Data: 2002-03-20 21:22:00
Temat: "lodziareczka"
Od: "baciu" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mam pytanko,
Zastanawiam się nad pewną osóbką dość młodą (2 klasa liceum),
której system moralny prezentuje się mniej więcej tak:
jestem katoliczką, powinnam to i to, nie powinnam uprawiać sex'u
przed ślubem, ale mogę obciągnąć facetom druta... bo przed ślubem
chcę się bawić.
Dziewczyna ma słaby kontakt z ludźmi w sensie porozumiewania się,
jest nieśmiała i uzależniona od czatu, a bardziej od spotykania się
z mężczyznami (dojrzałymi). Pewnego pięknego popołudnia gość jej
zaproponował,
aby zrobiła mu loda i tak się zaczęło. Zaczęła brać za to
pieniądze. Polubiła to bo można naprawdę zarobić dużo w krótkim
czasie, z propozycji czata, bo kręci się tam wielu sfrustrowanych
sexualnie panów. Spotkała też dwóch panów, którzy zaproponowali jej
pracę na dyskotece, sprowadzają jej klientów i również
zaproponowali tańce erotyczne. Dziewczyna ma powodzenie ponieważ
jest bardzo atrakcyjna.
Rodzice nie mają na nią siły, mówi że gdy zostanie pełnoletnia (co
nastąpi nie długo)
wyprowadzi się i zacznie pracować u tych miłych panów. Mili panowie
zresztą nawet zapewnili jej mieszkanie i mówili o wyjeździe do niemiec,
albo innych ciekawych krajów, w których może zostać po prostu
niewolnikiem.
Zastanawiam się skąd bierze się tak wielka naiwność tej
dziewczyny, oraz jak można w takiej sytuacji pomóc... Czy mamy tu
do czynienia z jakimś upośledzeniem emocjonalnym? Dziewczyna
niczego się nie boi, nie rozumie że zajmuje się prostytucją, a
wszystko traktuje jako zabawę. Czy potrzebna tu interwencja
psychiatry, psychologa?
|