Strona główna Grupy pl.sci.psychologia jak stwierdzic, co jest prawda?

Grupy

Szukaj w grupach

 

jak stwierdzic, co jest prawda?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2014-02-03 21:49:19

Temat: Re: jak stwierdzic, co jest prawda?
Od: ikka <i...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 02/03/2014 01:01 AM, Chiron wrote:
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:52eebee3$0$2358$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2014-02-02 22:41, Chiron pisze:
>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:52eebb03$0$2209$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> W dniu 2014-02-02 00:06, Chiron pisze:
>>>>>>> Znalezione na pmp- ale o psychologii jak najbardziej:
>>>>>>> http://www.ted.com/talks/lang/pl/elizabeth_loftus_th
e_fiction_of_memory.html
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>> W ciekawy sposób (i przystępny także dla dziecka) podobne kwestie
>>>>>> poruszały "Pułapki umysłu". Pisałam już o tym serialu tutaj.
>>>>>> Mam nadzieję, że ustawienia Berta Hellingera też już sobie
>>>>>> zweryfikowałeś.
>>>>>>
>>>>> Ewo- dlaczego właściwie obstajesz przy tym, że należy zmuszać CUDZE
>>>>> dzieci
>>>>> (wbrew woli ich rodziców) do edukacji seksualnej?
>>>> A to chyba raczej nie na temat w tym miejscu?
>>>>
>>>> I nie jestem zwolenniczką zmuszania nikogo do niczego.
>>>>
>>> Skoro uważasz, że nie ma w tym niczego złego, żeby szkoła bez pytania
>>> rodziców o zgodę edukowała w tym kierunku ich dzieci- to jesteś
>>
>> Mojego dziecka nikt na siłę w tym kierunku nie edukuje, więc naprawdę
>> nie wiem, o czym mówisz.
>>
>
> Nie pisałem o Twoim dziecku. Zapewne są rodzice, którzy nie chcą, aby im
> ktoś edukował dziecko z tej dziedziny. Nie- bo nie. Po prostu- sami
> wiedzą lepiej, co dobre dla ich dziecka. Ty natomiast- z tego, co
> piszesz- chcesz, aby te dzieci edukować w tej dziedzinie. Stąd moje
> pytanie.


religię do przedszkoli wprowadzili. i edukują. na świadectwie
maturalnym jest. zapraszają czarnych do sejmu. ze szkoły na msze dzieci
prowadzają. konstytucję mają w dupie.
to nie jest manifestacja siły i zmuszanie?







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2014-02-03 21:50:51

Temat: Re: jak stwierdzic, co jest prawda?
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-02-03 21:24, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Mon, 03 Feb 2014 21:05:09 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2014-02-03 20:42, obywatel Paulinka uprzejmie donosi:
>>> W dniu 2014-02-03 10:16, FEniks pisze:
>>>>
>>>> Ale skąd to pytanie w TYM wątku? Ten wątek jest o czym innym. Czy od
>>>> dziś w każdym miejscu będziemy gadać o dżęderze i edukacji seksualnej?
>>>
>>> I jeszcze Ikselka zapomniała o niegdyś ulubionym temacie zabierania
>>> nieuśmiechniętych dzieci przez opiekę społeczną :>
>>
>> Ale Szwedzi byli.
>>
>> Q
>
> No widzsz, Qra, sama tu nie dajesz rady beze mnie 3333-)

Nie. Tak mi się przypomniało, że Szwedzi zabrali mi siostrzeńca. A taki
ładny chłopczyk...

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2014-02-03 22:33:48

Temat: Re: jak stwierdzic, co jest prawda?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-02-03 11:23, Chiron pisze:
>
> Po pierwsze- to należy IMO sobie odpowiedzieć na pytanie, skąd się w
> nas biorą takie fałszywe wspomnienia?

Fałszywe wspomnienia biorą się m.in. z błędów lub niepełnego
postrzegania. Co może oczywiście zostać wykorzystane w ten sposób, że
ktoś nam coś zasugeruje.

> W kim się biorą?
> 1. Z własnych obserwacji stwierdzam, że im silniejsze emocje
> towarzyszą zdarzeniu- tym łatwiej o przekłamania- i to wielkie.

To prawda. Ale z drugiej strony - im bardziej emocjonalnie uczestniczymy
w zdarzeniu, tym dłużej i szczegółowiej coś pamiętamy. Dlatego przecież
tak ważne jest nastawienie emocjonalne przy uczeniu się czegokolwiek.


> 2. Są ludzie- nazwijmy ich "sędziami", którzy potrafią z wiernością
> kamery zrelacjonować zdarzenie- szczególnie jeśli nie są zaangażowani
> emocjonalnie, ale jest ich bardzo niewielu. Dygresja- rzecz znana
> przecież od zarania ludzkości- opisana nawet w Starym Testamencie. Są
> to ludzie niepodatni na manipulację. Są więc niezakłamani- prawdziwi.

No tak, można nazwać ich sędziami, a można i psychopatami. ;)

>
>
> Co mi się bardzo nie podobało w tym, co ta pani mówiła? To psycholog-
> osoba (powinna być!!!) nastawiona na człowieka. Nie jest to np
> mechanik, chcący naprawić maszynę- kombinujący, robiący "obejścia"
> elektryczne ,etc. Przede wszystkim powinna się kierować prawdą. Od jej
> wyczucia oczywiście zależy, czy w danym momencie i jak pacjenta z nią
> skonfrontować- ale_tylko_to. Natomiast ona prezentuje typowo
> marksistowskie podejście (prawda etapu- bo prawdy jako takiej nie ma)-
> i jeszcze się dziwi i tym chwali. Łajza- nie psycholog.

Nie wiem, o czym mówisz. Czy my obejrzeliśmy ten sam film? Gdzie tam
zobaczyłeś mechaniczne nastawienie do pacjenta? Chodzi Ci o te
eksperymenty z sugerowaniem czegoś w pamięci?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2014-02-03 22:38:48

Temat: Re: jak stwierdzic, co jest prawda?
Od: Klin <""klin\"@wp.pl, ,"> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-02-02 08:28, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Chiron wrote:
>
>> Nie ma tak dobrego specjalisty, zeby (nieświadomie) nie zaindukował
>> hipnootyzowanego. Dlatego też wielu psychoterapeutów uważa hipnozę za
>> wręcz szkodliwe narzędzie terapii.
>
> No pewnie naoglądałeś się też filmu "Rasputin - szalony mnich" z 1966 z
> Christopherem Lee w roli głównej. Lepiej sobie obejrzyj warsztaty
> "Hypnozona", gdzie jest powiedziane, że hipnotyzowany nie zrobi niczego, co
> jest niezgodne z jego systemem wartości. Można go namówić do gry wyobraźni,
> zabawy podświadomością, ale do niczego, czego tak naprawde on nie chce (mój
> komentarz - co jest niezgodne z jego Prawdziwą wolą definiowaną po
> crowleyowsku). Takie są reguły gry sugestii i pozorów nazywanej potocznie
> hipnozą.
>
A co jeśli zasugerować, oblanie kogoś wodą z pistolecika
zabawki kiedy w rzeczywistości da się facetowi pistolet
na ostre naboje?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2014-02-04 09:49:29

Temat: Re: jak stwierdzic, co jest prawda?
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:52f00b3c$0$2366$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2014-02-03 11:23, Chiron pisze:
>>
>> Po pierwsze- to należy IMO sobie odpowiedzieć na pytanie, skąd się w nas
>> biorą takie fałszywe wspomnienia?
>
> Fałszywe wspomnienia biorą się m.in. z błędów lub niepełnego postrzegania.
> Co może oczywiście zostać wykorzystane w ten sposób, że ktoś nam coś
> zasugeruje.
>
>> W kim się biorą?
>> 1. Z własnych obserwacji stwierdzam, że im silniejsze emocje towarzyszą
>> zdarzeniu- tym łatwiej o przekłamania- i to wielkie.
>
> To prawda. Ale z drugiej strony - im bardziej emocjonalnie uczestniczymy w
> zdarzeniu, tym dłużej i szczegółowiej coś pamiętamy. Dlatego przecież tak
> ważne jest nastawienie emocjonalne przy uczeniu się czegokolwiek.
"Nastawienie emocjonalne" to zbyt szerokie pojęcie. Np ofiara gwaltu może w
ogóle nie zapamiętać swojego oprawcy- za to zapamięta osobę, ktora przyszła
z pomocą...jako oprawcę właśnie. Jeśli sięuczymy- to nastawienie emocjonalne
może nam naukę uniemożliwić (paraliżujący w sensie dosłownym strach), może
nam przy zainteresowaniu emocjonalnym tematem- pomóc w nauce. Znajomy
opowiadał, jak trudno mu było uczyć się niektórych przedmiotów, ktorych nie
lubił- jednak raz w tygodniu zasuwał dobrowolnie 300km w jedną stronę
pociągiem- żeby być na wykładzie przedmiotu, którym się pasjonował. Na
dodatek wykładał wspaniały wykładowca.
IMO- to zależy od tego, czy potrafimy nasze emocje zrozumieć- i w jakim
stopniu. Jeśli naprawdę potrafimy- to wtedy one nam pomagają coś zapamiętać
poprawnie. I tu dochodzimy do takiej konkluzji, że osoba świadoma nie
pozwala sobą manipulować- i nie da się jej niczego "wdrukować".



>> 2. Są ludzie- nazwijmy ich "sędziami", którzy potrafią z wiernością
>> kamery zrelacjonować zdarzenie- szczególnie jeśli nie są zaangażowani
>> emocjonalnie, ale jest ich bardzo niewielu. Dygresja- rzecz znana
>> przecież od zarania ludzkości- opisana nawet w Starym Testamencie. Są to
>> ludzie niepodatni na manipulację. Są więc niezakłamani- prawdziwi.
>
> No tak, można nazwać ich sędziami, a można i psychopatami. ;)
Jak napisałem powyżej: ludzie świadomi, mający dobry kontakt ze swoimi
emocjami- rozumiejący je i nie pozwalający, aby one zapanowały nad nimi.


>> Co mi się bardzo nie podobało w tym, co ta pani mówiła? To psycholog-
>> osoba (powinna być!!!) nastawiona na człowieka. Nie jest to np mechanik,
>> chcący naprawić maszynę- kombinujący, robiący "obejścia" elektryczne
>> ,etc. Przede wszystkim powinna się kierować prawdą. Od jej wyczucia
>> oczywiście zależy, czy w danym momencie i jak pacjenta z nią
>> skonfrontować- ale_tylko_to. Natomiast ona prezentuje typowo
>> marksistowskie podejście (prawda etapu- bo prawdy jako takiej nie ma)- i
>> jeszcze się dziwi i tym chwali. Łajza- nie psycholog.
>
> Nie wiem, o czym mówisz. Czy my obejrzeliśmy ten sam film? Gdzie tam
> zobaczyłeś mechaniczne nastawienie do pacjenta? Chodzi Ci o te
> eksperymenty z sugerowaniem czegoś w pamięci?
>

Opowiadała o osobie objadającej się, której wdrukowała jakąś brednię- po to
tylko, żeby się nie obżerała. Matce tej osoby nie spodobało się jednak, że
jej dziecko zostało okłamane. I "psycholożka" dziwiła się, o cóż to tej
matce chodzi

--

Chiron


---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com


---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2014-02-05 22:33:01

Temat: Re: jak stwierdzic, co jest prawda?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-02-04 09:49, Chiron pisze:
>
> Opowiadała o osobie objadającej się, której wdrukowała jakąś brednię-
> po to tylko, żeby się nie obżerała. Matce tej osoby nie spodobało się
> jednak, że jej dziecko zostało okłamane. I "psycholożka" dziwiła się,
> o cóż to tej matce chodzi

A, o to Ci chodzi. Trochę mało szczegółów tej sprawy podała, więc nie
wiadomo, jak to dokładnie było, ile dziecko miało lat itd. Pewnie, że to
nie jest najlepsza metoda, moim zdaniem też. Wydaje mi się jednak, że
właśnie w ten sposób jest wiele dzieci wychowywanych - poprzez wmawianie
im różnych rzeczy i uprzedzeń. Od psychologa raczej oczekiwałabym czegoś
innego, to prawda.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Papież
dla Ikselki :)
Czy to tragiczne czy zabawne?
Może trochę nauki
Paradoks rozstania

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »