Ok. 4 tygodnie temu rozchorowalam sie na gardlo, do tego 40 stopni
goraczki itd. Zaczelam sie leczyc po paru dniach - dostalam
antybiotyki (penicylina). Tak jak pani doktor nakazala - bralam je
przez tydzien. Po przerwaniu kuracji znowu gardlo zaczelo mocno bolec,
wiec lyknelam reszte tabletek, bylo tego na 3 dni, potem gardlo znowu
bolalo. Bylam juz wtedy za granica, siostra dala mi inny antybiotyk na
choroby zwiazane z gardlem. Tabletki na 5 dni - w tym czasie gardlo
bolalo mniej. Kiedy sie skonczyly (4 dni temu) nie pogorszylo mi sie -
tak samo migdalki mnie lekko pobolewaja - raz jeden, raz drugi. Czy to
oznacza ze wciaz mam angine, czy moze jest to normalne po anginie?
Wolalabym uniknac powrotu do przychodni - czy sa jakies domowe sposoby
na doleczenie tego? Kiedys wyleczono mi migdalki likierem
pomaranczowym, wiec teraz tez popijam likierek :) ale wolalabym z nim
nie przesadzac no i moze wzmocnic jego dzialanie czyms bezalkoholowym
:)

Tia.

--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl