Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Atlantis <m...@N...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: jak to właściwie jest z antykoncepcją?
Date: Mon, 03 Dec 2007 16:32:21 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 50
Message-ID: <fj17fo$hep$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: bub32.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1196695864 17881 83.29.173.32 (3 Dec 2007 15:31:04 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 3 Dec 2007 15:31:04 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8) Gecko/20051201
Thunderbird/1.5 Mnenhy/0.7.3.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:241041
Ukryj nagłówki
Witam!
Wbrew temu co może wynikać z tematu nie chcę pytać o podstawy. Chodzi mi
o coś innego - o rzetelne i wiarygodne opracowania na temat skuteczności
poszczególnych metod. Normalnie skorzystałbym z Googli, ale obawiam się,
że to nie przyniesie wielkiego efektu, ponieważ do tematu pewne grupy
ludzi podchodzą z ideologicznym zacięciem.
Nie ma wielkiego problemu w sytuacji, gdy trafi się na stronę, której
twórca jawnie deklaruje swoje uczucia religijne i tym motywuje swoje
stanowisko. Oj, jakich rzeczy ja się już w życiu "dowiedziałem" z takich
stron... Dlatego jakiś rok temu przeraziło mnie, gdy okazało się, że
polscy parlamentarzyści najwyraźniej takimi właśnie "pracami" kierują
się chcąc ograniczyć Polakom dostęp do "nienaturalnych" środków
planowania rodziny. Należę zresztą niestety do tego pokolenia, które
objęte zostało "Wychowaniem do życia w rodzinie" i na tych to zajęciach,
zarówno w szkole podstawowej jak i liceum o dziwo prowadzonych przez
panie silnie związane z miejscową parafią otrzymałem doskonały przykład
religijnej indoktrynacji o propagandy jeśli idzie o kwestie miłości,
seksu i antykoncepcji (tej ostatniej właściwie tam nie było poza bardzo
ogólnikowymi stwierdzeniami w stylu: "prezerwatywa nie daje 100%
skuteczności" czy "tabletki antykoncepcyjne są bardzo niebezpieczne dla
organizmu kobiety"). Przeraża mnie fakt, że spora część młodzieży może
brać to wszystko na poważnie, choć jak w każdej bredni i w tej może być
ziarno prawdy...
Niemniej pozostaje się tylko cieszyć, że pewna część społeczeństwa tymi
lekcjami się nie zadowala i zaczyna szukać na własną rękę. Ja do tych
ludzi właśnie należałem i równolegle zacząłem czytać. I tutaj pojawia
się kolejna strona problemu - bo obok stron ludzi zmotywowanych wyraźnie
religijnie można znaleźć bardzo profesjonalnie wyglądające serwisy.
Mam jednak spore podejrzenia, że przynajmniej część z nich może być w
jakiś sposób "sponsorowana" przez korporacje farmaceutyczne produkujące
owe środki. Tutaj problem jest o wiele większy, bo wychwycenie fanatyka
po stylu pisania i treści tekstu wielkim problemem nie jest. Za to
odnalezienie takiej "sponsorowanej" publikacji przebranej za rzeczowe
opracowanie takie łatwe już nie jest...
Z drugiej strony zastanawia mnie kolejna kwestia. Spora ilość "wpadek"
jakie się obserwuje w otoczeniu. Jak się wydaje przewyższają one
zdecydowanie liczbę, jaka wynikałaby ze wskaźnika Pearla. Domyślam się,
że jakieś badania na ten temat były prowadzone. Co w takim razie jest
przyuczoną? Zaniechanie stosowania antykoncepcji "na ten jeden raz"?
Nieprawidłowe jej stosowanie? A może "wpadki" są właśnie domeną ludzi
gorzej wykształconych wierzących w mity w stylu stosunku przerywanego?
BTW jeszcze jedno pytanie. Jak wygląda sprawa skuteczności prezerwatywy
w zapobieganiu zakażeniu wirusem HIV? Głownie na stronach "religijnych"
spotyka się opinię o rzekomych "mikroporach" przez które wirus może się
przedostać i zainfekować partnera/partnerkę. Dla mnie brzmi to jak
bzdura, chociaż temat ten jest wciąż i wciąż powtarzany. A co z
możliwością pęknięcia?
|