« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-11-03 18:16:20
Temat: Re: kto to jest TZ?
Użytkownik "Elka" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aq3oae$654$1@news2.tpi.pl...
> Ja tez jestem osoba skrupulatna i kiedy czytam czyjas wypowiedz, chce
> wiedziec, co to znaczy TZ :chlopak, narzeczony, maz czy konkubent. To
> zazwyczaj ma znaczenie i zmienia poglad na sprawe. Proponuje wiec przestac
> uzywac tego TZ. Czy jest cos wstydliwego w stwierdzeniu "moj maz", "moj
> narzeczony" etc.?
A jaka jest roznica czy mowa jest o mezu czy konkubencie?
Dla mnie facet z ktorym mieszkam pod jednym dachem,mamy wspolne dzieci i
prowadzimy razem gospodarstwo(jak sie to pieknie mowi) jest tak jakby
mezem,a swistek nie jest nam do niczego potrzebny.Juz raz jedna osoba mi
przysiegala milosc,wiernosc itp i slowa nie dotrzymal.
Wole aby juz mi nikt nic nie obiecywal tylko sam z siebie dazyl mnie
miloscia i szacunkiem.
Magda
Magda
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-11-03 18:31:20
Temat: Re: kto to jest TZ?Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał
> Ja tylko pisałóam, że bywa nadużywany.
Tylko co to znaczy "nadużywany" ?
Zapewne dla każdego coś innego ;-)))
Dla mnie TŻ do doskonały skrót, który oddaje wszystko co ważne.
Kto chce niech pisze mąż, konkubent, narzeczony, kochanek .... jego wola ...
ale innym niech nie radzi co oni mają pisać.
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-11-03 18:35:31
Temat: Re: kto to jest TZ?Użytkownik "Elka" <t...@w...pl> napisał
> Ja tez jestem osoba skrupulatna i kiedy czytam czyjas wypowiedz, chce
> wiedziec, co to znaczy TZ :chlopak, narzeczony, maz czy konkubent.
Jeśli jest to ważne to raczej zawsze 'wychodzi' w tekście.
> To
> zazwyczaj ma znaczenie i zmienia poglad na sprawe.
Dlaczego zmienia pogląd ?
Masz jakieś uprzedzenia ?
Przecież zawsze chodzi o tą samą osobę (z kim dzielimy życie).
> Proponuje wiec przestac
> uzywac tego TZ.
Proponować sobie możesz :-))))))) ... zawsze ......
Tylko co reszta na to :-))))
> Czy jest cos wstydliwego w stwierdzeniu "moj maz", "moj
> narzeczony" etc.?
To nie chodzi o wstyd a o uproszczenie.
Chcesz - to pisz Mój Pan i Władca Małżonek Najwspanialszy albo coś innego.
Wiedz tylko, że inni będą pisal TŻ.
Pozdrawiam
MOLNARka
P.S. "Proponuję" żebyś podpisywała się pod listami ;-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-11-03 20:01:29
Temat: Re: kto to jest TZ?
> Kto chce niech pisze mąż, konkubent, narzeczony, kochanek .... jego wola
...
> ale innym niech nie radzi co oni mają pisać.
Czy ja komuś coś radziłam? Gdzie? Zacytuj, proszę.
No i nie zacietrzewiaj się tak. Zobacz, pewnie już przymrozek za
oknem,księżyc świeci, ładnie jest... :)
A jak komuś odpowiadasz, to czytaj najpierwuważnie, co ten ktoś ma do
powiedzenia, dobrze?
Ol.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-11-03 21:09:40
Temat: Re: kto to jest TZ?Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w
> Czy ja komuś coś radziłam? Gdzie? Zacytuj, proszę.
Rany ... teraz to chyba Ty się zacietrzewiasz :-(
Nie radziłaś - prawda - sorry. Już ? Spokój ?
> A jak komuś odpowiadasz, to czytaj najpierwuważnie, co ten ktoś ma do
> powiedzenia, dobrze?
Tyż prawda ;-)
A Ty jak już się zdecydujesz na odpowiedź ... to jednak odpowiedz na zadane
Ci pytanie ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-11-04 08:31:46
Temat: Re: kto to jest TZ?
>
> > Czy ja komuś coś radziłam? Gdzie? Zacytuj, proszę.
>
> Rany ... teraz to chyba Ty się zacietrzewiasz :-(
> Nie radziłaś - prawda - sorry. Już ? Spokój ?
Ładna forma przeprosin.zwłaszcza ten "Spokój?". Ale już się więcej nie
czepiam, co mi tam...
>
> A Ty jak już się zdecydujesz na odpowiedź ... to jednak odpowiedz na
zadane
> Ci pytanie ;-)
Chodzi o nadużywanie "TŻ"?
Pisałam o tym w innej wypowiedzi tego wątku, ale powtórzę: np. kiedy
dyskusja jest o zaręczynach, obrzędach "narzeczeńskich", a biedny narzeczony
jest uparcie nazywany TŻ, chociaż tu właśnie jest ważne, że z ukochanego
staje się NARZECZONYM właśnie.
Napisałam, że czasem TZ jest wygodniejszy, kiedy rzecz jest na tematy
ogólene i status teżeta nie odgrywa roli dla `zrozumienia sprawy.
Albo TŻjak zamiennik konkubenta/tki..też praktyczne.
O.
> Pozdrawiam
> MOLNARka
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2002-11-04 08:36:45
Temat: Re: kto to jest TZ?
Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:aq5ao7$t27$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Chodzi o nadużywanie "TŻ"?
> Pisałam o tym w innej wypowiedzi tego wątku, ale powtórzę: np. kiedy
> dyskusja jest o zaręczynach, obrzędach "narzeczeńskich", a biedny
narzeczony
> jest uparcie nazywany TŻ, chociaż tu właśnie jest ważne, że z ukochanego
> staje się NARZECZONYM właśnie.
>
> Napisałam, że czasem TZ jest wygodniejszy, kiedy rzecz jest na tematy
> ogólene i status teżeta nie odgrywa roli dla `zrozumienia sprawy.
> Albo TŻjak zamiennik konkubenta/tki..też praktyczne.
> O.
a co kogo obchodzi jaki status panuje w danym związku? albo jak siebie
określają "zwiazkowcy" na zewnątrz? dyskusje na ogół dotyczą problemu i
jakiz wpływ ma na to status danej pary?
okreslenie TŻ spotkałam pierwszy raz na tej właśnie grupie i bardzo mi się
spodobało bo TŻ to ktoś z kim żyjemy w związku, nieważne jakim, dyskusje na
grupie już nie raz udowodniły, że podpisanie dokumentów i złozenie przysięgi
nie jest jednoznaczne z " nominowaniem" tej drugiej osoby na Towarzysza
Życia - często gęsto czytam sobie , że ten drugi człowiek staje się
najgorszym wrogiem
więc nie czepiajmy sie nazewnictwa bo to bez sensu tak samo jak czepianie
się ojca który stwierdza że "urodził mu się syn" - o tym tu też było
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2002-11-04 08:55:51
Temat: Re: kto to jest TZ?
> więc nie czepiajmy sie nazewnictwa bo to bez sensu.
>
> pozdr.Joanna
Ja się nie czepiam, tylko wyrażam swoją opinię :)
Nie mam nic przeciwko temu, ze używa się tu formy TŻ i nie zamierzam nikogo
nawracaćna "właściwe" nazewnictwo...uwierz mi.
I obiecuję zamilknąć, jeśli Cię drażnię :)
Ola (śnieg u nas pada, hi, hi...)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2002-11-04 09:01:55
Temat: Re: kto to jest TZ?
Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:aq5c5c$nb$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Ja się nie czepiam, tylko wyrażam swoją opinię :)
> Nie mam nic przeciwko temu, ze używa się tu formy TŻ i nie zamierzam
nikogo
> nawracaćna "właściwe" nazewnictwo...uwierz mi.
> I obiecuję zamilknąć, jeśli Cię drażnię :)
>
> Ola (śnieg u nas pada, hi, hi...)
nie drażnisz :)
tylko ze smutkiem sobie zauważam, ze często zwracamy większą uwagę na formę
nie zauważając treści ale to inny temat ...
u mnie też pada :) a zimowe rzeczy zaginęły w domowych czeluściach...
pozdr.Joanna
ps. sasiadka na swojego męża zawsze mówi "ta cholera" albo i gorzej, to ja
juz wolę słuchać i czytać TŻ albo "moja druga połówka" ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2002-11-04 12:15:47
Temat: Re: kto to jest TZ?"Oleńka" <o...@b...wroc.pl> wrote
> Tak, ale dziwi mnie, kiedy o narzeczonym, w wątku "zaręczynowym" (!)
pisze
> się TŻ. To tak jakby wstydzić się powiedzieć "narzeczony", "ukochany",
> "mąż", "chłopak".
> Moim zdaniem TŻ to dobry odpowiednik na określenie konkubenta, lub
> określenie przydatne w wątkach natury ogólnej.
> Ale pisać o.....zaręczynach, a potem nazywać narzeczonego TŻ?!
> Albo pisac o swoim własnym małżeństwie i unikać słowa"mąż"?!
> To jakaś okropna "urawniłowka" i przypomina mi określenie np. rzeczy
> pięknych, ciekawych, wesołych, wzruszających, niezwykłych itp. jednym
> słowem-wytrychem: FAJNE.
Święte słowa. Właśnie o to mi chodziło.
Ja, tak jak i kasica, "z mężem", a nie żadnym TŻ...
--
Pozdrawiam
Ania Zachara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |