| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-19 00:19:08
Temat: Re: ...nie chce cie zranicUżytkownik maria <m...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4s2gj$6j6$...@n...tpi.pl...
> > O, o, miłośniczą Dicka żeś, czy tylko tak przypadkiem ten cytat? :o)
> Po co to pytanie?
Podejrzliwa jesteś jak sam Mistrz. :)))
Zawszeć to miło spotkać kogoś, kto Dicka czytuje i cytuje... Też to czasem
robię i bardzo lubię. :)
--
Pozdrowieństwa,
Daga
http://krakowianka.art.pl/dagmara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-02-19 09:01:47
Temat: Re: ...nie chce cie zranic
Użytkownik "maria" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:a4rrg6$3hq$1@news.tpi.pl...
>
> > > nie zawsze te same słowa wypowiedziane przez kobiety i mężczyznę mają
to
> > > samo znaczenie- czy nie tak?
> >
> > Te same slowa maja tyle znaczen, ile jest ludzi na swiecie.
> >
> > JGrabowski
> czy aby nie przesadziłeś?
Moze troche ;) Ale czasem mysle, ze wlasnie tak jest, jak napisalem.
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-19 10:43:15
Temat: Re: ...nie chce cie zraniUżytkowniczka "maria" napisala:
> pytam:
A ja wreszcie zdecydowalem sie odpowiedziec. Z gory jednak przypominam, ze
nie powinno sie generalizowac. Nie wszyscy wszystko jednako odbieraja...
> gdy mężczyzna mówi: nie chcę cię zranić- to znak że:
> - nie czuje nic i jest to 'delikatna' sugestia typu: nic z tego nie
będzie!
IMHO nie
> - nie jest pewien tego co czuje?
IMHO tak
> - informacja typu: nie spieszmy się,
IMHO tak
> - a może chce uniknąć późniejszych konsekwencji i
> odpowiedzialności typu: nic ci nie obiecywałem?
IMHO bardzo prawdopodobne
> - wyraz troski i faktyczny lęk przed zranieniem tej osoby,
IMHO tez
> - ...
IMHO jesli facetowi calkiem kobieta jest obojetna to nie bedzie jej mowil
podobnych rzeczy. W koncu skoro nic do niej nie czuje to czy ja jego
postepowanie zrani, czy nie jest mu to zupelnie obojetne. Chyba wiec
najbardziej prawdopodobne bedzie iz chodzi tutaj o lek przed tym, ze nic z
tego moze nie wyjsc...
> nie zawsze te same słowa wypowiedziane przez kobiety i
> mężczyznę mają to samo znaczenie- czy nie tak?
Tak. Malo tego. Nie zawsze te same slow wypowiedziane przez roznych
facetow znacza to samo :)
pozdrawiam
--
o...@f...sos.com.pl /^^\ _ __ __
http://republika.pl/szedhar/ / ___ \/ \ /__) / \
ICQ UIN: 50765541 \___/ / \__ \__/
_______________________________________________/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-19 13:37:33
Temat: Re: ...nie chce cie zranic
----- Original Message -----
From: "Daga" <z...@p...onet.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, February 19, 2002 1:19 AM
Subject: Re: ...nie chce cie zranic
> Podejrzliwa jesteś jak sam Mistrz. :)))
> Zawszeć to miło spotkać kogoś, kto Dicka czytuje i cytuje... Też to czasem
> robię i bardzo lubię. :)
Hmm... no tak - jak ktoś jest z zawodu czytelnikiem:)))
Alienkaa
**************************
* Maja gg.641165 *
* k...@k...pl *
* A...@p...fm *
*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
----------------------------------------------------
---------------
Czy zlamano antypirackie zabezpieczenia Windows XP?
http://komputery.interia.pl/id/akt/www/wys?inf_id=23
1174
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-20 01:20:47
Temat: Re: ...nie chce cie zrani
Użytkownik "Greg"
> IMHO jesli facetowi calkiem kobieta jest obojetna to nie bedzie jej mowil
> podobnych rzeczy. W koncu skoro nic do niej nie czuje to czy ja jego
> postepowanie zrani, czy nie jest mu to zupelnie obojetne.
Hmm.. widzę, że - wbrew pozorom - nie ja, tylko Ty widzisz sprawę
czarno-biało, zerojedynkowo. Kocha - nic_nie_czuje, zależy_mu -
ma_to_gdzieś_i_nawet_nie zadzwoni. :)
A mi się wydaje, że facet jest u progu sytuacji, w której powiedziałby
"zostańmy przyjaciółmi" i mówiłby to całkiem szczerze. Tyle tylko, że
takie słowa wypowiadają kobiety, my mówimy "nie chcę cię zranić".
> Chyba wiec
> najbardziej prawdopodobne bedzie iz chodzi tutaj o lek przed tym, ze
nic z
> tego moze nie wyjsc...
Albo przed tym, że może wyjść.
Kto może zranić i ostrzega o tym? On. Czyli zdaje sobie sprawę, że
problem z zaangażowaniem leży po jego stronie.
"Nie chcę cię zranić" oznacza IMVHO:
- mogę łatwo cię zranić, bo widzę, że tobie bardziej zależy;
- ostrzeżenie: Cholera, być może będę musiał wsiąść w swoją rakietę i
polecieć w kosmos ratować naszą planetę (zawsze mnie wzywali w najmniej
właściwym momencie..), chociaż wcale mi z tym nie jest dobrze, bo jesteś
świetną babką;
- czuję się jak tatuś mówiący córeczce przed wizytą u dentysty, że nie
będzie bolało;
- ale wcale mi to nie wychodzi, bo zamiast powiedzieć ci na czym stoisz
opowiadam, historyjki o tym, jak to.. (patrz: temat) i jesteś tak
zdezorientowana, że zaczęłaś pytać obcych ludzi, o co mi może chodzić;
- chociaż.. dzięki temu, że mi to nie wychodzi, daję ci do zrozumenia,
że "to nie jest dla mnie łatwe". Co mi to daje? Nie wychodzę na
nieczułego gbura.
> > nie zawsze te same słowa wypowiedziane przez kobiety i
> > mężczyznę mają to samo znaczenie- czy nie tak?
>
> Tak. Malo tego. Nie zawsze te same slow wypowiedziane przez roznych
> facetow znacza to samo :)
Zawodowy ściemniacz z kolegi ;)
Zawsze chodzi o to samo, tylko różnie się sublimuje :)
Pozdrawiam,
Rafalski
"It's all a goddamn fake. Like Lenin said, look for the person who will
benefit. And you will, uh, you know, you'll, uh, you know what I'm
trying to say--"
Jeff "The Dude" Lebowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-20 13:25:43
Temat: Re: ...nie chce cie zraniUżytkownik "Rafalski" napisal:
>
> > W koncu skoro nic do niej nie czuje to czy ja jego
> > postepowanie zrani, czy nie jest mu to zupelnie obojetne.
> Hmm.. widzę, że - wbrew pozorom - nie ja, tylko Ty widzisz
> sprawę czarno-biało,
Tu mnie zaskoczyles teraz :) Ale z drugiej strony czy naprawde zawsze
trzeba sie doszukiwac jakichs podtekstow? Czasem najprostsze rozwazania sa
wlasciwe
> A mi się wydaje, że facet jest u progu sytuacji, w której
> powiedziałby "zostańmy przyjaciółmi" i mówiłby to całkiem
> szczerze.
Zgadza sie. Boi sie zaangazowac wiec daje to do zrozumienia.
> > Chyba wiec najbardziej prawdopodobne bedzie iz chodzi
> > tutaj o lek przed tym, ze nic z tego moze nie wyjsc...
> Albo przed tym, że może wyjść.
No to czego tu sie obawiac? Jesli wyjdzie to ekstra. Chyba, ze myslisz o
zwiazku gdy wyjdzie ale tylko ona bedzie tak czula.
> Kto może zranić i ostrzega o tym? On. Czyli zdaje sobie
> sprawę, że problem z zaangażowaniem leży po jego stronie.
Zgadza sie :) Po prostu nie ma pewnosci jak to sie moze skonczyc. Ma obawy
czy zwiazek ma przyszlosc. Nie widze jednak zwiazku z tym, co pisalem na
poczatku. Nadal twierdze, ze jesli on zupelnie nic do niej nie czuje. Chce
sie tylko zabawic - nie powie jej, ze nie chce jej zranic. Za duzo
widzialem podobnych przypadkow aby zmienic co do tego zdanie...
> "Nie chcę cię zranić" oznacza IMVHO:
> - mogę łatwo cię zranić, bo widzę, że tobie bardziej zależy;
To pasuje tez.
> - ostrzeżenie: Cholera, być może będę musiał wsiąść w swoją
> rakietę i polecieć w kosmos ratować naszą planetę
Chyba troche sie zagalopowales ;)
> > > nie zawsze te same słowa wypowiedziane przez kobiety i
> > > mężczyznę mają to samo znaczenie- czy nie tak?
> > Tak. Malo tego. Nie zawsze te same slow wypowiedziane
> > przez roznych facetow znacza to samo :)
> Zawodowy ściemniacz z kolegi ;)
Ja i sciemniacz? Gdyby to przeczytali wszyscy, ktorzy mnie znaja niezle by
sie usmiali :)
> Zawsze chodzi o to samo, tylko różnie się sublimuje :)
Nie zawsze. Ludzie wychowuja sie w roznych srodowiskach. Rozne czynniki
maja na nich wplyw. Z tej prostej przyczyny nie wszystko widza jednako.
pozdrawiam
--
o...@f...sos.com.pl /^^\ _ __ __
http://republika.pl/szedhar/ / ___ \/ \ /__) / \
ICQ UIN: 50765541 \___/ / \__ \__/
_______________________________________________/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-20 13:41:27
Temat: Re: ...nie chce cie zraniUżytkownik "Rafalski" napisal:
>
> > W koncu skoro nic do niej nie czuje to czy ja jego
> > postepowanie zrani, czy nie jest mu to zupelnie obojetne.
> Hmm.. widzę, że - wbrew pozorom - nie ja, tylko Ty widzisz
> sprawę czarno-biało,
Tu mnie zaskoczyles teraz :) Ale z drugiej strony czy naprawde zawsze
trzeba sie doszukiwac jakichs podtekstow? Czasem najprostsze rozwazania sa
wlasciwe
> A mi się wydaje, że facet jest u progu sytuacji, w której
> powiedziałby "zostańmy przyjaciółmi" i mówiłby to całkiem
> szczerze.
Zgadza sie. Boi sie zaangazowac wiec daje to do zrozumienia.
> > Chyba wiec najbardziej prawdopodobne bedzie iz chodzi
> > tutaj o lek przed tym, ze nic z tego moze nie wyjsc...
> Albo przed tym, że może wyjść.
No to czego tu sie obawiac? Jesli wyjdzie to ekstra. Chyba, ze myslisz o
zwiazku gdy wyjdzie ale tylko ona bedzie tak czula.
> Kto może zranić i ostrzega o tym? On. Czyli zdaje sobie
> sprawę, że problem z zaangażowaniem leży po jego stronie.
Zgadza sie :) Po prostu nie ma pewnosci jak to sie moze skonczyc. Ma obawy
czy zwiazek ma przyszlosc. Nie widze jednak zwiazku z tym, co pisalem na
poczatku. Nadal twierdze, ze jesli on zupelnie nic do niej nie czuje. Chce
sie tylko zabawic - nie powie jej, ze nie chce jej zranic. Za duzo
widzialem podobnych przypadkow aby zmienic co do tego zdanie...
> "Nie chcę cię zranić" oznacza IMVHO:
> - mogę łatwo cię zranić, bo widzę, że tobie bardziej zależy;
To pasuje tez.
> - ostrzeżenie: Cholera, być może będę musiał wsiąść w swoją
> rakietę i polecieć w kosmos ratować naszą planetę
Chyba troche sie zagalopowales ;)
> > > nie zawsze te same słowa wypowiedziane przez kobiety i
> > > mężczyznę mają to samo znaczenie- czy nie tak?
> > Tak. Malo tego. Nie zawsze te same slow wypowiedziane
> > przez roznych facetow znacza to samo :)
> Zawodowy ściemniacz z kolegi ;)
Ja i sciemniacz? Gdyby to przeczytali wszyscy, ktorzy mnie znaja niezle by
sie usmiali :)
> Zawsze chodzi o to samo, tylko różnie się sublimuje :)
Nie zawsze. Ludzie wychowuja sie w roznych srodowiskach. Rozne czynniki
maja na nich wplyw. Z tej prostej przyczyny nie wszystko widza jednako.
pozdrawiam
--
o...@f...sos.com.pl /^^\ _ __ __
http://republika.pl/szedhar/ / ___ \/ \ /__) / \
ICQ UIN: 50765541 \___/ / \__ \__/
_______________________________________________/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-20 14:41:21
Temat: Re: ...nie chce cie zrani
Użytkownik "Greg"
>
> Tu mnie zaskoczyles teraz :) Ale z drugiej strony czy naprawde zawsze
> trzeba sie doszukiwac jakichs podtekstow? Czasem najprostsze rozwazania sa
> wlasciwe
Zacytuję swój pierwszy post w tej sprawie:
Użytkownik "Rafalski" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3c70fbf9$1@news.vogel.pl...
> człowiek jest na tyle nieskomplikowany, że najprostsze
> wytłumaczenie jest najprawdopodobniej prawdziwe.
;)
> > A mi się wydaje, że facet jest u progu sytuacji, w której
> > powiedziałby "zostańmy przyjaciółmi" i mówiłby to całkiem
> > szczerze.
>
> Zgadza sie. Boi sie zaangazowac wiec daje to do zrozumienia.
Wiesz..to nie zawsze jest kwestia decyzji. "Hmm.. chyba zaangażuję się w ten
związek z Halinką, wprawdzie nic poważnego do niej jeszcze nie czuję, ale
akurat w piątek mam trochę wolnego czasu.."
> No to czego tu sie obawiac? Jesli wyjdzie to ekstra. Chyba, ze myslisz o
> zwiazku gdy wyjdzie ale tylko ona bedzie tak czula.
Dokładnie. Inaczej nie mieszałby jej w głowie mówiąc takie rzeczy. Ostrzega
przed ciosem.
> > Kto może zranić i ostrzega o tym? On. Czyli zdaje sobie
> > sprawę, że problem z zaangażowaniem leży po jego stronie.
>
> Zgadza sie :) Po prostu nie ma pewnosci jak to sie moze skonczyc. Ma obawy
> czy zwiazek ma przyszlosc. Nie widze jednak zwiazku z tym, co pisalem na
> poczatku. Nadal twierdze, ze jesli on zupelnie nic do niej nie czuje.
Znowu czarne i białe ;) Czuje. Lubi ją. Ona go lubi może nawet bardziej
(wiem, wiem, miłe, też jestem próżny). Bardzo miła osóbka, być może świetnie
się dogadują. Do tego niebrzydka. Hmm..niezłe ciało. Nie chce jej ranić -
mówi jej to, żeby wiedziała, że "targają nim wewnętrzne sprzeczności" itede.
Poza tym, to, że on nie widzi szans na związek, nie oznacza, że ma sie
pozbawić regularnego seksu! Ale ostrzega, jest "fair" ;)
Chce
> sie tylko zabawic - nie powie jej, ze nie chce jej zranic. Za duzo
> widzialem podobnych przypadkow aby zmienic co do tego zdanie...
Ten jest.. "wrażliwy" ;)
> > - ostrzeżenie: Cholera, być może będę musiał wsiąść w swoją
> > rakietę i polecieć w kosmos ratować naszą planetę
>
> Chyba troche sie zagalopowales ;)
Raczej nie, pewnie w końcu wymyśli coś jeszcze bardziej absurdalnego, np.
odkąd go rzuciła ukochana nie potrafi się zakochać, ma/nie_ma sesję/pracę,
albo podjął życiową decyzję: "jadę na Śląsk!"
> > Zawodowy ściemniacz z kolegi ;)
>
> Ja i sciemniacz? Gdyby to przeczytali wszyscy, ktorzy mnie znaja niezle by
> sie usmiali :)
"Poznaj siebie!" - głosi portal pewnej świątyni (sorry za banał) ;)
> > Zawsze chodzi o to samo, tylko różnie się sublimuje :)
>
> Nie zawsze. Ludzie wychowuja sie w roznych srodowiskach. Rozne czynniki
> maja na nich wplyw. Z tej prostej przyczyny nie wszystko widza jednako.
Freud by się uśmiał. Jasne, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale
chodzi im o to samo ;)P
Pozdro,
Rafalski
"It's all a goddamn fake. Like Lenin said, look for the person who will
benefit. And you will, uh, you know, you'll, uh, you know what I'm trying
to say--"
Jeff "The Dude" Lebowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-20 18:14:36
Temat: Re: ...nie chce cie zraniTo co piszecie nawet ma sens. Tylko nie bardzo rozumiem, jak to jest z jego
strony- ja nigdy nie naciskalam na niego, nawet nie myslalam, czy chce byc z
nim- sama nie bardzo wiem co dzieje sie we mnie(tam w srodku) i nie chce sie
angazowac, nie na tym etapie znajomosci. W akcji pojawil sie temat
seksu(norma), ale i ta sprawa jest daleko przed nami i juz nie bardzo
rozumiem dlczego to powiedzial- bo nie byl to dobry czas na taka rozmowe-
stanowczo za wczesnie; z tego to powodu zastanawiam sie czy moze on juz
przekreslil ta znajomosc? zaskoczyl mnie(nie powiedziala nic) i to jest
powodem mego niepokoju.
maria
> Użytkownik "Greg"
> >
> > Tu mnie zaskoczyles teraz :) Ale z drugiej strony czy naprawde zawsze
> > trzeba sie doszukiwac jakichs podtekstow? Czasem najprostsze rozwazania
sa
> > wlasciwe
>
> Zacytuję swój pierwszy post w tej sprawie:
>
> Użytkownik "Rafalski" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:3c70fbf9$1@news.vogel.pl...
> > człowiek jest na tyle nieskomplikowany, że najprostsze
> > wytłumaczenie jest najprawdopodobniej prawdziwe.
>
> ;)
>
>
> > > A mi się wydaje, że facet jest u progu sytuacji, w której
> > > powiedziałby "zostańmy przyjaciółmi" i mówiłby to całkiem
> > > szczerze.
> >
> > Zgadza sie. Boi sie zaangazowac wiec daje to do zrozumienia.
>
> Wiesz..to nie zawsze jest kwestia decyzji. "Hmm.. chyba zaangażuję się w
ten
> związek z Halinką, wprawdzie nic poważnego do niej jeszcze nie czuję, ale
> akurat w piątek mam trochę wolnego czasu.."
>
> > No to czego tu sie obawiac? Jesli wyjdzie to ekstra. Chyba, ze myslisz o
> > zwiazku gdy wyjdzie ale tylko ona bedzie tak czula.
>
> Dokładnie. Inaczej nie mieszałby jej w głowie mówiąc takie rzeczy.
Ostrzega
> przed ciosem.
>
> > > Kto może zranić i ostrzega o tym? On. Czyli zdaje sobie
> > > sprawę, że problem z zaangażowaniem leży po jego stronie.
> >
> > Zgadza sie :) Po prostu nie ma pewnosci jak to sie moze skonczyc. Ma
obawy
> > czy zwiazek ma przyszlosc. Nie widze jednak zwiazku z tym, co pisalem na
> > poczatku. Nadal twierdze, ze jesli on zupelnie nic do niej nie czuje.
>
> Znowu czarne i białe ;) Czuje. Lubi ją. Ona go lubi może nawet bardziej
> (wiem, wiem, miłe, też jestem próżny). Bardzo miła osóbka, być może
świetnie
> się dogadują. Do tego niebrzydka. Hmm..niezłe ciało. Nie chce jej ranić -
> mówi jej to, żeby wiedziała, że "targają nim wewnętrzne sprzeczności"
itede.
> Poza tym, to, że on nie widzi szans na związek, nie oznacza, że ma sie
> pozbawić regularnego seksu! Ale ostrzega, jest "fair" ;)
>
> Chce
> > sie tylko zabawic - nie powie jej, ze nie chce jej zranic. Za duzo
> > widzialem podobnych przypadkow aby zmienic co do tego zdanie...
>
> Ten jest.. "wrażliwy" ;)
>
> > > - ostrzeżenie: Cholera, być może będę musiał wsiąść w swoją
> > > rakietę i polecieć w kosmos ratować naszą planetę
> >
> > Chyba troche sie zagalopowales ;)
>
> Raczej nie, pewnie w końcu wymyśli coś jeszcze bardziej absurdalnego, np.
> odkąd go rzuciła ukochana nie potrafi się zakochać, ma/nie_ma
sesję/pracę,
> albo podjął życiową decyzję: "jadę na Śląsk!"
>
>
> > > Zawodowy ściemniacz z kolegi ;)
> >
> > Ja i sciemniacz? Gdyby to przeczytali wszyscy, ktorzy mnie znaja niezle
by
> > sie usmiali :)
>
> "Poznaj siebie!" - głosi portal pewnej świątyni (sorry za banał) ;)
>
> > > Zawsze chodzi o to samo, tylko różnie się sublimuje :)
> >
> > Nie zawsze. Ludzie wychowuja sie w roznych srodowiskach. Rozne czynniki
> > maja na nich wplyw. Z tej prostej przyczyny nie wszystko widza jednako.
>
> Freud by się uśmiał. Jasne, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale
> chodzi im o to samo ;)P
>
> Pozdro,
>
> Rafalski
>
> "It's all a goddamn fake. Like Lenin said, look for the person who will
> benefit. And you will, uh, you know, you'll, uh, you know what I'm trying
> to say--"
> Jeff "The Dude" Lebowski
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-20 22:33:42
Temat: Re: ...nie chce cie zraniUżytkownik "Rafalski" napisal:
>
> > Ale z drugiej strony czy naprawde zawsze trzeba sie
> > doszukiwac jakichs podtekstow? Czasem najprostsze
> > rozwazania sa wlasciwe
> Zacytuję swój pierwszy post w tej sprawie:
> "człowiek jest na tyle nieskomplikowany, że najprostsze
> wytłumaczenie jest najprawdopodobniej prawdziwe."
> ;)
Po pierwsze: :))
Po drugie: no wiec co sie czepiasz? ;)
> > Zgadza sie. Boi sie zaangazowac wiec daje to do zrozumienia.
> Wiesz..to nie zawsze jest kwestia decyzji.
Tak - wiem. Jednak sam piszesz, ze "nie zawsze". Niekiedy czlowiek
angazuje sie sam nie wiedzac kiedy. Czasem jednak sie czuje do czego to
wszystko zmierza. Wlasnie o taka sytuacje mi chodzi.
> > No to czego tu sie obawiac? Jesli wyjdzie to ekstra. Chyba, ze
> > myslisz o zwiazku gdy wyjdzie ale tylko ona bedzie tak czula.
> Dokładnie. Inaczej nie mieszałby jej w głowie mówiąc takie
> rzeczy. Ostrzega przed ciosem.
Ostrzega, bo jednak cos do niej czuje, ale nie jest pewien co :)
> > Nie widze jednak zwiazku z tym, co pisalem na poczatku.
> > Nadal twierdze, ze jesli on zupelnie nic do niej nie czuje.
> Znowu czarne i białe ;)
Znow pytam co w tym zlego? :)
> Poza tym, to, że on nie widzi szans na związek, nie oznacza,
> że ma sie pozbawić regularnego seksu! Ale ostrzega, jest "fair" ;)
Znow powtorze, ze ludzie sa rozni. Sa tacy, ktorzy dbaja o te pozory. Sa
tacy, ktorych naprawde obchodza uczucia innych. Sa tez tacy, ktorzy nawet
to czy fair byli, czy tez nie maja w glebokim powazaniu. Dla mnie w faceci
typu trzeciego nie beda mowic "nie chce cie zranic"
> > Chce sie tylko zabawic - nie powie jej, ze nie chce jej zranic.
> Ten jest.. "wrażliwy" ;)
Tia :)
> > > - ostrzeżenie: Cholera, być może będę musiał wsiąść w swoją
> > > rakietę i polecieć w kosmos ratować naszą planetę
> > Chyba troche sie zagalopowales ;)
> Raczej nie, pewnie w końcu wymyśli coś jeszcze bardziej
> absurdalnego,
To sie tyczy ludzi bojacych sie wyznac prawde.
> np.odkąd go rzuciła ukochana nie potrafi się zakochać,
> ma/nie_ma sesję/pracę, albo podjął życiową decyzję:
> "jadę na Śląsk!"
W moim wypadku nie wypali ;)
> > > Zawodowy ściemniacz z kolegi ;)
> > Ja i sciemniacz? Gdyby to przeczytali wszyscy, ktorzy mnie
> > znaja niezle by sie usmiali :)
> "Poznaj siebie!" - głosi portal pewnej świątyni (sorry za banał) ;)
Siebie poznaje od jakichs 2 lat i nie zauwazylem u siebie podobnych
zdolnosci. A przynajmniej w realu ;)
> > Nie zawsze. Ludzie wychowuja sie w roznych srodowiskach.
> > Rozne czynniki maja na nich wplyw. Z tej prostej przyczyny
> > nie wszystko widza jednako.
> Freud by się uśmiał.
Wiec jestem z nim kwita ;)
> Jasne, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale chodzi im o
> to samo ;)P
Instynkt jest zbyt silny - z tym bym sie zgodzil. Jednak IMHO Freud troche
przesadzal :)
pozdrawiam
--
o...@f...sos.com.pl /^^\ _ __ __
http://republika.pl/szedhar/ / ___ \/ \ /__) / \
ICQ UIN: 50765541 \___/ / \__ \__/
_______________________________________________/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |