| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-19 21:00:44
Temat: molestowanie?witam Was serdecznie choć stukam w mało sympatycznej sprawie :/
byłam na koloniach z dziećmi z "rodzin niewydolnych wychowawczo" (jak
stwierdzono które rodziny są 'niewydolne' a które nie - nie wiem i chwilowo
mnie to nie obchodzi...) ...mam jednak wrażenie że jedna z dziewczynek była
molestowana i nie mam pojęcia co robić. nic nie robić nie mogę a z drugiej
strony 'specem' nie jestem i nie chcę nikogo bezpodstawnie oskarżać.
może ktoś mi poda jakiś numer telefonu czy mail jakiejś organizacji?..
cokolwiek..
dzięki
pozdrawiam cieplutko.
p.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-19 21:11:26
Temat: Re: molestowanie?On Tue, 19 Aug 2003 21:00:44 +0000 (UTC), "patrycja."
<p...@N...gazeta.pl> wrote:
>może ktoś mi poda jakiś numer telefonu czy mail jakiejś organizacji?..
>cokolwiek..
moze sprobuj www.niebieskalinia.pl
pozdrawiam kk
gg# 4828814
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-20 05:41:52
Temat: Re: molestowanie?
Użytkownik "patrycja." <p...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bhu35s$c95$1@inews.gazeta.pl...
> witam Was serdecznie choć stukam w mało sympatycznej sprawie :/
>
> byłam na koloniach z dziećmi z "rodzin niewydolnych wychowawczo" (jak
> stwierdzono które rodziny są 'niewydolne' a które nie - nie wiem i chwilowo
> mnie to nie obchodzi...) ...mam jednak wrażenie że jedna z dziewczynek była
> molestowana i nie mam pojęcia co robić. nic nie robić nie mogę a z drugiej
> strony 'specem' nie jestem i nie chcę nikogo bezpodstawnie oskarżać.
> może ktoś mi poda jakiś numer telefonu czy mail jakiejś organizacji?..
> cokolwiek..
właśnie - aby kogoś bezpodstawnie nie oskarżyć - najlepiej, zgłosić psychologowi w
lokalnym MOPSIE lub MOPRZE oni o dtego są lub dowolnemu pracownikowi socjalnemu, w
przypadku ewidentnym zostaje po prostu zawiadomioenie policji o przestępstwie. też
byłem na kolonicha w tym roku dla takich dzieci - i moim zdaniem, dwoje z nich mialo
podobne problemy - nie byli rodzenstwem - dla mnie zachowania tych dzieci w stosunku
do doroslych, szczeg. opiekunow byly bardzo dziwne - to byly specyficzne zachowania,
a nawt spcyficzne slownictwo - dorosłe, ale w sposób dziecięcy. Dziewczynka nie miala
matki, a chlopak ojca . Dalej nie zdązę teraz napisać, więc tak sybciutko.
>
> dzięki
> pozdrawiam cieplutko.
> p.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-20 20:02:35
Temat: Re: molestowanie?
> właśnie - aby kogoś bezpodstawnie nie oskarżyć - najlepiej, zgłosić
psychologowi w
> lokalnym MOPSIE lub MOPRZE oni o dtego są lub dowolnemu pracownikowi
socjalnemu, w
> przypadku ewidentnym zostaje po prostu zawiadomioenie policji o
przestępstwie.
zalezy: od poziomu pracownika socjalnego.
Bo rozdmuchanie afery moze narobic niepotrzebnych problemow (dziecku).
I nie zgodzę się ze stwierdzeniami "bo oni są do tego".
Każdy z nas jest do tego, aby dbać, by innym, tym, którzy żyją z nami przez
ścianę, z którymi się spotykamy w szkole/pracy/wszystkich innych miejscach,
nie działa się krzywda, przed którą nie są w stanie same się obronić.
To dotyczy przede wszystkim dzieci.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-21 18:53:18
Temat: Re: molestowanie?asmira wystukała:
> zalezy: od poziomu pracownika socjalnego.
> Bo rozdmuchanie afery moze narobic niepotrzebnych problemow (dziecku).
na razie wysłałam mail do 'specjalistów', w którym starałam się dokładnie
opisać dziecko, bo przecież to co mi wydaje się (większym lub mniejszym)
dowodem molestowania, może nie mieć z tym nic wspólnego. liczyłam, że mi
odpowiedzą czy mogę mieć rację i co dalej robić no ale odpowiedzi jeszcze się
nie doczekałam :/
pomyślałam, że jeśli to faktycznie niepokojące ~objawy, to niedługo wrzesień
i może najlepiej byłoby gdyby z dzieckiem pogadał szkolny pedagog, wtedy
wszystko wyglądałoby w miarę "naturalnie" dla dziecka i nikt by się o niczym
nie dowiedział.
> [...] To dotyczy przede wszystkim dzieci.
to dotyczy każdego kto nie potrafi sobie sam z czymś (czymkolwiek)
poradzić... a taki już nasz los że nie jesteśmy samowystarczalni ;)
cieplutko.
p.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-22 19:29:30
Temat: Re: molestowanie?
> na razie wysłałam mail do 'specjalistów', w którym starałam się dokładnie
> opisać dziecko, bo przecież to co mi wydaje się (większym lub mniejszym)
> dowodem molestowania, może nie mieć z tym nic wspólnego. liczyłam, że mi
> odpowiedzą czy mogę mieć rację i co dalej robić no ale odpowiedzi jeszcze
się
> nie doczekałam :/
Ja mam bardzo ograniczone zaufanie do większości "specjalistów". Zwłaszcza
pracujących w szeroko rozumianej pomocy społecznej. Pedagodzy też się w tym
mieszczą.
Nie chcę Cię straszyć, ale może się okazać, że "specjaliści" u których
będziesz szukać pomocy dla dziecka, mogą mieć mniejszą wiedzę od Ciebie.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-27 20:33:09
Temat: Re: molestowanie?asmira:
> Ja mam bardzo ograniczone zaufanie do większości "specjalistów".
ograniczone nie znaczy: na wymarciu ;)
a wręcz przeciwnie, myślę że "ograniczone zaufanie" to bardzo... zdrowe
zaufanie :]
>Zwłaszcza pracujących w szeroko rozumianej pomocy społecznej.
o, a to już (imo) przykre uogólnienie w stylu słynnego "hwdp" tylko trochę
(znacznie!) kulturalniejsze :)
>Pedagodzy też się w tym mieszczą.
niestety w każdym stadzie znajdzie się jakaś czarna owca. i podczas gdy
normalnie jest to całkiem pożądane (bo na jej tle pozostałe mogą się...
wybielić) to gdy chodzi o dzieci- nie ma dla nich miejsca
> Nie chcę Cię straszyć,
to nie strasz!! ;)
> ale może się okazać, że "specjaliści" u których
> będziesz szukać pomocy dla dziecka, mogą mieć mniejszą wiedzę od Ciebie.
mogą mieć małą wiedzę i niewłaściwe podejście ale z pewnością nie mniejszą
ode mnie :]
napisałam do pogotowia niebieskiej linii (dziękuję za mail któremuś z UGD) i
dowiedziałam się (oprócz tego jaka to jestem szlachetna;) że te "znaki" mogą
dowodzić o molestowaniu ale nie muszą, niezbędna jest rozmowa z dzieckiem (co
oczywiste). zostałam też utwierdzona w przekonaniu że powinnam skontaktować
się z pedagogiem szkoły dziecka i jemu przekazać pałeczkę. no i mam tylko
nadzieję że okaże się że nie potrzebnie biłam na alarm.
cieplutko.
p.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-28 19:17:06
Temat: Re: molestowanie?
--
Jeszcze nie całkiem kompletna, ale jakoś działa....
www.bezimienny.prv.pl
^o^
Użytkownik "patrycja. " <p...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bij4i5$q5l$1@inews.gazeta.pl...
> asmira:
> > Ja mam bardzo ograniczone zaufanie do większości "specjalistów".
Masz ograniczone zaufanie dos pecjalistów? - proszę bardzo - w kogo obecności
zdecydowałabyś się rodzić - w obecności hydraulika czy położnej?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-31 17:23:04
Temat: Re: molestowanie?Jacek B. <d...@...pl> napisał:
> Masz ograniczone zaufanie dos pecjalistów? - proszę bardzo - w kogo
obecności
> zdecydowałabyś się rodzić - w obecności hydraulika czy położnej?
nie wiem czemu pod moim postem odpowiedziałeś ale jakoś Ci wybaczam ;)
p.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |