| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-16 05:37:13
Temat: powazny problem malzenskiCzy jestescie w stanie w jakis sposob podpowiedziec co mam w takiej
sytuacji zrobic. Moj zwiazek przedmalzenski trwal z moja obecna zona 8
lat. Do tej pory jakos radzilismy sobie z problemami - jednak po slubie
okazuje sie, ze przestalismy rozmawiac. Czuje, ze odsuwam sie od zony.
Calkowicie mnie nie pociaga - duchowo - seksualnie. Twierdzi, ze na
kazdym miejscu sie jej czepiam... Wczesniej w zwiazku przedmalzenskim
myslalem o odejsciu. Mialem nawet okazje. Jednak odrzucilem wzgledy
innej dziewczyny. Nie potrafilem zerwac zwiazku z obecna zona a teraz
mam wrazenie ze nie moge od jej odejsc ani z nia zyc. Prosze o
informacje w jaki sposob rozpoczac uzdrawianie malzenstwa. Czy uczucie
"braku milosci" jest czyms co mozna przywrocic spowrotem? Jestem
przerazony tym co sie dzieje - jestesmy malzenstwem od niecalych 3
miesiecy a ja odczuwam dyskomfort zycia z osoba z ktora mam byc cale
zycie... Dzieki za wszelkie odpowiedzi!
Filip
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-05-16 05:50:04
Temat: Re: powazny problem malzenski
Użytkownik "Filip" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d69bsg$ip9$3@nemesis.news.tpi.pl...
[...]
Heheh. Tobie żadne rady nie sa potrzebne. Bałes i boisz się podjąć decyzji -
więc w pewnym momencie "życie" za Ciebie podejmie odpowiednią decyzję.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-16 08:22:55
Temat: Re: powazny problem malzenskiFilip napisał(a):
> Czy jestescie w stanie w jakis sposob podpowiedziec co mam w takiej
> sytuacji zrobic.
Ja to się tylko zastanwaiam, czy Ciebie to ktoś do tego ożenku zmuszał?
Jeśli już przed ślubem miałeś wątpliwości to po cholerę się decydowałeś?
Z przywiązania? Ze strachu przed chwilą samotności, zanim znajdziesz
kogoś innego? Z wygodnictwa? Z lenistwa? W każdym z tych przypadków,
Twoje małżeństwo długo nie potrwa. Jeśli 3 miesiące po ślubie czujesz
niechęć do małżonki, to wydaje mi się, że o żadnym uzdrowieniu mowy być
nie może. A czy Ona o tym wie?
--
pzd
Stranger
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-16 09:40:42
Temat: Re: powazny problem malzenski*Filip* wrote in <news:d69bsg$ip9$3@nemesis.news.tpi.pl> :
> lat. Do tej pory jakos radzilismy sobie z problemami - jednak po slubie
> okazuje sie, ze przestalismy rozmawiac. Czuje, ze odsuwam sie od zony.
Bo po co sie starac. Po 8 latach nadszedł czas na 'urlop'.
> kazdym miejscu sie jej czepiam... Wczesniej w zwiazku przedmalzenskim
> myslalem o odejsciu. Mialem nawet okazje. Jednak odrzucilem wzgledy
i nie widzisz po tym zdaniu gdzie zaczął się problem - podpowiedz dla
idioty: bo wcale nie chciałeś się żenić, a nie potrafiles odmówić i
zerwac, niech zgadnę: bo nie wypada po 8 latach.
> informacje w jaki sposob rozpoczac uzdrawianie malzenstwa. Czy uczucie
Co uzdrawiać? Tu nie ma nic do ratowania.
> miesiecy a ja odczuwam dyskomfort zycia z osoba z ktora mam byc cale
> zycie... Dzieki za wszelkie odpowiedzi!
jak se pościelesz... Nie masz jaj to bedziesz cierpiał - twój wybór.
--
Jeśli mówisz do boga - to jest modlitwa.
Jeśli bóg mówi do Ciebie - to nazywa się schizofrenia paranoidalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-16 10:11:43
Temat: Re: powazny problem malzenskiUżytkownik "Filip" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d69bsg$ip9$3@nemesis.news.tpi.pl...
Wlasnie po to jest malzenstwo zeby wykrystalizowac pewne rzeczy.
Zdecydowac sie wreszcie: wóz czy przewóz.
Jesli chciałeś odejsc wcześniej od swojej dziewczyny to teraz w małżeństwie
czujesz sie dopiero uwieżiony.
Niestety, problem jest po Twojej stronie, ruch należy wyłącznie do Ciebie.
Wczesniej, przed slubem chciales odejsc od dziewczyny.
Kurna, dlaczego tego nie zrobiłeś?????
Bo pewnie nie potrafisz podejmowac trudnych decyzji i brac odpowiedzialnosc
za to.
A potem czujesz krzywde (do kogos zamiast do siebie samego), ale
rownoczesnie...
dalej nie potrafisz podjac decyzji.
Gdybys chociaz raz sie zdecydwał (dobrze było odejść od swojej dziewczyny
przed slubem),
to poczuł byś gorzki smak tego wszystkiego, i zaczałbyś cieszyc sie z tego
co masz.
To co opisujes jest dosc normalne, zycie musi utrzec nosa.
Właściwie to wszystko jest na właściwej drodze, serio!
Rozpetasz piekło, rozwiedziesz sie ze wszystkimi konsekwencjami
i w kolejnym zwiazku bedziesz juz grzeczny,
bedziesz dbał o to co masz, nie będziesz podskakiwał.
Pozdrawiam i powodzenia,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-16 10:13:45
Temat: Re: powazny problem malzenskiUżytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d69c8n$80g$1@inews.gazeta.pl...
Pikne podsumowanie
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-16 13:38:57
Temat: Re: powazny problem malzenski> Czy jestescie w stanie w jakis sposob podpowiedziec co mam w takiej
> sytuacji zrobic. Moj zwiazek przedmalzenski trwal z moja obecna zona 8
> lat. Do tej pory jakos radzilismy sobie z problemami - jednak po slubie
> okazuje sie, ze przestalismy rozmawiac. Czuje, ze odsuwam sie od zony.
> Calkowicie mnie nie pociaga - duchowo - seksualnie. Twierdzi, ze na kazdym
> miejscu sie jej czepiam... Wczesniej w zwiazku przedmalzenskim myslalem o
> odejsciu. Mialem nawet okazje. Jednak odrzucilem wzgledy innej
> dziewczyny. Nie potrafilem zerwac zwiazku z obecna zona a teraz mam
> wrazenie ze nie moge od jej odejsc ani z nia zyc. Prosze o informacje w
> jaki sposob rozpoczac uzdrawianie malzenstwa. Czy uczucie "braku milosci"
> jest czyms co mozna przywrocic spowrotem? Jestem przerazony tym co sie
> dzieje - jestesmy malzenstwem od niecalych 3 miesiecy a ja odczuwam
> dyskomfort zycia z osoba z ktora mam byc cale zycie... Dzieki za wszelkie
> odpowiedzi!
pewien moj znajomy mawial: milosci nie ma, najpierw jest zauroczenie, potem
tylko przyzwyczajenie.
ciekawe swoja droga jak chcesz uleczac to malzenstwo, gdzie zona cie nie
pociaga w jakikolwiek sposob?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-16 20:02:39
Temat: Re: powazny problem malzenskiFilip <f...@p...onet.pl> napisał(a):
> Czy jestescie w stanie w jakis sposob podpowiedziec co mam w takiej
> sytuacji zrobic. Moj zwiazek przedmalzenski trwal z moja obecna zona 8
> lat. Do tej pory jakos radzilismy sobie z problemami - jednak po slubie
> okazuje sie, ze przestalismy rozmawiac. Czuje, ze odsuwam sie od zony.
> Calkowicie mnie nie pociaga - duchowo - seksualnie.
Filip nawet nie wiesz jak ja cie dbrze rozumiem. napisz czy macie dzieci.
jesli nie to nie jest jeszcze za pozno na rozstanie. to co ze wzieliscie
slub? jesli jednak naprawde zalezy ci na na ratowaniu malzenstwa, moze
wybierzcie sie do poradni malzenskiej.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |