| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-07 05:57:41
Temat: mój mąż i perła ;)wieczór. oboje zmęczeni po całym dniu. mąż po ciężkiej pracy (informatyk;))
ja po kolejnym dniu ganiania za naszym jedynakiem. mąż postanowił zrobić mi
niespodziankę i przygotować kąpiel. cała wanna gorącej wody z przepiękną
pianą. mamy bardzo dużą wannę więc najczęściej kąpiemy się we dwoje
(oszczędność wody a jaka przyjemność) no więc siedzimy sobie w wannie gdy
mój małżonek sięga po butelkę jego zdaniem płynu do kąpieli, a w
rzeczywistości po płyn do prania Perła. jak się okazało od jakiś dobrych 5
minut moczyliśmy się właśnie w tym płynie. cóż mogę powiedzieć. mało się nie
utopiłam ze śmiechu.
--
Aneta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-07 07:31:09
Temat: Re: mój mąż i perła ;)> mój małżonek sięga po butelkę jego zdaniem płynu do kąpieli, a w
> rzeczywistości po płyn do prania Perła.
Coz, znam kilka pan, ktore lubia zapachy ze tak powiem... chemii
gospodarczej ;) Taki plyn do naczyn czy podlog potrafi pachniec niczym
produkty z polek Sephory!
Czemu wiec przyjemnosci wechowej - a aromaterapia to przeciez jedna z zalet
pachnacych kapieli - nie mialaby dostarczac Perla? Maz z taka fantazja to
skarb! ;)))
Pozdrawiam, wymoczona prozaicznie w lawendowym Radoxie,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-07 07:50:58
Temat: Re: mój mąż i perła ;)
Użytkownik "Kvenmadur" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bgsv03$mr3$1@news.onet.pl...
Maz z taka fantazja to
> skarb! ;)))
> Pozdrawiam, wymoczona prozaicznie w lawendowym Radoxie,
> Magda
wiem wiem. dzięki niemu mam dziś skórę jak jedwab;)
aneta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-07 09:48:14
Temat: Re: mój mąż i perła ;)
Użytkownik "Aneta" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bgspp3$lg5$1@foka.acn.pl...
> wieczór. oboje zmęczeni po całym dniu. mąż po ciężkiej pracy
(informatyk;))
> ja po kolejnym dniu ganiania za naszym jedynakiem. mąż postanowił zrobić
mi
> niespodziankę i przygotować kąpiel. cała wanna gorącej wody z przepiękną
> pianą. mamy bardzo dużą wannę więc najczęściej kąpiemy się we dwoje
> (oszczędność wody a jaka przyjemność) no więc siedzimy sobie w wannie gdy
> mój małżonek sięga po butelkę jego zdaniem płynu do kąpieli, a w
> rzeczywistości po płyn do prania Perła. jak się okazało od jakiś dobrych 5
> minut moczyliśmy się właśnie w tym płynie. cóż mogę powiedzieć. mało się
nie
> utopiłam ze śmiechu.
>
> --
> Aneta
>
;)))))
I jaki efekt?
Skora jak jedwab ;))))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-07 10:10:55
Temat: Re: mój mąż i perła ;)Użytkownik "Aneta" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bgspp3$lg5$1@foka.acn.pl...
gdy
> mój małżonek sięga po butelkę jego zdaniem płynu do kąpieli, a w
> rzeczywistości po płyn do prania Perła. jak się okazało od jakiś dobrych 5
> minut moczyliśmy się właśnie w tym płynie. cóż mogę powiedzieć. mało się
nie
> utopiłam ze śmiechu.
hehehe przypomina mi sie moja historia z dziecinstwa... przez kilka tygodni
robilam sobie kapiele w plynie "koton". mial piekny zapach i genialny,
blekitny kolor a takze swietnie sie pienil. nie moglam zrozumiec przerazenia
mamy, gdy kiedys przyniosla mi recznik do lazienki a ja radosnie dolewalam
sobie kotonu do wanny ;)
moja mama do dzis sie smieje gdy sobie o tym przypomina ;)
magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-07 14:48:16
Temat: Odp: mój mąż i perła ;) Użytkownik Aneta <a...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bgspp3$lg5$...@f...acn.pl...
>cóż mogę powiedzieć. mało się nie utopiłam ze śmiechu.
Moja Mama przez kilka dni smarowala sobie skore wokol oczu kremem do
zmiekczania skorek wokol paznokci. I jeszcze zachwalala ze taki skuteczny a
skora zrobila sie delikatna i mieciutka. Oto do czego prowadzi nieczytanie
napisow na opakowaniach hyhy
Pozdr.
PrawdziwaWiedzmaF.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-07 15:26:39
Temat: Re: mój mąż i perła ;)Użytkownik "PrawdziwaWiedzmaF." <w...@p...onet.pl> napisał:
> Oto do czego prowadzi nieczytanie
> napisow na opakowaniach hyhy
Znajoma mojej matki przez kilka dni zamiast balsamem nawilżającym smarowała
się płynem do kąpieli. Cóż... Miały podobne opakowania... Swoją pomyłkę
okupiła okropnym uczuleniem.
________
sheba 20
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-07 17:50:54
Temat: Re: mój mąż i perła ;)
Użytkownik "Aneta" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bgspp3$lg5$1@foka.acn.pl...
> wieczór. oboje zmęczeni po całym dniu. mąż po ciężkiej pracy
(informatyk;))
[ciach]
> no więc siedzimy sobie w wannie gdy
> mój małżonek sięga po butelkę jego zdaniem płynu do kąpieli, a w
> rzeczywistości po płyn do prania Perła. jak się okazało od jakiś dobrych 5
> minut moczyliśmy się właśnie w tym płynie. cóż mogę powiedzieć. mało się
nie
> utopiłam ze śmiechu.
Hehehe Apropo tej historii przypomniało mi się jak dawno dawno temu mój
starszy brat przybiegł z wielką tubą kremu do depilacji (napisy były po
hiszpańsku) pytając Mamę czy to jest szampon do mycia włosów. Mamy z niego
ubaw do tej pory ;P
> Aneta
Pozdrawiam cieplutko
Ka$ka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-07 20:54:31
Temat: Re: mój mąż i perła ;)
Użytkownik "Aneta" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bgspp3$lg5$1@foka.acn.pl...
> wieczór. oboje zmęczeni po całym dniu. mąż po ciężkiej pracy
(informatyk;))
> ja po kolejnym dniu ganiania za naszym jedynakiem. mąż postanowił zrobić
mi
> niespodziankę i przygotować kąpiel. cała wanna gorącej wody z przepiękną
> pianą. mamy bardzo dużą wannę więc najczęściej kąpiemy się we dwoje
> (oszczędność wody a jaka przyjemność) no więc siedzimy sobie w wannie gdy
> mój małżonek sięga po butelkę jego zdaniem płynu do kąpieli, a w
> rzeczywistości po płyn do prania Perła. jak się okazało od jakiś dobrych 5
> minut moczyliśmy się właśnie w tym płynie. cóż mogę powiedzieć. mało się
nie
> utopiłam ze śmiechu.
>
> --
> Aneta
>
Całe szczęście, że to nie był Vanish, bo "po jajkach ani śladu"
:)))
Moni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-08 13:03:37
Temat: Re: mój mąż i perła ;)To ja też z tej kategorii....
Któregoś dnia zobaczyłam jak mój tatuś smaruje sobie twarz moim
samoopalaczem.
Zakrzyknęłam z przerażeniem, że to nie krem a samoopalacz, na co mój tata,
smarując się dalej, stwierdził że to NIE jest samoopalacz tylko krem, i że w
dodatku świetnie nawilża. Okazało się że tatuś smarował się tym już od
tygodnia codziennie rano :)
Fakt, wyglądał na opalonego i to równiuteńko, ale swoją karnację też ma
ciemną, może dlatego uszedł z tej zabawy cało.
A ten samoopalacz to był pierwszy jaki miałam w życiu - eris albo soraya to
była, i po jednym użyciu dałam sobie spokój bo byłam żółciutka.
Ale od tamtej pory tata przestał go używac i przerzucił się na podkradanie
kremu mamy :)
Pozdrawiam
Anuryca
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |