Data: 2007-12-03 19:00:53
Temat: Re: jak to właściwie jest z antykoncepcją?
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
TMK wrote:
>
> To powyżej to chyba nie jest odpowiedź? oczywiście nie daje 100%
> pewności,moze pęknąć lub się zsunać.
>>
ależ zauważ, że nie było też pytania. To luźny komentarz do fragmentu
tekstu.
>>
> Tabletki zminiejszją ryzyko raka sutka a zwiekszaja ryzyko szyjki
> macicy.ponieważ tego drugiego trochę łatwiej wykryć to mozna powiedzieć
> ze jest lekko na plus. Ale nie rozumiem dlaczego ma NIE obchodzić nikogo
> srodek który szkodzi kobiecie..Koszty leczenia czy renty ponosi całe
> społeczeństwo.
No ok, w pewnym ograniczonym zakresie może obchodzić, chociaż jak dla mnie
trzeba zmienić idiotyczne prawo i tyle. Ale np jedzenie cukru jest - jak
przypuszczam - dziesiątki razy bardziej niebezpieczne. Słyszałeś o jakimś
katolskim ruchu walczącym o niejedzenie cukru...?
>>>
>
>> Inna rzecz, widziałeś w tv albo w szkole kurs używania prezerwatywy?
>> Geez, ile ja się namęczyłem zanim instrukcję jakąś znalazłem...
>
> A nie ma instrukcji przy prezerwatywach? Czy naprawdę jest to tak trudne
> ze wymaga kursu niczym prawojazdy?
Wyobraź sobie, że przy tym "pierwszym razie" facet woli nie czytać przy
kobiecie jakiś instrukcji i robić z siebie idioty. Przy drugim często też
nie. Ot, taka natura samców. Głupie ale prawdziwe.
.
>>
> To wcale nie jest bzdura, wyobraż sobie ze wirusy filtruje się przez
> filtry
> z porcelany a ta ma naprawdę małe mikropory-więc teoretycznie jest to
> możliwe.Z drugiej strony do zakażenia raczej nie wystarczy jeden wirus,
> ale nie mozna tego wykluczyć.
Wirus HIV o ile się nie mylę nie występuje bez struktur białkowych z którymi
jest związany. Te struktury są bodajże setki razy większe od mikropor. Ale
nie podpiszę się pod tą informacją 4 kończynami - to jest oficjalne
stanowisko medycyny,a ta może się mylić.
--
www.vegie.pl
|