Data: 2003-03-08 13:02:20
Temat: obrazek jak zarazek. Zacznij działać.
Od: v...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Jakkolwiek zdjecia tu nie umieszcze (dopiero co film wypstrykalem z innej
> > okazji), opowiem co dzis widzialem.
> > Podobnych rzeczy sie juz duzo naogladalem, ale mimo wszystko jeszcze mnie to
> > wzburza.
> > Przy okazji mojej wycieczki do centrum Rzeszowa po odbior filmu od fotograla
> > mialem okazje przechodzic obok budynku policji przy ulicy Dabrowskiego (ci,
> > ktorzy Rzeszow znaja, wiedza gdzie to jest i jesli los zieleni miejskiej nie
> > jest im obcy moga na wlasne oczy sie przekonac).
> > Zobaczylem akt wandalizmu na mocy jakiegos odgornego zazadzenia, ktory na
> > dodatek nie doczeka sie kary. Przed owym budynkiem rosly sobie do niedawna
> > calkiem dobrze drzewa (nie byle topole, ktore moga sie wiekszosci rzeszowian
> > nie kojarzyc najlepiej - te wycieto w ostatnich dwuch latach). Byly to lipy,
> > kasztanowce i, o ile pamietam, tez jesiony (wszystkie maja ok. 30 lat - wg.
> > mojego oszacowania). Przewazaly jednak modrzewie. Wszystkie te drzewa rosly
> > sobie dotad dosc dobrze, mialy ladna posture, ciecia bynajmniej nie wymagaly
> > (przynajmniej wiekszosc z nich). Dzis ujrzalem widok jak po nalocie -
> > wszystkim drzewom obcieto wierzcholki, a wiekszosc galezi drastycznie
> > skrocono. Najdziwniej wygladaja modrzewie - skocone do 2/3 wysokosci, a
> > wszystkie (!) galezie maja obecnie ok. pol metra dlugosci. Zadnemu drzewu
> > nie przepuscili, nawet jedynemu na tym terenie cyprysikowi groszkowemu,
> > ktory rosl sobie powoli i mial ladna strzale (obserwowalem go od paru lat,
> > bo takie drzewa mozna w Rzeszowie na palcach policzyc). Jakby dla zasady i
> > jego skocili "o glowe".
> > Slow (tych przyzwoitych) brak mi na takie zabiegi w moim (niestety) miescie.
> > Odczuwam straszna bezsilnosc wobec tego wandalizmu, ktory na kazdym kroku w
> > moim "pieknym" miescie mozna spotkac. Pare lat temu wypstrykalem dwie rolki
> > filmu na to co nagle (bo jeszcze 15 lat temu tego nie bylo) zaczelo sie
> > dziac z nasza zielenia w miescie.
> > W poblizu owego budynku policji, bo na ul. Wincentego Pola, rzad jaworow
> > podzielil los opisanych juz drzew (o topolach nie wspominajac). Niedlugo
> > miasto to stanie sie betonowa pustynia z paroma brudnymi, podsychajacymi
> > trawnikami, a by zobaczyc drzewa w miescie trzeba bedzie jechac do Krakowa
> > na planty czy do ogrodu botanicznego. Odnosze wrazenie, ze w Krakowie maja
> > znacznie bardziej cywilizowany stosunek do zieleni miejskiej. W tym
> > zestawieniu Rzeszow wypada conajmniej zasciankowo, a szczyci sie byc stolica
> > Podkarpacia (tego samego z pieknymi lasami i Bieszczadzkim Parkiem
> > Narodowym).
> > Pozostaje mi zaladowac nowy film do aparatu i wybrac sie do miasta. Uznacie,
> > ze nie lubie wlasnego miasta, ale jak narazie jego wladze robia wszystko, by
> > mnie w tym podejsciu utrzymac.
> >
> > Pozdrawiam grupowiczow, bo w Was nadzieja (inaczej nie byloby takiej grupy
> > jak ogrody)
> >
> > Bpjea
> >
> >
> > Witaj!
> rzeczywiście w Krakowie zielenią zajmuje się wysokiej klasy specjalista.
> Wystawrczy wejsć na ekologiczną stronę internetowa Krakowa. To co zostało
> opisane przez Ciebie w Rzeszowie, kwalifikuje się pod paragraf. Jest taki.
> Radze wiec udac sie do prokuratury i nadać też temu wydzwiek medialny. W
> Rzeszowie moze znajdziesz sprzymierzeńców w Ośrodku Paderewskiego? Swoje
doniesienie do prokuratury proponuje poprzeć literaturą.
> Pozdrawiam serdecznie
> -vomag
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|