Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi praca za granicą ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

praca za granicą ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-04-23 09:11:43

Temat: praca za granicą ?
Od: "DarekR" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kiedyś na forum było takie pytanie dotyczące pracy osoby niepełnosprawnej za
granicą. Ktoś obiecał więcej informacji. Może ktoś coś doda w tym temacie.

DarekR

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-04-23 10:43:26

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "DarekR" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2e9c.00000051.462c784e@newsgate.onet.pl...
> Kiedyś na forum było takie pytanie dotyczące pracy osoby niepełnosprawnej
> za
> granicą. Ktoś obiecał więcej informacji. Może ktoś coś doda w tym temacie.
.....................
Sprawa nie jest prosta i chyba jest tak wszędzie. Mógłbym dostarczyć nieco
informacji np. na temat zatrudniania osób niepełnosprawnych w Wielkiej
Brytanii jednak materiał jest zbyt obszerny, by móc go prezentować na
grupie. Ponadto zastanawiam się nad sensem czegoś takiego. Ktoś, kto
chciałby pracować w UK musiałby znać język angielski przynajmniej na takim
poziomie, by móc czytać teksty angielskie ze zrozumieniem, a jeśli są takie
osoby, to polecam lekturę dotyczącą sposobu znajdowania zatrudnienia w UK na
stronie:
http://www.direct.gov.uk/en/DisabledPeople/Employmen
tsupport/index.htm
Na stronie (rządowej jak widać) można znaleźć wszystkie szczegóły działań
zmierzających do znalezienia pracy z uwzględnieniem stopnia i rodzaju
niepełnosprawności i posiadanych kwalifikacji, uzyskiwania pomocy w swoich
staraniach, a także uzyskania w przyszłości przywilejów życiowych
przewidzianych dla ON.
Strona traktuje o ON w ogólności, jednak obecnie kiedy jesteśmy w UE,
wszystkie postanowienia które mogą dotyczyć ON pochodzenia angielskiego mają
(przynajmniej w teorii) takie samo zastosowanie do osób przybyłych do UK z
innych krajów UE. Angielskie ON mogą mieć przewagę po pierwsze: w znajomości
języka (język ojczysty), po wtóre: mają już jakieś miejsca pobytu, w których
mają zapewnione minimum warunków życiowych, ale w kwestii przydatności do
wykonywania jakiejś pracy, takiej przewagi nad przybyszami z innych krajów
mogą już nie mieć. Z tego prostego stwierdzenia wynika, co może być atutem,
a co ograniczeniem dla ON szukającej pracy za granicą.
Niezależnie od regulacji prawnych obowiązujących we wszystkich krajach UE
które zmierzają do wyrównywania szans pracy i życia ON i pozostałych
obywateli, należy jednak z góry przyjąć założenie: "w każdym kraju, ON
krajowiec albo osoba zagraniczna napotka większe problemy ze znalezieniem
pracy, niż osoby które w takich poszukiwaniach niepełnosprawności nie
deklarują (nie są ON)".

Tłumaczenie tego rozległego materiału na język polski mogłoby być pożyteczne
jedynie z niektórych powodów takich jak: zaspokojenie ciekawości "a jak to
jest gdzie indziej", a ponadto być bodźcem do nauki języka w celu
uzupełnienia posiadanych już umiejętności zawodowych i stworzenia sobie
szansy życiowej w Wielkiej Brytanii. Teoretycznie biorąc podobne warunki
powinny dotyczyć innych krajów UE które otworzyły swoje rynki pracy dla
obywateli krajów przyjętych do UE w tym czasie co Polska. Podkreślam słowo
"teoretycznie" którego użyłem w tym tekście, bo o tym jak jest praktyce
można powiedzieć jedynie wówczas, kiedy pewne sprawy przećwiczy się na
własnej skórze.

Na podstawie lektury zasobów internetowych zrobiłem na własny użytek ranking
krajów UE przyjaznych ON i nie wdając się w szczegóły takiej klasyfikacji
(niekoniecznie obiektywnej) mogę stwierdzić, że najbardziej sprzyjają ON
kraje skandynawskie.

A propos: gdyby ktoś stworzył serwis typu wiki dla ON, o jakim niedawno
wspomniano na grupie, można byłoby w nim zamieścić wiele pouczających i
pożytecznych materiałów.

Zdrówko!
--
Zbig A Gintowt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-04-23 20:26:58

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: "Adam Pietrasiewicz" <N...@p...poszukaj.w.google.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 23-04-2007 o 12:43:26 Zbigniew Andrzej Gintowt <z...@w...pl>
napisał(a):


> A propos: gdyby ktoś stworzył serwis typu wiki dla ON, o jakim niedawno
> wspomniano na grupie, można byłoby w nim zamieścić wiele pouczających i
> pożytecznych materiałów.

Zapewne!

Tylko kto za to zapłaci?

Bo to jest realna robota, utrzymanie takiego serwisu!

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz - http://cerbermail.com/?6z14RWN4Pi
Panie Boże, jeśli jesteś, zbaw duszę moją, jeśli ją mam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-04-24 06:37:12

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <N...@p...poszukaj.w.google.pl> napisał w
wiadomości news:op.tq8628f64zsuzp@adam...
................
>> A propos: gdyby ktoś stworzył serwis typu wiki dla ON, o jakim niedawno
>> wspomniano na grupie, można byłoby w nim zamieścić wiele pouczających i
>> pożytecznych materiałów.
>
> Zapewne!
>
> Tylko kto za to zapłaci?
>
> Bo to jest realna robota, utrzymanie takiego serwisu!
....................
Właśnie. Tu leży pies pogrzebany. Specjaliści od wykorzystywania funduszy UE
angażują się w idiotyczne często i bezużyteczne akcje po to, by zgarnąć
nieco kasy i można zapomnieć, by chcieli inwestować w pomysły które
jakkolwiek mogłyby być pozyteczne, to nie ma w nich szmalu do wyciagnięcia.

Zapytanie ma dobry związek z ilustracją obłudy zawartej w poczynaniach wielu
"specjalistów" od pozyskiwania funduszy UE. Robią oni niby coś użytecznego
dla kogoś (jakiejś społeczności) a w istocie realizuja własny tylko interes.
Nie uważam, by był to najbardziej uczciwy sposób zarabiania pieniędzy.

EURES - nie zajmuje się w szczególności pozyskiwaniem pracy za granicą przez
ON, bo nikomu na tym nie zależy, by tłum inwalidów rozpełzł sie po krajach
UE.

Zdrówko!
--
Zbig A Gintowt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-04-24 16:28:55

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: "Adam Pietrasiewicz" <N...@p...poszukaj.w.google.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 24-04-2007 o 08:37:12 Zbigniew Andrzej Gintowt <z...@w...pl>
napisał(a):


>> Zapewne!
>>
>> Tylko kto za to zapłaci?
>>
>> Bo to jest realna robota, utrzymanie takiego serwisu!
> ....................
> Właśnie. Tu leży pies pogrzebany. Specjaliści od wykorzystywania
> funduszy UE angażują się w idiotyczne często i bezużyteczne akcje po to,
> by zgarnąć nieco kasy i można zapomnieć, by chcieli inwestować w pomysły
> które jakkolwiek mogłyby być pozyteczne, to nie ma w nich szmalu do
> wyciagnięcia.

No właśnie, panie Zbigniewie - to DO DZIEŁA. Ma Pan pomysł, jako emeryt ma
Pan mnóstwo wolnego czasu, języki Pan zna, czego chcieć więcej?
Wypełnienie wniosku to prosta rzecz, nawet programy do tego są. Samo się
robi.

> Zapytanie ma dobry związek z ilustracją obłudy zawartej w poczynaniach
> wielu "specjalistów" od pozyskiwania funduszy UE. Robią oni niby coś
> użytecznego dla kogoś (jakiejś społeczności) a w istocie realizuja
> własny tylko interes. Nie uważam, by był to najbardziej uczciwy sposób
> zarabiania pieniędzy.

Ja myślę w takim razie, że na przykład Pan, jako osoba aktywna,
niewątpliwie o dużym doświadczeniu i wiedzy, zaangażowana osobiście w
sprawy niepełnosprawnych, może w takim razie taką rzecz sfinansować z
własnej kieszeni. W gruncie rzeczy chodzi o poświęcenie kulkuset złotych
rocznie i trochę czasu.

Czyż nie byłoby to o tyle skuteczniejsze i efektywne niż na przykład
jeżdżenie po całej Polsce i robienie wykładów, czy organizowanie kursów
informatycznych albo językowych?


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz - http://cerbermail.com/?6z14RWN4Pi
Panie Boże, jeśli jesteś, zbaw duszę moją, jeśli ją mam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-04-24 18:20:55

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <N...@p...poszukaj.w.google.pl> napisał w
wiadomości news:op.traqqhqf4zsuzp@adam...
...................
> No właśnie, panie Zbigniewie - to DO DZIEŁA. Ma Pan pomysł, jako emeryt ma
> Pan mnóstwo wolnego czasu, języki Pan zna, czego chcieć więcej?
> Wypełnienie wniosku to prosta rzecz, nawet programy do tego są. Samo się
> robi.
...................
Słusznie. Problem tylko w tym, że ja nie mam parcia na fundusze z UE.
Wystarcza mi moja emerytura, choć jest wyliczona standardowo, bez żadnych
przywilejów. Gdybym miał chociaż 20 lat mniej (fizycznie) to co innego.
Jednak to, że duchowo jestem znacznie młodszy nie wystarczy by przełamać
barierę którą mógłbym zawrzeć w pytaniu: "co zrobić żeby mi się chciało
chcieć?". Wbrew pozorom nie jest to pytanie takie głupie: ja wiem co znaczy
przyjąć na siebie obowiązek za robienie czegoś i robić to ze świadomością
pełnej odpowiedzialności.
..................
> Ja myślę w takim razie, że na przykład Pan, jako osoba aktywna,
> niewątpliwie o dużym doświadczeniu i wiedzy, zaangażowana osobiście w
> sprawy niepełnosprawnych, może w takim razie taką rzecz sfinansować z
> własnej kieszeni. W gruncie rzeczy chodzi o poświęcenie kulkuset złotych
> rocznie i trochę czasu.
.................
Gdyby to była kwestia tylko kilkuset złotych rocznie, to nie sądzę by
przekraczało to moje możliwości. Tyle że to finansowanie ma się nijak do
mojej aktywności, doświadczenia i dotychczasowego zangażowania. Nie
przesadzajmy z resztą z tym zaangażowaniem. Angażuję się tu na grupie
proporcjonalnie do chwilowej kondycji, samopoczucia i wolnego czasu...a
także wtedy, kiedy przypuszczam, że mam coś do przekazania. Jako emeryt,
wbrew pozorom, nie mam aż tak wiele czasu. Mam bardzo wiele zajęć
(niedochodowych) które chciałbym zrealizować w czasie który mam być może
jeszcze do dyspozycji na tym padole.
Z powodów które wyłuszczyłem, uważam że tym powinien zająć się ktoś młodszy
(mógłby może mieć z tego nawet jakieś profity, ale też z pewnością
obowiązki), ja swoją rolę widziałbym w udziale w przygotowywaniu tekstów
które mogłyby być interesujące dla niektórych ON, lecz nie na zasadzie:
"muszę do jutra" czy "muszę w tym miesiącu". Ja nie chcę już niczego musieć,
ale z tego nie wynika wcale, że miałbym być całkiem bezużyteczny.
Nota bene: nie przepadam za publicznymi wynurzeniami o sobie (to zawsze
pachnie jakąś formą ekshibicjonizmu), staram się także w dyskusjach nie
robić wobec nikogo wycieczek osobistych, ale do tych wynurzeń sprowokował
Pan mnie trochę :).
...................
>
> Czyż nie byłoby to o tyle skuteczniejsze i efektywne niż na przykład
> jeżdżenie po całej Polsce i robienie wykładów, czy organizowanie kursów
> informatycznych albo językowych?
..................
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Być może. Nie mam przekonania
(czemu już dawałem wyraz) do wykładów jak zostać biznemenem, kiedy się jest
rencistą z miesięcznym kapitałem 800 zł netto renty w takim samym stopniu
jak jak nie mogę uwierzyć w żadną z popularyzowanych szeroko metod
samoleczenia. Na pewno da się powiedzieć, że byłoby to inne, a czy
użyteczne, to musieliby wypowiedzieć się ci, którym miałoby to służyć. Z
pewnością można też powiedzieć, że przedsięwzięcie prowadzone nawet dość
długo byłoby o wiele tańsze niż tylko jednorazowo emitowana idiotyczna
reklama telewizyjna z człowiekiem na wózku inwalidzkim.

Zdrówko!
--
Zbig A Gintowt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-04-24 20:50:01

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: "Adam Pietrasiewicz" <N...@p...poszukaj.w.google.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 24-04-2007 o 20:20:55 Zbigniew Andrzej Gintowt <z...@w...pl>
napisał(a):

> Z pewnością można też powiedzieć, że przedsięwzięcie prowadzone nawet
> dość długo byłoby o wiele tańsze niż tylko jednorazowo emitowana
> idiotyczna reklama telewizyjna z człowiekiem na wózku inwalidzkim.


Pański pomysł - proszę więc działać. Wciąż się mówi o tym, co należałoby
zrobić, więc wreszcie może trzebaby zrobić.

To, co inni robią dotychczas najwyraźniej jest do kitu - głupie reklamy,
nic nie dające akcje, więc może, skoro Panu tak się pomysł spodobał,
dałoby się jednak coś zrobić?

Rodzinny system wiki na http://www.pietrasiewicz.net kosztował mnie trochę
ponad 400 zł. W dwa lata zapłacę 500 zł. No i nieco pracy, ale nie jakoś
tak strasznie dużo.

Ja myślę, że byłby to fajny dowód na to, że jednak można i wreszcie
zamknęłoby to paszcze darmozjadom trwoniącym brukselskie pieniądze na nic,
próbującym wciąż udowadniać jakie to ważne i potrzebne rzeczy robią.

Nie chce Pan nic MUSIEĆ - w takim portalu nic się nie MUSI. To ma samo
żyć, to mają niezwykle aktywni niepełnosprawni sami zrobić, w celu pomocy
innym. Pan by tylko nadzorował, roboty przy tym jest troszkę na początku,
a potem samo idzie! Naprawdę.

Do dzieła Panie Zbigniewie - bo inaczej, to wyjdzie na to, że to tylko
takie gadanie i krytykanctwo, jak Pan tych darmozjadów wyciskających
brukselkę krytykuje.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz - http://cerbermail.com/?6z14RWN4Pi
Panie Boże, jeśli jesteś, zbaw duszę moją, jeśli ją mam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-04-25 10:50:22

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <N...@p...poszukaj.w.google.pl> napisał w
wiadomości news:op.tra2tnsx4zsuzp@adam...
...............
> Pański pomysł - proszę więc działać. Wciąż się mówi o tym, co należałoby
> zrobić, więc wreszcie może trzebaby zrobić.
..................
Jakoś odnoszę wrażenie, że to co piszę jest ignorowane i idzie w jakąś
czarną dziurę. Napisałem wyraźnie, że realizacja pomysłu (nie mojego z
resztą, proszę przejrzeć posty w wątku rozpoczetego przez sebę pt.
"Koncepcja strony, portalu o motoryzacji prośba o opinie") - nie jest
potrzebna mi osobiście, a ponadto: "co robić żeby...itd". Odbiłbym piłeczkę
w Pana kierunku. Pan jest, a ja nie jestem informatykiem i nie chce się już
uczyć konfigurowania systemu wiki ani też joomli. Jeśli z realizacji tej
idei dałoby się uzyskać fundusze UE, to mogłoby to być bardziej sensowną
kontynuacją działań rozpoczętych u pana Ciszewskiego.
..................
> Rodzinny system wiki na http://www.pietrasiewicz.net kosztował mnie trochę
> ponad 400 zł. W dwa lata zapłacę 500 zł. No i nieco pracy, ale nie jakoś
> tak strasznie dużo.
..................
Mam wielu znajomych którzy w taki sposob poświęcili się dla rodzinnych
systemów (również potomkowie szlachty herbowej, a przy okazji: do naszych
nazwisk przywiązany jest ten sam herb Leliwa, herb to po angielsku raczej
"coat of arms" niż "emblem" - uwagę tę czynię bez złego zamiaru jako
heraldyk amator :) ) - jednak jest to trochę coś innego niż uniwersalny
portal dla ON. System wiki redagowany dla celów encyklopedycznych, czy też
jako portal o znaczeniu praktycznym i użytkowym musi być jednak recenzowany
przez specjalistów, by nie wprowadzać na błędne ścieżki tych, którzy w nim
poszukują opisów prawdziwych.
.................
>
> Ja myślę, że byłby to fajny dowód na to, że jednak można i wreszcie
> zamknęłoby to paszcze darmozjadom trwoniącym brukselskie pieniądze na nic,
> próbującym wciąż udowadniać jakie to ważne i potrzebne rzeczy robią.
>
> Nie chce Pan nic MUSIEĆ - w takim portalu nic się nie MUSI. To ma samo
> żyć, to mają niezwykle aktywni niepełnosprawni sami zrobić, w celu pomocy
> innym. Pan by tylko nadzorował, roboty przy tym jest troszkę na początku,
> a potem samo idzie! Naprawdę.
>
> Do dzieła Panie Zbigniewie - bo inaczej, to wyjdzie na to, że to tylko
> takie gadanie i krytykanctwo, jak Pan tych darmozjadów wyciskających
> brukselkę krytykuje.
.................
Myślę, że powinienem po raz ostatni skwitować to, czym Pan próbuje mnie
nabrać. Mam swoje latka Panie Adamie ale do demencji i zdziecinnienia
jeszcze mi trochę, toteż Pańskie zachęty odczytuję poprawnie.
1. Nie mam zamiaru ani nie widzę sensu by nawet usiłować zamykać komukolwiek
paszczę. Ganienie czegoś nie jest równoznaczne z zamykaniem czyjejś paszczy.
Ponadto żeby to robić trzeba być "trzymającym władzę" :) Pańska ironia nie
trafia do celu.
2. Skoro jest Pan przekonany, że to tak idzie i niczego się nie musi, to
wziąwszy pod uwagę, że jest Pan ode mnie młodszy i równie, jeśli nie
bardziej zaangażowany w np. budzenie ochoty inwalidów do pracy, to jest Pan
dużo lepszym kandydatem do tego zbożnego dzieła niż ja.
3. Właśnie takie gadanie i krytykanctwo najbardziej mi odpowiada. Tych
konsumentów brukselki nie nazywam darmozjadami, to Pan mówi , nie ja, ale
uważam że są to ludzie umiejący zadbać o swoje interesy. Gdyby przy okazji
działali w interesie innych, jak to mają zapisane w ideach które realizują
za środki UE, to byłoby wyśmienicie...ale nie jest. Nie jestem przeciwny
bogaceniu się przez innych, ale będę krytykował działania pozorne, no chyba,
że będą za to wsadzać, to wówczas ja się zastanowię czy nie zamknąć swojej
paszczy :). Taka to zwykła demonstracja braku ambicji.
...................
> Panie Boże, jeśli jesteś, zbaw duszę moją, jeśli ją mam
...................
A propos Pańskiego cytatu: nie sądzi Pan, że może Pan nim sprowokować kogoś
mniej tolerancyjnego? (Kto wie kogo dzisiaj można i czym urazić?).
--
Zdrówko!

Zbig A Gintowt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-04-25 12:00:18

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: interpio <i...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 24 Kwi, 08:37, "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@w...pl> wrote:

> Specjaliści od wykorzystywania funduszy UE
> angażują się w idiotyczne często i bezużyteczne akcje po to, by zgarnąć
> nieco kasy i można zapomnieć, by chcieli inwestować w pomysły które
> jakkolwiek mogłyby być pozyteczne, to nie ma w nich szmalu do wyciagnięcia.

Dzisiaj przyszła do mnie, pracownica Opieki Społecznej z informacją,
że przyszedł do nich faks, że jakaś firma poszukuje inwalidów z I i II
grupą na szkolenie zawodowe (nie wiadomo jakie) ale za darmo w
Szklarskiej Porębie w jakimś (nie wiadomo jakim) hotelu (i nie wiadomo
kiedy) ale za darmo!
Po co ktoś coś takiego organizuje, mój brat, który prowadzi szkolenia
językowe dla bezrobotnych ze środków UE - mówi, że tylko i wyłącznie
dla kasy.

Chętnie skorzystałbym z kursu np. spawacza, serwisanta komputerowego,
obsługi obrabiarek numerycznie sterowanych itp ale nie sztuki pisania
CV i listów motywacyjnych!!!
Pozdrawiam Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-04-25 17:31:24

Temat: Re: praca za granicą ?
Od: "Adam Pietrasiewicz" <N...@p...poszukaj.w.google.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 25-04-2007 o 14:00:18 interpio <i...@d...pl> napisał(a):


> Chętnie skorzystałbym z kursu np. spawacza, serwisanta komputerowego,
> obsługi obrabiarek numerycznie sterowanych itp ale nie sztuki pisania
> CV i listów motywacyjnych!!!

A pewnie! Zawsze dobrze jest się czegoś nauczyć.

Jednak obserwowałem przez parę miesięcy pracę ośrodka doradztwa zawodowego
i muszę powieedzieć, że nie wszyscy mają tak dobrze, że wiedzą, jak
napisać CV i jak się sprzedać. I tym ludziom też można pomóc ucząc ich
pisania CV i organizując warsztaty, na których uczą się prezentacji samych
siebie.

Nie można więc potępiać w czambuł takich inicjatyw.



--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz - http://cerbermail.com/?6z14RWN4Pi
Panie Boże, jeśli jesteś, zbaw duszę moją, jeśli ją mam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jestem upośledzony umysłowo
Interwencja
pytanie
Urzedy nieprzyjazne psom przewodnikom
Wymiana Dowodów Osobistych , zwolnienie z opłat

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »