Strona główna Grupy pl.sci.psychologia moja przyjaciółka...

Grupy

Szukaj w grupach

 

moja przyjaciółka...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-08 06:42:07

Temat: moja przyjaciółka...
Od: "" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
moja przyjaciolka wyjechala do Londynu i zaszla w ciaze z turkiem. W trzecim
miesiacu ciazy wrocila do Polski (luty), on mial dojechac, ale jakos nie
dojechal do tej pory... Dziecko - cudowny malutki bobasek juz przyszlo na
swiat. Moja przyjaciolka mieszka sama z dzieckiem, nie ma zadnych srodkow do
zycia - pomagaja jej rodzice, ojciec dziecka nie przysyla pieniedzy, caly czas
jednak obiecuje, ze przyjedzie - wlasnie przez to przyjaciolka nie chce wniesc
sprawy alimentacyjnej.
Ale nie o tym chcialam pisac.... mianowicie chodzi mi o jej stosunek do mnie,
przyjaciol, zycia. Olewa mnie, krytykuje, umawia sie a potem odwoluje
spotkanie, mam wrazenie, ze swoimi slowami chce mnie zranic i dokuczyc mi,
pokazac, ze jestem niczym, a moja przyszlosc (z obecnym partnerem) zapowiada
sie nieciekawie ...
Nie wiem skad te jej ataki, dlaczego przyjela postawe "ignoranta" - albo nie ma
czasu ani ochoty sie ze mna spotkac, albo "dokucza" mi podczas spotkan.
Mam wrazenie jakby byla nieobecna i na niczym jej nie zalezalo. Nie
widzialysmy sie juz 2 tygodnie, tesknie za nia i chcialabym jej pomoc, ale nie
wiem jak.
Jak wytlumaczycie jej zachowanie? Co ja moge zrobic, zeby jej pomoc, jak sie
zachowywac? przyjelam na razie postawe - odpusc sobie, ale nie wiem, czy to
najlepsze wyjscie

Monika

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-08-08 08:20:54

Temat: Re: moja przyjaciółka...
Od: "izela" <i...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7a2b.0000043e.3f33463e@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> moja przyjaciolka wyjechala do Londynu i zaszla w ciaze z turkiem. W
trzecim
> miesiacu ciazy wrocila do Polski (luty), on mial dojechac, ale jakos nie
> dojechal do tej pory... Dziecko - cudowny malutki bobasek juz przyszlo na
> swiat. Moja przyjaciolka mieszka sama z dzieckiem, nie ma zadnych srodkow
do
> zycia - pomagaja jej rodzice, ojciec dziecka nie przysyla pieniedzy, caly
czas
> jednak obiecuje, ze przyjedzie - wlasnie przez to przyjaciolka nie chce
wniesc
> sprawy alimentacyjnej.
> Ale nie o tym chcialam pisac.... mianowicie chodzi mi o jej stosunek do
mnie,
> przyjaciol, zycia. Olewa mnie, krytykuje, umawia sie a potem odwoluje
> spotkanie, mam wrazenie, ze swoimi slowami chce mnie zranic i dokuczyc mi,
> pokazac, ze jestem niczym, a moja przyszlosc (z obecnym partnerem)
zapowiada
> sie nieciekawie ...

;-) kazdy sadzi wedlug siebie.. moze to wlasnie ona czuje sie niczym, to ona
czuje ze nie ma przyszlosci z ojcem dziecka, a nie chce, albo nie potrafi
tego otwarcie przyznac..

> Nie wiem skad te jej ataki, dlaczego przyjela postawe "ignoranta" - albo
nie ma
> czasu ani ochoty sie ze mna spotkac, albo "dokucza" mi podczas spotkan.
> Mam wrazenie jakby byla nieobecna i na niczym jej nie zalezalo. Nie
> widzialysmy sie juz 2 tygodnie, tesknie za nia i chcialabym jej pomoc, ale
nie
> wiem jak.

Wydaje mi sie, ze to jak sie zachowuje, jest forma obrony przed ew. atakiem.
Sytuacja w ktorej sie znalazla nie nalezy do tych akceptowanych przez ogol i
ona pewno o tym wie. Chyba mozesz jej pomoc- pozytywnie motywujac- uswiadom
jej wszytsko to co w jej zyciu jest dobre, to, ze ma dla kogo zyc, ze moze
wlasnie to dziecko bedzie dla niej najwieksza podpora w zyciu, ze moze
wlasnie ono dostarczy jej najwiecej radosci, ze moze wlasnie dla swego
dziecka, zacznie sie rozwijac by zapewnic mu lepszy byt, znajdzie super
prace, pozna ciekawych ludzi. Jezeli czeka, teskni za ojcem dziecka,
wytlumacz jej, zeby nie myslala o chwili kiedy on przyjedzie, teraz go nie
ma- to fakt i dlatego niech cale mysli poswieci tym, ktorzy przy niej sa w
trudnych chwilach i tym, ktorzy jej teraz potrzebuja.
I cos co ja robie- zamieniam mysli, leki, obawy przed jutrem na
marzenia;-)..

> Jak wytlumaczycie jej zachowanie? Co ja moge zrobic, zeby jej pomoc, jak
sie
> zachowywac? przyjelam na razie postawe - odpusc sobie, ale nie wiem, czy
to
> najlepsze wyjscie

Zalezy Ci na niej wiec nie odpuszczaj- rozpiesc ja swoja wiara w jej sukces
by latwiej bylo jej przebrnac przez trudne chwile. Dobrze ze ma Ciebie. Ona
naprawde Cie potrzebuje, a przeciez bliskim latwiej wybaczyc iz nie zawsze
sa dla nas mili
Pozdrawiam ;-)
izela
>
> Monika
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-08 09:43:07

Temat: Re: moja przyjaciółka...
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

moblu:
> Jak wytlumaczycie jej zachowanie?

Swiadomie nie akceptuje tego do czego doprowadzila (i ~zwalcza
wszelkie realne przeslanki) oraz obawia sie, ze ktos (Ty) moglby
'zmuszac' ja do uswiadomienia sobie w pelni wlasnej sytuacji, ktora
jakby 'po cichu' (co swiadomie 'odpycha') ocenia jako 'nedznawa'.

> Co ja moge zrobic, zeby jej pomoc, jak sie zachowywac?

Aby jej pomoc w taki sposob w jaki ona se prawdopodobnie tego
zyczylaby, musialabys doprowadzic do zmiany jej sytuacji...
ale nie jestes skutecznie zadzialac (zaltwic przyjazd tatusia?)...
no chyba ze ew. modlic sie i miec nadzieje. ;)

> przyjelam na razie postawe - odpusc sobie, ale nie wiem, czy to
> najlepsze wyjscie

Chyba najlepsze, chociaz zalezy pewnie kto ocenia. ;)

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-08 09:47:54

Temat: Re: moja przyjaciółka...
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Swiadomie nie akceptuje tego do czego doprowadzila (i ~zwalcza
> wszelkie realne przeslanki) oraz obawia sie, ze ktos (Ty) moglby
> 'zmuszac' ja do uswiadomienia sobie w pelni wlasnej sytuacji, ktora
> jakby 'po cichu' (co swiadomie 'odpycha') ocenia jako 'nedznawa'.

Krotko mowiac: ma _nadzieje_ ze jej sytuacja nie jest tak ~nedzna
na jaka wyglada i obawia sie zniszczenia tej nadziei.

O to mi chodzilo.

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-08 10:33:30

Temat: Re: moja przyjaciółka...
Od: "" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Swiadomie nie akceptuje tego do czego doprowadzila (i ~zwalcza
> wszelkie realne przeslanki) oraz obawia sie, ze ktos (Ty) moglby
> 'zmuszac' ja do uswiadomienia sobie w pelni wlasnej sytuacji, ktora
> jakby 'po cichu' (co swiadomie 'odpycha') ocenia jako 'nedznawa'.
Tak racja! z tym, ze ona wiele razy w chwilach zalamania pytala mnie sie: Monia
jak ja bede zyc? takie chwile szczerosci zdarzaja sie u niej nieczesto i
ucieszyla mnie ta otwartosc.


>
> Aby jej pomoc w taki sposob w jaki ona se prawdopodobnie tego
> zyczylaby, musialabys doprowadzic do zmiany jej sytuacji...
> ale nie jestes skutecznie zadzialac (zaltwic przyjazd tatusia?)...
> no chyba ze ew. modlic sie i miec nadzieje. ;)
ja ja wspieram, choc nie potrafie sie z nia zawsze zgadzac. zachecam ja do
czytania ksiazek, spotkan z ludzmi, moze jakiejs terapii dla samotnych matek -
ja nic nie interesuje...
>
> > przyjelam na razie postawe - odpusc sobie, ale nie wiem, czy to
> > najlepsze wyjscie
>
> Chyba najlepsze, chociaz zalezy pewnie kto ocenia. ;)
odpuszczam sobie telefon przez kilka dni, ale i tak mysle o niej i zastanawiam
sie co u niej slychac...
czy napisalam cos konstruktywnego? chyba jeszcze bardziej zamotalam....
Monika


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-08 10:50:50

Temat: Re: moja przyjaciółka...
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

moblu:
> czy napisalam cos konstruktywnego? chyba jeszcze
> bardziej zamotalam....

Owszem, bardzo. :)
Podejrzewalem, ze gorzej z nia.

Ona bardzo zawiodla sie na wlasnych patentach na ~zycie
i wlasnej koncepcji rzeczywistosci.

Czego potrzebuje?
Musi odrzucic to co czesciowo juz zanegowala (ale nie do konca)
oraz przebudowac hierarchie wartosci.
Pewnie bardzo potrzebuje m.in. akceptacji dla siebie i swoich
_konstruktywnych_ poczynan w takim procesie.

Bez watpienia nie jest pewna czy moze na Ciebie liczyc.
Cala sytuacja albo Was zblizy albo oddali.

Zastanow sie i jesli uznasz ze mozesz jej w jakis sposob ulatwic
cokolwiek (ale nic na sile), to probuj, ale najpierw zawsze pogadaj
z nia o tym. :)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-08 11:41:34

Temat: Re: moja przyjaciółka...
Od: "" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Ona bardzo zawiodla sie na wlasnych patentach na ~zycie
> i wlasnej koncepcji rzeczywistosci.
ale dalej w to brnie - bardzo dziwne....
>
> Czego potrzebuje?
> Musi odrzucic to co czesciowo juz zanegowala (ale nie do konca)
> oraz przebudowac hierarchie wartosci.
ona chyba nie ma na to sily. wydaje mi sie, ze podswiadomie czuje, ze to
nieuniknione, ale nie ma sily...

> Bez watpienia nie jest pewna czy moze na Ciebie liczyc.
> Cala sytuacja albo Was zblizy albo oddali.
ja jestem z nia, przy jej bolach i troskach, ale boli mnie jej czeste "granie
na moich uczuciach" - ignorowanie, krytykowanie, potem znow szczere rozmowy -
mam metlik w glowie
>
> Zastanow sie i jesli uznasz ze mozesz jej w jakis sposob ulatwic
> cokolwiek (ale nic na sile), to probuj, ale najpierw zawsze pogadaj
> z nia o tym. :)
dzieki!
Monika
>
> Czarek
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-08 12:10:38

Temat: Re: moja przyjaciółka...
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

<m...@p...onet.pl> napisał(a):

> Witam,
> moja przyjaciolka wyjechala do Londynu i zaszla w ciaze z turkiem. W
trzecim
> miesiacu ciazy wrocila do Polski (luty), on mial dojechac, ale jakos nie
> dojechal do tej pory... Dziecko - cudowny malutki bobasek juz przyszlo na
> swiat. Moja przyjaciolka mieszka sama z dzieckiem, nie ma zadnych srodkow
do
> zycia - pomagaja jej rodzice, ojciec dziecka nie przysyla pieniedzy, caly
czas
> jednak obiecuje, ze przyjedzie - wlasnie przez to przyjaciolka nie chce
wniesc
> sprawy alimentacyjnej.
> Ale nie o tym chcialam pisac.... mianowicie chodzi mi o jej stosunek do
mnie,
> przyjaciol, zycia. Olewa mnie, krytykuje, umawia sie a potem odwoluje
> spotkanie, mam wrazenie, ze swoimi slowami chce mnie zranic i dokuczyc mi,
> pokazac, ze jestem niczym, a moja przyszlosc (z obecnym partnerem)
zapowiada
> sie nieciekawie ...
> Nie wiem skad te jej ataki, dlaczego przyjela postawe "ignoranta" - albo
nie ma
>
> czasu ani ochoty sie ze mna spotkac, albo "dokucza" mi podczas spotkan.
> Mam wrazenie jakby byla nieobecna i na niczym jej nie zalezalo. Nie
> widzialysmy sie juz 2 tygodnie, tesknie za nia i chcialabym jej pomoc, ale
nie
> wiem jak.
> Jak wytlumaczycie jej zachowanie? Co ja moge zrobic, zeby jej pomoc, jak
sie
> zachowywac? przyjelam na razie postawe - odpusc sobie, ale nie wiem, czy to
> najlepsze wyjscie
>
> Monika

Może Twoja przyjaciółka cierpi na depresję poporodową. Nie umie na razie
zaakceptować dziecka ( nieplanowane, prawdopodobnie podobne do ojca, samotne
macierzyństwo ). Przyczyną bywa też niepewność w nowej roli matki. Depresja
poporodowa umiejętnie leczona znika bez śladu.
Jej dziwne zachowanie może mieć inne, całkiem prozaiczne przyczyny: kłopoty
ze zdrowiem jej albo dziecka. Przy maluchu też nigdy nie wiadomo, jak i co
zaplanować; to chce jeść, to zrobi siusiu, to trzeba go położyć spać do
łóżeczka.
W związku z tym, że ojciec nie łoży na dziecko, może podjęła pracę,
rezygnując z urlopu.
Jeśli chcesz pomóc przyjaciółce, daj jej poczucie, że przy niej jesteś. Nie
trzeba wiele: SMS, mail, pocztówka. Na pewno ona gryzie się zaistniałą
sytuacją nie mniej niż Ty.
Wierzę, że nieporozumienia są tylko przejściowe i odnajdziecie się ponownie.
Pozdrawiam
Ana

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Rozmowa
szkoły, studia psychologiczne we Wrocławiu---szukam adresow
Polszczyzna w necie
tzw PSEUDO-PRZYJACIELE ?
If a=1 then goto ....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3

zobacz wszyskie »