - daj spokój.
> Facet chciał znaleźć na grupie jakąś fajną laskę i podłączyć do niej swoją
> elektrodę :-P
> Nie udało się - to wylewa swoje frustracje.
> Trzeba człowieka zrozumieć i mu współczuć - w końcu są wakacje i tak samemu
> w toalecie, medytując o naukowych aspektach orgazmu, pewnie ciężko.
> Cóż - dziecka z tego nie będzie, ale może chociaż habilitacja :-P
>
> LM
>
>
Podpisuję się pod postem kolegi LM, ale wypowiedź kieruję do Pana, Panie
Dariuszu. Niestety podobne do wyżej zaprezentowanego odczucie mam od
samego początku i dlatego zasugerowałem, by przed upublicznieniem tego
typu ogłoszenia zasięgnąć porady psychologa. Sprawa jest na tyle
delikatna, że nie jest możliwe uzyskanie satysfakcjonujących rezultatów
w materii prezentując podobne pańskiemu podejście do sprawy. Powoływanie
się tu na społeczeństwo amerykańskie też uważam za pewne
nieporozumienie... Tamto społeczeństwo charakteryzuje się właśnie
niższym poziomem świadomości od naszego, a szeroko rozumianą ignorancję
się tam wręcz promuje. Donoszą o tym nie tak dawno przeprowadzone
analizy - gdzieś o tym czytałem. Nie można mieć zatem za złe Polakom, że
na tego typu badania patrzą w swoisty sposób. Sfera emocjonalna, z którą
wiąże się seksualność kobiety jest na tyle subtelna, że wtargnięcie w
nią z... elektrodami może... i często jest utożsamiane z inwazją, by nie
rzec gwałtem. Wiem, co Pan odpowie... Mam sposób myślenia sięgający
swymi korzeniami XVIII wieku... Trudno. Niech i tak będzie, ale nie
zmienia to faktu, że intymność pozostanie intymnością i o ile mężczyzna
może w pewnych sytuacjach wyrazić zgodę na takie eksperymenty na swoim
ciele, kobieta... raczej będzie miała przed tym większe opory.
Zachęcam do ponownej - o ile w ogóle taka miała miejsce - analizy
psychologicznej przedsięwzięcia. Człowiek, to nie przedmiot !!! Niestety.
--
pozdrawiam
robercik-us
robercikus.małpka.gmail.com
www.audio.audacyt.pl
http://www.stres.1site.pl/
Pieniądze są problemem gdy odczuwasz ich brak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2008-07-21 17:47:20
Temat: Re: informacjaDnia 21-07-2008 o 17:53:46 robercik-us <r...@p...onet.pl>
napisał(a):
> Człowiek, to nie przedmiot !!! Niestety.
Niestety?
Chwała Bogu...
--
Pozdrawiam Adam Pietrasiewicz -
http://cerbermail.com/?6z14RWN4Pi
Śpieszmy się poznawać wiceministrów - tak szybko odchodzą...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2008-07-21 18:17:27
Temat: Re: informacjaAdam Pietrasiewicz pisze:
> Dnia 21-07-2008 o 17:53:46 robercik-us <r...@p...onet.pl>
> napisał(a):
>
>> Człowiek, to nie przedmiot !!! Niestety.
>
> Niestety?
>
> Chwała Bogu...
>
>
>
;-)
--
pozdrawiam
robercik-us
robercikus.małpka.gmail.com
www.audio.audacyt.pl
http://www.stres.1site.pl/
Pieniądze są problemem gdy odczuwasz ich brak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2008-07-21 21:18:47
Temat: Re: informacjaNawet zakladajac, ze Pan jest psychologiem i posiada Pan odpowiednie
kompetencje do podejmowania ocen innych, to na pewno nie jest Pan jedynym
psychologiem.
Gdyby Pan wykazal odrobine dobrej woli., to zauwalzylby Pan, ze w projekcie
uczestniczy prof. Izdebski i dr Dlugolecka, zajmuja sie aspektami
psychologicznymi!!
Projekt ten takze otrzymal pozytywna rrekomendacje komsji bioetycznej.
Czy dla Pana s tylko autorytetami naukowymi, moralnymi i bioetycznymi sa
osoby zwiazane z filozofia katolicka? Jezeli bylaby to prawda, wyjasnialoby
to dlaczego Pan nie uznaje autorow projektu za godnych jego realizacji....
W medycynie zas padoksiem ciekawym jest fakt, ze podmiot poznania jest
tozsamu z przedmiotem poznania!! Ale oczywiscie, moze przyjac teistyczna
wizje swiata, e wszystkim steruje BOG i jakiekolwiek rozumienie podstaw
biologicznych jest bezcelowe, ba...nawet grzeszne (p. niegdys wypowiedz
ksiedza o badaniach funkcjonalnych mozgu)...
Dziwne jest tylko dlaczego np Fundacja Aktywnej Rehabilitacji organizuje az
3 dniowe szkolenie, na ktoorym mam przyjemnosc miec jeden z wyykladow,
skora to ma byc pozostawione niewiedzy, wiedzy indywidualnej, Panu Bogu,
etc..,.Skad wiec zapotrzebowanie na takie szkolenie?
dr n. med. Dariusz Radomski
dr n. med. Dariusz Radomski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2008-07-21 21:43:24
Temat: Re: informacjaDnia 21-07-2008 o 23:18:47 dr Dariusz Radomski
<s...@p...onet.pl> napisał(a):
> Dziwne jest tylko dlaczego np Fundacja Aktywnej Rehabilitacji organizuje
> az
> 3 dniowe szkolenie, na ktoorym mam przyjemnosc miec jeden z wyykladow,
> skora to ma byc pozostawione niewiedzy, wiedzy indywidualnej, Panu Bogu,
> etc..,.Skad wiec zapotrzebowanie na takie szkolenie?
No paczpan! A ja chciałem do FARU się udać, żeby się z nimi
pozaprzyjaźniać. A tak wiem, że tego nie zrobię.
Dziękuję za ostrzeżenie!
--
Pozdrawiam Adam Pietrasiewicz -
http://cerbermail.com/?6z14RWN4Pi
Śpieszmy się poznawać wiceministrów - tak szybko odchodzą...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2008-07-22 06:38:06
Temat: Re: informacjadr Dariusz Radomski pisze:
> Nawet zakladajac, ze Pan jest psychologiem i posiada Pan odpowiednie
> kompetencje do podejmowania ocen innych, to na pewno nie jest Pan jedynym
> psychologiem.
Widzę, że szanowny Pan z uporem myli pojęcia i miejsca. To, czy jestem
psychologiem, czy nim nie jestem nie ma nic do rzeczy w ocenie
propozycji, jaką mi się składa. Przecież jestem potencjalnym przedmiotem
pańskich eksperymentów. Jako człowiek dorosły - pełnoletniość osiągnąłem
już całkiem dawno temu - i wolny - mogę samodzielnie o sobie decydować i
nikt nie ma prawa na mnie dycyzji wymuszać - mogę chyba wyrazić swoją
opinię na temat takiego projektu...? Skoro budzi on moje wątpliwości, to
na forum, jakim jest grupa usenetowa jest to jak najbardziej oczywiste.
Widzę, że Pan nie chce zrozumieć tego, co już wielu Panu tu i na
pl.soc.prawo pisało. Tu obowiązuje spontaniczna, absolutna i
niekontrolowana WOLNOŚĆ słowa. To nie jest miejsce prowadzenia dyskursów
naukowych i nie ma tu absolutnie znaczenia kto ma dr, czy prof przed
nazwiskiem, tylko liczy się treść jego wypowiedzi i - w prowadzonej
dyskusji - subiektywny jej odbiór. Zatem uważam, że klasyfikowanie ludzi
na posiadających tytułu i kompetencje przy ocenie i tych, którzy takich
kompetencji nie posiadają jest w tym przypadku kardynalnym błędem, jaki
Szanowny Pan popełnia w swoim rozumowaniu.
> Gdyby Pan wykazal odrobine dobrej woli., to zauwalzylby Pan, ze w projekcie
> uczestniczy prof. Izdebski i dr Dlugolecka, zajmuja sie aspektami
> psychologicznymi!!
Wspomniałem wyżej, że liczą się treści i ich subiektywny odbiór, a nie
nazwiska i tytuły. Bardzo źle Pan trafił i apeluję o zrozumienie tego faktu.
> Projekt ten takze otrzymal pozytywna rrekomendacje komsji bioetycznej.
> Czy dla Pana s tylko autorytetami naukowymi, moralnymi i bioetycznymi sa
> osoby zwiazane z filozofia katolicka? Jezeli bylaby to prawda, wyjasnialoby
> to dlaczego Pan nie uznaje autorow projektu za godnych jego realizacji....
Napisałem już wcześniej w innej mojej wypowiedzi, że z filozofią
katolicką, jak również z instytucją zwaną Kościołem Katolickim, nie mam
NIC wspólnego i prosiłbym, by Pan zechciał mnie nie utożsamiać z
wymienionymi czynnikami.
>
> W medycynie zas padoksiem ciekawym jest fakt, ze podmiot poznania jest
> tozsamu z przedmiotem poznania!!
Skoro zatem Pan chce prowadzić badania na ludziach i jawnie Pan
sugeruje, że będą oni przedmiotami w Pańskim laboratorium, to nie jest
zdumiewającym fakt, że niewiele osób chce w takich badaniach
uczestniczyć. Proszę nie zapominać, że sprawa dotyczy niesłychanie
delikatnej materii, jaką jest seksualność. Tu proszę Pana chodzi już o
godność osobistą i... skoro nie wzbudził Pan należytego zaufania w
grupie, do której kierował swą propozycję, to znaczy, że w nieodpowiedni
sposób podszedł Pan do zagadnienia od strony rozważań nad psychiką
ewentualnych osób badanych. No tak... ale przecież dla Pana człowiek, to
przedmiot...
--
pozdrawiam
robercik-us
robercikus.małpka.gmail.com
www.audio.audacyt.pl
http://www.stres.1site.pl/
Pieniądze są problemem gdy odczuwasz ich brak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2008-07-22 10:39:07
Temat: Re: informacjaSzanowny Panie,
Prosze mi wybaczyc, ale ani Pan ani niektoryzy piszacy na grupie "prawo" nie
stanowia dla mnie autorytetu.
Osoba piszaca rowniez obowiazuje TAKIE SAMO prawo jak innych obywateli i
takie same sankcje za jego naruszanie!!
Co do "godnosci czlowieka" to pojecie to w filozofii pojawilo sie przy
okazji rozwooju filozofii chrzescijaskiej. Jezeli zalozyc, ze kazdy
eksperyment traktujacy (ex deficjonoe) przedmiotowo obiekt poznania, narusza
godnosc czlowieka, to tym samym nalezaloby zabronic jakikolwiek naukowych
badan w medycynie, a sztuke lekarska ograniczyc do (przecenianej w polskiej
medycynie) intuicji. Jest bardzo duzo rzetelnych opracowac w psychologii
decyzji jednoznacznie wskazujacych, ze podejmowanie decyzji opartej o model
zjawiska jest fektywniejsze od decyzji intuicyjnych.
W przeciwnym wypadku - egzamin wstepny na uczelnie medyczna musialby
weryfikowac umiejetnosc przewidywania sekswencji liczb losowych generowanych
z zadanego (to juz jest model) lub dowolnego rozkladu prawdopodobienstwa.
Prawda jest tez, ze stosunek Polakow do seksualnosci byl ksztaltowany takze
przez katolickie normy wychowania (co wychodzi w licznych badaniach).
Wspolczesnie coraz bardziej ogrywa role kultura popularna. Ci "wychowawcy"
przezentuja skrajne obrazy ludzkiej seksualnosci, oba falszywe.
Wypowiedzi Pana i innych rozmowcow umacniaja ludzi w przekonaniu, ze
"czlowiek to brzmi dumnie" i a naukowiec to niebezpieczni wariat, ktorego
trzeba leczyc..
dr n. med. Dariusz Radomski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2008-07-24 02:10:42
Temat: Re: informacjaOn 22 Lip, 12:39, "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl>
wrote:
> Prawda jest tez, ze stosunek Polakow do seksualnosci byl ksztaltowany takze
> przez katolickie normy wychowania (co wychodzi w licznych badaniach).
Do tej pory, po X latach od ukończenia liceum, przypomina mi się
bardzo sympatyczna Pani z Katolickiej Poradni Rodzinnej, co
perswadowała nam wtedy małolatom, najlepszymi metodami antykoncepcji
jest termometr i badanie lepkości śluzu "palcyma" ;) i jeszcze
kalendarzyk...
A prezerwatywa była największą obrzydliwością "fuj" i kochać się z
prezerwatywą to jak miłość w czepku pływackim lub lizanie loda przez
szybę...
Za używanie spiralki to już kobieta / dziewczyna miała smażyć się w
piekle, przechodząc męki wiekuiste!
Pozdr. Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |