| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-10-13 22:04:24
Temat: odp do 'zmiany osobowosci' - zagubiona w internetowym chaosie
Użytkownik Diana <a...@a...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...astercity.net...
> świadczy to właśnie o ogromnej roli genów. Nie wiem skąd u Ciebie ten bunt
> przeciwko udziałowi biologii w naszym funkcjonowaniu. To, że Ty nie jesteś
Ja w ogóle pierwsze słysze o jakimś buncie ;)
> stanie zaobserwować wpływu genów na zachowanie (chociaż podałam Ci przykład
> z bliźniętami jednojajowymi, którego jednak nie skomentowałeś), nie oznacza
> to, że badania w tej dziedzinie nie są rzetelne i wiarygodne.
Oczywiście, że nie oznacza.
> No, właśnie. :) Natomiast Ty bez żadnej żenady w poprzednim poście (jak
> najbardziej nie definiując pojęcia nieśmiałości) stwierdziłeś, że
> nieśmiałość jest uzależniona od światopoglądu. :)
No dobra to powiem o co mi chodzi.
Wizję sytuacji tworzymy w wyobraźni. Nie mówię o usenecie bo 'tu' to
jest oczywiste.
W danej chwili uznajemy za prawdziwy szereg sugestii dotyczących danej
sytuacji uzależniających nasz nastrój oraz nastawienie.
Człowiek nieśmiały wyrobił sobie pewien nawyk myślowy, który przekonuje
go by w danej sytuacji wierzył w sugestię zmuszającą go do poczucia winy.
Sugestia wymaga potwierdzenia jej wiarygodności, a to dają bolesne
doświadczenia z poprzednich sytuacji w których ktoś (człowiek) wymuszał na
nim, zasugerował poczucie winy. Innaczej mówiąc wierząc w tą sugestię
reflektor uwagi koncentruje się na bodźcu wywołującym ból, tworząc z niego
część nastroju, część kontekstu w percepcji.
'Niepewność siebie' to strach przed sugestią, którą ludzie wyrażając
dezaprobatę przypominają, lub przypomina ją sytuacja, zmuszając do poczucia
winy.
> Oczywiście, że nie mają. Przede wszystkim nie należy mylić rdzenia
> raczej odwrotnie: ludzie o różnych osobowościach po prostu inaczej
> przyjmują podobne doświadczenia życiowe. Jednych niepowodzenia załamują,
> innych popychają do działania, jedni zamykają sie w sobie, inni szukają
> pomocy przyjaciół, etc.
To znaczy nie doświadczenia, ale sugestie które nakłaniają
do tego jak dane doświadczenia, sytuacje mamy odbierać. Załamują się ci
którzy uwierzą, że mają się załamywać...
Mówię o hipnozie, bo hipnoza to nic innego, jak sugerowanie komuś
nastawienia i przez to wprowadzenie go w trans. Gdy tylko uzyska się komfort
psychiczny u hipnozowanego i wzajemne porozumienie, sugestiami tworzy się
nastrój, a właściwie jego brak, oderwanie od obecnej sytuacji i
skoncentrowanie się na sobie. Człowiek w takim stanie odczuwa brak
obciążenia psychicznego - uwolnienie od nastroju, trudno to nazwać, to taka
bardzo przyjemna lekkość. To obrazuje jak świadomość pracuje w umyśle.
> > Weś mnie nie dołuj ;)
>
> A co w tym takiego dołującego? Jeśli przyjąć teorię ewolucji za prawdę (a
Nic, sugestie ;)
zdrówko,
j...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-10-15 14:07:54
Temat: Re: odp do 'zmiany osobowosci' - zagubiona w internetowym chaosieUżytkownik bary <f...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:01c03561$919477a0$0b01a8c0@jtt...
> Wizję sytuacji tworzymy w wyobraźni. Nie mówię o usenecie bo 'tu' to
> jest oczywiste.
> W danej chwili uznajemy za prawdziwy szereg sugestii dotyczących danej
> sytuacji uzależniających nasz nastrój oraz nastawienie.
> Człowiek nieśmiały wyrobił sobie pewien nawyk myślowy, który
przekonuje
> go by w danej sytuacji wierzył w sugestię zmuszającą go do poczucia winy.
Dlaczego od razu poczucie winy? Może po prostu zażenowanie i niepewność.
Wciąż nie wyklucza to genetycznych uwarunkowań nieśmiałości. To, co jednych
ludzi zraża i dotyka, na innych nie robi zupełnie żadnego wrażenia.
> > raczej odwrotnie: ludzie o różnych osobowościach po prostu inaczej
> > przyjmują podobne doświadczenia życiowe. Jednych niepowodzenia załamują,
> > innych popychają do działania, jedni zamykają sie w sobie, inni szukają
> > pomocy przyjaciół, etc.
>
> To znaczy nie doświadczenia, ale sugestie które nakłaniają
> do tego jak dane doświadczenia, sytuacje mamy odbierać. Załamują się ci
> którzy uwierzą, że mają się załamywać...
Dobra, poddaję się! :) Chyba EOT, bo przekonywanie Ciebie mija się z celem.
;)
Pozdrawiam,
Diana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |