« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-13 12:56:09
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytu
> Masz racje. Pewnie mi - na jakims poswiadomym poziomie kucharskiego
> instynktu - nie o jakies obiektywne finanse chodzi, ale o zwykla
> psychologie matematyczną: 10 jajek kosztuje wiecej niz 4, mimo ze nadal
> kosztuje niewiele ;-). A z tych szesciu jajek, co by mi zostaly, to
> wiesz , ile mozna zrobic? :-)))
>
> Serdecznie pozdrawiam,
> eM
>
Szczerz mówiąc ja też oceniam cenę ciasta na podstawie ilości jajek. Jak
jest ich dużo to wydaje mi się,że ciasto jakieś drogie.
Aneta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-13 12:58:54
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytu
"eM eL" napisał(a):
(...)
> Jesli tak, to moze Cie natchnie cus takiego. Nie ukrywam, ze dobre i
> proste :-)))
(...)
4 jajka - i (!) lyzka rumu - sprzedane!
Jeszcze tylko mam proste pytanie nowicjuszki o rozmiar blaszki.
Serdecznie pozdrawiam,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-13 13:09:53
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytu
"Małgorzatka+" napisala:
> Jednakże gdybyś jednak się zdecydowała na te 6 jaj (choc IMHO jak
> dasz 4 to nie powinno być tragedii) to podeślę sprawdzony przepis na
> prosty i smaczny sernik z serii - zmieszac wszystko i do pieca ;-)
No i jeszcze pytasz? Dawaj tu na grupe ku dobru publicznemu, a jak mi
dwa dodatkowe jajka zostana, bo goscie zaproszeni na jajecznice nie
dopisza, to zrobnie Twoj sernik na 6 jaj bez zmruzenia oka ;-)
> Tylko nie mam pojecia czy on bedzie "wiedeński", ale jest bez spodu,
> z rodzynkami i można go potraktować polewą, więc spełnia Twoje
> kryteria :-)
Kiedy wlasnie mnie o bol glowy przyprawia ta kwestia polewy, spodu i
rodzynek, bo wiedenski nie jest z Wiednia, znaczy nie ma jak trafic i
zapytac u autorytatywnych zrodel. Spod, rodzynki i polewa raz w
przepisach stoja, a drugi raz nie - brak wyraznych rozporządzeń i
przepisow wykonawczych mnie po prostu wykancza ;-).
Pozdrawiam,
eM, ze lzami w oczach ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-13 13:27:52
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytuUżytkownik "eM" napisał
>
> No i jeszcze pytasz? Dawaj tu na grupe ku dobru publicznemu [ciach]
A proszę bardzo, sporo już tych przepisów zyskałaś, ale może i ten się
przyda ;-)
Sernik pieczony "Toska"
500 g twarogu
500 g serka homogenizowanego typu "Toska"
6 nieszczęsnych jaj :-)
1 szklanka cukru
1 budyń waniliowy lub 3 łyżki grysiku
1/2 kostki masła
rodzynki (namoczone w rumie)
Wszystkie składniki wymieszać na jednolitą masę (ja to robię w takim
naczyniu z nożami, ale pewnie zwykły mikser będzie ok). Rodzynki obtoczyć w
mące i wmieszać do ciasta. Wylać do okrągłej formy i piec ok. 60 minut w
temp. 180 stopni.
I już. Proste nie? Możesz oczywiście pokombinować coś z polewą, ale ja nie
czułam takiej potrzeby ;-)
Pozdrawiam serdecznie,
--
Małgorzatka
A żeby nie było - przepis pochodzi z książki "Nowoczesne gotowanie.
Thermomix"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-13 13:39:44
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytu
"Małgorzatka+" uczynnie przepis na grupe rzuca:
> A proszę bardzo, sporo już tych przepisów zyskałaś, ale może i ten
> się przyda ;-)
>
> Sernik pieczony "Toska"
(...)
Ach, dziekuje! Ale - co to jest serek homogenizowany "Toska"? No bo ja
"nietutejsza". Najlepiej opisz mi konsystencje i czy bardzo jest
tlusty? Albo jeszcze lepiej, czym go zastapic, co jest globalnie
dostepne ;-)
> rodzynki (namoczone w rumie)
A ten rum to mnie normalnie przesladuje. Nie pierwszy to przepis na
sernik z rumem. Albo taka tradycja, albo sprawdzone i dobre, albo ktos
mnie tu bardzo dobrze zna :-)))
Pozdrawiam,
eM coraz bardziej zadowolona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-13 14:05:26
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytuUżytkownik "eM" <...@...c> napisała:
> Ale - co to jest serek homogenizowany "Toska"?
Hm. To ma być jakikolwiek serek homogenizowany. Taki jakie sa dostępne
smakowe (czekoladowe, truskawkowe, waniliowe itp.) w małych pojemnikach 150
g - to można też kupić w większych kubłach np. 500 g, ale naturalny
(bez-smakowy). Nie wiem czy Ci pomogłam, ale musisz szukać serka naturalnego
takiego w kubełku co to można by było go zjeść łyżeczką, bez pieczenia. I
taki prawdopodobnie będzie ok :-)
--
Małgorzatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-13 14:20:38
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytueM <...@...c> napisał(a):
>
> "eM eL" napisał(a):
>> 4 jajka - i (!) lyzka rumu - sprzedane!
> Jeszcze tylko mam proste pytanie nowicjuszki o rozmiar blaszki.
>
Oczami duszy wyobraz sobie objetosc 350 g sera z rodzynkami, cukrem i
smietana a mniej wiecej wyjdzie Ci wielkosc blachy. Czesto uzywam okraglej
formy ze sprezynkami ca. 25 cm (10 cali) srednicy, ale mozesz uzywac innych
wymiarow w zaleznosci od Twojej filozofii dotyczacej grubosci sernika aby
byl sernikiem. Moja familja lubi cienki i okragly ale kwadratowy czy
prostokatny tez ma swoj urok...
Dodam jescze, ze potrzeba 1/4 lyzki startej skorki z cytryny bo nie
dopisalem jednostki miary.
Jesli zrobisz, daj znac jak wyjdze bo mnie jeszcze nie udalo sie skopac
tego przepisu mimo najlepszych checi :-)))
Tzn. raz mi "usiadl" ale to byl moj blad bo - za sugestja latorosli (!) -
dodalem bakalii (orzechow, i takich tam...)
--
><eM eL><Washington, D.C.><
><There are lies, damned lies and statistics><
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-13 14:52:50
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytu
"eM eL" przemowil tak, zebym zrozumiala:
> Oczami duszy wyobraz sobie objetosc 350 g
(...)
> ale mozesz uzywac innych wymiarow w zaleznosci od Twojej filozofii
> dotyczacej grubosci sernika aby byl sernikiem. Moja familja lubi
> cienki i okragly ale kwadratowy czy prostokatny tez ma swoj urok...
Aleś chlopie mi podpasowal! Tak to ja rozumiem! :-)))))
> Czesto uzywam okraglej formy ze sprezynkami ca. 25 cm (10 cali)
> srednicy
Mam, mam - to jedno mam na pewno :-). Sernik okrągly jest bardziej
wiedenski, nie? Bo okrągly trąci myszką i pasuje go galicyjskich
haftowanych obrusow ... tak myslę, proszę mnie od razu nie wlóczyc na
pohybel i nie wieszac na koronkowej nitce ;-)
> Dodam jescze, ze potrzeba 1/4 lyzki startej skorki z cytryny bo nie
> dopisalem jednostki miary.
No i nie podales miar przy nadobowiązkowym wykonczeniu, w skutek czego
dojdzie do kolejnej kuchennej tragedii ;-). Nie szukam zaczepki, tylko
szykuje sobie argumenty na przyszlosc, podstawową linię obrony przed
prokuratorem ;-) w sprawie: eM kontra eM eL
> Jesli zrobisz, daj znac jak wyjdze bo mnie jeszcze nie udalo sie
> skopac tego przepisu mimo najlepszych checi :-)))
Zrobię, co mogę. Ręczę ;-).
Serdecznie pozdrawiam,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-13 15:56:29
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytueM <...@...c> napisał(a):
>
> Sernik okrągly jest bardziej
> wiedenski, nie? Bo okrągly trąci myszką i pasuje go galicyjskich
> haftowanych obrusow ... tak myslę, proszę mnie od razu nie wlóczyc na
> pohybel i nie wieszac na koronkowej nitce ;-)
>
Roznie to w Golicji i Glodomorii bywalo, ale pewnie "serniczek wiedenski"
byl przewaznie "okraglutki" :-)))
>
> No i nie podales miar przy nadobowiązkowym wykonczeniu, w skutek czego
> dojdzie do kolejnej kuchennej tragedii ;-). Nie szukam zaczepki, tylko
> szykuje sobie argumenty na przyszlosc, podstawową linię obrony przed
> prokuratorem ;-) w sprawie: eM kontra eM eL
>
No, przecie mowie, ze nadobowiazkowe czyli quodlibet...
Latorosle moje patriotyczne zrobily niedawno flage amerykanska (czarne
jagody, poziomki, troche lukru i bialego barwnika spozywczego,
plus "sparkles" coby sie swiecilo :-)))
Ale lepiej chyba dekorowac nieco bardziej wstrzemiezliwie... Maliny sa dobre
z takze jerzyny (to cholerstwo to przez "er-zet" czy "zet z kropka"..?)
--
><eM eL><Washington, D.C.><
><There are lies, damned lies and statistics><
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-13 16:16:31
Temat: Re: logika sernika, czyli o istocie bytu
"eM eL" przecie mowi:
> Ale lepiej chyba dekorowac nieco bardziej wstrzemiezliwie... Maliny
> sa dobre z takze jerzyny (to cholerstwo to przez "er-zet" czy "zet z
> kropka"..?)
Qrka, aleś uparty - miar-ś dalej nie podal ;-))
jarzyna ż IV, CMs. ~nie; lm D. ~yn
1. <część jadalna rośliny warzywnej; roślina warzywna, warzywo>
Grzędy jarzyn.
Uprawiać jarzyny.
2. <potrawa przyrządzona z tych roślin (gotowanych, duszonych), zwykle
jako dodatek do mięsa>
Buraczki, marchew na jarzynę.
jeżyna ż IV, CMs. ~nie; lm D. ~yn
1. <Rubus, krzew z rodziny różowatych o pędach okrytych kolcami,
owocach jadalnych czarnych lub ciemnoczerwonych; występuje w wielu
gatunkach na brzegach lasów, przy drogach i na porębach>
Kolczaste jeżyny.
Krzaki jeżyn.
Jeżyna fałdowana, ostrężyna
2. <owoc tego krzewu>
Dojrzałe jeżyny.
Dżem z jeżyn.
Jak tu http://slowniki.pwn.pl/zasady/629454_1.html jestem, to wiem
wszystko. Ksiażka kucharska, bez ani jednego przepisu ;-)
Pozdrawiam,
eM filolog (a po krótkim, acz forsownym namyśle: filolożka)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |