Data: 2002-02-17 13:11:02
Temat: powtórne związki a dzieci z pierwszego :))
Od: Artur <a...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> -----Original Message-----
> From: m...@p...onet.pl@dial2148.wroclaw.dialog.net.
pl
> [mailto:m...@p...onet.pl@dial2148.wroclaw.dia
log.net.pl
> ] On Behalf Of misiczka - Lesława Ignaszewska
> Posted At: Sunday, February 17, 2002 1:53 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: powtórne związki a dzieci z pierwszego :))
> Subject: powtórne związki a dzieci z pierwszego :))
>
>
> Tak sobie siedziałam w niedzielny poranek i się
> zastanawiałam, aż złapałam doła :0) Czy możliwe jest ułożyć
> sobie życie na nowo, mając dwoje dzieci z pierwszego związku?
Sadze, ze tak. Musi to byc mozliwe skoro sie ludziom tak czasem
uklada...
> Wiadomo, ze każdy facet, chce mieć "swoje własne" dziecko. Co
...i wiadomo tez, ze kazda kobieta chce miec swoje wlasne dziecko,
prawda?
> do tego nie ma dyskusji ;-)) No i teraz, przypuśćmy, ze
> znajduję gościa, który się we mnie zakochuje i chce być ze
> mną. Ja mam już dwoje dzieci. On chciałby mieć własne. To
> razem już troje (przy założeniu że ciąża bliźniacza nie
> wchodzi w grę :-D Kto w dzisiejszych czasach zdecyduje się na
> troje dzieci, które trzeba wychować i "wyprowadzić na ludzi".
Zgadza sie - to przedstawia pewien problem, jednak jest to chyba
klasyczny problem z wychowywaniem i utrzymaniem dzieci. Tak po prostu
juz jest.
> Jak uniknąć różnic i uwag typu "powiedz _swojemu_ synowi
> żeby..." Ech.... czy to w ogóle jest możliwe? Musiałabym
Coz? Tutaj po prostu role zaczyna grac kultura w zwiazku. Nie wyobrazam
sobie siebie mowiacego takie slowa. Albo moze inaczej - ciezko jest mi
sobie wyobrazic swoje wkurzenie, ktore by moglo doprowadzic do tak
niekontrolowanego wybuch agresji. Sadze, ze slowa te wowczas byly by
jednym z mniejszych problemow.
> trafić na kogoś majętnego :-) cierpliwego, wyrozumiałego
> i.... absolutnie szalonego :-))))) Ewentualnie faceta, który
> już się w jakimś związku zrealizował jako ojciec i .... Sama
> już nie wiem. Pocieszcie :-))
Hmm... i jak? Udalo mi sie? :-)
A.
|