Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia młode kartofelki...

Grupy

Szukaj w grupach

 

młode kartofelki...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-09 09:44:05

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) szukaj wiadomości tego autora

Marcin E. Hamerla <X...@X...Xonet.Xpl.remove_X> wrote:


>
> To moze nawet lepiej, bo dosc dobrze wpasowujesz sie w schemat rodzica
> wychowujacego potomka z nerwica natrectw.

A to niby jak wydedukowales?

Wladyslaw

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-05-09 09:44:06

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) szukaj wiadomości tego autora

Art(Gruby) <j...@p...net> wrote:

> >trudno, zeby dostosywali jadlospis do kaprysow dzieci, lub
> >przygotowywali dla nich osobne dania.
>
> A dla czego nie ???

Poniewaz ucza dzieci takiego postepowania w przyszlosci. Ucza tego, ze
ich subiektywne kaprysy maja znaczeni dla innych, i ze inni dla swietego
spokoju ustapia ich zachciankom.

Uczy takue tego, ze jedzenie nie jest przede wsszystkim potrzeba
fizjologiczna, a w sensie spolecznym obrzadkeim osadzonym w kulturze i
tradycji, lecz ze jest przede wszystkim zaspakajaniem zachcianek i
osobistych upodoban.

Krotko mowiac, jest to element wychowywania aspoleczynch egoistow.
Oczywiscie drobny element. Oczywiscie o niczym do konca nie przesadza.
Ale uwazam, ze lepiej dziecko przy stole nauczyc, ze jego upodobania nie
sa rzecza najwazniejsza na swiecie, niz pozniej miec do czynienia z
kims, kto uwaza, ze w zyciu najwazniejsze jest to co on chce i inni
powinni zawsze ustepowac.

Wladyslaw

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 09:46:25

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: Marcin E. Hamerla <X...@X...Xonet.Xpl.remove_X> szukaj wiadomości tego autora

Wladyslaw Los napisal(a):

>> >Co do przywiazywania -- chyba zbedne. Przeciez dziecko powinno sluchac
>> >starszych, wiec jak mu sie powie , ze ma siedziec dopoki nie zje, to
>> >bedzie siedziec.
>>
>> Oczywiscie, kazde male dziecko mozna 'zlamac'.
>
>Nikt nie mowi o "zlamaniu" dziecka.

Jak to nikt? Ty mowisz.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 09:51:34

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: Marcin E. Hamerla <X...@X...Xonet.Xpl.remove_X> szukaj wiadomości tego autora

Wladyslaw Los napisal(a):

>> To moze nawet lepiej, bo dosc dobrze wpasowujesz sie w schemat rodzica
>> wychowujacego potomka z nerwica natrectw.
>
>A to niby jak wydedukowales?

Wyksztalcony rodzic, z bardzo silnie uksztalowanymi zasadami, nie
widzacy problemu w lamaniu dziecka.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 10:07:18

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> > czyli wszyscy oprocz ciebie sa nie wychowani?
>
> Skad taki wniosek?

no z twoich wypowiedzi.. kazdy kto napisal ze reaguje w taki lub inny sposob na
dane potrawy.. ze nie zje bo nie cierpi.. pisales ze wychowanie wymaga zeby sie
zjadlo.. a skoro ty jedyny jestes tak dobrze wychowany to gratulacje
ja tam wole swoje wychowanie i to ze mnie nie przymuszali.. lepiej zeby dziecko
z czasem samo zrozumialo co jest ze cos jest jednak smaczne

> > zastanow sie co piszesz i nie obrazaj pozostalych ludzi z listy lepiej
> > ja osobiscie nie chcialabym byc tak wychowywana jak ty.. kazdy czlowiek ma
> > prawo wyboru
>
> To akurat
> > i nigdzie nie jest powiedziane ze nie moze odmowic niczego bo to
> > nie wypada..
> To ze cos wypada lub ne wypada, polega wlasnie na tym, ze w okreslonej
> sytacji "mozna" cos zrobic lub "nie mozna".

to powiedz mi niby kiedy nie moge odmowic zjedzenia np. boczku ktorego nie
cierpie bo sie okaze ze jestem niewychowana?

> > szkoda takiego dziecka ktore ojciec
> > zmusza do zjadania wszystkiego i ktore nie ma prawa sie odezwac
>
> Kazdego dziecka szkoda.

mi mojego nie szkoda
i wielu wielu innych takze

> Kochani, przestancie przypisywac mi poglady, ktorych nigdy nie
> wyrazilem.  Oraz przestancie zarzcac mi, ze kogolwiek obrazam.  To nie
> ja pierwszy uciekam sie do argumentow ad personam.

sam pisales o udaniu sie do lekarza i 'brakach' w wychowaniu.. no chyba ze ja
mam wade wzroku albo sa dwie takie same osoby na liscie

pozdrawiam
Marzena

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 10:12:08

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> > znalezc kompromisowe rozwiazanie bez lamania woli dziecka.
>
> To "woli" czy "kaprysow i zachcianek"?

nie wychowywales dzieci wiec moze sie po prostu nie wypowiadaj w tej dziedzinie?

> > Czlowiek NAWET MALY ma prawo do kaprysow i zachcianek.
>
> Moze "ma prawo" (cokolwiek by to znaczylow w odniesieniu do dziecka).
> Jedank to nie znaczy, ze dorosli mieliby tym kaprysom ui zachciankom
> ulegac.

nie MOZE lecz MA prawo do decydowania jak kazdy.. dziecko to tez czlowiek

pozdrawiam
Marzena

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 10:16:22

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> > >trudno, zeby dostosywali jadlospis do kaprysow dzieci, lub
> > >przygotowywali dla nich osobne dania.
> >
> > A dla czego nie ???
>
> Poniewaz ucza dzieci takiego postepowania w przyszlosci.  Ucza tego, ze
> ich subiektywne kaprysy maja znaczeni dla innych, i ze inni dla swietego
> spokoju ustapia ich zachciankom.
>
> Uczy takue tego, ze jedzenie nie jest przede wsszystkim potrzeba
> fizjologiczna, a w sensie spolecznym obrzadkeim osadzonym w kulturze i
> tradycji, lecz ze jest przede wszystkim zaspakajaniem zachcianek i
> osobistych upodoban.
>
> Krotko mowiac, jest to element wychowywania aspoleczynch egoistow.
> Oczywiscie drobny element.  Oczywiscie o niczym do konca nie przesadza.
> Ale uwazam, ze lepiej dziecko przy stole nauczyc, ze jego upodobania nie
> sa rzecza najwazniejsza na swiecie, niz pozniej miec do czynienia z
> kims, kto uwaza, ze w zyciu najwazniejsze jest to co on chce i inni
> powinni zawsze ustepowac.

jejq.. czlowieku daj w koncu spokoj!
to ze ja nie chce zjesc duszonej kapusty nie odznacza ze kazdy musi mi ulegac
gadasz po prostu bzdury!

pozdrawiam
Marzena

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 10:49:09

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: "JurekA" <jurdag@....o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

walkie! wrote:
> Użytkownik JurekA napisał:
> Lama ze mnie hehe ;-)
>>
>> J.
>>
>
> Bedziesz plul? ;-)


Nie. Sweter sobie uszyje ze swej welny :D

J ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 11:09:24

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: "Justyna - walkie!" <w...@w...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik JurekA napisał:

> Nie. Sweter sobie uszyje ze swej welny :D
>
> J ;-)
>
Sprujesz się? ;-) (nie zaprujesz) :-)

--
------------------------------
walkie! - GG: 411958
w...@w...net.pl
http://walkie.cegla.art.pl
Nawet ząb bywa wstawiony

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 11:43:17

Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: "JurekA" <jurdag@....o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna - walkie! wrote:
Nie. Sweter sobie uszyje ze swej welny :D
>>
>> J ;-)
>>
> Sprujesz się? ;-) (nie zaprujesz) :-)

Ot taki magik czary mary perpetum mobile ;-)

ps. a czemu odkrywasz nicka? Niech nowi sie troche pomecza - kim jestes,
a Ty tak na tacy ;-))))

J ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 27 . [ 28 ] . 29 ... 33


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

faq99
prosta sałatka
proboleta
Ser feta
Kolejność deseru

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »