Strona główna Grupy pl.soc.rodzina konkubinat raz jeszcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

konkubinat raz jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 373


« poprzedni wątek następny wątek »

141. Data: 2002-02-21 12:24:03

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Eponina <e...@j...net> szukaj wiadomości tego autora

Marynatka napisał(a) tak:

> jak faktycznie ta przysiega brzmi?

"Świadomi praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny
uroczyście oświadczamy, że wstepujemy w związek małżeński i
przyrzekamy (!!!) uczynić wszystko aby nasze małżeństwo było zgodne,
szczęśliwe i trwałe."

Z Aktu Małżeństwa spisała

--
Monika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


142. Data: 2002-02-21 12:38:43

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"ania" dala przyklad szacunku dla swojej wiary, piszac:>

Oboje wierzymy dokładnie w to samo. Różnią sie
> tylko niektore drobiazgi - spowiedź, sakramenty, znak krzyża, post itd.
> Nie ma nic takiego, w czym ja nie mogę uczestniczyć w jego kościele.


Jesli katolik, zdeklarowany i 150-procentowy, nazywa spowiedz, sakramenty,
znak krzyza i post (miedzy innymi) za nic nie znaczace drobiazgi, to cos tu
jest mocium panie nie w porzadku z tym "katolikiem". ??????????
Wyjscie drugie: ten katolicyzm owego katolika nie ma glebi....

Ania B.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


143. Data: 2002-02-21 12:55:11

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>. Po zalegalizowaniu konkubinatu
> będziemy mogli usłyszeć: pozwólcie że Wam przedstawię...moja
> konkubenta...

Moj Tomek przedstawia mnie jako zone i ja rowniez przedstawiam go jako meza,
bylam w szpitalu i wchodzil do mnie jako maz do zony...
nie mam z tym problemu...
Jesli komus przeszkadza, ze mowi na mnie zona a nie konkubina, to ten ktos
mam problem....
Slubu nie wezmiemy w ciagu najblizszych kilku lat na pewno, a byc moze wcale

> Zabrzmi to jak: pozwólcie że Wam przedstawię kogoś kto ze mną sypia.
> I nikogo nie będzie interesować, że jest miłość, przywiązanie, że
> dzieci są szczęśliwe...każdy pomyśli: "Zamki na piasku. To nie są
> poważni ludzie, testują się dopiero, poczekajmy co z tego wyniknie."

A z zona sie nie sypia, tylko z konkubina????;P
Kazdy pomysli???EEEeee chyba TY pomyslisz....

> Moim zdaniem legalizacja konkubinatu zaprowadzi chaos w świadomości
> tych wszystkich co przysięgali sobie, że "w zdrowiu i w chorobie..."

Nie wiem do czego doprowadzi legalizacja konkubinatu, poczekamy zobaczymy...
akurat dla mnie jest to obojetne...
W zdrowiu i chorobie powiadasz?
Akurat u nas jest "w chorobie" ktora mnie spotkala i nie chce tu opowiadac
bardzo bolesnych moich przezyc, ale to wlasnie moj MAZ, jest przy mnie i to
ON najbardziej mi pomaga!
Wiem skadinad, ze w wielu przypadkach ten slubny zrobil fruuuu, bo zona
chora i trzeba wymienic.

> Dla mnie jest to nie do przyjęcia. Już lepiej niech będzie wiadomo:
> "żyją na kartę rowerową", ale jest szansa, że staną się kiedyś
> rodziną.
> Pozdrawiam

Taaaaa...a co powiesz o tych co to slubowali "az po grob" milosc, szacunek
etc, a on ja bije na dzien dobry i na dobranoc???
A "na karte rowerowa " zyje ja, chociaz nie , bo nawet takowej nie
posiadam;))
> --
> Piotr 'DL' Majkowski

Pozdrawiam serdecznie
Ula i KonkubenT


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


144. Data: 2002-02-21 13:04:41

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Moj powyzszy post napisalam w odpowiedzi na post DL.
UlaST


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


145. Data: 2002-02-21 13:07:27

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Adiola" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eponina" <e...@j...net> napisał w wiadomości
news:Xns91BC88301B907eponina@192.168.0.1...
> "Świadomi praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny
> uroczyście oświadczamy, że wstepujemy w związek małżeński i
> przyrzekamy (!!!) uczynić wszystko aby nasze małżeństwo było zgodne,
> szczęśliwe i trwałe."
>

He, he... wychodzi na to , ze moja pamiec sie lekko zdefasonowala i
zapomnialam, ze przyrzekalam ;-/.....
Dzieki za przypomnienie :-)))))).

Moje poprzednie posty, wobec powyzszego , prosze puscic w niepamiec ;-)

Pozdr.
Adiola ( zapominalska ) ;-(



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


146. Data: 2002-02-21 13:13:37

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 21 Feb 2002 12:24:03 GMT, podpisując się jako Eponina
<e...@j...net>, napisałeś (aś) :

>Marynatka napisał(a) tak:
>
>> jak faktycznie ta przysiega brzmi?
>
>"Świadomi praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny
>uroczyście oświadczamy, że wstepujemy w związek małżeński i
>przyrzekamy (!!!) uczynić wszystko aby nasze małżeństwo było zgodne,
>szczęśliwe i trwałe."

Dzieki Moniczko.......
Piekne - az mi sie lza gigant w oku zakrecila bo przypomnialo mi sie
jak to mowilam i plakalam i pol sali ze mna ;)))))))))
A jak moj maz to mowil to sie smialam jak histeryczka :)))))))))))
Ale ubaw byl.
Marzena

ps. i tak OT - moja kumpela tak sie smiala na wlasnym slubie ze sie
posikala :))))))))))))))))))))) myslalam ze umre - to dopiero byl
wesoly slub :))))))))))))))))))))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


147. Data: 2002-02-21 13:16:49

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Alex Jańczak <o...@z...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marynatka <m...@f...net> w artykule
news:4hs97ugf42tobuvi2fdptglcuugl7a50p0@4ax.com napisał...
> >"Świadomi praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny
> >uroczyście oświadczamy, że wstepujemy w związek małżeński i
> >przyrzekamy (!!!) uczynić wszystko aby nasze małżeństwo było zgodne,
> >szczęśliwe i trwałe."
>
> Dzieki Moniczko.......
> Piekne - az mi sie lza gigant w oku zakrecila bo przypomnialo mi sie
> jak to mowilam i plakalam i pol sali ze mna ;)))))))))

A ja powtarzałam słowo po słowie po urzędniku mając w głowie tylko
"żeby sie tylko nie pomylić, żeby się tylko nie pomylić" i
nie pamiętam ani jednego słowa z powyższych :)

Olka
--
**/|_/|*********************************************
***********
*( oo_ "Rozumiesz, jest taka cierpienia granica, }:->[=3 *
* \c/--@ za którą się uśmiech pogodny zaczyna" - Cz. Miłosz *
* http://www.olka.zis.com.pl **********************************

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


148. Data: 2002-02-21 13:26:33

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kurczę, ale ruch... a tu jak na złość roboty po uszy...

Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w
wiadomości news:ar387us9b6c30snl6a701jhirsantoan5i@4ax.com...
> [...] Ksiadz musi w okreslonym terminie dostarczyc jakies
swistki do USC -
> jak sie spozni slub niewazny :)))

Ale nieważny cywilnie, czy kościelnie też? Pytanie w kontekście
takich nieszczęśników jak ja ;), co przez @#$% ulgę budowlaną
trwają w staropanieństwie :)) Innymi słowy, czy w Polsce można
być żonatym "kościelnie" i kawalerem cywilnie?

Pozdrawiam
Hanka niedoinformowana
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


149. Data: 2002-02-21 13:33:50

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 21 Feb 2002 14:26:33 +0100, podpisując się jako "Hanka
Skwarczyńska" <a...@w...pl>, napisałeś (aś) :


>Ale nieważny cywilnie, czy kościelnie też? Pytanie w kontekście
>takich nieszczęśników jak ja ;), co przez @#$% ulgę budowlaną
>trwają w staropanieństwie :)) Innymi słowy, czy w Polsce można
>być żonatym "kościelnie" i kawalerem cywilnie?

Z tego co mi wiadomo to cywilnie niewazny - czyli - wogle nie wazny -
czyli zyja sobie w konkubinacie.
Ale to moze ktos kto ma znajomego w USC (Eponinka Ty? przysiege
napisalas moze i to wiesz???) zapyta dokladnie bo ie jestem 100% pewna
swojego.
A koscielnie to moze i wazny - to klechy jakiegos trzeba sie spytac
;)))) Wydaje mi sie ze koscielnie wazny.

Marzena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


150. Data: 2002-02-21 14:20:16

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Asiek <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

ania napisał(a):

>>To wszystko zalezy od dogadania sie.Moj konkubent(paskudnie sie to
>>nazywa),zabezpiecza mnie i dzieci.Wszystko "stoi" na mnie i dzieci,bo zdaje
>>sobie on sprawe,ze jak jego zabraknie to nam bedzie ciezko.

> A skąd wiesz, że cię nie okłamuje? Albo, że nagle nie zmieni zdania, bo
> oszaleje na punkcie innej kobiety i zmieni te zapisy, nie informujac cię
> nawet o tym, bo nie musi.

A skąd Ty wiesz, że Twój mąż Cię nie oszukuje!? Czy Twoim zdaniem tylko
ślub w kosciele jest coś wart? Czemu zakładasz, że ci, którzy nie biorą
ślubu przed ksiedzem to oszuści? Poza tym jeśli mieszkanie/samochód/polisa
(czy co tam) jest własnością Magdy (bo tak zrozumiałam jej wypowiedź)
to w jaki sposób jej TŻ miałby to przepisać na inną kobietę?

--
Pozdrawiam
Asiek
Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kino, po raz pierwszy!
jeszcze o paleniu...
Odmowilam przyjecia domu - podziekowania
Problemy w pracy
Poddaje sie :-( (długie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »