« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-09-09 22:22:37
Temat: kwaszone śliwki BajarkiNo jest problem!
Zrobione według przepisu... ale w kamionkowym garnku przyciśnięte
talerzykiem i słoikiem
potem odstępstwa...
więcej niż dwa dni na powietrzu i "areszt" w lodówce.
Dziś po n tygodniach degustacja.
Wszystkie są jędrne i słonawe.
Ale niektóre jakby podeszły fermentacją. I "woda" mętna.
Włożono w celach "sanitarnych" ząbek czosnku i trochę chrzanu i z powrotem
do lodówki ( ach te babcine piwnice).
A tak właściwie Bajarko!
Jak to należy dokładnie zrobić.
Pogryzka alkoholiczna słuszna, no ale nie tylko sednem Człowiek żyje.
Czasem dobrze jest i imponderabiliać!
Pozdrawiam serdecznie
dżdżownica
PS. Jak tu teraz miło, jak nie trwa Sabat.
Metry sześcienne odchodów...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-09-10 06:31:24
Temat: Re: kwaszone śliwki BajarkiUżytkownik dżdżownica napisał:
> Jak to należy dokładnie zrobić.
W sumie to tak, jak masz. Sól, cukier po równo, woda, kawałek skórki
razowca. Bez czosnku, za to goździki. Nie powinny być za słone, raczej
kwaskowate. Woda może lekko zmętniec. Ważne jest, by nie wypływaly na
powerzchnię spod wody, po to talerzyk i obciążenie.
Musiałabym spróbować i porównac smak, wtedy moglabym powiedziec coś
więcej ;)
--
pa, BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-09-10 08:36:33
Temat: Re: kwaszone śliwki Bajarki
Użytkownik "BasiaBjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:dftujr$sot$1@inews.gazeta.pl...
> Musiałabym spróbować i porównac smak, wtedy moglabym powiedziec coś więcej
> ;)
hehehe
Zamiast próbowac moje, zaproś mnie na swoje ;D
Pozdrawiam nie spod sygnaturki
d.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-09-10 08:42:18
Temat: Re: kwaszone śliwki BajarkiUżytkownik dżdżownica napisał:
> Zamiast próbowac moje, zaproś mnie na swoje ;D
Nie wykluczam, czasem zapraszam głodnych na żer.
W tym roku nie mam już, a smak w pamięci, jak magdalenki.
Jak nie wychodzą, zrób marynowane, imho lepsze, teraz węgierki na nie są
dobre, a efekt pewnik.
--
pa, BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-09-10 09:03:59
Temat: Re: kwaszone śliwki Bajarki
Użytkownik "BasiaBjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:dfu699$ka8
> Nie wykluczam, czasem zapraszam głodnych na żer.
Jak można być głodnym na kwaszone śliwki Bajarko?
Chyba tylko łakliwym.
> W tym roku nie mam już, a smak w pamięci, jak magdalenki.
Ja poczekam, mnie się nie śpieszy...
> Jak nie wychodzą, zrób marynowane, imho lepsze, teraz węgierki na nie są
> dobre, a efekt pewnik.
Marynowane to są... no czasem może i dobre.
dżdżownica
---
ot tak tylko wpadłam
nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha
codziennie idąc na francuski szlocham
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-09-11 07:29:41
Temat: Re: kwaszone śliwki BajarkiUżytkownik dżdżownica napisał:
>> Nie wykluczam, czasem zapraszam głodnych na żer.
> Jak można być głodnym na kwaszone śliwki Bajarko?
> Chyba tylko łakliwym.
To był rzucony lekką ręką o klawiaturę ogólnik :)
Teraz się zastanawiam nad zadanym tematem: gdzie leży granica między
głodem, a łakliwością? Koniecznością, a przyjemnością?
Kiszone śliwki to fanaberie, masz rację.
> Marynowane to są... no czasem może i dobre.
Bywają. Dobrze mieć słoik, czy dwa na nieprzewidziane okoliczności.
--
pa, BasiaBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-09-12 09:32:21
Temat: Re: kwaszone śliwki Bajarki
Użytkownik "BasiaBjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:dg0md4$7lr$1@inews.gazeta.pl...
>
> Teraz się zastanawiam nad zadanym tematem: gdzie leży granica między
> głodem, a łakliwością? Koniecznością, a przyjemnością?
No nic się nie dzielisz przemyśleniami
>
> Kiszone śliwki to fanaberie, masz rację.
>
> > Marynowane to są... no czasem może i dobre.
>
> Bywają. Dobrze mieć słoik, czy dwa na nieprzewidziane okoliczności.
>
Pewnie tak.
Ale ja jeszcze o kiszonych.
Sanitarne dołożenie czosnku i chrzanu na te dwa dni dobrze zrobiło całości.
Przestało podjeżdżać fermentacją i śliwki stężąły w smaku.
Chyba zaraz wyjmę z zalewy i czosnek i chrzan, aby się niezchrzaniło
pozdrawiam
dżdżownica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-09-12 09:38:43
Temat: Re: kwaszone śliwki Bajarki
Użytkownik "dżdzownica" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dg3hv6$a0n$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Sanitarne dołożenie czosnku i chrzanu na te dwa dni dobrze zrobiło
całości.
> Przestało podjeżdżać fermentacją i śliwki stężąły w smaku.
> Chyba zaraz wyjmę z zalewy i czosnek i chrzan, aby się niezchrzaniło
>
Wyjęłam.
No, ale całość podejrzanie zajeżdża malizną.
No właśnie Bajarko... A czy można z obecnych węgierek nastawić kwaszankę?
pozdro
Twoja dżdżownica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-09-12 10:08:04
Temat: Re: kwaszone śliwki BajarkiUżytkownik dżdzownica napisał:
> No, ale całość podejrzanie zajeżdża malizną.
> No właśnie Bajarko... A czy można z obecnych węgierek nastawić kwaszankę?
Można na pewno. Ale co z tego wyjdzie? Nie wiem.
Uczono mnie (tzn. samasię przez obserwację), by to robić z takich lekko
niedojrzałych, a teraz już są dojrzałe. Jeśli zrobisz, daj znać o Effektach.
--
pa, BBjk + 23 kg malin (horror, horror)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-09-12 13:32:02
Temat: Re: kwaszone śliwki Bajarkidżdzownica napisał(a):
> Wyjęłam.
> No, ale całość podejrzanie zajeżdża malizną.
> No właśnie Bajarko... A czy można z obecnych węgierek nastawić kwaszankę?
Węgierki wczesne nie nadają sie zbytnio na przetwory. Ot co.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |