« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-16 23:07:08
Temat: potrzebuję traum żeby żyćyyyy no
właśnie
--
Mań
~~
http://atticus.pl/mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-03-17 00:07:30
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyć
Użytkownik "mania" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c381a9$f6a$1@inews.gazeta.pl...
> yyyy no
> właśnie
Sprawdź czy Ci wąsy nie rosną :-))
Zacznij od granicy kosmosu.
Wielu facetów przy tym wymięka.
Może Ci się uda.
ett
> --
> Mań
> ~~
> http://atticus.pl/mania
Dlaczego?
Zobaczysz :-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-17 00:44:23
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyćmania <m...@o...pl> napisał(a):
> yyyy no
> właśnie
Nie wiedziałem, że koleżanka jest wielbicielką grafiki komputerowej.
No ale, żeby aż tak się od tego uzależnić? Fiu, fiu...
Poszukiwany przez ciebie traum znajdziesz tutaj:
http://www.traum-projekt.com/html/traum-start.php
:)
Pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-17 04:10:28
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyć
"mania" <m...@o...pl> wrote in message
news:c381a9$f6a$1@inews.gazeta.pl...
Manka! Dzieki!
Nareszcie rozumialam fenomen popularnosci "Pasji " Gibsona!
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-17 06:39:56
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyćmania <m...@o...pl> napisał(a):
> yyyy no
> właśnie
>
>
> --
> Mań
> ~~
> http://atticus.pl/mania
>
>
Trauma to szok, ktory powoduje ze odcinasz sie od czesci doswiadczenia, nie
przezywasz go w pelni, gdyz wydaje ci sie za trudne. Pozostaje nierozwiazana
zagadka, niechciany problem, co do ktorego przekonujemy sie ze go nie ma.
Probujemy go zabic w sobie. Udajemy, ze go nie ma. Oklamujemy sie ze zniklo.
Ale jest i pojawia sie jak cien w roznych sytuacjach, podskornie, choc czesto
nie pamietamy juz jaka jest pierwotna przyczyna naszych aktualnych
dolegliwosci. Czasem leki i natretne mysli zdaja sie nawet nie miec podloza,
zdaja sie byc bezprzyczynowe. Oszukujemy sie, ze zycie po prostu czasem musi
bolec.
I ta nasza cholerna nieswiadoma czesc (cialo, emocje, mysli, swiat wokol nas)
wciaz domaga sie domkniecia problemu, przezycia do konca tego, o czym nie
chcielismy juz od dawna pamietac. Czesto naprawde duzo cierpienia, nawet juz
skrajnego musi sie pojawic, bysmy w koncu stawili ponownie czola demonowi.
Czy pozre nas, czy wyzwoli i oczysci? Do tego juz potrzebna konsekwencja i
zdeterminowanie, by przestac wreszcie bezsensownie cierpiec i napinac sie,
przestac wreszcie tworzyc zlozone systemy zabezpieczen przed ta konfrontacja,
poprzez ktore juz prawie nie widac rzeczywistosci. Ta determinacja, to
pragnienie przebicia sie do swiatla w koncu sprawia, ze poddajemy sie i
przezywamy w koncu w calosci to, czego tak bardzo sie balismy. I tu
niesamowita niespodzianka: nie bylo sie czego bac, to po prostu kolejne
doswiadczenie i poszerzenie swiadomosci. Nie trzeba bylo sie zapierac i
walczyc. Wystarczylo sie odprezyc. I znow jestesmy w rzeczywistosci, tak jak
niegdys, przed traumatycznym wydarzeniem. Nie ma wiekszego szczescia i
blogosci. Mozemy w koncu odetchnac w swym istnieniu. Calosc sie dopelnila, a
rzeka zycia swobodnie plynie - ku nastepnym doswiadczeniom transformacji.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-17 08:31:38
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyćHubert w
news:c38rrs$13u$1@inews.gazeta.pl
>
> Trauma to szok, ktory powoduje ze odcinasz sie od czesci doswiadczenia, nie
> przezywasz go w pelni, gdyz wydaje ci sie za trudne. Pozostaje nierozwiazana
> zagadka, niechciany problem, co do ktorego przekonujemy sie ze go nie ma.
> Probujemy go zabic w sobie. Udajemy, ze go nie ma. Oklamujemy sie ze zniklo.
> Ale jest i pojawia sie jak cien w roznych sytuacjach, podskornie, choc czesto
> nie pamietamy juz jaka jest pierwotna przyczyna naszych aktualnych
> dolegliwosci. Czasem leki i natretne mysli zdaja sie nawet nie miec podloza,
> zdaja sie byc bezprzyczynowe. Oszukujemy sie, ze zycie po prostu czasem musi
> bolec.
> I ta nasza cholerna nieswiadoma czesc (cialo, emocje, mysli, swiat wokol nas)
> wciaz domaga sie domkniecia problemu, przezycia do konca tego, o czym nie
> chcielismy juz od dawna pamietac. Czesto naprawde duzo cierpienia, nawet juz
> skrajnego musi sie pojawic, bysmy w koncu stawili ponownie czola demonowi.
> Czy pozre nas, czy wyzwoli i oczysci? Do tego juz potrzebna konsekwencja i
> zdeterminowanie, by przestac wreszcie bezsensownie cierpiec i napinac sie,
> przestac wreszcie tworzyc zlozone systemy zabezpieczen przed ta konfrontacja,
> poprzez ktore juz prawie nie widac rzeczywistosci. Ta determinacja, to
> pragnienie przebicia sie do swiatla w koncu sprawia, ze poddajemy sie i
> przezywamy w koncu w calosci to, czego tak bardzo sie balismy. I tu
> niesamowita niespodzianka: nie bylo sie czego bac, to po prostu kolejne
> doswiadczenie i poszerzenie swiadomosci. Nie trzeba bylo sie zapierac i
> walczyc. Wystarczylo sie odprezyc. I znow jestesmy w rzeczywistosci, tak jak
> niegdys, przed traumatycznym wydarzeniem. Nie ma wiekszego szczescia i
> blogosci. Mozemy w koncu odetchnac w swym istnieniu. Calosc sie dopelnila, a
> rzeka zycia swobodnie plynie - ku nastepnym doswiadczeniom transformacji.
> Pozdrawiam Hubert.
Oto czysty żywy Gestalt :-)))
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-17 09:15:34
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyćUżytkownik "Hubert " <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c38rrs$13u$1@inews.gazeta.pl...
Dobre!
Ja to sobie nazywam "rozgrzebywaniem starych ran",
ktore mimo ze jako-tako zasklepione, nie daja spac spokojnie,
wiec chce sie znowu tego doswiadczyc...
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-17 14:57:39
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyćmania:
> yyyy no
> właśnie
sory, aim not siuuur: iz it drzouk or samthynk layk thin prowokejszyn?
;\
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-17 15:43:38
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyć"eTaTa" news:c384sg$33j$1@news.onet.pl...
> Sprawdź czy Ci wąsy nie rosną :-))
chodzi Ci o zarost na twarzy ponad jamą ustną?
sprawdziłam - nie rosną :)
> Zacznij od granicy kosmosu.
tak jest!
> Wielu facetów przy tym wymięka.
hmm facetów - powiadasz...
> Może Ci się uda.
widzę, że we mnie wierzysz :)
ciekawam - co ja z tą granicą mam zrobić ;)
> Dlaczego?
no?
> Zobaczysz :-))
rozumiem, że Ty już zobaczyłeś ;)
smoki
Mań
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-17 15:46:30
Temat: Re: potrzebuję traum żeby żyćDuch <a...@p...com> napisał(a):
> Użytkownik "Hubert " <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:c38rrs$13u$1@inews.gazeta.pl...
>
> Dobre!
> Ja to sobie nazywam "rozgrzebywaniem starych ran",
> ktore mimo ze jako-tako zasklepione, nie daja spac spokojnie,
> wiec chce sie znowu tego doswiadczyc...
> Duch
>
>
Czasem trzeba kilka razy wracac do pewnych spraw i za kazdym razem moze byc
to trudne. W koncu dzieki tej konsekwencji moze zrobic sie luz. Chyba ze
chcesz doniesc to do smierci i z tym umrzec. Ale to wymaga wysilku i
zuzywania nieustannie zyciodajnej energii na mechanizmy obronne. Czesto
skutkuje takze wszelakiej masci chorobami, dzieki wieloletnim wzorcom
zaburzen energetycznych w ciele (napiecia, blokady energetyczne). Czyli mozna
to doniesc niewyrazone do konca nawet do trumny.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |