| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-15 12:09:45
Temat: osobowość - zmianacześć wszystkim! mój problem polega na tym, że nie lubię siebie. Chciałbym
zmienić własny charakter i w ogóle całą swoją osobowość. Problem w tym, że
nie wiem jak i czy to w ogóle możliwe? (mam dopiero 19 lat). Jeśli
potraficie to proszę doradźcie!
--
chcesz wiedzieć jak wyglądam? kliknij!
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=7985504
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-02-15 14:54:38
Temat: Odp: osobowo?ć - zmiana> cześć wszystkim! mój problem polega na tym, że nie lubię siebie. Chciałbym
> zmienić własny charakter i w ogóle całą swoją osobowość. Problem w tym, że
> nie wiem jak i czy to w ogóle możliwe?
- a w co dokładnie musiałbyć wierzyć, żeby siebie nie lubić?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-15 17:59:55
Temat: Re: osobowo?ć - zmiana
Użytkownik "DanKetch" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b2lao9$n2r$1@topaz.icpnet.pl...
> cześć wszystkim! mój problem polega na tym, że nie lubię siebie. Chciałbym
Tam gdzie niewiadomo o co chodzi chodzi o jakieś zyski.
Co w Twojej osobowości nie pozwala ci osiągnąć czegoś, czegoś dostać...
może od kogoś?
Umiejętność opanowania impulsów podobno sprawia że człowiek się zmienia.
Ja to nazywam sobie siła woli.
Np jeśli chcesz coś osiągnąć koncentruj się na głównym celu a nie na
szybkich małych
celach służących do zaspokojenia chwilowch pragnień.
Charakter nie detrminuje całkowicie wyboru i tworzących się w człowieku
nawyków
różnych działań.
Mam nadzieję też, że nie jesteś uprzedzony do człowieka i do jego różnych
postaw,
bo to czasami jest przyczyną braku miłości do kogoś bądź do siebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-15 18:19:17
Temat: Re: osobowo?ć - zmianaUżytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b2lk5d$6sp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> - a w co dokładnie musiałbyć wierzyć, żeby siebie nie lubić?
>
nie rozumiem pytania...Ja już siebie nie lubię. Kiedyś wierzyłem w siebie -
teraz nie
--
--
chcesz wiedzieć jak wyglądam? kliknij!
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=7985504
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-16 00:42:58
Temat: Re: osobowość - zmiana> > - a w co dokładnie musiałbyś wierzyć, żeby siebie nie lubić?
> >
> nie rozumiem pytania...Ja już siebie nie lubię. Kiedyś wierzyłem w
siebie -
> teraz nie
- wiem, że to może być trudne. Zróbmy to jeszcze raz:
Masz jakieś uczucia względem siebie (nie lubisz siebie).
Nie lubisz siebie i masz jakieś nieświadome(jeszcze) przekonania dlaczego
tak jest.
Chcemy ustalić kilka Twoich przekonań dotyczących tego właśnie "nielubienia
siebie".
Chcemy wyjąć je na światło dzienne, więc pytam: "w co musiałbyś w głębi
wierzyć, żeby się nie lubić?" Inaczej: "w co wierzysz, gdy siebie nie
lubisz?" ; "w co trzeba wierzyć, żeby tak siebie nie lubić"- może odpowiesz
"nic" -dlatego pytam warunkowo - jakbyś miał mieć jakieś wierzenia to jakie
by one były w momencie gdy czujesz, że siebie nie lubisz?"
Może odpowiesz coś w rodzaju:
- żebym mógł się tak czuć, to musiałbym pewnie wierzyć, że jestem zerem,
- żebym mógł siebie nie lubić, to musiałbym wierzyć, że wszyscy mnie nie
lubią,
- żebym mógł się tak czuć, to pewnie musiałbym wierzyć, że świat jest do
niczego,
- żebym mógł się tak czuć, to musiałbym chyba wierzyć, że zawsze wszystko
knocę,
- żebym mógł się tak czuć, to musiałbym wierzyć, że jeśli nie jestem
najlepszy to jestem do niczego,
itd...
Rozpracuj to.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-16 11:31:48
Temat: Re: osobowość - zmiana> Masz jakieś uczucia względem siebie (nie lubisz siebie).
> Nie lubisz siebie i masz jakieś nieświadome(jeszcze) przekonania dlaczego
> tak jest.
> Chcemy ustalić kilka Twoich przekonań dotyczących tego właśnie
"nielubienia
> siebie".
> Chcemy wyjąć je na światło dzienne, więc pytam: "w co musiałbyś w głębi
> wierzyć, żeby się nie lubić?" Inaczej: "w co wierzysz, gdy siebie nie
> lubisz?" ; "w co trzeba wierzyć, żeby tak siebie nie lubić"- może
odpowiesz
> "nic" -dlatego pytam warunkowo - jakbyś miał mieć jakieś wierzenia to
jakie
> by one były w momencie gdy czujesz, że siebie nie lubisz?"
No więc tak: Nie lubię siebie bo jestem do niczego, jestem
nieodpowiedzialny, mam złą organizację, a kiedyś taki nie byłem. Teraz mam
słabą wolę i słaby charakter - szybko się łamię jak tylko coś mi nie idzie.
(kiedyś brnąłem dalej do przodu pomimo trudności). Na dodatek moje otoczenie
się odwraca ode mnie bo moje poczucie humoru oraz całe ogólne zachowanie im
nieodpowiada. Poza tym jestem zerem - nic w życiu nie osiągnąłem (to co
osiągnąłem to straciłem). Mam pełno kompleksów na punkcie swojego "ja" jako
osoby fizycznej oraz psychicznej. To tak w wielkim skrócie...To co mi
pierwsze przyszło na myśl to napisałem. Mogę jeszcze dodać, że mam wrażenie
jakbym się cofał w rozwoju, nie mogę się przełamać na związek z kobietą ze
względu na ww. problemy. (choć z drugiej strony mam wrażenie, że to właśnie
związek z kobietą pomoże mi byc bardziej odpowiedzialnym i zmienić mój
charakter) No i jak na 19/20 latka zachowuję się całkiem dziecinnie. Acha!
Czuję, że moje życie stoi w miejscu, i że jestem strasznie nudną osobą - nie
można ze mna pogadać na żaden inteligentny temat.
--
chcesz wiedzieć jak wyglądam? kliknij!
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=7985504
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-16 12:47:02
Temat: Re: osobowość - zmiana"DanKetch" w news:b2nst3$pqd$1@topaz.icpnet.pl napisał(a):
>
> No więc tak: Nie lubię siebie bo jestem do niczego,
> jestem nieodpowiedzialny, mam złą organizację, a
> kiedyś taki nie byłem.
Widzisz wiec, ze zmienic sie mozna. Ty zmieniles sie na gorsze, ale kto Ci
broni wszystko odwrocic? Tylko Ty sam. Lepszej motywacji, jak wlasna chec
do zmiany chyba nie znajdziesz. Musisz pamietac jednak o tym, ze czlowiek
nie jest doskonalym stworzeniem - ma mase wad i czesto popelnia bledy.
Dlaczego tak wazne jest abys caly czas o tym pamietal? Ano dlatego, ze
tylko w ten sposob dajesz sobie szanse na to, by cos zmienic. Bez tego
kazdy Twoj blad nie bedzie tylko bledem, ale czyms co odbierac Ci bedzie
sily. Tak nie powinno byc - popelniane bledy maja czlowiekowi dodawac
sily, pomagac mu stawac sie coraz l e p s z y m (chodzi o wyciaganie
nauki z tego co sie przytrafilo).
Wydaje mi sie, ze gdy czlowiek okaze swoja slabosc lub popelni blad lubi
tez w jakis sposob sie ukarac... przykladowo zamkne sie w czterech
scianach i wyjem wszystko co wpadnie mi w rece, pojde sie upic lub cos w
tym stylu. Ja wole sie ukarac na przyklad dluzsza wycieczka rowerowa czy
wypadem na silownie. Wiem bowiem, ze kiedys z dolka wyjde i wole aby to
sie stalo bez dodatkowego bagazu w postaci zbednych kilogramow, workow pod
oczami czy tez kaca moralnego.
Odnosze wrazenie, ze ty karzesz sie w inny sposob. Gdy powinie Ci sie noga
zaczynasz sobie wmawiac, ze jestes do niczego, nie zaslugujesz na nic,
musisz sie dobrowolnie odciac od swiata zewnetrznego etc. W ten sposob
skutecznie sie programujesz i za kazdym razem wierzysz w to coraz
bardziej. Ktoregos dnia moze przekroczysz w ten sposob linie, zza ktorej
juz nie bedzie powrotu. Dlatego im szybciej zaczniesz sie programowac
inaczej tym lepiej - errare humanum est. Najwazniejsze, aby nie trwac w
bledzie.
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-16 21:53:32
Temat: Re: osobowość - zmiana> Odnosze wrazenie, ze ty karzesz sie w inny sposob. Gdy powinie Ci sie noga
> zaczynasz sobie wmawiac, ze jestes do niczego, nie zaslugujesz na nic,
> musisz sie dobrowolnie odciac od swiata zewnetrznego etc. W ten sposob
> skutecznie sie programujesz i za kazdym razem wierzysz w to coraz
> bardziej. Ktoregos dnia moze przekroczysz w ten sposob linie, zza ktorej
> juz nie bedzie powrotu. Dlatego im szybciej zaczniesz sie programowac
> inaczej tym lepiej - errare humanum est. Najwazniejsze, aby nie trwac w
> bledzie.
>
Dzięki za pomoc i radę! Jednak mylisz się co do jednego...Ja siebie karzę w
sposób fizyczny - wyładowuję swoją złość na siebie poprzez bieganie oraz
ogólne ćwiczenia kondycyjne (że się tak wyrażę :-) ). Alkohol piję w ramach
oczyszczania nerek :-) (piję najwyżej kilka piw sporadycznie w pubie- dla
towarzystwa) Tak więc trunki i inne tym podobne "mocniejsze" używki
pozostawiam z dala od siebie. Ale masz trochę racji z tym
programowaniem...Zanim zaczynam biegać nachodza mnie myśli że jestem do
niczego (najgorzej jest jednak jak przebiegne krótszy dystans niz poprzednim
razem - wtedy mówię sobie, że nawet kondycję mam do d..py)
--
chcesz wiedzieć jak wyglądam? kliknij!
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=7985504
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-17 10:25:17
Temat: Re: osobowość - zmiana"DanKetch" w news:b2p1an$nbb$1@topaz.icpnet.pl napisał(a):
>
> mylisz się co do jednego...Ja siebie karzę w sposób
> fizyczny - wyładowuję swoją złość na siebie poprzez
> bieganie oraz ogólne ćwiczenia kondycyjne
Ufff... bo juz myslalem, ze... ;-) Ale tak powaznie to dla mnie ten
wysilek fizyczny jest bardziej pewna inwestycja, ktora przyniesie zysk w
przyszlosci. Nie stosuje tego raczej jako srodka zaradczego na dol. Dla
mnie jest to cos co po wyjsciu z jednego dolka nie wpedzi mnie od razu w
kolejnego ("bo cholera miesien piwny mi taki urosl, ze hoho i teraz to juz
naprawde mam przewalone").
> (najgorzej jest jednak jak przebiegne krótszy dystans
> niz poprzednim razem - wtedy mówię sobie, że nawet
> kondycję mam do d..py)
No wiec sam widzisz. A przeciez kazdy ma prawo do gorszego dnia. Gdy cos
sie nie uda to nie dlatego, ze jest sie do niczego - jest sie po prostu
tylko czlowiekiem. Ale zarazem jest sie az czlowiekiem, a dzieki temu ma
sie mozliwosc wyciagania wnioskow z wlasnych bledow i stwarzania nowych
szans.
Raz na wozie, raz pod wozem wiec nie ma co sie podniecac ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |