Strona główna Grupy pl.sci.psychologia jetopulacje

Grupy

Szukaj w grupach

 

jetopulacje

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-16 02:45:33

Temat: jetopulacje
Od: "mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

:o)
zasypiałam pełna rozgorączkowanych myśli - emocjonalnych of koz
nazwijmy to "niezgodą" ;)
jedniczesnie przyglądałam się sobie z boczku i nic nie potrafiłam
z tym zrobić - no po cholerę? zastanawiałam się, gdy widziałam
własną potrzebę unicestwienia biednego jeta, złość, nienawiść i takie tam :)
no i sobie tak przezywałam :)
sprawa jest bardzo interesująca, bo to już nie tyle same texty jeta
tak na mnie podziałały ale również reakcja uczestników wątku Mobbing,
której ogólnie możnaby dać tytuł "na wszelki wypadek będę wierzyć";
aaaaa i jeszcze co ciekawsze!! :o))
sama wcześniej korzystałam z takiej postawy :o))
a teraz sytuacja emocjonalnie ustawiła mnie po przeciwnej stronie jeta
i nie mogłam, nie potrafiłam tej postawy w sobie wskrzesić
"Mańka co jest grane?? czy naprawdę nie potrafisz tego rozwiązać inaczej,
niż reakcją agresywną??"

no i mamy moją świętą godzinę czwartą nad ranem :)
a w OE mail z NLP - tym razem zwrócił moją uwagę :): tytułem
Dlaczego MANI PULATOR jest ...
tiaaa
evidemą - coś tu Manią puluje

więc sobie poczytałam:
Powtorzmy jeszcze raz: to uczucie popycha do zakupu -
logika zas dostarcza jego logicznego uzasadnienie. (...)
Po prostu potrafil znakomicie wywolywac w potencjalnym
kliencie odpowiednie stany.

ja to sobie jeszcze poobrabiam w zaciszu
ale chętnie poznałabym jakieś profesjonalne ;) podejście
do jetopulacji; pytanie brzmi:
co Jet takiego z nami robi, że robi to co robi? ;)

pozdrawiam wszech bardzo serdecznie
szczególnie zaś Jeta ściskam ;)
Mania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-05-16 11:32:20

Temat: Re: jetopulacje - cytacik okrooopnie długi
Od: "mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

"mania" news:ba1jco$qme$1@atlantis.news.tpi.pl...
no to pogadam se sama ze sobą,
a jak mi już całkiem od...li to dajcie litościwi
w jakiś subtelny sposób znać :)

uwaga pocytuję sobie czymś co mnie pobolewa
ale na Was raczej nie powinno zrobić specjalnego wrażenia
oki zaczynajmy:
news:b9ja7m$jce$1@nemesis.news.tpi.pl...> manio napisało w
> Ja ci dam "okres", cholero (drogowa)!!!
> _Ślepota_ _kompletna_ (nie żaden "astygmatyzm", tylko klapy
> (od śmietnika) na oczach i uszach!).
> [cytat z kodexu]
> Doczytała "jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej kra-
> wędzi jezdni." ???
> I jest to PIERWSZORZĘDNIE ISTOTNY przepis!
> Zastanów się _tylko_ przez 'chwilkę' nad różnicą pomiędzy:
> 1) "Mania tak może" - nic się "nie stało" (raz drugi i trze-
> ci, za czwartym ktoś się wreszcie wkurzył i o wiele za słabo
> opier...); (jakoby) wszystko jest zgodne z przepisami...
> (dla Mani rzecz jasna)!
> 2) Wszyscy 'tak mogą'! - CZYM BY TO SKUTKOWAŁO???
> I w tym drugim przypadku kompletnie zawodzi twoja wyobraźnia
> tj. zdolność do poprawnego wnioskowania, kompletnie oślepiona
> jakże typowym kalizmem...
> A teraz sobie przeczytaj jeszcze raz cały wątek z perspektywy
> pojęcia "opór psychiczny"...
> Reszta to (i tak jak zawsze) kompletne "myślenie magiczne"...
> skutkujące bez wyjątku: "z własnej perspektywy wszyscy mają
> rację... absolutną"... do u.ś.
> P.S. "Faktów" to ty nigdy jeszcze nie 'widziałaś' i najpewniej
> nigdy 'nie zobaczysz'...:
[...]
> Polecam szczególnie różnym ostusiom i inszym robalkom...:
> Dzisiejsza psychologia jest nauką (powinno tu stać
> manipulacją NIEWIEDZĄ, a nie "nauką") o wnętrznościach,
> nie o wnętrzu".
> Brzmi to zresztą dokładnie jak:
> Dzisiejszy "wyedukowany, świadomy człowiek" jest komplet-
> nie oszalałym ubranym szympansem!

news:b9mtll$kpq$1@atlantis.news.tpi.pl
> (Dla All'a - obrońcy 'uciśnionych'... własną _głupotą_):
> "Oby Bóg dał filozofowi wgląd w to, co leży przed oczami wszystkich"
> [L. Wittgenstein]
> To było (_baranie_!) najważniejsze.
>
> A dopóki mania/ty/reszta wolicie 'kontekst'/formę dyskusji z bla-
> charzem tudzież grabarzem zamiast z mojej i podobnych strony "mob-
> bingu psychicznego" (he, he), to... dostarczanie pracy osobom za-
> trudnionym na tych stanowiskach będzie (przez nie) przyjęte
> z duuuuuuużym zadowoleniem vel "aprobatą".
>
> Tylko ci się wydaje, że pojąłeś, co znaczy "za interpretację sym-
> boliki/literek na ekranie odpowiada _wyłącznie_ ich interpretator/
> odbiorca". Jeśli jest nieświadomy/głupi, to nie ma ŻADNEJ MOŻLIWO-
> ŚCI, by nie 'odebrał ich'/zinterpretował całkowicie zgodnie z tym,
> na co go maksymalnie stać... czyli fałszywie/głupio. Zrozumienie
> poprawnych treści _BEZ_WYJĄTKU_ blokuje (i najczęściej przeinacza
> w całkowity fałsz) 'filtr' NIEŚWIADOMOŚCI, niezależnie od _jakiej-
> kolwiek_ formy przekazu.

news:b9r7fv$7t0$1@atlantis.news.tpi.pl...>
> mania naskrobała
> Taa... twoje "umania" widać przepięknie na załączonym obrazku!
> A fakt to pierwotnie istotny, że dopóki ktoś w STRESIE (i to
> w czym głębszym tym lepiej) nie jest w stanie _świadomie_/popra-
> wnie kojarzyć, to jest przebieranym na człowieka małpiszonem!
>
> Poczytaj sobie (i tak niczego nie pojmiejsz, mechaniczne zwie-
> rzątko):
> << Prawie wszystko, co robię, oparte jest na sprzecznościach.
> Na ich styku następuje iskrzenie, które skłania część ludzi
> do myślenia. Czasem jednak trzeba ich chwycić za gardło i mocno
> nimi potrząsnąć. Niestety, zdecydowana większość społeczeństwa
> to kretyni, którzy dostrzegają zło i negatywny przekaz tam,
> gdzie niosę nadzieję. Są tak przesyceni wszelkimi bodźcami,
> atakującymi ich ze wszystkich stron, że żyją jak ogłupiałe,
> mechaniczne zwierzęta, budzące się z letargu tylko wtedy,
> gdy czują krew. Dużo krwi. W wymarzonym przeze mnie społeczeń-
> stwie Marilyn Manson i jego zabawki nigdy nie byłyby potrzebne.>>
> [http://muzyka.onet.pl/mr,1022920,1,424,artykul.html
]
>
> Rok czasu temu pisałem i to do ciebie (ale ABSOLUTNIE nic nie
> dotarło:) [Date: Sat, 25 May 2002 16:00:12 +0200]
> ===============
> Mania <m...@a...pl> w news:acjloi$4no$1@news.tpi.pl...
> > nie lubię
> > no właśnie, chciałoby mi się napisać:
> > "nie znoszę Turyńskiego!"
> > (przyjemne uczucie :o), jeszcze walnąć kilka razy w jego podobiznę
> > na worku treningowym, och!
>
> Wal ile dusza wlezie, a jak się zmęczysz, to... przyuważ, w kogo/CO
> walisz! Bo nie we mnie...
>
> > ale to przecież nie tak
> > lubię nie lubię
> > "nie cierpię jego postów" tak lepiej?
> > nie tez nie tak
> > ale przecież to jego posty są jednym z powodów mojej absencji na psp
> > czyżby?
> >
> > z postami Turyńskiego nie taka łatwa sprawa
> > co one mnie robią?
> > na czym polega mój problem?
>
> Cha, cha... (już być może gdzieś to przytaczałem):
> Filmik pozornie tylko dla tępej gawiedzi. Któryś odcinek JAG:
>
> Gabinet psychologa, 'klientką' jest 'wojskowa' 30-40, psychologiem
> 'stary dziad'. Mówi do niej nie ruszając się zza wielkiego biurka
> przed którym ona siedzi: "z jednej strony bardzo uważnie i profe-
> sjonalnie obserwuję i analizuję to, co pani mówi, ale z drugiej -
> jestem mężczyzną i cały czas mam ochotę położyć swoją rękę na pani
> piersi i z rozkoszą ją popieścić..." Klientka jako oparzona 'wście-
> ka się', wypada z gabinetu z wrzaskiem&trzaskaniem drzwiami... po
> czym w domu dostaje od sekretarki diagnozę: "ma pani problem z sek-
> sem".
>
> Było jej miło, Maniu ??? Co naprawdę NAUKOWEGO było w owym(/je-
> go zachowaniu) terapeucie? 'Naukowy', "profesjonalny"... bełkot
> ("dymna zasłona żargonu") czy coś diametralnie innego ?
> ===============
>
> A teraz, po roku oszalałaś kompletnie! :
> << jestem świetnym, sprawnym i skutecznym kierowcą, twórczo wyko-
> rzystuję okoliczności w celu bezkolizyjnego rozwiązania problemów,
> zarówno logistycznych jak i emocjonalnych, potocznie nazywają to
> "sprytem" i "inteligencją"; czasem zdarza się, że moja inwencja
> zaleje krwią oczy starym safandułom, które histerycznie trzymają
> się zasad dla samego trzymania się zasad i z tego powodu, stoją-
> cym w nigdy nie kończących się korkach, nie dziwię się, że są tym
> wymęczone, nie dziwię się, że są zgryźliwe choć za swoją pierdoło-
> watość obwiniają tych co potrafią sobie poradzić z każdą niedogo-
> dnością. >>
>
> Maniuś! To jest CIĘŻKO CHORE ! (i dobrze! Bo z nieświadomości
> można wyzwolić się wyłącznie wtedy, kiedy się na nią 'zachoruje'
> do samego 'dna' i jej skutki 'wylizą' na zewnątrz w całej pełni.
> Jedyny a za to pierwszorzędny problem, to w takim momencie doznać
> 'olśnienia', dostrzec WŁASNĄ głupotę i pojąć iż jest produktem
> własnej NIEŚWIADOMOŚCI a nie mitycznych "ONYCH". Diabeł siedzi
> w twojej łepetynie a nie w czarownicach, na które w swoim ośle-
> pieniu fobicznie polujesz...
>
> I nie machaj idiotko de Mello, bo ABSOLTUNIE NIC z niego nie po-
> jęłaś! Dużo wody w Wiśle upłynie i... "morderczej irytacji", za-
> nim pojmiesz (jeśli taki cud się zdarzy), co to dokładnie znaczy:
>
[cytat z de Mello]
> Czujesz się maniuś - SPECJALNIE powtórzę -:
> << jestem świetnym, sprawnym i skutecznym kierowcą, twórczo wyko-
> rzystuję okoliczności w celu bezkolizyjnego rozwiązania problemów,
> zarówno logistycznych jak i emocjonalnych, potocznie nazywają to
> "sprytem" i "inteligencją"; czasem zdarza się, że moja inwencja
> zaleje krwią oczy starym safandułom, które histerycznie trzymają
> się zasad dla samego trzymania się zasad i z tego powodu, stoją-
> cym w nigdy nie kończących się korkach, nie dziwię się, że są tym
> wymęczone, nie dziwię się, że są zgryźliwe choć za swoją pierdoło-
> watość obwiniają tych co potrafią sobie poradzić z każdą niedogo-
> dnością. >>
>
> czyli, ach i och jakże doskonałym "BOHATEREM" ? "O, jakże jesteś
> przebiegła, subtelna i sprytna." !!!!
>
> Kompletnie oślepła idiotka...
>
> > > znacznie pewniej czułam się trzymając
> > > się jednego "szybkiego" pasa, bez konieczności
> > > permanentnego wymijania wolniej jadących
> > > samochodów, uważałam, że jestem do tego
> > > w pełni uprawniona, zgodnie z obowiązującymi
> > > przepisami, z mojego punktu widzenia
> > > zachowywałam maxymalne bezp wobec siebie
> > > i pozostałych użytkowników drogi
>
> > > zagroził życiu mojemu i mojego dziecka
> > > świadomie wykonał działanie narażające mnie
> > > na niebezpieczeństwo
>
> Chory jest ten, kto własnej głupoty do u.ś szuka
> u innych... Kodeks drogowy, kierowcy, którzy zwracają
> ci uwagę i NIC nie dociera - wiesz lepiej, ty jesteś
> O.K. bez skazy, a winny jest "oni"/świat! Ty jesteś
> przecież lepszy kierowca od wszystkich chamów drogowych
> i reszty safanduł!
>
> Przykładów tej patologii całkowitego oślepnięcia _wszędzie_
> od metra (ot, choćby wątek "Prawo jazdy"), bowiem siedzą
> _BEZ_WYJĄTKU_ ('z definicji' Natury) w każdej, nawet naj-
> mniejszej reakcji "umysłów pospolitych"/"ubranych szympan-
> sów"!
>
> Fobia komunikacyjna/ciąg alkoholowy -> 'afirmacja' (uży-
> wana najgłupiej jak tylko można, byle 'uzasadnić'/'zra-
> cjonalizować' własną psychozę) -> obrona do upadłego
> i... kompletne oderwanie od rzeczywistości.
>
> Jakiekolwiek 'dotknięcie' tematu wywołuje:
> << Poza tym pomysl logicznie. Kierowca po 1,5 piwe w
> polsce jest juz nietrzezwy. W takiej np. Szwajcarii,
> Francji itp. jest jeszcze trzezwy.
> Czyli co, w polsce stanowi zagrozenie, a we francji
> juz nie ? Odnosze wrazenie, ze wiekszosc kocha mity
> i stereotypy. Pan policjant mowi w TV, ze jedna z glow-
> nych przyczyn wypadkow jest alkohol, a Kowalski lyka to
> bezkrytycznie jak dziecko. Nawet nie chce mu sie zajrzec
> do statystyk. Wyciaganie wnioskow samodzielnie przeciez
> nie boli. >> [z wątku Prawo jazdy"]
>
> A 'teoretycznie' (czyt.: mitycznie!) powinno być 'od
> ręki':
> kodeks nakazuje jazdę jak najbliżej prawej krawędzi
> jezdni, Mania od pierwszego 'usłyszenia' owego faktu
> UŚWIADAMIA SOBIE WŁASNY BŁĄD, wyciąga poprawne wnio-
> ski i uczy się prawidłowych nawyków/reakcji których
> dotąd KARYGODNIE nie pojęła/nie opanowała.
>
> Tymczasem jest wszystko inne, TYLKO NIE TO.
>
> Okopywanie się "na pozycji", szukanie 'wrogów' gdzie
> tylko 'się' da (z personalną argumantacją a'la Miller
> "jesteś zero"), 'merytoryczny' smog werbalny typ Ja-
> skiernia (a to nie jest kwestia posiadania jakiejkol-
> wiek inteligencji a wyłącznie tępego wytresowania, by
> na jakikolwiek wrogi "groch" odbełkotać "ścianą", sty-
> lizowaną na 'rzeczową, konkretną, naukową merytorykę'
> rzecz jasna.)
>
> Kompletna paranoja, włącznie z żądaniem od innych kie-
> rowców 'należnego traktowania' jak dziecka w piaskow-
> nicy, któremu wszystko wolno (bo może mieć okres)!!!
>
> I wyłażąca w podtekście (od początku 'amoku') a w
> końcu i "czarno na białym":
> wszelkie prawo jest dla ONI/"głupców"/"safanduł", bo
> "JA"/"mądrzy" (czyt. cwani) nie liczą się z niczym
> poza własnym 'interesem', góra instynktownymi regułami
> 'lobby'/własnego stada, lokalnej "Ordynackiej"!
>
> Dopóki cbnet 'dyskutował' z twoim amokiem cenzurując
> emocje, to rzecz nie zwracała niczyjej uwagi.
>
> Dopiero jak 'słychać' "emocje", to stado z miejsca IN-
> STYNKTOWNIE, 'z pilną uwagą' podnosi łepki (bo "emocje"
> oznaczają 'krew'/zagrożenie 'własnego' terenu' i koniecz-
> ność instynktownej, nie tylko nabytej/odruchowej reakcji)
> i równie instynktownie 'diagnozuje wrogów i przyjaciół',
> po czym 'okopuje się na pozycjach' i toczy wojenkę.
>
> Żadna 'logika', 'merytoryka' vel 'psychologia' i tym po-
> dobne mitomanie nie mają z tym ABSOLUTNIE NIC WSPÓLNEGO,
> to wszystko są czysto (nawet nie "post") zwierzęce, kom-
> pletnie nieświadome (prawdziwych przyczyn) reakcje.
>
> Jak mawiają dziennikarze/hollywoody (nie pojmując zupełnie
> dlaczego) "dobra wiadomość to zła wiadomość" i wyłącznie
> w celu podniesienia oglądalności/zysków (bo publiczność
> "tego chce") faszerują wszystko 'trupami' w ilościach se-
> tek na minutę. Oczywiście nie odwołuje się to do żadnej
> świadomości "ludzi", a WYŁĄCZNIE do najbardziej pierwotnie
> nieświadomych instynktów. WYŁĄCZNIE dla własnego zysku,
> a nie uświadamiania czegokolwiek komukolwiek.
>
> Wydaje ci się, że jesteś niepowtarzalna, nieomylna i masz
> 'na pewno rację'. Tak samo jak wydaje się Bushom, Saddamom,
> Millerom, Ziobrom, Kwiatkowskim, Czarzastym i innym Begier/
> Giertychom, że są najważniejsi i niezastąpieni dla swoich
> wyborców/dzieci/rodziny etc. w świecie.
> A BEZ WYJĄTKU są tylko drobinkami gówienka popychanego w
> nurcie rynsztoka 'społecznej' NIEŚWIADOMOŚCI, płynącymi
> czasami wyżej w głównym strumieniu, a czasami gdzieś na
> 'maninym' boczku kompletnie ślepych 'szaraczków'.
>
> "Szacunek" dla 'człowieka', normy "kultury", fobiczna pie-
> lęgnacja zwracania najwyższej uwagi/szacunku na "poczucie
> wysokiej wartości własnego JA" przez innych, to wszystko
> BEZ WYJĄTKU nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek "człowie-
> czeństwem", a wyłącznie z INSTYNKTOWNĄ ochroną MAŁPIEJ NIE-
> ŚWIADOMOŚCI.
>
> Bo to nie żadna "merytoryka", "logika" itd. itp. wywołują
> "strumienie adrenaliny", "paraliż strachem o własne bezpie-
> czeństwo", insze 'bóle egzystencjalne'/'porwania emocjonal-
> ne', 'przywoływanie do porządku niepokornych/niegrzecznych'
> i z drugiej strony UWAŻAJ: poczucie zadowolenia, "szczęścia",
> psychicznej stabilności i BEZPIECZEŃSTWA ALE... produkty
> _ZWIERZĘCEJ_ NIEŚWIADOMOŚCI, których maskowana 'ludzką skór-
> ką' małpa NIE JEST W STANIE ZLOKALIZOWAĆ i sobie uświadomić.
>
> Problem w tym, iż NIKT i NIC (żaden schemat bezmyślnego,
> nie naruszającego "świetego spokoju nieświadomości" machania
> rękami i bezstresowaego wykuwania i powtarzania 'mądrych pro-
> cedur' z 'merytorycznych podręczników' ani manipulacje i prze-
> mowy nawet najmądrzejszych 'profesjonalistów' z... 'zewnątrz')
> nie jest w stanie małpie za małpę (zamiast 'osobiście' niej
> samej) uświadomić jej nieświadomości.
>
> Czym małpa ma to zrobić, skoro jedyne, czym dysponuje to
> NIEŚWIADOMOŚĆ ???
[Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie
mistyczne"]
> Metafora jest 'trafna', choć 'tłumaczenie' (w tym Deikmana)
> jeszcze głęboko w "gdzieś dzwoni, ale nijak nie wiadomo w
> której wsi"...
> JeT.
>
> P.S.
> Nieświadomy pseudoczłowiek BEZ wyjątku zachowuje się jak lis
> w kurniku: JEGO instynkt nakazuje mu wleźć do kurnika, ale
> nijak nie może pojąć, iż to nakaz owego instynktu 'każącego
> mu' wziąć 'swoje'/'przynależne mu' z 'natury rzeczy' JEGO 'ku-
> ry' jest zagrożeniem jego bezpieczeństwa, a nie 'wredni wro-
> gowie' broniący REGUŁ 'własnego' a nie lisiego terenu.
> Wystarczy to porównać do (nieskażonego niczym) samozadowolenia
> 'kupczyka', który właśnie upolował 'jelenia' na 'parzący towar'
> i jest pełen 'dumy', iż okazał się 'bystrym, sprawnym i profe-
> sjonalnym handlowcem', a nijak nie jest w stanie pojąć o co
> chodzi 'czepialskim idiotom', którzy choćby nieśmiało sugerują,
> iż wbrew swojemu 'poczuciu wysokiej własnej wartości' jest zwy-
> czajnym, obleśnym skurwysynem (lub do wyboru jak kto woli: cię-
> żko upośledzonym przygłupem/nieświadomym szympansem).







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 11:48:12

Temat: Re: jetopulacje - cytacik okrooopnie długi
Od: "puciek2" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

mania <m...@a...pl> napisał(a):
> > > nie lubię
> > > no właśnie, chciałoby mi się napisać:
> > > "nie znoszę Turyńskiego!"
> > > (przyjemne uczucie :o), jeszcze walnąć kilka razy w jego podobiznę
> > > na worku treningowym, och!
> >
> > Wal ile dusza wlezie, a jak się zmęczysz, to... przyuważ, w kogo/CO
> > walisz! Bo nie we mnie...
> >

Na mnie powyższe wywarło największe wrażenie. Może dlatego że często siebie
łapię na niewspółmiernej (wstosunku do tego co mnie z nim łączy) wrogości do
kogoś w kontakcie z nim. Ale to może być tylko moje. No i nie jestem
specjalistą, więc nie wiem czy moja opinia będzie dla Ciebie wartościowa.

pozdr.
puciek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 11:57:58

Temat: Re: jetopulacje - cytacik okrooopnie długi
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mania napisała w wiadomości news:ba2i8c$3uf$1@atlantis.news.tpi.pl...

> "mania" news:ba1jco$qme$1@atlantis.news.tpi.pl...
> no to pogadam se sama ze sobą,
> a jak mi już całkiem od...li to dajcie litościwi
> w jakiś subtelny sposób znać :)
>
> uwaga pocytuję sobie czymś co mnie pobolewa
[cut dyrdymały]

Hihi. I jak tu nie dać się otu-manić?
Prawda, że fascynujący?

Bacha. :))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 12:20:26

Temat: Re: jetopulacje - cytacik okrooopnie długi
Od: "ksRobak" <e...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

mania <m...@a...pl> napisał(a):
> "mania" news:ba1jco$qme$1@atlantis.news.tpi.pl...

> no to pogadam se sama ze sobą,
> a jak mi już całkiem od...li to dajcie litościwi
> w jakiś subtelny sposób znać :)
>
> uwaga pocytuję sobie czymś co mnie pobolewa
> ale na Was raczej nie powinno zrobić specjalnego wrażenia
> oki zaczynajmy:

> news:b9ja7m$jce$1@nemesis.news.tpi.pl...> manio napisało w
> > Ja ci dam "okres", cholero (drogowa)!!!
> > _Ślepota_ _kompletna_ (nie żaden "astygmatyzm", tylko klapy
> > (od śmietnika) na oczach i uszach!).

||| zaraz Ci wyjaśnię kochanie, na czym polega błąd Twojego rozumowania

> > [cytat z kodexu]
> > Doczytała "jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej kra-
> > wędzi jezdni." ???
> > I jest to PIERWSZORZĘDNIE ISTOTNY przepis!

||| zbyt sztywno trzymasz się narzuconego Ci jako obowiązujący - kierunku
jazdy; tu w przykładzie "prawica" (?)

> > Zastanów się _tylko_ przez 'chwilkę' nad różnicą pomiędzy:
> > 1) "Mania tak może" - nic się "nie stało" (raz drugi i trze-
> > ci, za czwartym ktoś się wreszcie wkurzył i o wiele za słabo
> > opier...); (jakoby) wszystko jest zgodne z przepisami...
> > (dla Mani rzecz jasna)!

||| jeśli komuś wolno łamać bezkarnie przepisy

> > 2) Wszyscy 'tak mogą'! - CZYM BY TO SKUTKOWAŁO???

||| to gdyby wszyscy byli uprzywilejowani skutkowało by to anarchią

> > I w tym drugim przypadku kompletnie zawodzi twoja wyobraźnia
> > tj. zdolność do poprawnego wnioskowania, kompletnie oślepiona
> > jakże typowym kalizmem...
> > A teraz sobie przeczytaj jeszcze raz cały wątek z perspektywy
> > pojęcia "opór psychiczny"...

||| jeśli nie rozumiesz różnicy między "prawicą" a innymi kierunkami
ruchu drogowego, to przeczytaj jeszcze raz...

> > Reszta to (i tak jak zawsze) kompletne "myślenie magiczne"...
> > skutkujące bez wyjątku: "z własnej perspektywy wszyscy mają
> > rację... absolutną"... do u.ś.
> > P.S. "Faktów" to ty nigdy jeszcze nie 'widziałaś' i najpewniej
> > nigdy 'nie zobaczysz'...:
> [...]

||| jeśli nie wiesz o czym piszę, to spróbuj sobie wyobrazić -
raz siebie jako uczestnika ruchu "prawostronnego" a innym
razem "lewostronnego" lub nieokreślonego...

> > Polecam szczególnie różnym ostusiom i inszym robalkom...:
> > Dzisiejsza psychologia jest nauką (powinno tu stać
> > manipulacją NIEWIEDZĄ, a nie "nauką") o wnętrznościach,
> > nie o wnętrzu".
> > Brzmi to zresztą dokładnie jak:
> > Dzisiejszy "wyedukowany, świadomy człowiek" jest komplet-
> > nie oszalałym ubranym szympansem!

||| współczesne nauki o człowieku (w tym psychologia) nie może wiernie
nawet próbować odzwierciedlać obiektywizmu, bowiem w samym
założeniu odrzuca duchowość, a więc istotę oczywistości...

> news:b9mtll$kpq$1@atlantis.news.tpi.pl
> > (Dla All'a - obrońcy 'uciśnionych'... własną _głupotą_):
> > "Oby Bóg dał filozofowi wgląd w to, co leży przed oczami wszystkich"
> > [L. Wittgenstein]
> > To było (_baranie_!) najważniejsze.

||| (tak poucza pasterz swoje owieczki) ;)

================

z uwagi na obszerność Twoich tekstów "błazeńskie" transkrypcje nie będą
kontynuowane...

(cdn) (?)
Twój wybór

"błazen królewski"
:-)
ksRobak

--
oby Bóg dał filozofowi wgląd w to, co leży przed oczami wszystkich

[L. Wittgenstein]



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 15:31:06

Temat: Re: jetopulacje
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


'biedne' (na muniu) manisko <m...@a...pl>
namachało rzeskami w news:ba1jco$qme$1@atlantis.news.tpi.pl...
> :o)
> zasypiałam pełna rozgorączkowanych myśli - emocjonalnych of koz
> nazwijmy to "niezgodą" ;)
> jedniczesnie przyglądałam się sobie z boczku i nic nie potrafiłam
> z tym zrobić - no po cholerę? zastanawiałam się, gdy widziałam
> własną potrzebę unicestwienia biednego jeta, złość, nienawiść
> i takie tam :)
> no i sobie tak przezywałam :)
[...]
> ale chętnie poznałabym jakieś profesjonalne ;) podejście
> do jetopulacji; pytanie brzmi:
> co Jet takiego z nami robi, że robi to co robi? ;)
>
> pozdrawiam wszech bardzo serdecznie
> szczególnie zaś Jeta ściskam ;)

Wrrrrrrrrr! Won ode mnie z łapcami!
(Jak to leciało w ztrybuniastej "bajce" o "rękach, władzy ("lu-
dowej", he, he) i toporku"??? :-))). Interpretacja 'EMOCJONAL-
NYCH' (czyt.: nieświadomie instynktownych) reakcji szerokich
stad rodaków na ów dyrdymał, to swoją drogą ładny test na psy-
chologa... Wiesie G. B.B., itp. (nie tylko rodzime) 'na pozor-
ne szczęście już od dawna w makulaturzastych ad'actach to dziś
już tego nie ma i można odetchnąć z ulgą? A kuku!
P. Test Feynmana! )

Manipulantka (pięcioletnia!) jedna ! "Ręcyma" będzie mi tu MY-
ŚLEĆ! Efekciarskie (czysto manipulacyjne!) machanie łapami to
zostaw skretyniałym do szczętu Tymochowiczom i ich jeszcze dur-
niejszym a wredniejszym 'klientom', a sama zacznij ruszać _WY-
ŁĄCZNIE_ mózgiem! Swoją drogą - podniesienie do 'rangi społecz-
nie wzniosłych' profesji opartych _wyłącznie_ na grze/MANIPULA-
CJI NIEŚWIADOMOŚCIĄ 'klientów' zamiast ich UŚWIADAMIANIA (mar-
ketingu, reklamy, tresury 'wyrazistego'/'skutecznego' image'u
u polityków, I PRZEDE WSZYSTKIM manipulacyjnego wyrwigroszstwa
zwanego 'profesjonalną psychologią' to nic innego, jak dawanie
w dźwiękach fanfar tytułów 'profesorskich', 'przywódczych' itp.
'licencji' na masowe oszukiwanie itd. złodziejom, psycholom i
wszelkiej maści PASOŻYTOM. (W ochach i achach 'społecznej akcep-
tacji', czyt.: powszechnego zazdroszczenia ZŁODZIEJOM ich 'łu-
pów'...)

Poczytaj sobie do poduszki!:
<< P.: Czy zdaniem pana, życie w Polsce jest bardziej szkodliwe
dla zdrowia psychicznego niż gdzie indziej?
Santorski: Na pewno jest bardziej szkodliwe dla zdrowia w ogóle.
Z danych statystycznych wynika, że mamy pierwsze miejsce na świe-
cie pod względem liczby zawałów i w przyroście śmiertelności na
sto tysięcy mieszkańców. Prawdopodobnie jest to z jednej strony
związane z faktem, że Polacy tłusto jedzą i dużo palą, ale być
może także z wieloletnim ogromnym konfliktem pomiędzy silną po-
trzebą autonomii, a poczuciem bezradności, spowodowanym systemem
oraz pewnymi stereotypami funkcjonowania rodzinnego i interprer-
sonalnego. Czasem daje się wychwycić specyfikę jakiegoś regionu.
Na przykład w porównaniu z pacjentami szwedzkimi, z którymi się
zetknąłem, Polacy mają innego rodzaju urazy emocjonalne, związa-
ne z odmienną tradycją i stereotypami rodzinnymi. Przeciętna pol-
ska matka jest lękowa, nadopiekuńcza i inwazyjna, a przeciętna
matka szwedzka - ugruntowana, chłodna i wymagająca. Skądinąd wie-
my, że związek z matką jest bardzo wzżnym prototypem poczucia
tożsamości i stylu funkcjonowania emocjonalengo człowieka.

P.: Jakie są według Pana charakterystyczne cechy psychiki pol-
skiej, jej słabości i elementy destrukcyjne?
S.: Powiem o tym, co objawia się aktualnie. Sądzę, że dobrym mo-
mentem diagnostycznym jest obserwacja funkcjonowania ludzi zajmu-
jących się polityką czy w ogóle działalnością publiczną. Rodzaj
patologii psychologicznej, który się tam przejawia daje się opi-
sać w kategoriach tak zwanego trójkąta dramatycznego. Są w nim
trzy role: "ofiary", "ratownika" i "prześladowcy". Jeśli prze-
śledzimy aktywność polityczną od momentu, gdy czetry lata temu
stała się ona swobodna, to zobaczymy, że poszczególni politycy
i liderzy partii, na szczęście nie wszyscy, codzą w te trzy ro-
le na przemian. Najpierw byli ofiarami, potem obiecywali, że
"uratują", a gdy dostali władzę, zaczęli "prześladować", na przy-
kład lustrować tych, przez których siedzieli. W efekcie wesz-
li w rolę "ofiary", bo ime się nie powiodło, znaleźli swoich
"prześladowców". I gra się toczy. Dramatyczność trójkąta polega
na tym, ze jeśli ktoś ma skłonność do wczhodzenia w jedną z tych
ról, to w efekcie ma zwielokronioną szansę znalezienia się w
dwóch pozostałych. Dojrzałość, o której mówiłem poprzednio, mo-
żna zdefiniować w taki sposób, że człowiek dojrzały pomaga nie
będąc "ratownikiem", cierpi nie wchodząc w rolę "ofiary" i egzek-
wuje swoje prawa czy twarde kontrakty, nie wchodząc w rolę "prze-
śladowcy". Większość polskich polityków gra w tę grę.
P.: Co z tego wynika dla Polaków?
S.: Typowa gra w trójkącie dramatycznym została rozpracowana
przez psychologów amerykańskich, badających rodziny alkoholików.
Mąż alkoholik jest "ofiarą" u siebie w pracy. Żona staje się je-
go "ratownikeim", biorąc za niego odpowiedzialność, kryjąc go.
Z czasem on, wchodząc coraz bardziej w rolę niesfornego dziecka,
zaczyna tak jej dokuczać, że staje się jej "prześladowcą".
Jakiś mało doświadczony pracownik społeczny lub sąsiad zaczyna
być jej "ratownikiem", ale jeśli ktoś taki pojawi się w domu,
gdy kobieta krzyczy, że jest bita, to potrafi ona zrzucić go ze
schodów i sama wejść w rolę "porześladowcy".
Zastanawia mnie, że może nie przez przypadek dziesięć milionów
Polaków pije, a jednocześnie te trzy role są tak bardzo w naszym
kraju rozpowszechnione. Może jako naród mamy dynamikę wielkiej
rodziny alkoholików. Może trójkąt dramatyczny to diagnoza naro-
dowa dla Polaków na dzisiaj.
P.: Jak z niego wyskoczyć?
S.: Jak przy wychodzeniu z każdego nalogu, trzeba najpier przy-
znać, że jest się nałogowcem trójkąta dramatycznego. Drugi krok,
to uznać swoją bezradność wobec tej sytuacji. Dopiero wówczas
możliwe będzie zrobienie trzeciego kroku, czyli znalezienie w
sobie rezerw siły, gotowości i pragnienia stania się dojrzałym,
wolnym od nałogu. >>
[Z wywiadu z J. Santorskim, Playboy(pl) Nr 9(10), 09.1993]!

Co z tego wynika? Ano tylko to, że... w realu 'wynika' coś zu-
pełnie przeciwnego niż wynikać powinno... Jest o rząd (Mille-
ra i wszystkie insze rządy, nie tylko nasze! he, he) wielkości
gorzej niż było 10 lat temu. (Seryjne/grupowe _samobójstwa_
dzieciaków, to wszak 'interesujaca' nowość ;-((( ) DLACZEGO???
Ano dlatego, że jeśli 'rozumieć' "trójkąt dramatyczny" jako
problem pijaków, "sąsiadek Pierzchałowej" i chorych polityków,
to dokładnie tak, jak 'rozumieć' "elektryczność" w piorunach,
węgorzach elektrycznych i szkolnej tablicy nudnego i wrednego
belfra od 'fizyki'. A poza tym w ogóle NIGDZIE, no bo jak: sko-
ro TO mnie 'nie dotyczy' to przeca (bo 'oczu' nie dali) 'te-
go' w ogóle NIE MA !


Mańka - nie becz i 'rób słodką buźką', bo na mnie to nie dzia-
ła, a za to DO ROBOTY:
'Test' Feynmana n/t. "Trójkąt dramatyczny" - to twoje zadanie.

A w deserze: DLACZEGO poniższe to KRETYNIZM ?

<< Jeśli szukasz fachowej pomocy, to nie na tym forum - tutaj
każdy dzieli się sobą wg własnych kryteriów, a słucha wyłącznie
na własną odpowiedzialność. >>
[ http://www.psphome.htc.net.pl/psychologia.html ]

(hint: co to jest religia (dla mas)? Jeśli nie hiper... TD?
a 'psychoterapia' takaż sama - 'gabinetowa' ? )


> Mania

JeT.

P.S. c.d.n. (może...)

Nie masz zielonego pojęcia, ile 'wolnego' czasu potrzeba, by
w ogóle BYĆ w stanie zacząć myśleć...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 16:11:54

Temat: Re: jetopulacje
Od: "ksRobak" <e...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski <j...@p...com> napisał(a):

> A w deserze: DLACZEGO poniższe to KRETYNIZM ?
>
> << Jeśli szukasz fachowej pomocy, to nie na tym forum - tutaj
> każdy dzieli się sobą wg własnych kryteriów, a słucha wyłącznie
> na własną odpowiedzialność. >>
> [ http://www.psphome.htc.net.pl/psychologia.html ]

autorzy tych słów nie są pewni swojej fachowości
a ja nie jestem pewny, czy aby nie jestem kosmitą ;)

normalka ;D

"błazen królewski"
:-)
ksRobak

--
nie każdy zdaje sobie sprawę, ile 'wolnego' czasu potrzeba, by
w ogóle BYĆ w stanie zacząć myśleć...




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 21:07:17

Temat: Re: jetopulacje
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"mania" w news:ba1jco$qme$1@atlantis.news.tpi.pl...
nie daje za wygraną - i słusznie moim zdaniem ;))

Pierwszym krokiem jaki tu należy wykonać, jest opanowanie własnych
emocji na doznawane "przykrości". Opanowaniu, nie w sensie wyłą-
czenia, ale w sensie wykorzystania jako napędu dla spokojnego,
rzeczowego rozwikłania dylematu. Stan niezgody jest całkiem naturalny
w tym przypadku. Przypadek jest bowiem wielce nietypowy, mocno
odbiegający od standardów pastwiska. I nadal mówię - chwała przy-
padkowi za to. Jako taki jest imo unikalną ilustracją "rozumienia inaczej",
a więc szansą na znaczący trening szarych komórek. Nie ma co liczyć
na to, że powód tych stresów;)), uczyni coś zrozumiałego bardziej niż
dotychczas, w kierunku wszystkich tu zgromadzonych tępaków (żeby
nie było wątpliwości - też się do nich zaliczę). Z tamtej koleiny wyjścia
(w dół, do szympansów) nie ma.
Podtrzymuję więc swoją propozycję - uczyńmy wspólny wysiłek
i systematyczne podchody ;).

> :o) /.../
> sprawa jest bardzo interesująca, bo to już nie tyle same texty jeta
> tak na mnie podziałały ale również reakcja uczestników wątku Mobbing,
> której ogólnie możnaby dać tytuł "na wszelki wypadek będę wierzyć";

Pewne jest jedno. Nie ma podstaw by oczekiwać, aby ktokolwiek
mówił tu językiem jeta, poza nim samym. To samo dotyczy torów
myślenia, a przede wszystkim obszarów skojarzeń zakotwiczonych
w sposób bardzo określony. IMO dobrze by było dla dobra sprawy
(osobiście wierzę, iż możliwe jest przeistoczenie się co niektórych
umysłów) skonsolidować wysiłki w dobrej wierze:).
O ile to tylko możliwe.

Te "na wszelki wypadek będę wierzyć", to przecież gra pozorów.
Tu nie o _wiarę_ zresztą chodzi. Chodzi o absurdalność _oczekiwań_
błogosławionego sprawcy zamieszania względem tego zgromadzenia.
Na nikim nie da się wymusić mówienia jasnego i zrozumiałego dla
wszystkich. Na nikim, kto chce tu funkcjonować inaczej jak demoniczny,
szalony odludek, nie da się wymusić jasnych deklaracji typu "jesteś
skończonym kretynem". Granat!!guńka krąży między nami jak widmo.
Kto ośmieli się wyciągnąć zawleczkę - znika. Znika otoczony niechęcią
zgromadzonych. Tylko jeden jet - kompletnie nieadekwatny, wraca -
jakby musiał się tutaj czymś żywić. Jakby to permanentne deptanie
wszystkich bez wyjątku było mu niezbędne do życia.
No i bardzo dobrze!
Ja cieszę się niezmiernie.
Martwię się tylko wtedy, gdy widzę działania zmierzające do osłabienia
znaczenia tych słów, oznak lekceważenia, wypychania poza nawias.
Odstraszania. Tego nie należy robić tak samo, jak nie należy stawiać tu
nikomu plonków.


> aaaaa i jeszcze co ciekawsze!! :o))
> sama wcześniej korzystałam z takiej postawy :o))
> a teraz sytuacja emocjonalnie ustawiła mnie po przeciwnej stronie
> jeta i nie mogłam, nie potrafiłam tej postawy w sobie wskrzesić
> "Mańka co jest grane?? czy naprawdę nie potrafisz tego rozwiązać
> inaczej, niż reakcją agresywną??"

To wymaga czasu!!
I często długiego kręcenia się w kółko!!
Przed ścianą płaczu oczywiście.


> więc sobie poczytałam:
> Powtorzmy jeszcze raz: to uczucie popycha do zakupu -
> logika zas dostarcza jego logicznego uzasadnienie. (...)
> Po prostu potrafil znakomicie wywolywac w potencjalnym
> kliencie odpowiednie stany.

Obawiam się, że jak "kupisz" to znikniesz. No i będzie strata.


> ja to sobie jeszcze poobrabiam w zaciszu
> ale chętnie poznałabym jakieś profesjonalne ;) podejście
> do jetopulacji; pytanie brzmi:
> co Jet takiego z nami robi, że robi to co robi? ;)

Jeśli ograniczasz podejścia do profesjonalnych, to imo nie doczekasz
nigdy żadnej odpowiedzi. Nikt nie zaryzykuje tutaj swojego imienia,
by narażać się na jetobluzgi, z którymi nie sposób polemizować.
Wiadomo w jakim poszanowaniu ma rzeczony autor wszelkich tzw.
profesjonalistów i nic w tym dziwnego, gdyż rzeczywiście, imo spory
odsetek odpowiada tym negatywnym wzorom wg opisów jeta
(ziółko prosił się od dawna o jetointerwencję - no ale to chłopak 21
letni i "nabuzowany";), więc nie dziwota).

Jako nieprofesjonalista, rzeknę chwilowo tak (bo czas mi się kończy):

> co Jet takiego z nami robi, że robi to co robi? ;)

"Co robi" - określmy najpierw. No i z kim to robi. Bo na pewno nie to
samo z każdym. Manistresy są czymś innym od reakcji Pyzola, Bachy,
All'a, cbneta, ksRobaka, czy tez wszystkich innych, którzy się nie wychylą
z różnych powodów. Co więcej - to co robi w każdej z tych postaci jest
moim zdaniem czymś zupełnie innym! Choć sam robiący takich szczegółów
nie widzi.

> Mania

All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 10:00:24

Temat: Re: jetopulacje
Od: "mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Jerzy Turynski"news:ba30il$prq$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie masz zielonego pojęcia, ile 'wolnego' czasu potrzeba, by
> w ogóle BYĆ w stanie zacząć myśleć...

zwłaszcza gdy trzeba go szukać :)

tym razem ja mam kilka pytań do Ciebie:
czy zetknąłeś sie kiedykolwiek z psychoterapią?
czy poczułeś ją na "własnej skórze"?
czy też posiłkujesz się swoimi wyobrażeniami na jej temat

i kurka nie broń się przed moimi ściskami
bo Ci dokopię ;)
ok?

a trójkąt dramatyczny właśnie trenujemy :)
IMO całkiem nieźle nam idzie :o)

Mania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 15:39:18

Temat: Re: jetopulacje
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mania napisała w wiadomości news:ba518c$j0r$1@nemesis.news.tpi.pl...

[...]
> i kurka nie broń się przed moimi ściskami
> bo Ci dokopię ;)
> ok?

No coś Ty. Nie widzisz, że to przed Tobą się wydziera, młócąc kułakami
własną klatę. Toż to małpie zaloty w najczystszym wydaniu.
Ja tłukę w te blaszane kanistry i nic, nawet nie spojrzy. ;(
Nie czujesz się wyróżniona? Hihji.

> a trójkąt dramatyczny właśnie trenujemy :)
> IMO całkiem nieźle nam idzie :o)

Osoby, które rodzą się charyzmatykami, nie zawsze są w pełni konstruktywne.
Często ktoś taki uruchamia ten tzw. trójkąt dramatyczny - typuje ofiary,
wchodzi w rolę ratownika, i szybko staje się prześladowcą, uzyskując w ten
sposób elementy populistyczne. JeT jest w tym lepszy nawet od Leppera.
No i ten wspaniały feynmanowski pióropusz ... ;)
Przecież chyba nie bierzesz na poważnie tych bałwochwalczych tekstów All'a.
"Oj żeby nie ta dziura w desce
byłaby psp panną jeszcze ..."
Cholera zapomniałam melodii.

Iskam. Bacha. ;)

P.S. No to spadam na proszoną kolację.
Jeszcze tylko dyskretny maquillage i lecę. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

skad ksiazki w pdf ?
chlip-hlip
Dlaczego wraca ?
Dziury emocjonalne.
Ofiary przestępstw

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »