| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-03 11:45:46
Temat: matka a dziewczyna - trudna decyzjaW najblizsze wakacje moja dziewczyna chcialaby pojechac do pracy do Stanow na 3
miesiace. Miala juz jechac w zeszlym roku i dwa lata temu,ale nie bardzo miala
z kim a sama nie zdecydowalaby sie raczej na wyjazd. W tym roku moglibysmy
pojechac razem. Problem polega na tym iz moj tata zmarl rok temu i mieszkam
teraz tylko z mama. Gdybym pojechal zostalaby w domu sama, rodzina ma rowniez
dzialki letniskowe i nie byloby nikogo na miejscu gdyby cos sie stalo. Mama ma
juz ponad 60 lat i nie zawsze czuje sie dobrze.
Rozmawialem juz z moja dziewczyna i ustalilismy ze mozemy pojechac razem na
najwyzej 2 miesiace, zeby nie zostawiac mojej mamy tak dlugo samej. Rozmawialem
rowniez z mama, jednak nie podoba jej sie ten pomysl. Nie powiedziala mi tego
doslownie ale wiem ze wolalaby zebym byl przy niej. W domu jest sporo
obowiazkow i nie wiem czy mama dalaby sobie ze wszystkim rade, na dodatek na
pewno bardzo martwilaby sie o mnie bo jestem jedynym jej dzieckiem.
Nie wiem co mam robic. Nie chce rowniez zostawiac mamy samej na tak dlugo, ale
mysle ze 2 miesiace da sie jakos przezyc, moge przeciez dzwonic, a gdyby cos
sie dzialo jestem gotowy przyleciec najblizszym samolotem. Gdybym zostal w
Polsce byloby mi bardzo ciezko rozstac sie na 3 miesiace z moja dziewczyna
(jesli nie pojedzie ze mna to prawdopodobnie pojedzie z kolezankami). Obawiam
sie ze tak dlugo okres rozlaki moglby negatywnie wplynac na nasz zwiazek.
Przeciez ona pozniej przyjedzie ze spora suma pieniedzy, nowymi znajomosciami,
kontaktami, a moja sytuacja sie nie zmieni. Moze pojawic sie dystans miedzy
nami i caly zwiazek bedzie zagrozony.
Prosze doradzcie mi co mam zrobic, jak do tego podejsc, jak pogodzic
oczekiwania mojej matki i mojej dziewczyny.
Bede wdzieczny za wszelkie sugestie
Belle Ami
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-03 13:06:01
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzjaIn news:41fc.00000110.3e1577ea@newsgate.onet.pl,
Użytkownik <b...@p...onet.pl> typed:
> W najblizsze wakacje moja dziewczyna chcialaby pojechac do pracy do
> Stanow na 3 miesiace. Miala juz jechac w zeszlym roku i dwa lata
> temu,ale nie bardzo miala z kim a sama nie zdecydowalaby sie raczej
> na wyjazd. W tym roku moglibysmy pojechac razem. Problem polega na
> tym iz moj tata zmarl rok temu i mieszkam teraz tylko z mama. Gdybym
> pojechal zostalaby w domu sama, rodzina ma rowniez dzialki letniskowe
> i nie byloby nikogo na miejscu gdyby cos sie stalo. Mama ma juz ponad
> 60 lat i nie zawsze czuje sie dobrze.
Sęk w tym, że pogodzenie takiej sytuacji praktycznie nie jest możliwe bez
udziału rodziny.
Po pierwsze - Ty masz prawo decydowac o swoim zyciu.
po drugie - jesteś synem, więc twoim obowiązkiem jest troszczenie się o
rodzica,
po trzecie - masz rodzinę!!! Trzeba porozmawiać z rodzina i powiedzieć jaka
jest sytuacja, że otwiera się przed Tobą szansa na podreperowanie budżetu.
Tu możesz spotkać się ze zwykłą ludzka zawiścią - czyli bedzie mulepiej niż
mi, albo zrozumieniem i pomocą, czego serdecznie zyczę..
Jedyną szansę widzę w rodzinie, chyba, że sąsiedzie sa uprzejmi i będą mieli
baczenie na mamę:) To się czasem również zdarza:)
>
> Rozmawialem juz z moja dziewczyna i ustalilismy ze mozemy pojechac
> razem na najwyzej 2 miesiace, zeby nie zostawiac mojej mamy tak dlugo
> samej.
Błąd. Nie zakładaj takiej sytuacji. Na dwa miesiące to się raczej wielce nie
opłaci. Bilety kosztują trochę.
>Rozmawialem rowniez z mama, jednak nie podoba jej sie ten
> pomysl. Nie powiedziala mi tego doslownie ale wiem ze wolalaby zebym
> byl przy niej.
Oczywiście, ze każda matka chce mieć swoich synów przy sobie. To naturalne.
>W domu jest sporo obowiazkow i nie wiem czy mama
> dalaby sobie ze wszystkim rade, na dodatek na pewno bardzo martwilaby
> sie o mnie bo jestem jedynym jej dzieckiem.
A czy nie martwi się przypadkiem, kiedy za długo nie wracasz ze sklepu? Ja
miałem to samo, wystarczyło 5 minut pogadać z kimś i juz był lament. Nie
oceniam Twojej mamy - jak każda osoba jest wartościowa.
Ja swoją mamę przekonałem stwierdzeniem, że jeśli cokolwiek by się miało
stać, to na pewno pierwsze będą dzwonić do niej i wszystko będzie wiedziała
pierwsza. Kupiłem jej komórkę i jakoś sobie teraz radzimy.
> Nie wiem co mam robic. Nie chce rowniez zostawiac mamy samej na tak
> dlugo, ale mysle ze 2 miesiace da sie jakos przezyc, moge przeciez
> dzwonic, a gdyby cos sie dzialo jestem gotowy przyleciec najblizszym
> samolotem. Gdybym zostal w Polsce byloby mi bardzo ciezko rozstac sie
> na 3 miesiace z moja dziewczyna (jesli nie pojedzie ze mna to
> prawdopodobnie pojedzie z kolezankami). Obawiam sie ze tak dlugo
> okres rozlaki moglby negatywnie wplynac na nasz zwiazek. Przeciez ona
> pozniej przyjedzie ze spora suma pieniedzy, nowymi znajomosciami,
> kontaktami, a moja sytuacja sie nie zmieni. Moze pojawic sie dystans
> miedzy nami i caly zwiazek bedzie zagrozony.
Nie pojawi się zaden dystens, wszystko będzie ok. Nie możesz tak po prostu
podchodzić do Waszego związku. Opieraj się na zaufaniu. A może to Ty
stworzysz dystans i boisz się że dziewczyna go poczuje?
Moja obecna żona również wyjeżdżała do Stanów samotnie 2 razy. I gdybym jej
nie ufał - nie byłaby dzisiaj moją żoną. Z drugiej strony znam ja doskonale
i wiem, że mnie nie okłamała. Obym się nie pomylił :)
Nie obawiaj się tego. Będzie za Tobą tęskniła na pewno. Urok tamtego
"lepszego" świata pryska szybciej niż się pojawia.
> Prosze doradzcie mi co mam zrobic, jak do tego podejsc, jak pogodzic
> oczekiwania mojej matki i mojej dziewczyny.
> Bede wdzieczny za wszelkie sugestie
Posłucha serca, wypisz wszyski za i przeciw. Rozważ to sam i z dziewczyną,
popytaj znajomego, przyjaciela.
Nie załamuj się, bedzie OK!
> Belle Ami
pozdrowienia
--
-= POL =-
-= HYU =-
GG: 54317
"Nie sztuka mówić, co się wie.
Sztuka wiedzieć, co się mówi."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-03 13:47:39
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzja> Prosze doradzcie mi co mam zrobic, jak do tego podejsc, jak pogodzic
> oczekiwania mojej matki i mojej dziewczyny.
> Bede wdzieczny za wszelkie sugestie
>
> Belle Ami
>
Pierwsza sprawa nie zarobisz kokosów przez 2 miesiące pobytu w stanach (wiem
to z autopsji).
Pierwszy miesiąc bedziesz pracował na odrobienie kosztów podróży i wynajęcia
mieszkania oraz
jedzenia (koszt około 1000$) , a drugi na pewno na zwiedzanie i jakies
ciuszki. Aby opłacało sie
jechac typowo zarobkowo do US to trzeba wybrać sie na 6 co najmniej
miesięcy.
A co do dziewczyny to radze ci nie puszczać jej samej, a tym bardziej z
kolezankami. Chyba ze
jestescie ze soba pare lat i bezgranicznie sobie ufacie. Wiez mi ameryka
zmienia wszyskich !!!
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pozdrawiam Ptaq !!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-03 14:03:05
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzjaA może skoro Twoja dziewczyna od dawna wybiera się do USA a i teraz rodzą
sie problemy to znak, że nie powinna tam jechać. Tak tylko sobie pomyślałam.
Pozdrawiam Przemara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-03 16:42:21
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzjaUżytkownik <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:41fc.00000110.3e1577ea@newsgate.onet.pl...
> W najblizsze wakacje moja dziewczyna chcialaby pojechac do pracy do Stanow
na 3
> miesiace.
[ciach]
A ja pozbieram to, co jest wyżej. Niestety tylko pozbieram, bo nikt z nas
raczej nie da ci jednoznacznej odpowiedzi. Zauważyłem w twoim liście trzy
zagadnienia: dziewczyna, mama i kasa.
Zacznę od końca, czyli od kasy. Jeśli masz tylko możliwość, jedź na
najdłużej, jak się da. Bilet rzeczywiście swoje kosztuje, a trzeba brać pod
uwagę inne koszty, które napewno dojdą do tego interesu. Szkoda, żeby po
powrocie okazało się, że pracowałeś od świtu do zmierzchu, nic nie
zwiedziłeś, a po całej imprezie zostało 500 zł. Moi znajomi byłi w Stanach w
zeszłe wakacje. Kolega miał pracę, jego dziewczyna nie. W zasadzie wyszli na
zero, ale przeżyli swoją przygodę. Pomieszkali ze sobą i mieli okazję
zobaczyć, jak im się wspólnie żyje. Można to analizować też w ten sposób.
Drugi aspekt to mama. Złe samopoczucie w tym wieku powoli zaczyna być normą.
Nie podajesz, czy mama jest zdrowa, czy nie potrzebuje systematycznej
pomocy, jak radzi sobie z zakupami, przygotowaniem posiłków. Niewiele
piszesz o swojej rodzinie - może jest możliwość, żeby ktoś dzwonił do niej
raz na dwa dni, czasem pomógł w domu. To jest podstawa. Jeśli mama może
sobie sama poradzić przez ten czas, to dopiero możesz zacząć myśleć o
wyjeździe. Inna kwestią jest to, że mama się o Ciebie boi. Po WTC, snajperze
i innych relacjach z USA moi rodzice też mieliby poważne opory, gdybym
jechał. Należy to zrozumieć, ale to raczej jest do przejścia. Nie
powinienieś rezygnować, jeśli problemem byłoby tylko to, że Twoja mama by
się o Ciebie martwiła. Również dlatego, że być może ten lęk powiększyłby się
z czasem i byłoby Ci coraz trudniej gdzieś wyjść czy wyjechać.
Trzecia sprawa to Twoja dziewczyna. Wnioskuję, że jesteście ze sobą już
ponad dwa lata, znacie się dobrze i wspólnie swoje przeżyliście. Zastanawia
mnie Twój lęk o jej samotny wyjazd. Myślę, że masz powody, by przypuszczać,
że po powrocie ona może się zmienić, a szczególnie może się zmienić jej
stosunek do Ciebie. Jeśli masz wrażenie, że w związku jest coś nie tak, a
dłuższa rozłąka tylko pogłębi ten stan, to możesz jedynie zacząć naprawiać
związek, albo go zakończyć. Ale to już zupełnie inny problem.
No to by było tyle - kilka moich swobodnych myśli - mam nadzieję, że nie
skomplikowałem jeszcze bardziej problemu. Niestety decyzję musisz podjąć
sam.
davido
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-03 21:37:56
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzjaDzieki za wszystkie listy, daly mi troche do myslenia. Mysle ze podjalem juz
decyzje...
Rzeczywiscie 2 miesiace to troche krotko zeby zarobic pieniadze, pozwiedzac i
skorzystac z tego wyjazdu. Propozycja skrocenia czasu wycieczki jest
spowodowana wylacznie moja sytuacja i myslalem ze jest to pewnego rodzaju
kompromis miedzy moimi obowiazkami wobec mamy a mozliwoscia wyjazdu.
Moja mama moze rzeczywiscie jest zbyt opiekuncza i zbyt bardzo martwi sie o
wszystko. Nie zmienie jednak jej podejscia, temat walkowany byl juz wiele razy,
ale i tak mama zawsze wie swoje. Rzadko kiedy zostawiam mame sama, zawsze wie
gdzie jestem, ma stala lacznosc ze mna (komorka) i generalnie nie ma powodow do
obaw, bo nie bywam w niebezpiecznych miejscach. Ja rowniez az tak bardzo nie
musze sie o nia martwic bo wiem ze da sobie rade sama, jest sprawna, wszystkie
domowe czynnosci nie sprawiaja jej wiekszego problemu. Czasami jednak zdarza
sie ze poczuje sie gorzej, tak to juz jest z sercowcami. Jednego dnia czuja sie
wysmienicie, a drugiego trzeba zazywac silne leki bo boli serce, trudno zlapac
oddech, a gdy nie ma nikogo obok wtedy jeszcze pojawia sie strach i bezsilnosc.
Rodzina nie jest liczna, duzo osob ostatnio odeszlo, mamy bracia, moja babcia i
tata. W wakacje nie bedzie nikogo na miejscu bo wszyscy wyjezdzaja na dzialki
letniskowe, sasiedzi interesuja sie tyle co musza, a nikogo innego nie ma.
Po przemysleniu calej sprawy mysle ze najwiekszy dylemat mam z moja dziewczyna.
Znamy sie rok i osiem miesiecy, jestesmy bardzo zzyci ze soba i planujemy
wspolna przyszlosc. Bardzo doskwiera nam tesknota gdyz nie mieszkamy w tym
samym miescie i widujemy sie co najwyzej 3 razy w tygodniu. Taka sytuacja nie
umacnia poczucia bezpieczenstwa, nie ma okazji aby zbudowac silna wiez i
zaufanie. Nie wiem czy moge jej do konca zaufac, kobiety sa bardzo zmienne i
pomimo iz nigdy nie dala mi powodu abym mogl sadzic ze mnie oszukuje w jakis
sposob, to nie mam tej pewnosci czy tak sie wlasnie nie stanie na wyjezdzie.
Jest to zupelnie nowa sytuacja, bo 3 miesiace to nie 2 tygodnie i czlowiekowi
na pewno przychodza do glowy rozne rzeczy. Chec zasmakowania nowego stylu
zycia, poczucia wolnosci i pieniazki moga zachwiac te rownowage ktora teraz
jest miedzy nami. Nie twierdze ze tak sie stanie, wiem ze wiele osob wyjezdza
osobno, wszystko jest w porzadku. Jednak kazdy czlowiek jest inny, ma swoje
slabe punkty. Troche boje sie o to czy na miejscu bedzie wszystko OK. Czy ona
da tam sobie rade. Gdyby pojechala sama to bedzie zdana na sama siebie, nikt
jej nie doradzi, nie pomoze. To jest dla niej nowa sytuacja, zawsze miala kogos
(liczna rodzine, kolezanki, mnie), zawsze ktos byl w stanie pomoc jej w
trudnych chwilach, teraz moze byc inaczej.
Pisalem ze podjalem juz decyzje i zdecydowalem ze nie pojade do Stanow. Nie
moge wziac na siebie ryzyka ze cos stanie sie z moja mama a ja bede setki
kilometrow od niej. W tej chwili tak na prawde ma tylko mnie i jedyne i to ze
jestem przy niej jest dla niej bardzo wazne, wazniejsze niz jakiekolwiek
pieniadze, podroze i przygody.
Gdy moja dziewczyna pojedzie, nasz zwiazek bedzie wystawiony na probe. Nie
bedzie latwo, zarowno jej, jak i mnie. Nie moge jednak zabronic jej jechac, bo
ja kocham i nie chce jej ograniczac. Chce zeby zaznala w zyciu tego czego
pragnie, zeby jej marzenia sie spelnialy. Nie zgodze sie jednak na to zeby
jechala sama, ze wzgledu na jej bezpieczenstwo. Najlepszym wyjsciem bylby
wyjazd z kolezankami, ktore znam i wiem czego moge sie po nich spodziewac.
Zarowno ja jak i moja dziewczyna musimy sprawdzic sie w tej probie. Wierze ze
nam sie uda, a jesli nie to nasz zwiazek pewnie i tak wczesniej czy pozniej by
sie rozpadl.
Sorki ze tak bardzo sie rozpisalem, ale moze ktos kiedys znajdzie sie w
podobnej sytuacji i co to znajdzie tutaj pomoze mu podjac bardziej obiektywna i
swiadoma decyzje.
Pozdrawiam wszystkich
Belle Ami
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-03 23:34:31
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzja
NIe widze tu zadnego problemu tak prawde powiedziawszy, musisz to jednak
przemyslec. Jestes doroslym czlowiekiem , masz swoje zycie nie mozesz ciagle
siedziec przy mamie. Ona to powinna zrozumiec i dac ci wolna wole . Jezeli
boisz sie ze moze jej sie cos stac kup jej telefon komorkowy zaprogramuj w
nim numery calej rodziny i jakby cos wystarczy ze nacisnie jeden guzik i ktos
sie przeciez zglosi. Im bedzie latwiej przyjechac do niej niz tobie z
ameryki.Moze taka rozlaka z mama wyjdzie i tobei i jej na dobre, ona
uswuadomi sobei ze jednak jest w stanie sama o siebie sie zatroszczyc a ty
zrozumiesz ze twoje zycie nie moze sie obracac ciagle wokol niej. Jezeli zas
chodzi o ciebie i o twoja dziewczyne to skoro masz watpliwosci ze 2 miesiace
moga cos zmienic w waszym zwiazku to moze zacznij od analizy tego zwiazku,
czy aby jest on zbudowany na solidnym gruncie i milosci?? Zadna rozlaka nei
powinn zle wplywac na zwiazek wrecz przeciwnie rozlaka zwiazek gruntuje i
wzmacnia. Nie obawiaj sie ze nagle twoja dziewczyna wroci odmieniona po 2
miesiacach wakacji w usa. Ameryka to tez zwykly kraj i ludzi nie odmenia :))
To na wypadek jakbys zdecydowal sie zostac. Ale jak masz szanse jechac to
jedz chocby po to aby zobaczyc te "wspaniala" ameryke bo chyba warto:))
pozdrawiam wlasnei z ameryki:))
kruszynka
> W najblizsze wakacje moja dziewczyna chcialaby pojechac do pracy do Stanow
na 3
>
> miesiace. Miala juz jechac w zeszlym roku i dwa lata temu,ale nie bardzo
miala
> z kim a sama nie zdecydowalaby sie raczej na wyjazd. W tym roku moglibysmy
> pojechac razem. Problem polega na tym iz moj tata zmarl rok temu i mieszkam
> teraz tylko z mama. Gdybym pojechal zostalaby w domu sama, rodzina ma
rowniez
> dzialki letniskowe i nie byloby nikogo na miejscu gdyby cos sie stalo. Mama
ma
> juz ponad 60 lat i nie zawsze czuje sie dobrze.
>
> Rozmawialem juz z moja dziewczyna i ustalilismy ze mozemy pojechac razem na
> najwyzej 2 miesiace, zeby nie zostawiac mojej mamy tak dlugo samej.
Rozmawialem
>
> rowniez z mama, jednak nie podoba jej sie ten pomysl. Nie powiedziala mi
tego
> doslownie ale wiem ze wolalaby zebym byl przy niej. W domu jest sporo
> obowiazkow i nie wiem czy mama dalaby sobie ze wszystkim rade, na dodatek
na
> pewno bardzo martwilaby sie o mnie bo jestem jedynym jej dzieckiem.
>
> Nie wiem co mam robic. Nie chce rowniez zostawiac mamy samej na tak dlugo,
ale
> mysle ze 2 miesiace da sie jakos przezyc, moge przeciez dzwonic, a gdyby
cos
> sie dzialo jestem gotowy przyleciec najblizszym samolotem. Gdybym zostal w
> Polsce byloby mi bardzo ciezko rozstac sie na 3 miesiace z moja dziewczyna
> (jesli nie pojedzie ze mna to prawdopodobnie pojedzie z kolezankami).
Obawiam
> sie ze tak dlugo okres rozlaki moglby negatywnie wplynac na nasz zwiazek.
> Przeciez ona pozniej przyjedzie ze spora suma pieniedzy, nowymi
znajomosciami,
> kontaktami, a moja sytuacja sie nie zmieni. Moze pojawic sie dystans miedzy
> nami i caly zwiazek bedzie zagrozony.
>
> Prosze doradzcie mi co mam zrobic, jak do tego podejsc, jak pogodzic
> oczekiwania mojej matki i mojej dziewczyny.
> Bede wdzieczny za wszelkie sugestie
>
> Belle Ami
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 11:29:08
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzjaHmmm. Ja jestem w troszeczkę (ale tylko troszeczkę) podobnej sytuacji i
zastanawiam się tak, czy my nie za bardzo przyzwyczailiśmy swoje matki do
tego, że mogą nas kontrolować jak chcą. Muszą wiedzieć o wszystkim co robimy
i każdą naszą decyzję filtrujemy przez ich zdanie. Chyba jest w tym jakaś
przesada...
* wielbłądek *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-06 00:52:10
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzjaOn 3 Jan 2003 12:45:46 +0100, b...@p...onet.pl wrote:
[...]
> W domu jest sporo obowiazkow i nie wiem czy mama dalaby sobie ze wszystkim rade, na
dodatek na
>pewno bardzo martwilaby sie o mnie bo jestem jedynym jej dzieckiem.
[...]
Nie sądzisz, że pora na to, żebyś przestał być dzieckiem i został
mężczyzną?
Twoja mama jest duża, poradzi sobie.
Ty też.
--
Pozdrawiam
Rudobrody
=========================
mejl 2 mi @: R...@o...pl
gad: 772396, fołna nie dam (((;
=========================
Ps. Moja mama ma lat 67 i też nie zawsze czuje się dobrze.
Ma jednak swoje życie, a ja mam swoje.
Oboje jesteśmy dorośli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 12:14:06
Temat: Re: matka a dziewczyna - trudna decyzja> On 3 Jan 2003 12:45:46 +0100, b...@p...onet.pl wrote:
> Nie sądzisz, że pora na to, żebyś przestał być dzieckiem i został
> mężczyzną? [...]
Dzieckiem rodzica jest sie zawsze, niezaleznie od wieku. Z czasem gdy rodzic
sie starzeje wymaga wiekszej opieki i troski.
> Ps. Moja mama ma lat 67 i też nie zawsze czuje się dobrze.
> Ma jednak swoje życie, a ja mam swoje.
> Oboje jesteśmy dorośli.
Czy wedlug Ciebie doroslosc oznacza, ze kazdy ma swoje zycie i nie ma zadnych
obowiazkow wzgledem bliskich? Zaloze sie poza tym ze Twoja mama ma tez Twojego
tate obok, ktory jest dla niej duza pomoca, czy sie myle?
Belle Ami
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |