Data: 2001-04-04 10:34:30
Temat: nowy czlowiek i tolerancja
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czy to ze to - co przestawiam - wynika z pewnych obaw,
> to musi byc od razy zle?
Brak wiary i ufnosci w takiej postawie dostrzegam.
Ufnosci do czlowieka w ogole powiedzmy.
> Czy mam byc Nowym Czlowiekiem, takim "pozbawionym obaw"?
To zalezy.
Kiedys zrobilem programik na konkretne zamowienie komus
kto poslugujac sie nim wykonywal swoja prace w 0.5 dnia
zamiast dlubac 4 dni. Bylem w stalym kontakcie z ta osoba
i jej poczatkowe wrazenia z nowej szybkosci pracy porownalbym
nieco do Twoich obaw (takich jakby: 'na wyrost', jakby: 'szok'
i 'zawrot glowy' i troche na zasadzie 'w ludzkiej glowie sie nie miesci')
obecnie w sprawie nowego czlowieka.
Oczywiscie z czasem ta osoba przyzwyczaila sie do nowej wydajnosci
pracy i jej dawne obawy chyba nawet w niej samej wzbudzaly usmiech.
Mysle ze podobnie moze byc z Toba.
W kazdym razie mam wielka ufnosc w cos co okreslilbym jako:
nieuchronna kolej rzeczy.
> A dzisiaj mamy najwiecej swobody
> -jak nigdy jeszcze nie bylo do tej pory w historii.
IMO masz tu wlasnie ten haos o ktorym wspominalem - tak przynajmniej
ja to odbieram. Kazdy bardziej otwarcie postepuje wedle wlasnego
niejako uznania. IMO to jest jak szum przed czyms co nastapi
dopiero pozniej, ale bez tego szumu - nie nastapiloby.
To cos co nastapi Ty okreslasz jako nowy czlowiek IMO, ale jest to
u Ciebie (niestety) symbol strachu przed obecnym szumem i tym co
niejako nastapi po nim.
> A czy dzieci nalezy zmuszac do chodzenia do szkoly czy nie?
> Moim zdaniem - tak.
Nie jestesmy dziecmi, nie przesadzaj. :)
> ... to klasyczny
> przyklad walki "doswiadczenia", z "miloscia"
> - twierdze, ze oboje mieli swoje racje (ojciec, agata),
> ojciec nawet wiecej (co wykazalo zycie)
> ale ten jazgot na "ojca-terroryste", byl po prostu glupi,
> wlasnie "bezmozgi"!
Nie zgadzam sie i IMO bardzo zle, wrecz nagannie to interpretujesz.
Kiedys mielismy 'zamordyzm' (za przeproszeniem) i okazuje sie
ze Ty jestes jego zwolennikiem niestety.
Czy uwazasz ze czlowiek nie ma prawa do realizowania sie poprzez
bledy ktore popelnia? Kto ma prawo ograniczyc prawo czlowieka
do niedobrego wyboru? Czy taka (usilujaca ograniczyc) osoba
nie zasluguje na miano 'terrorysty'? - IMO: zasluguje jak najbardziej.
> Matka ulega "nauce", corka zaczyna mieszkac z fagasem
> i ... codziennie dzwoni do matki i pyta co ma zrobic na
> sniadanie/obiad/kolacje!!! :-))
> Klasyka rocka.... :-))
> Bo okazalo sie, ze bunt corki byl elementem pewnej gry corki, na ile
> ona sama jest silna, zeby uporac sie z zyciem, a gadanie o tolerancji
> jest tu nie na miejscu (najczesciej).
Oj Duch, to co napisales jest smutne. Wynika z tego ze uwazasz
ubezwlasnowolnienie czlowieka za usprawiedliwione. :(
Znasz sprawe flemingow? Ty chcesz takiego fleminga chwycic
mocno za lapke i poprowadzic na zielone laki, a ja twierdze ze jak
go chwycisz to zostaniesz w haosie i zadnej zielonej laki
nie zobaczysz. Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. :)
> Teraz jest wreszcze czas zeby o tym mowic, bo -mam wrazenie-
> ze nadchodzi wlasnie fala niezadowolenia tej z tolerancji,
> czy Nowego Czlowieka,
> ludzie pomalu przestaj w to wierzyc (na razie pomalutenku).
> I tylko czekac az lud obroci sie z wsciekloscia na
> "zlych co mamili tolerancja".
> I juz czekam teraz na moment kiedy "tolerancyjni"
> zaczna sie przefarbowywac...
Nie bedzie zadnego przefarbowywania, tylko przewartosciowanie
az do bolu jaki dotad nie byl udzialem czlowieka IMO. Flemingi
zgodnie z koleja rzeczy pojda swoja droga a reszta swoja - to
wszystko.
Dlatego musisz IMO odpowiedziec sobie czego chcesz i z kim jest
Ci bardziej po drodze? :)
Pozdrawiam,
Czarek
> Zdufka! Duch
>
>
>
|