Strona główna Grupy pl.sci.medycyna o szczepionkach

Grupy

Szukaj w grupach

 

o szczepionkach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2013-05-23 21:37:01

Temat: o szczepionkach
Od: Przemek Borys <p...@m...chemia.polsl.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

Jakis czas temu pochlonela mnie dyskusja z przeciwnikiem szczepionek dla dzieci.
Kilka tygodni zbierania materialow i powstal nastepujacy tekst, ktory
wprowadza w zasady funkcjonowania ukladu odpornosciowego, problematyke
konstrukcji szczepionek, a takze problematyke szkodliwosci (lub jej braku)
dodatkow, wystepujacych w szczepionkach. Nie zabraklo oczywiscie fragmentu
dotyczacego kwesti autyzmu i MMR oraz dotyczacego ,,przeciazania'' organizmu
szczepieniem na kilka chorob naraz. Mam nadzieje, ze przyda sie, a fachowcy
nie dostrzega zbyt wielkich niescislosci (a jezeli dostrzega, to dadza o
nich znac). Tekst mozna byloby jeszcze rozwinac, ale uwazam, ze zrobil sie
z niego dla mnie zbyt duzy pozeracz czasu, wiec wystawiam go na widok w
postaci obecnej.

http://mer.chemia.polsl.pl/~pborys/szczepienia.pdf

Pozdrawiam,
pb

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2013-05-24 20:19:42

Temat: Re: o szczepionkach
Od: animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-05-23 23:37, Przemek Borys pisze:
> Witam,
>
> Jakis czas temu pochlonela mnie dyskusja z przeciwnikiem szczepionek dla dzieci.
> Kilka tygodni zbierania materialow i powstal nastepujacy tekst, ktory
> wprowadza w zasady funkcjonowania ukladu odpornosciowego, problematyke
> konstrukcji szczepionek, a takze problematyke szkodliwosci (lub jej braku)
> dodatkow, wystepujacych w szczepionkach. Nie zabraklo oczywiscie fragmentu
> dotyczacego kwesti autyzmu i MMR oraz dotyczacego ,,przeciazania'' organizmu
> szczepieniem na kilka chorob naraz. Mam nadzieje, ze przyda sie, a fachowcy
> nie dostrzega zbyt wielkich niescislosci (a jezeli dostrzega, to dadza o
> nich znac). Tekst mozna byloby jeszcze rozwinac, ale uwazam, ze zrobil sie
> z niego dla mnie zbyt duzy pozeracz czasu, wiec wystawiam go na widok w
> postaci obecnej.
>
> http://mer.chemia.polsl.pl/~pborys/szczepienia.pdf

Z grupy medycyna

"Oto treść listu do wakcynologów pani profesor neurobiolog,
Po przeczytaniu już wiem że nie będę szczepił swoich dzieci jeśli nie ma
dostępu do nieskażonych rtęcią szczepionek."

INSTYTUT PSYCHIATRII I NEUROLOGII
Katedra Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii
Profesor Maria Dorota Majewska
2008-11-28
Do: Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii
Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego i do
Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa
Katedra Profilaktyki Zdrowotnej
Ul. Smoluchowskiego 11
60-179 Poznań

Szanowni Państwo,
W odpowiedzi na nadesłany do mnie protest Państwa odnośnie mojej
wypowiedzi z dnia 14 października
2008 r. o ,,szkodliwości dużej liczby szczepień", pragnę wyjaśnić moje
stanowisko w tej sprawie.
Najpierw się przedstawię. Jestem neurobiologiem. Przez 25 lat pracowałam
w USA w czołowych instytucjach naukowych tego kraju (w Uniwersytecie
Missouri,
Uniwersytecie Harvarda oraz w Narodowym Instytucie Zdrowia pod
Waszyngtonem). W 2006 r. wróciłam do Polski w celu realizacji projektu
badawczego Komisji Europejskiej, w 2007 uzyskałam tytuł profesora nauk
medycznych. Moje
publikacje o neurosterydach doczekały się tysięcy cytowań w literaturze
naukowej. Jako jedyna osoba w Polsce wygrałam w drodze konkursu
prestiżowy grant Komisji Europejskiej (Marie Curie Chair) na prowadzenie
badań nad biologią autyzmu i potencjalną rolą thimerosalu w patogenezie
tej choroby.
Realizuję ten projekt we współpracy w Instytucie Psychiatrii i
Neurologii, bowiem tu znajduje się Klinika Psychiatrii Dzieci i
Młodzieży, która opiekuje się dziećmi
autystycznymi. Projekt składa się z części klinicznej i przedklinicznej.
Badamy potencjalny związek autyzmu z liczbą, rodzajem i natężeniem
szczepień, z powikłaniami poszczepiennymi, zawartością rtęci w
przydatkach skóry i z poziomem
hormonów sterydowych. Jak Państwu wiadomo, rtęć w postaci thimerosalu
była i nadal jest dodawana do wielu szczepionek niemowlęcych w Polsce
(ich szczegółowa lista jest przytoczona dalej w tekście).
Rtęć w każdej postaci jest bardzo toksyczna, o czym świadczy ponad 4100
publikacji w PubMed na ten temat i wieloletnie doświadczenia ludzkości.
Organiczny związek rtęci, thimerosal (sodium
ethylmercurithiosalicylate), zawierający wagowo ok. 49% rtęci,
wyprodukowany w latach 1930. przez firmę Eli Lilly przez kilkadziesiąt
lat był dodawany jako środek bakteriobójczy i konserwujący do
szczepionek oraz innych medykamentów bez rygorystycznych badań
świadczących o jego
bezpieczeństwie. Jest to niezgodne z dzisiejszą praktyką dopuszczania
preparatów chemicznych do użycia w medycynie. Rtęć jest neurotoksyczna,
kardiotoksyczna, hepatoksyczna, nefrotoksyczna, immunotoksyczna,
kancerogenna. Powoduje zaburzenia rozwojowe u dzieci, choroby
neurodegeneracyjne u dorosłych (Parkinsona i Alzheimera) oraz
degeneracyjne zmiany w systemach reprodukcyjnych kobiet i mężczyzn,
upośledzając ich zdolności rozrodcze oraz uszkadzając potomstwo
(przegląd: http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm). Dlatego kraje
skandynawskie wprowadziły u siebie zakaz używania rtęci
http://www.reuters.com/article/pressRelease/idUS1085
58+03-Jan-2008+PRN20080103)
i UE proponuje drastyczne ograniczenie używania rtęci
na skalę globalną
(http://ec.europa.eu/environment/chemicals/mercury;
http://www.euractiv.com/en/environment/eu-seeks-glob
al-mercury-ban/article-160845).
W USA na autyzm cierpi obecnie ponad 1,5 miliona dzieci. Dla Polski nie
ma wiarygodnych danych, ale ekstrapolacja tych liczb na liczę ludności w
Polsce sugeruje, że może być ich ponad 150 000. Jeśli dodać 2 do tego
dzieci z innymi uszkodzeniami mózgu, liczby te będą większe. Najbardziej
niepokojącym
zjawiskiem jest obserwowany prawie na całym świecie kilkunastokrotny
wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne (autyzm, ADHD,
upośledzenie umysłowe, padaczka i inne) w ciągu ostatnich dwóch
dziesięcioleci. Znamiennym jest to, że w latach 1990, w których nastąpił
najbardziej dramatyczny wzrost tych zachorowań, amerykańskie agencje
federalne FDA (Food and Drug Administration) i CDC (Centers for Disease
Control and Prevention) zaleciły stosowanie kilku nowych
szczepionek niemowlęcych (Wzw B dla noworodków, HiB, Varicella, Hep A,
Rota), z których co najmniej dwie zawierały thimerosal, co znacząco
zwiększyło ilość
wstrzykiwanej niemowlętom rtęci. W związku z tym pojawiła się hipoteza,
że odpowiedzialny za wzrost tych chorób może być thimerosal ze
szczepionek. Ilość organicznej rtęci, na którą eksponowany jest
człowiek, uważana za bezpieczną przez
EPA (Environmental Protection Agency), wynosi 0,1 ?g/kg/dzień
(http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm), podobne są normy europejskie.
Natomiast łączna jej ilość, którą jednorazowo wstrzykiwano niemowlętom w
3 szczepionkach - DTP, Hib i Hep B - wynosiła 62,5 ?g, co dla
5-kilogramowego niemowlęcia 125 razy przekraczało bezpieczne dawki.
DOTYCHCZASOWE BADANIA NAD THIMEROSALEM W USA I W EUROPIE
W odpowiedzi na rosnący niepokój rodziców i pediatrów w końcu lat 1990
FDA i CDC zleciły epidemiologowi dr Thomasowi Verstraetenowi (ówcześnie
z CDC) wykonanie analizy na podstawie wewnętrznej bazy danych dotyczącej
dokumentacji szczepień ponad 100 000 dzieci. Pierwotne wyniki jego
analizy wskazywały na silny związek autyzmu oraz innych chorób
neurologicznych dzieci z thimerosalem i stały się podstawą listu
wystosowanego przez FDA do producentów szczepionek, który
zalecał usunięcie thimerosalu ze szczepionek dziecięcych, ale bez nakazu
i sankcji prawnych. W rezultacie czego nadal był i jest on stosowany w
wielu szczepionkach dla dzieci i dorosłych
(http://www.fda.gov/CbER/ltr/thim053100.htm).
Wyniki analizy Verstraetena zostały zaprezentowane w czerwcu 2000 r. w
odizolowanym leśnym ośrodku Simpsonwood w Norcross, GA, USA, na tajnej
konferencji, w której uczestniczyły 52 osoby:
wysocy urzędnicy z FDA, CDC i WHO (World Health Organisation) ,
reprezentanci producentów szczepionek oraz kilku konsultantów
pediatrycznych. Kulisy przebiegu tej konferencji, na podstawie jej
stenogramów, opisał Robert F. Kennedy Jr., prawnik i obecny kandydat na
Ministra Ochrony Środowiska
w rządzie Prezydenta Baraka Obamy, w artykule ,,Deadly Immunity" ,
(CommonDreams.org News Center, June 16, 2005;
http://www.commondreams.org/views05/0616-31.htm).
Dowiadujemy się z niego, że prezentując swe wyniki Verstraeten
powiedział ,,Byłem
przerażony tym, co odkryłem" i cytował wcześniejsze badania wskazujące
na związek thimerosalu z opóźnieniem mowy, ADHD i autyzmem. ,,Zamiast
natychmiastowego podjęcia kroków w celu zawiadomienia o tym
społeczeństwa i pozbycia się szczepionek z thimerosalem, przedstawiciele
rządu i korporacji dyskutowali głównie nad tym, jak ukryć przed
społeczeństwem te dane i jak uchronić korporacje i
FDA od pozwów sądowych wnoszonych przez rodziców okaleczonych dzieci.
Uczestnicy konferencji najbardziej przejmowali się tym, jak to odkrycie
wpłynie na zyski producentów szczepionek" - pisze Kennedy. Stosunek
establiszmentu szczepionkowego do zaprezentowanych danych o toksyczności
thimerosalu najlepiej
ilustrują niektóre wypowiedzi jej uczestników. Dr Bob Chen, kierownik
CDC odpowiedzialny za bezpieczeństwo szczepionek, wyraził się: ,,biorąc
pod uwagę
newralgiczność tych danych, na całe szczęście udało się nam je
zabezpieczyć przed przedostaniem się w nieodpowiednie ręce", a doradca
WHO od szczepień, dr John Clemens, powiedział: ,,to badanie w ogóle nie
powinno być przeprowadzone".
Podobna postawa negacji i blokowania niewygodnych danych przebija z
zaadresowanego do mnie listu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii (PTW).
Po tej konferencji CDC wycofała analizy Verstraetena (choć były
przeznaczone do natychmiastowej publikacji) i ogłosiła naukowcom, że
szczepionkowe dane zostały zgubione i nie mogą być odtworzone. Wbrew
prawu "Freedom of Information Act", CDC oddała bazę szczepionkowych
danych prywatnej firmie do ukrycia, deklarując ją poza zasięgiem dla
naukowców. W 2001 Verstraeten otrzymał posadę u
producenta szczepionek GlaxoSmithKline i opublikował swą pracę z CDC w
r. 2003 po wielokrotnych przeróbkach danych i usunięciu z analizy danych
większości dzieci uszkodzonych przez thimerosal. Choć jego pierwotne
wyniki wskazywały, że uszkodzenia neurologiczne występowały 7 do 11 razy
częściej u 3 dzieci zaszczepionych thimerosalem, w jego ostatecznej
publikacji ten związek został usunięty; pozostawiono tylko związek
thimerosalu z tikami i opóźnieniem mowy
(Verstraeten et al., Pediatrics 2003, 112 (5):1035-48). Verstraeten
ukrył swój konflikt interesów, czyli fakt, że pracował wtedy dla
Glaxo. Publikacja ta i zastosowane w niej fałszerstwo zostały ostro
skrytykowane, a Verstraeten potem nieudolnie tłumaczył się ze swej
manipulacji (Verstraeten, Pediatrics, 2004, 113(4): 932). Kennedy
demaskuje skrzętnie ukrywane powiązania finansowe i biznesowe
producentów szczepionek i wielu reprezentantów CDC, którzy podejmują
regulacyjne decyzje dotyczące szczepień. Ten konflikt
interesów zdyskredytował CDC jako instytucję, która ma stać na straży
zdrowia obywateli USA. Po oddaniu tej newralgicznej bazy szczepionkowych
danych prywatnej firmie do ukrycia, dane te nie miały już nigdy więcej
ujrzeć światła dziennego i miały stać się niedostępne dla innych
badaczy. By kontynuować maskowanie dowodów toksyczności thimerosalu, CDC
zleciła amerykańskiemu Instytutowi Medycyny (IOM; prywatnej organizacji,
której członkami są również przedstawiciele firm farmaceutycznych
zaangażowanych w ten konflikt), aby wyprodukował publikację, która
definitywnie zaneguje związek thimerosalu z chorobami neurologicznymi.
Na zebraniu w 2001 r., na którym omawiano żądania i instrukcje CDC wobec
IOM, dr Marie McCormick, która kierowała komitetem IOM
do spraw bezpieczeństwa szczepionek, powiedziała naukowcom ,,Nigdy nie
uznamy, że autyzm jest rzeczywiście niepożądanym objawem działania
thimerosalu". Natomiast inna uczestniczka tego komitetu, Kathleen
Stratton, głośno ,,przewidziała", że konkluzja IOM będzie brzmieć, iż
,,dowody są niedostateczne, aby zaakceptować, lub odrzucić związek
przyczynowy między autyzmem i thimerosalem" , przyznając, że jest to
żądanie dr Waltera Orensteina, ówczesnego dyrektora Narodowego Programu
szczepień z CDC. I taka właśnie była konkluzja IOM odnośnie związków
thimerosalu z
chorobami neurologicznymi dzieci. Trudno o bardziej jaskrawe
hochsztaplerstwo naukowe, które godzi w zdrowie i życie milionów dzieci.
W 2004 r. Orenstein został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska w CDC,
kiedy jego upublicznione wypowiedzi oraz emaile wykazały, że świadomie
zaplanował ten medyczny sabotaż.
W to planowane oszustwo naukowe zaangażowany był także Douglas Gordon,
dyrektor strategicznego planowania z National Institutes of Heath (NIH)
- uprzednio dyrektor jednego z producentów szczepionek. Powiedział on w
2001 r. na zebraniu w Princeton ,,obecnie prowadzi się cztery dodatkowe
badania, których celem jest wykluczenie możliwych związków między
szczepieniami i autyzmem,
szczepieniami i regresją rozwojową, zapaleniem jelit i szczepionką MMR,
oraz thimerosalem i ryzykiem autyzmu". Istnieją więc dowody, że wysoko
postawieni urzędnicy NIH i CDC planowali fałszowane badania, których
wynik był z góry określony i zgodny z żądaniami producentów szczepionek.
Seria cytowanych przez PTW publikacji, dowodzących rzekomego
,,bezpieczeństwa" thimerosalu, należy do
tej właśnie grupy. Sprawą związku thimerosalu z autyzmem zainteresował
się Komitet Izby Reprezentantów USA do Spraw Reform Rządu, który w
raporcie ,,Mercury in Medicine Report" z 21 maja, 2003, napisał, że FDA
nigdy nie zakazała, a CDC nie wyraził preferencji dla szczepionek bez
thimerosalu, i skonstatował, że
prawdopodobnie thimerosal spowodował neurologiczne uszkodzenie wielu
tysięcy dzieci. Konkluzje tego raportu były jednoznaczne: "Thimerosal
używany jako konserwant w szczepionkach jest bezpośrednio odpowiedzialny
za epidemię autyzmu. Bardzo prawdopodobne, że tej epidemii możnaby
zapobiec lub ją zatrzymać, gdyby FDA nie zignorowała faktu, że brak jest
danych dotyczących bezpieczeństwa thimerosalu i wykazała czujność
odnośnie celowego narażania niemowląt na działanie
tej znanej neurotoksyny. Niezdolność agencji rządowych do skutecznego
działania w tej sprawie dowodzi instytucjonalnego sabotażu w celu
ochrony własnych interesów
oraz nieuzasadnionego krycia przemysłu farmaceutycznego. [... ] Ponieważ
FDA postanowiła w 1999 r. nie usunąć z rynku szczepionek z thimerosalem,
w dodatku do dzieci już uszkodzonych, 8 000 dzieci dziennie nadal było
narażanych na przedawkowanie i okaleczenie thimerosalem przez co
najmniej następne dwa lata"
(http://www.aapsonline.org/vaccines/mercinmed.pdf - raport
przewodniczącego Podkomisji Izby Reprezentantów ds. Praw i Dobrobytu
Człowieka - Dana Burtona).
W maju 2004 r. IOM opublikował raport "Immunization Safety Review:
Vaccines and Autism", którego wniosek: ,,nie ma dowodów związku miedzy
szczepieniami i autyzmem", był z góry zaplanowany. Został on oparty nie
na dużej liczbie publikowanych danych dotyczącejych toksycznośćci rtęci
i 4 thimerosalu, lecz tylko na czterech zafałszowanych i źle wykonanych
pracach. Co więcej, raport ten
zalecał rzecz zgoła niebywałą w nauce i demokracji, że nie powinno się
prowadzić dalszych badań nad autyzmem i szczepieniami. Amerykański
kongresman i lekarz, Dave Weldon z Florydy, zdemaskował i publicznie
zaatakował IOM, mówiąc, że opierał się on na kilku pracach, które miały
,,fatalne błędy" dzięki złemu planowi, i które w żaden sposób nie
reprezentują całej dostępnej wiedzy naukowej i
medycznej na ten temat. Kongresman Weldon powiedział ,,Reprezentanci CDC
nie są zainteresowani w uczciwych badaniach w celu odkrycia prawdy,
ponieważ związek między szczepionkami i autyzmem zmusiłby ich do
przyznania, że ich polityka nieodwracalnie uszkodziła tysiące dzieci".
Druzgocąca krytyka raportu IOM i publikacji, na których wybiórczo został
on oparty, została zaprezentowana w
raporcie Weldona do Kongresu USA, w jego doniesieniach konferencyjnych
oraz w publikacji ,,Something is rotten, but not just in Denmark" w maju
2004:
http://weldon.house.gov/UploadedFiles/RepWeldonMDonI
OM.pdf
http://www.nationalautismassociation.org/pdf/Weldon.
pdf
http://www.co-brass.com/AutismOneWeldonRemarks.pdf
http://www.autismwebsite.com/ari/dan/daveweldon.pdf .
Oprócz omówionej poprzednio zafałszowanej publikacji Verstraetena
(2003), Weldon krytykuje drugą koronną cytowaną przez IOM publikację
(Hviid et al., JAMA, 2003,
290:1763-1766), której autorzy twierdzą, że w Danii ilość przypadków
autyzmu wzrosła po usunięciu thimerosalu ze szczepionek w 1992 r. Jest
to jawna manipulacja, bowiem przed 1992 autorzy liczyli tylko szpitalne
diagnozy autyzmu, a po tym roku zmienili kryteria i dodali diagnozy
pozaszpitalne. Również
dawki thimerosalu, które otrzymały dzieci duńskie przed r. 1992 (125 ?g
Hg do 10 miesiąca życia) były znacznie mniejsze niż dawki amerykańskie
(187.5 ?g Hg do 6 miesiąca). Dzieci amerykańskie w latach 1990 otrzymały
2,5 razy więcej Hg w pierwszych 6 miesiącach życia niż dzieci duńskie
przed 1992, dlatego porównywanie tych dwóch populacji nie ma sensu.
Podobna krytyka konfliktu interesów i błędnej metodyki dotyczy drugiej
cytowanej przez IOM publikacji (Madsen et al., Pediatrics, 2003,
112:604-606), która odnosi się do tej samej duńskiej populacji dzieci z
przed i po 1992 r. Analogicznie rzecz się ma z publikacją ekologicznego
badania (Stehr-Green et al. Am. J. Prev. Med. 2203, 25:1001-1006),
której kluczowy współautor pracuje dla duńskiego producenta szczepionek
(Staten Serum Institute) i gdzie miesza się różne metody diagnostyczne
(szpitalne i ambulatoryjne) oraz kraje o radykalnie różnej ekspozycji
niemowląt na thimerosal (USA, Danię i Szwecję), gdzie dzieci szwedzkie
otrzymały nawet mniej thimerosalu niż duńskie. Jest to równoznaczne z
porównywaniem jabłek z kapustą.
Czwarta cytowana przez IOM praca (Andrews, Miller et al. Pediatrics.
2004, 114:584-91) z UK, która też zaprzecza związkom thimerosalu z
autyzmem, jest jeszcze bardziej wątpliwa. Jedna z głównych jej autorek
(dr Elizabeth Miller) jest fundowana przez producentów szczepionek i
służy jako sądowy świadek-ekspert w ich obronach przed pozwami przez
rodziców. Jej udział w tej publikacji jest rażącym
konfliktem interesów, który nie został ujawniony. Analizy dr Miller z
pewnością należy uznać za podejrzane. Autorzy tej publikacji posunęli
się nawet tak daleko w swych
manipulacjach, że wykazali, iż thimerosal jest wręcz korzystny dla
rozwoju dzieci.
Ogólnie można powiedzieć, że raport IOM z 2004 r. był wyprodukowany,
żeby zgodnie z zamierzonym celem ukryć związek autyzmu z thimerosalem.
Jednak nie uspokoił on krytyków, raczej ich oburzył. Pod ciśnieniem
rodziców i Kongresu USA, IOM został zmuszony do powołania nowego panelu
naukowców, którzy skrytykowali poprzedni raport za manipulacje oraz
konflikt interesów i zażądali, aby CDC udostępniła bazę szczepionkowych
danych publiczności. Dotychczas tylko dwóm naukowcom, Markowi i Davidowi
Geierom po całorocznych walkach z CDC i z
pomocą Kongresu udało się do niej dotrzeć. Autorzy ci opublikowali
wyniki własnych analiz, które powtórzyły oryginalne analizy Verstraetena
i wykazały, że thimerosal ze
szczepionek może być odpowiedzialny za autyzm, ADHD, upośledzenie
umysłowe, epilepsję i inne neurologiczne uszkodzenia dzieci. (Geier &
Geier, Int J Toxicol. 2004, 23(6):369-76; Med Sci Monit. 2005,
11(4):CR160-70; Med Sci Monit. 2006, 2(6):CR231-9; : Neuro Endocrinol
Lett. 2006, 27(4):401-13; J Toxicol Environ Health
A. 2007, 70(10):837-51). Próby dezawuowania tych uczciwych, niezależnych
amerykańskich uczonych 5 przez PTW przy równoczesnym gloryfikowaniu
publikacji jawnie zafałszowanych, pozostawię bez komentarza.
Zafałszowane wyniki ekologicznego badania CDC nadal są jednak
wykorzystywane jako koronny
argument rzekomo ,,świadczący" o bezpieczeństwie thimerosalu. Na zlecenie
Kongresu USA, panel ekspertów z National Institute of Environmental
Health Sciences (NIEHS) dokonał niezależnej oceny tego badania i
skrytykował je jako błędnie zaplanowane, nie nadające się do wykrycia w
sposób rzetelny
przypadków autyzmu i innych chorób neurologicznych u dzieci i prowadzące
do mylących wniosków, więc nieużyteczne. Zażądali oni, żeby przyszłe
badania dotyczące bezpieczeństwa szczepionek były inaczej zaplanowane i
prowadzone jawnie przez badaczy całkowicie niezależnych od CDC i
producentów szczepionek, oraz w ścisłej współpracy ze stowarzyszeniami
rodziców dzieci autystycznych, bo tylko takie badania będą godne
społecznego zaufania: (,,Thimerosal Exposure in
Pediatric Vaccines: Feasibility of Studies Using the Vaccine Safety
Datalink ", Report of the Expert Panel to the National
Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS), August, 2006;
(http://www.niehs.nih.gov/health/topics/conditions/a
utism/docs/thimerosalexposureinpediatricvaccines10
2606.pdf).
W 2007 r. dr Julie Gerberding, Dyrektor Naczelna CDC (powołana w 2002),
przyznała publicznie w CNN, że szczepionki mogą powodować autyzm w
populacji wrażliwych dzieci. Dr Gerberding zgodziła się z krytyką
ekspertów z NIEHS i przyznała w dokumencie zaadresowanym do Kongresu USA
,,Raport
to Congress on Vaccine Safety Datalink" z 2008 r., że protokół badań CDC
,,Vaccine Safety Datalink" (który zastosowano do publikacji Verstraetena
(zaprzeczającej związkom thimerosalu z uszkodzeniami neurologicznymi
dzieci), jest obarczony wieloma fatalnymi błędami, które czynią go
bezużytecznym do badań tego typu powiązań i mogą prowadzić do fałszywych
wniosków. Przyznała też, że protokół ten ,,nie nadaje się do badania
bezpieczeństwa szczepionek" i że powinno się
przeprowadzić badanie włączające rodziców i rodzeństwo, które pozwoli
ustalić, czy dzieci z rodzinną historią chorób
autoimmunologicznych są bardziej narażone na szkodliwe działanie szczepionek
(http://evidenceofharm.com/VaccineDataLinkReporttoCo
ngressFinal.pdf).
SZCZEPIENIA W POLSCE
Chcę podkreślić z całą stanowczością, że nie jestem przeciwnikiem
szczepień - jak to Zarząd PTW stara się mi imputować. Proponuję
racjonalizację programu szczepień w Polsce i dostosowanie go do
bezpieczniejszych norm europejskich. Nagonka na mnie ze strony PTW jest
identyczna do ataków na
innych niezależnych badaczy, lekarzy i polityków na świecie, którzy
odważyli się zakwestionować bezpieczeństwo szczepionek. Wskazuje to na
zorganizowaną akcję lobby szczepionkowego, które kosztem dzieci broni
swoich interesów.
W Polsce umieralność niemowląt (obecnie około 6-7 na 1000 żywych
urodzeń) jest ok. 2 razy większa niż w krajach skandynawskich, gdzie
wynosi ona około 3/1000. Co więcej, w r. 2007 umieralność polskich
niemowląt wzrosła w stosunku do roku poprzedniego (,,Rozwój Demograficzny
Polski", dane
statystyczne GUS:
(http://www.egospodarka.pl/27871,Rozwoj-demograficzn
y-Polski-2007,1,39,1.html).
Podobnie w ostatnich latach wzrosła umieralność niemowląt w USA. Nie da
się wykluczyć, że może to wynikać z wprowadzenia w Polsce w 2007 r.
obowiązkowej szczepionki Hib podawanej w drugim miesiącu życia. Według
amerykańskiej bazy danych VAERS, szczepionka ta powoduje najwięcej
ciężkich powikłań i zgonów niemowląt
(http://wonder.cdc.gov/controller/datarequest/D8).
Polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16
obowiązkowych szczepień przeciw 10 chorobom: gruźlicy, żółtaczce B,
błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, odrze, śwince, różyczce, i
zakażeniom Haemofilus influenzae b. Dodatkowo zalecane są szczepienia
przeciw: Streptococus
pneumoniae, Neisseria meningitidis, rotavirus, influenza virus, herpes
virus varicellae, i hepatitis A virus, co może stanowić razem liczbę 26
szczepień w pierwszych 24 miesiącach życia. Nawet zdrowe organizmy
żołnierzy amerykańskich nie wytrzymały zmasowanych szczepień i zostały
trwale okaleczone chorobą autoimmunologiczną zwaną Syndromem Wojny
Zatokowej (Hotopf M et al. BMJ.
2000, 320:1363-1367; raport komisji ekspertów Kongresu USA z 17
listopada 2008
(http://sph.bu.edu/insider/images/stories/resources/
annual_reports/GWI%20and%20Health%20of%20G
6 W%20Veterans_RAC-GWVI%20Report_2008.pdf) konkluduje, że syndrom ten
jest realną chorobą i jest skutkiem wystawienia żołnierzy na działanie
czynników chemicznych i szczepień przeciw gazom porażającym system
nerwowy. Zatem liczenie, że duża kondensacja szczepień będzie bezpieczna
dla małych dzieci przeczy logice i doświadczeniom medycyny. Silnym
dowodem na toksyczność zmasowanych szczepień jest publikacja niemieckich
i austriackich badaczy: ,,Sudden and unexpected deaths after the
administration of hexavalent vaccines (diphtheria,
tetanus, pertussis, poliomyelitis, hepatitis B, Haemophilius influenzae
type b): is there a signal? (Eur J Pediatr. 2005, 164:61-69). Opisuje
ona śmierć 19 niemowląt w ciągu paru godzin/dni po szczepieniu dwiema
szczepionkami heksawalentnymi (DTP- Hib-HepB-IPV) w okresie od
października 2000 do czerwca 2003. Zdrowe przed szczepieniem dzieci
zmarły w wyniku poszczepiennych obrzęków mózgu i płuc oraz zawałów
serca. Bardzo niepokoi fakt, że właśnie szczepionki heksawalentne są
reklamowane dla polskich rodziców na stronie:
http://www.szczepienia.pl/mmw/50,5_lub_6_szczepionek
w_1_strzykawce.html
(sponsorowanej przez firmę Glaxo) jako alternatywne dla niemowląt. Są
one pełnopłatne i firma Glaxo udziela nawet rodzicom pożyczek na ich zakup.
Zgodnie z dokumentami ,,Charakterystyki Środków Farmaceutycznych"
zarejestrowanych w Polsce szczepionek, które otrzymałam z Urzędu
Rejestracji Produktów Leczniczych (wysłanymi 9.10.2008 przez Wiceprezesa
ds. Produktów Leczniczych, dr n. farm. Elżbietę Wojtasik) w Polsce
obecnie dopuszczonych
jest kilka szczepionek ze znaczną zawartością thimerosalu:
o Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) - 0,01 % THIM
o Engerix B (Wzw B, Glaxo) - 0,005% THIM
o D.T.COQ (DTP, Sanofi) - 0,01 % THIM
o DTP (Biomed, Kraków) - 0,01 % THIM
o TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) - 0,01% THIM
o D - Szczepionka błonicza (Biomed) - 0.01% THIM
o DT - Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) - 0,01% THIM
o DTP - Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) - 0,01% THIM
o Szczepionki przeciw grypie - 0,01 % THIM
Polskie niemowlę zaszczepione zgodnie z obowiązującym kalendarzem
szczepień może otrzymać do 7
miesiąca życia:
o 75 ?g Hg w Wzb B - (3x 25 ?g Hg)
o 75 ?g Hg w DTP lub DTP+Hib (3x 25 ?g)
o 25 ?g Hg (Influenza)
o Razem = 175 ?g Hg
Do 18 miesiąca może otrzymać dodatkowo 25 ?g Hg (z DTP) i 25 ?g Hg
(influenza), razem 225 ?g Hg.
Rtęć jak wiemy akumuluje się w mózgu.
Wśród obowiązkowych szczepień znajdują się dwa (BCG i Wzw B), podawane w
pierwszej dobie życia, nierzadko nawet w 2 godziny po urodzeniu. Wiele
wskazuje na to, że bardzo poważne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka
stanowi szczepionka Wzw B (szczególnie firmy Euvax), która dostarcza
jednorazowo 25 ?g Hg, co stanowi ok. 8,3 ?g Hg/kg wagi ciała. Ta ilość
rtęci jest 83 razy większa od uważanej przez EPA za bezpieczną (0,1 ?g
Hg/kg/dzień) dla dorosłego człowieka. Ponieważ u
noworodka bariera krew-mózg nie jest dobrze wykształcona, thimerosal
wraz z antygenami i substancjami pomocniczymi szczepionek (m.in.
wodorotlenek glinu; 250 ?g) łatwo przedostają się o do mózgu, gdzie mogą
powodować trwałe uszkodzenia. W drugim miesiącu życia polskie niemowlę
może otrzymać jednorazowo 50 ?g Hg (25 ?g z Wzw B i 25 ?g z DTP lub
DTP+Hib).
Dla 4 kg niemowlęcia będzie to dawka Hg 125 razy większa niż uznana za
bezpieczną dla dorosłej osoby.
Neurotoksyczność związków rtęci została udowodniona ponad wszelką
wątpliwość w setkach publikacji naukowych. Jest ona synergistycznie
nasilana przez związki glinu. (Geier et al., J. Tox. Environ. Health,
Part B, 2007, 10:575-596; Geier & Geier J. Am. Physicians and Surgeons,
2003, 8:6-11; Toimela T & Tähti H., Arch Toxicol. 2004, 78:565-74;
Schubert J et al. J. Toxicol. Environ. Health, 1978, 4:5-6; Yel 7 L et
al., Int J Mol Med. 2005, 16:971-7; Humphrey ML et al, Neurotoxicology.
2005, 26:407- 16; James SJ et al., Neurotoxicology. 2005, 26:1-8; Baskin
DS et al.,
Toxicol Sci. 2003, 74:361- 8). Związek wysokiego poziomu rtęci we krwi z
autyzmem został też Desoto MC &Hitlan RT (J Child Neurol. 2007,
22:1308-11). To zaledwie kilka wybranych spośród setek podobnych
publikacji. Neurotoksyczność thimerosalu potwierdzają też nasze własne
badania prowadzone na szczurach.
Autorzy najważniejszych analiz dotyczących związków thimerosalu z
uszkodzeniami neurologicznymi dzieci, Mark i David Geierowie, którzy są
dezawuowani w liście PTW i przez lobby szczepionkowe, powtórzyli analizy
pierwotnych danych z CDC na polecenie Kongresu USA. Ataki na nich
sugerują pozamerytoryczne motywacje establiszmentu szczepionkowego,
ponieważ Geierowie odważyli się ujawnić skrzętnie ukrywane dowody
wieloletniego zatruwania dzieci thimerosalu, jak i zabiegów producentów
szczepionek oraz niektórych urzędników państwowych dążących do ukrycia
dowodów tej toksyczności został opisany w Oświadczeniu Lyn Redwood, RN,
MSN, przewodniczącej Coalition for SafeMinds, przed Podkomitetem w
Obronie Praw i Dobrobytu Człowieka w Komitecie do Spraw Reform Rządu
Kongresu USA, 8 września 2004 r. i przedstawiony na przesłuchaniu
,,Prawda ujawniona: Nowe odkrycia naukowe odnośnie rtęci w medycynie i
autyzmie"
(http://www.safeminds.org/pressroom/press_releases/r
edwoodsafemindssept8testimonyfullfinal.pdf).
Neurobiologom (takim jak ja) nie sposób sobie wyobrazić, żeby tak duża
ilość Hg, jaką wstrzykuje się niemowlętom, była obojętna dla
rozwijającego się mózgu i zdrowia dziecka. Badania pokazały, że dzieci
autystyczne mają upośledzone zdolności eliminowania rtęci z organizmu,
więc jej toksyczne działanie jest u nich znacznie przedłużone (Grether J
et al., Int J Toxicol. 2004, 23:275-6; Mutter J et al. Neuro Endocrinol
Lett. 2005, 26:439-46). Jedne dzieci zatrute rtęcią od pierwszych godzin
życia będą w mniejszym lub większym stopniu opóźnione w rozwoju lub
upośledzone umysłowo, inne będą cierpieć na autyzm, ADHD, padaczkę,
astmę, cukrzycę, głuchotę i wiele innych trwale okaleczających chorób.
Kalectwo tych dzieci będzie ich osobistą oraz ich rodzin tragedią. Osoby
te przez całe życie będą ogromnym obciążeniem dla swych rodzin i
społeczeństwa. Trudno sobie nawet wyobrazić przyszłość narodu, w którym
całe pokolenie jest w jakiś sposób neurologicznie uszkodzone. Badanie
przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazuje, że tak właśnie jest, i że
dzisiejsze dzieci są znacząco cofnięte w rozwoju umysłowym w porównaniu
z równolatkami z przed 30 lat (Shayer M et al., Br J Educ Psychol. 2007,
77:25-41). Podejrzewam, że jest to w istotnej mierze populacyjny efekt
zatrucia dzieci toksycznymi szczepionkami. Większość krajów zachodnich
wycofała szczepionki z thimerosalem, z powodu ich szkodliwości, w 2000
r, a kraje skandynawskie ok. r. 1990. Dopuszczenie na polski rynek
szczepionek z tym związkiem w obecnym czasie, gdy powszechnie znana jest
toksyczność thimerosalu, jest nie do przyjęcia. Od 2001 r. było w
Polsce szereg poselskich interpelacji do Ministerstwa Zdrowia w
sprawie szczepionek z thimerosalem i zakupu toksycznej szczepionki Euvax
B, ale były one systematycznie odrzucane przez kolejne rządy. Polska
Konstytucja jak i prawo UE gwarantuje obywatelom ochronę życia i
zdrowia, prawo do decydowania o własnym życiu osobistym i do
wychowywania swych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Podczas gdy
w krajach Europy Zachodniej szczepienia dzieci są dobrowolne, w Polsce
stosuje się terror wobec rodziców, którzy świadomie nie chcą
szczepić swych dzieci. Można się o tym przekonać, czytając dramatyczne
wypowiedzi na forach dla rodziców. Ciekawe jednak, że gdy rodzice żądają
od lekarzy lub Sanepidu potwierdzenia na piśmie, że biorą na siebie
pełną odpowiedzialność za możliwe okaleczenie lub uśmiercenie dziecka
szczepionką, wszyscy odmawiają
podpisania takiego dokumentu. RACJONALNE MODELE SZCZEPIEŃ Modele
racjonalnego i bezpieczniejszego kalendarza szczepień istnieją od dawna.
Dziwne, że Polska wzoruje się w tym względzie na USA, które stosują
absurdalnie dużą
liczbę szczepień i mają niewydolną, marnotrawną i skorumpowaną służbę
zdrowia, czego odzwierciedleniem jest wysoka i wzrastająca śmiertelność
niemowląt (około 7 na 1000 zdrowych urodzeń). W europejskich krajach
zachodnich na ogół nie szczepi się noworodków. Wzw B otrzymują tylko
noworodki matek zakażonych żółtaczką B, a
BCG tylko niemowlęta z rodzin zagrożonych gruźlicą lub regionów, gdzie
zachorowalność na tę chorobę 8
przekracza 40 na 100 000. W Polsce średnio jest ona ok. 20/100 000.
Skuteczność szczepionki BCG jest zresztą dyskusyjna, ponieważ szereg
badań pokazało, że nie chroni przed gruźlicą, a może nawet zwiększać
zapalność na nią (Bull WHO 1979, 57:819-827; Can Respir J. 2005,
12(3):134-8; Am J
Epidemiol. 2002,155(7):654-63; Arch Bronconeumol. 2008 Feb;44(2):75-800).
W krajach skandynawskich, które od lat cieszą się najlepszymi
wskaźnikami zdrowotności społeczeństwa oraz najmniejszą u mieralnością
niemowląt, szczepienia są dobrowolne i niemowlęta otrzymują pierwsze
szczepienia w 3 miesiącu życia lub później; Euvac:
http://www.euvac.net/graphics/euvac/vaccination/swed
en.html.
W pierwszych 12 miesiącach życia otrzymują one tylko 9 zalecanych
szczepień : DTaP, IPV i Hib, a w 18 miesiącu - dodatkowo MMR. Czesi mają
podobnie racjonalny kalendarz szczepień. Stosują wprawdzie BCG w
pierwszych 6 tygodniach życia, ale pozostałe szczepienia zaczynają
dopiero w 13 tygodniu. Prawdopodobnie w dużej mierze dzięki temu
umieralność niemowląt jest tam zbliżona do skandynawskiej i wynosi około
3 na 1000 zdrowych urodzeń.
By się przekonać o szkodliwości wielu szczepień dla niemowląt, warto
przeanalizować amerykańską bazę danych VAERS dotyczącą powikłań
poszczepiennych zgłoszonych do CDC, które według szacunków FDA stanowią
od 1 do 10% wszystkich przypadków. Baza ta pod naciskiem Kongresu USA
została udostępniona dla publiczności
(http://wonder.cdc.gov/vaers.html). Wynika z niej, że w latach 1990-2008
wskutek powikłań po szczepionkach DTP, HepB, MMR, Hib i IPV w USA zmarło
od 28 000 do 280 000 niemowląt do 6 miesiąca życia, a ciężko
okaleczonych (w tym
neurologicznie|) zostało od 127 000 do 1,2 miliona niemowląt. Są to
ogromne liczby, których w żaden sposób nie da się zmieść pod dywan ani
zignorować. Ekstrapolując te dane na polską populację, liczba
poszczepiennycb zgonów niemowląt w ciągu 18 lat mogła wynieść do 35 000.
W przeliczeniu na rok byłoby to 1970 zgonów, co może stanowić ok. 85%
wszystkich zgonów dzieci (w 2007 wg. GUS było ich 2 300).
Jak wynika z danych PZH (Państwowego Instytutu Higieny) oraz WHO
(Światowej Organizacji Zdrowia), w Polsce pomimo wysokiego odsetka
zaszczepionych (ok. 8%), nadal tysiące dzieci każdego roku chorują na
choroby zakaźne: świnkę, różyczkę, szkarlatynę i krztusiec, ale nikt
dziś nie umiera na te choroby. Podobna jest sytuacja w krajach Europy
Zachodniej. W Finlandii, Szwecji, czy Norwegii zachorowalność na
krztusiec jest nawet znacznie większa niż w Polsce, lecz i tam choroba
ta nie jest śmiertelna
(http://www.who.int/vaccines/globalsummary/immunizat
ion/countryprofileselect.cfm)
Nie jest to dziwne, bowiem statystyki demograficzne USA pokazują, że
umieralność na te choroby spadła na wiele lat przed wprowadzeniem
szczepień. Kiedy się zestawi wskaźniki umieralności niemowląt z różnych
krajów z programem ich szczepień, rzuca się w oczy fakt, że kraje, które
stosują powszechne szczepienia noworodków, mają znacznie wyższe
wskaźniki śmiertelności niemowląt (powyżej 6/1000), niż te które na ogół
nie szczepią noworodków (ok. 3/1000). Wskaźniki te
wydają się być niezależne od zamożności krajów. Co więcej, kraje
skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia po 3 miesiącu życia i
dawno wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z
autyzmem (1:3000), niż kraje, które szczepią swe noworodki i nadal
stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na
150 dzieci. Istnieją więc dowody, że nadmierne, zbyt wczesne oraz
toksyczne szczepionki są przyczyną zgonów oraz fizycznych i
neurologicznych okaleczeń milionów dzieci. Moje opinie
na ten temat nie są pochopne, ani nie wynikają z nacisków żadnych grup
interesu. Wynikają z dogłębnego zapoznania się z tym problemem i
przestudiowania wielu dokumentów z różnych wiarygodnych źródeł.
Widziałam ciężko okaleczone szczepionkami dzieci (i dorosłych),
rozmawiałam z ich rodzicami i żadne zaklęcia nie
przekonają mnie, że szczepionki są dla wszystkich bezpieczne. Jako
doświadczony naukowiec świadomie odrzucam publikacje, o których wiadomo,
że zostały napisane na zamówienie szczepionkowych grup interesu. Być
może nie przypadkowo właśnie one są przytaczane przez reprezentantów PTW
jako ,,najbardziej wiarygodne", mimo że - jak wykazały niezależne badania
- publikacje sponsorowane przez firmy farmaceutyczne najczęściej są
pozbawione wiarygodności (Melander et al. "Evidence biased
medicine--selective reporting from studies sponsored by pharmaceutical
industry: review of studies in new drug applications". BMJ 2003,
326:1171-1173;
Sameer & Chopra "Industry Funding of Clinical Trials: Benefit or Bias?"
JAMA 2003, 290:113-114; Marcia Angell "The Truth About Drug Companies:
How They Deceive Us and What To Do About It". 9 Random House, 2007).
Mechanizmy produkcji oszustw naukowych w celu zagłuszania prawdy i
chronienia zysków korporacji kosztem dzieci opisane są w liście
kongresmana i lekarza Dave'a Weldona,
M.D. z października 2003 do dyrektor CDC, Dr Julie Gerberding
(http://www.thinktwice.com/fraud.htm). I takie właśnie zafałszowane są
praktycznie wszystkie publikacje ,,świadczące" o rzekomym bezpieczeństwie
thimerosalu. Od dawna wiadomo, że thimerosal, podobnie jak inne związki
rtęci, jest silnie toksyczny i zabija neurony w nanomolarnych
stężeniach, więc twierdzenie, że jest bezpieczny dla niemowląt, urąga
naukowym faktom. Formuła konferencji, którą zorganizowałam 25 i 26
października, 2008, była taka, jaka odpowiada
tematowi mego projektu badawczego, fundowanego przez KE. Jego celem jest
zbadanie rozwojowej neurotoksyczności thimerosalu na modelu zwierzęcym
oraz korelacji szczepień z autyzmem i rtęcią w przydatkach skórnych
dzieci. Oceniając naukową wartość mojego projektu, panel niezależnych
recenzentów stwierdził: ,,Zaproponowane badania są wysoce oryginalne, a
równocześnie solidnie oparte
na poprzednich wynikach Autorki i innych badaczy. Autorka jest jedną z
pionierów badań nad neurosterydami i jest powszechnie znana ze swych
prac.... Jeśli hipoteza [Autorki] zostanie potwierdzona przez planowane
badania, będą one miały wielki wpływ na publiczne zdrowie ... i
niewątpliwie przyczynią się do lepszego zrozumienia czynników
powodujących autyzm". Na konferencję zaprosiłam niezależnych (od
korporacji) naukowców z USA, UE i z Polski, którzy prowadzą własne
badania dotyczące toksyczności thimerosalu, do których mam zaufanie.
Zaprosiłam też kilkoro doświadczonych klinicystów z kraju i zagranicy,
którzy leczą autystyczne dzieci. To zrozumiałe, że nie zaprosiłam ludzi
produkujących na zamówienie publikacje, mające na celu zamaskowanie
toksyczności thimerosalu. Udzielenie im głosu na mojej konferencji
byłoby policzkiem wymierzonym w
naukę oraz w rodziców okaleczonych szczepionkami dzieci. Protestowanie
przez PTW przeciwko konferencji, na której zebrali się ludzie prowadzący
badania nad
pokrewnymi tematami oparte na określonej hipotezie naukowej, godzi w
zasady demokracji i wolność nauki. Moja krótka wypowiedź w TV w związku
z konferencją nastąpiła w wyniku wielokrotnych próśb i nalegania o
wywiad na temat
mojego projektu badawczego. Lakonicznie wyraziłam w niej swoją
przemyślaną opinię (do której mam prawo), a Państwa przedstawiciele
wypowiedzieli się w tejże audycji. Jest to powszechnie przyjęta forma
publicznej dyskusji. Rzetelne informowanie rodziców o korzyściach, ale i
potencjalnych zagrożeniach dla dzieci ze strony szczepień jest
obowiązkiem każdego, kto dysponuje wiedzą na ten temat. Wielu rodziców
posiada tę wiedzę niezależnie, gdyż jest ona dostępna w Internecie.
Rodzice, których dzieci zmarły lub zostały okaleczone przez szczepienia
,,wiedzą swoje" i komunikują się ze sobą. Wielu boi się szczepień, gdyż
wie, iż w razie tragedii zostaną pozostawieni sami sobie. Ukrywanie
prawdy o szczepieniach sprawia, że
stracili oni zaufanie do polskiego establiszmentu szczepionkowego, o
czym świadczą liczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Podobnie jest w
USA, gdzie po ujawnieniu udziału CDC w fałszowaniu szczepionkowych
danych, instytucja ta utraciła wiarygodność w społeczeństwie. Sądzę, że
zaufanie społeczeństwa do szczepień można odbudować tylko wówczas, gdy
da się rodzicom swobodny wybór - szczepienia lub nie - swoich dzieci
(taki, jaki istnieje w krajach zachodnich UE),
uczciwą informację o korzyściach, ale i zagrożeniach ze strony
szczepień, oraz zaproponuje się maksymalnie bezpieczny kalendarz
szczepień. Doświadczenia krajów
zachodnich pokazują, że mimo dobrowolności, utrzymuje się tam wysoki (80
do 95%) odsetek wykonywania zalecanych szczepień.
PROPOZYCJA ZMIANY PROGRAMU SZCZEPIEŃ W POLSCE
Propozycja zmiany programu szczepień w Polsce, oparta na analizie
programów w innych krajach UE (Euvac.net) oraz konsultacjach z
pediatrami - jest następująca:
o wyeliminowanie wszystkich szczepionek z thimerosalem;
o zrezygnowanie ze szczepienia noworodków szczepionkami Wzw B
(szczepienie tylko
noworodków z grupy wysokiego ryzyka, czyli od matek zakażonych
żółtaczką). Zaoszczędzone
na tych szczepionkach pieniądze przeznaczyć na higienę szpitali, by nikt
się w nich nie zarażał.
o zrezygnowanie ze szczepienia noworodków BCG (stosować tylko u dzieci z
regionów, gdzie
odsetek chorych na gruźlicę wynosi powyżej 40 na 100 000);
10
o w pozostałej grupie dzieci rozpoczęcie szczepień od 4 miesiąca życia;
o zrezygnowanie ze szczepionki krztuścowej pełnokomórkowej;
o zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w
jednym dniu;
o zrezygnowanie z podawania szczepionek zawierających żywe wirusy lub
podawanie ich
pojedyńczo w bezpiecznych odstępach czasu;
o udostępnienie szczepionek monowalentnych;
o zobowiązanie szczepiącego lekarza do przeprowadzenia wstępnego wywiadu
z rodzicami odnośnie alergii, astmy i innych chorób typu
autoimmunologicznego oraz
powikłań poszczepiennych u członków rodziny, co pozwoli przewidzieć, czy
u danego
dziecka mogą wystąpić groźne reakcje poszczepienne. Takie dziecko
powinno mieć
opracowany indywidualny, bardzo ostrożny program szczepień;
o zobowiązanie szczepiącego lekarza do monitorowania stanu zdrowia
dzieci po szczepieniach, by w porę uchwycić stany zagrażające życiu lub
zdrowiu dziecka;
o stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów
poszczepiennych. Dane te powinny być raportowane do WHO (a nie są) i
informacje o powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach
zdrowia dziecka. Jako obywatelka demokratycznego kraju i niezależny
naukowiec nie
powiązany z żadnymi grupami interesu, mam pełne prawo do wyrażania
własnych poglądów naukowych. Próby dezawuowania mnie przez lobby
szczepionkowe przypominają mobbing tegoż lobby wobec niezależnych
naukowców z USA
czy UE, którzy odważyli się podjąć badania nad bezpieczeństwem
szczepionek. Obowiązkiem naukowców jest dociekanie prawdy - jakkolwiek
byłaby ona dla niektórych niewygodna - i działanie na rzecz dobra
społeczeństwa. Primum non nocere nadal obowiązuje w medycynie. Ponieważ
szczepionki są podawane zdrowym niemowlętom, muszą być one maksymalnie
bezpieczne i nie mogą być zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. Jestem
zdumiona, że Zarząd PTW zamiast włączyć się do
poważnej dyskusji nad szczepieniami, która od lat toczy się na świecie,
bezkrytycznie podpisuje się pod propagandą producentów szczepionek,
którzy zalecają szczepić na wszystko - wszystko co się rusza, i których
jedynym interesem jest zysk. Polska nie jest już zaściankiem za żelazną
kurtyną, więc liczenie, że polscy rodzice są nadal naiwni w sprawie
szczepień jest w najlepszym razie arogancją. Trwałe okaleczenia i
ciężkie choroby będące następstwem toksycznych szczepień,
wydają się dziś większym problemem i zagrożeniem dla społeczeństwa niż
przejściowe, uleczalne choroby zakaźne. Robert Kennedy Jr. zakończył
swój artykuł oskarżeniem ,,Nasi przedstawiciele ochrony zdrowia
publicznego świadomie pozwolili przemysłowi farmaceutycznemu zatruć całą
populację amerykańskich
dzieci i ich działania stanowią jeden z największych skandali w historii
amerykańskiej medycyny". To samo tyczy wielu innych krajów. Apeluję do
polskiego establiszmentu szczepionkowego o uczciwą dyskusję oraz
poparcie racjonalnych
zmian w polskim programie szczepień, które przywrócą do niego zaufanie
rodziców i uchronią dzieci przed okaleczeniami. Konieczne jest też
prowadzenie niezależnych (od korporacji) badań nad zasadnością
stosowania wszystkich obecnie zalecanych szczepień. Coraz liczniejsze
badania prowadzone w USA, Nowej Zelandii, Niemczech, Holandii czy
Japonii, które porównują zdrowie dzieci szczepionych
i nieszczepionych pokazują, że nieszczepione są na ogół zdrowsze,
znacznie rzadziej chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie
oraz inne choroby typu
autoimmunologicznego, i lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi
(Epidemiology. 1997 Nov;8(6):678-80; Arerugi. 2000 Jul;49(7):585-92;
http://www.generationrescue.org/survey.html). Nie ma też przekonujących
dowodów na to, że w krajach rozwiniętych masowe szczepienia zmniejszają
współcześnie śmiertelność dzieci, a jeśli uwzględni się liczby zgonów
poszczepiennych (VAERS), to wydaje się, że może być raczej odwrotnie.
Zatem twierdzenie, że w obecnym czasie w krajach rozwiniętych
szczepionki ratują życie i zdrowie wydaje się
bezpodstawne. Nawet CDC stał się dziś otwarty na takie badania, więc
ataki na naukowców, którzy badają bezpieczeństwo szczepionek wydają się
być obarczone konfliktem interesów. Eliminacja zbędnych lub szkodliwych
szczepień nie tylko może uchronić wiele dzieci od chronicznych chorób i
okaleczeń, ale i zaoszczędzi wydatków na ich długotrwałą opiekę. Nie
jest dziś tajemnicą, że firmy farmaceutyczne na wielką skalę defraudują
systemy opieki zdrowotnej na całym świecie. Agresywne
promowanie coraz większej liczby szczepionek u dzieci i młodzieży
wpisuje się w ten właśnie modus operandi.
http://www.bmj.com/cgi/content/full/329/7472/940-e
http://www.bmj.com/cgi/content/full/328/7452/1333-a
http://www.organicconsumers.org/politics/krugman1219
05.cfm
http://www.pubmedcentral.nih.gov/articlerender.fcgi?
artid=524098
prof. dr Maria Dorota Majewska
Kierownik Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego
Instytut Psychiatrii i Neurologii
Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa


Do wiadomości:
Minister Zdrowia dr Ewa Kopacz
Minister Edukacji - K. Hall
Główny Inspektor Sanitarny - dr med. A. Wojtyła
Rzecznik Praw Dziecka - Marek Michalak
Przewodnicząca Rady naukowej IPiN - prof. A. Członkowska
Dyrektor IPiN - Prof. dr hab. D. Ryglewicz
Konsultant Krajowy w Dziedzinie Pediatrii - prof. A. Dobrzańska
Konsultant Krajowy w dziedzinie epidemiologii - prof. Andrzej Zieliński
Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży - prof.
Irena Namysłowska
Konsultant Wojewódzki w dziedzinie pediatrii - prof. A. Radzikowski
Red. Marek Nowicki - TVN



--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2013-05-26 20:21:06

Temat: Re: o szczepionkach
Od: Przemek Borys <p...@m...chemia.polsl.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <knoi15$2ro$1@node1.news.atman.pl>, animka wrote:

[...]

Bardzo to dlugie, ale przejrzalem.
Do kilku rzeczy sie ustosunkuje, na reszte juz nie mam czasu.

1. Strasznie agresywny i obrazliwy przekaz, teoria spisku nie jest dobrym
podejsciem do nauki. Autorka co rusz zarzuca komus konflikt interesow,
tymczasem sama prowadzi badania nad szkodliwoscia tiomersalu, wiec jak
moglaby rzetelnie przedstawiac wyniki swiadczace o jego nieszkodliwosci?
Ten problem pojawia sie w argumentacji.

2. Autorka wzrost zachorowan na autyzm w latach '90 wiaze z wprowadzeniem
szczepionek. Taki zwiazek trzeba wykazac, narazie to jest myslenie
zyczeniowe, podobnie mozna by rzucic, ze jest to efekt chociazby wybuchu
w Czarnobylu lub miliona innych czynnikow (np. wiek matek gwaltownie rosnie,
co np. odbija sie wyraznie na liczbie blizniakow--szanse na bliznieta rosna
z wiekiem matek).

3. Oczywiscie podajac przekroczenie dawki rteci w szczepionce autorka
posluguje sie norma EPA dla METYLORTECI (nie dla etylorteci, w ktora
metabolizuje sie tiomersal). W dodatku podaje te dawke w postaci
0.1ug/kg/dzien. Tymczasem okres poltrwania metylorteci w organizmie to 50 dni.
Tak wiec aplikujac 0.1ug dziennie przez 50 dni dostajemy 5ug/kg (praktycznie
troche mniej) i to jest limit jednorazowej dawki. Dla niemowlaka 4kg to daje
juz 20ug. Podawana przez autorke wartosc jest tylko 3x większa, a etylortec
jest 7x mniej toksyczna... Poza tym norma EPA wyznaczona byla w oparciu o
ekspozycje CHRONICZNA plodu. Plod jak wiemy ma znacznie slabiej rozwiniety
uklad nerwowy, bariere krew-mozg i jest bardziej podatny na toksyny.
Generalnie, proponuje przeliczyc autorce dawka na sekunde (tyle trwa
zastrzyk) mysle, ze przekroczenie dawki 11mln razy zrobi jeszcze bardziej
piorunujace wrazenie na czytelnikach...

4. Dalej autorka próbuje budować przekonującą statystykę na trójce dzieci
(Verstraeten 2003), co jest niezbyt przekonujace (za mala proba).

5. Krytyka szczepionek heksawalentnych--w oparciu o niewielka ilosc danych
autorzy spekuluja, ze w drugim roku zycia smiertelnosc dzieci wykracza poza
oczekiwana bez srodkow medycznych. W odpowiedzi powstala np. praca
Vennemanna, oparta na setkach przypadków zamiast 11 tego nie potwierdza,
a nawet ukazuje ochronną role szczepien wzgledem "surowej" smiertelnosci
niemowlat...
Autorka krytyki tych doniesien nie raczyla omowic (bo jak sama pisze, "nie
czytam artykulow osob, ktorym nie ufam"?, albo jakos podobnie)

6. "u noworodka bariera krew-mozg nie jest dobrze wyksztalcona" - o ile
wiem, brak jest konkretnych danych dotyczacych ludzi (szukalem tych
materialow kiedy pisalem swoj tekst). Sa modele zwierzece (gryzonie)
rozwoju bariery krew-mozg, ale wielu autorow pokazywalo nieadekwatnosc
tych modeli do czlowieka, ktory ma bariere dosc dobrze wyksztalcona przy
urodzeniu. Pojawialy sie tez w literaturze slowa krytyki co do mniejszej
skutecznosci bariery u niemowlat, gdyz podobno ten efekt wynikal np. z
aktywnego przenoszenia badanych czastek. Tu by sie przydal cytat na
jakiej pracy to twierdzenie jest oparte i jaka jest skala efektu.
Bo roznica 90% vs. 100% to co innego niz 0.1% vs 100. To sie nazywa blad
argumentowania bez wlasciwego kontekstu.

7. Autorka probuje wyliczac ile osob zmarlo po szczepionkach w USA (do
280000 niemowlat w ciagu 18 lat, wiec 15000 zgonow rocznie). Pinkbook
z CDC podaje natomiast ile bylo zgonow przed wprowadzeniem szczepien.
Otoz na przyklad sama blonica wywolywala w USA (lata 20 XXw, a wiec mniejsza
populacja!) do 200000 zachorowan i do 15000 zgonow....

8. Mówiąc o chorobach na które chorują tysiące dzieci i nikt nie umiera,
autorka celowo pomija w/w błonicę, pneumokoki czy chociażby tężca...

9. Autorka nawoluje do wylaczenia szczepien na gruzlice, a tymczasem mala
zachorowalnosc srodowiskowa koreluje z duza skutecznoscia (80%) tej
szczepionki. A ta choroba jest jedna z najbardziej smiertelnych i jest
wciąż w Polsce obecna (tysiące zachorowan rocznie).

Krotko mowiac, chociaz nie jestem z branzy, widze w tym tekscie mnostwo
podejrzanych fragmentow. Nie polecam tego przyjmowac na wiare. Lepiej
sprawdzic samemu... ale kto ze zwyklych ludzi ma na to czas i sily?

To chyba tyle. Zaznaczam, ze nie bede szerzej polemizowac z w/w tekstem gdyz
po prostu nie mam wystarczajacej ilosci czasu aby zbadac wszystkie cytowane
zrodla. Zbadalem wyrywkowa czesc i to co zobaczylem wyglada nie calkiem
rzetelnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wyleczyc mozna zapalenie gardla, zoltaczke, z rakiem jest juz gorzej.
ortopeda, ból w stopie
Rak.
Zaproszenie do udziału w projekcie badawczym
Zamrożenie ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »