Kiedy śliwy przekwitną i zaczną się zawiązywać owoce, możemy
zaobserwować, że wiele zawiązków opada. Kiedy obejrzymy je pod lupą
zauważymy, że każdy z nich ma mały, okrągły otworek wypełniony ciemną
masą odchodów. To efekt działania owocnicy jasnej i owocnicy
żółtorogiej. Szkodnik ten w niektórych latach powoduje zniszczenie nawet
95% zawiązków, a więc "zasługuje" na to by się nim zająć.
Fazę larwalną i poczwarka przebywa w ziemi, a wylatuje w porze
kwitnienia śliw. Jaja składa na śliwach, w pobliżu kwiatów. Larwy
wylęgają się i wgryzają w zawiązki owoców. Po opadnięciu zawiązków
zagłębiają się w ziemi do następnego roku. Dorosły owad po złożeniu jaj,
już nie jest szkodliwy.
Zwalczamy tego szkodnika dwojako. Oprysk środkiem owadobójczym w
momencie kiedy 80% kwiatów już przekwitło.
Ja zdecydowałem się ten zabieg przeprowadzić właśnie dzisiaj. Użyłem
preparatu "mospilan". Tradycyjne środki to "foschlor', "sadofos",
"owadofos". Z tych nowocześniejszych to właśnie "mospilan", "zolone",
"silit" i inne.
Drugi sposób jest bardziej ekologiczny. Za jakiś czas, gdy zaobserwuję
opadanie zawiązków, rozłożę pod drzewami maty z włókniny i będę je
zbierał i niszczył.

--
pozdrawiam :-))
Sławomir J Marusiński
Gdańsk, GG 5420750