Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia pytanko

Grupy

Szukaj w grupach

 

pytanko

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 7


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-18 18:55:16

Temat: pytanko
Od: "hipiska" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich!
Mam troszke dziwne pytanko, ale moze ktoś będzie umiał mi pomóc.
Od dłuzszego czasu czytuję te grupkę, choć nie odpowiadałam na posty (
wrodzona nieśmiałosć :-)
Aktualnie szukam grupki, na której poruszane będą tematy śmierci zarówno w
sensie religijnym jak i filozoficznym ( choc jest to do siebie zbliżone ).
Czy tego typu poglądy ludzi mogę znaleźć tylko na grupach typu religia itp?
A moze szanowni grupowicze mialiby coś do powiedzenia w tej kwestii?
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Hipi.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-12-20 20:36:27

Temat: Re: pytanko
Od: "Ole[ń]ka" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "hipiska" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:atqgb4$nh5$1@news.tpi.pl...
> Aktualnie szukam grupki, na której poruszane będą tematy śmierci zarówno w
> sensie religijnym jak i filozoficznym ( choc jest to do siebie zbliżone ).
> Czy tego typu poglądy ludzi mogę znaleźć tylko na grupach typu religia
itp?
> A moze szanowni grupowicze mialiby coś do powiedzenia w tej kwestii?
> Pozdrawiam bardzo serdecznie.
> Hipi.


Witaj Hipisko! Bardzo mni interesuje ten temat ale nie
wiem czy nam pozwola i co konkretnie Cie interesuje? Smierc to temat
rzeka-napisz przynajmniej od czego mamy zaczac?:)))))))

Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-12-22 19:39:24

Temat: Re: pytanko
Od: "Marek Dlugosz" <u...@r...please> szukaj wiadomości tego autora

hipiska napisała
| Witam wszystkich!
| Mam troszke dziwne pytanko, ale moze ktoś będzie umiał mi pomóc.
| Od dłuzszego czasu czytuję te grupkę, choć nie odpowiadałam na posty (
| wrodzona nieśmiałosć :-)
| Aktualnie szukam grupki, na której poruszane będą tematy śmierci zarówno w
| sensie religijnym jak i filozoficznym ( choc jest to do siebie zbliżone ).
| Czy tego typu poglądy ludzi mogę znaleźć tylko na grupach typu religia
itp?
| A moze szanowni grupowicze mialiby coś do powiedzenia w tej kwestii?
| Pozdrawiam bardzo serdecznie.
| Hipi.

Mam dużo do powiedzenia. Możesz to podczepić pod religię lub filozofię. Nie
mam zamiaru pisać o śmierci w sensie końca fizycznej egzystencji na tym
padole łez, ale ogólniej. O przeżywaniu własnej śmierci w różnych
dziedzinach własnego życia.

Czy przeżyłaś własną smierć? W takim sensie, że zawiodłaś się na sobie,
straciłaś wiarę w siebie, utraciłaś sens, nadzieję... w jakiejś mierze, w
jakiejś dziedzinie stałaś sie chodzącym trupem. Zombie.

Jestem chrześcijaninem. W jakiejś mierze, w jakiejś dziedzinie doświadczam
mocy Bożej i cudów w moim życiu. Ale musiałem przejść przez śmierć. Śmierć
własnych sił, własnych zdolności, własnych możliwości. To ma oczywiście
związek z tematem tej grupy. Jednak moderator tego nie dostrzega - szkoda.
Dla pewności wysyłam ci ten list też prywatnie. Taki mam ostatnio zwyczaj.

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-12-25 15:47:20

Temat: Re: pytanko
Od: "hipiska" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
>
> Witaj Hipisko! Bardzo mni interesuje ten temat ale nie
> wiem czy nam pozwola i co konkretnie Cie interesuje? Smierc to temat
> rzeka-napisz przynajmniej od czego mamy zaczac?:)))))))
>
> Ola
>
>

Cieszę się, ze kogoś jeszcze ten temat interesuje - bardzo chętnie
podyskutuje!
Fakt - to temat rzeka, dlatego wiele nowych wątków wyłoni się pewnie podczas
dyskusji.
A od czego zacząć i cop mnie intersuje?
interesuje mnie całokształt, ogół. Ostatnio na przykład zaczęłam się
zastanawiać nad zachowaniem ludzi, nad ich emocjami w związku ze śmiercią.
nad tym jak reagują ludzie po zetknięciu się ze smiercią.
Wielu ludzi mówi, ze boi się śmierci.
Ale zastanówmy się tak konkretniej, dogłebniej.
Czego tak naprawdę, konkretnie się boimy i nazywamy to śmiercią...
Bo czym jest śmierć pomijając aspekt religijny, wszelkie przejścia, inne
światy itp
Śmierć to po prostu zakonczenie życia tutaj, organizm przestyaje
funkcjonować, tak?
Wiec czego sie tu boimy...
Ale jakie uczucia kojarzą się nam ze śmiercią
strach, ale też ból. Boimy się bólu. Większośc osóbh chce umrzec szybko i
bezbolesnie. Boimy sie cierpeinia.
Boimy się samotności. Tego, ze zostaniemy w tej chwili sami, ale też tego,
ze my umierając zostawimy rodZine, przyjaciól oraz tego, że ktoś umierajac
zostawi nas samych.
Boimy się o sibie - czy sobie poradzimy, czujemy niepewnosć tego co jest "
po tym":, co nas czeka dalej.
Ake boimy sie też o swoich bliskich - aby oni sobie poradzili....
Co sądzisz na ten temat?
Pozdrawim bardzo serdecznie.
Hipi




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-12-30 09:19:15

Temat: Re: pytanko
Od: "Ole[ń]ka" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "hipiska" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aucjtj$9ek$1@news.tpi.pl...
> zastanawiać nad zachowaniem ludzi, nad ich emocjami w związku ze śmiercią.
> nad tym jak reagują ludzie po zetknięciu się ze smiercią.
> > Śmierć to po prostu zakonczenie życia tutaj, organizm przestyaje
> funkcjonować, tak?
No tak! Ale kazda strata bloli zwlaszcza osoby bliskiej sama nie wiem czy
zwykle odejscie kogos (np wyjazd do USA) nie boli porownywalniie



> Wiec czego sie tu boimy...
> Ale jakie uczucia kojarzą się nam ze śmiercią
> strach, ale też ból. Boimy się bólu. Większośc osóbh chce umrzec szybko i
> bezbolesnie. Boimy sie cierpeinia.
> Boimy się samotności. Tego, ze zostaniemy w tej chwili sami, ale też tego,
> ze my umierając zostawimy rodZine, przyjaciól oraz tego, że ktoś umierajac
> zostawi nas samych.
> Boimy się o sibie - czy sobie poradzimy, czujemy niepewnosć tego co jest "
> po tym":, co nas czeka dalej.

Dokladnie tak

> Ake boimy sie też o swoich bliskich - aby oni sobie poradzili....
Widzialam pare razy umierajacego czlowieka(pracuje w szpitalu) i zawsze jest
to dla mnie takie zagadkowe bo 2 sekundy temu ktos jeszcze zyl a tu ciach i
juz cie nie ma...

Ludzie roznie umieraja: widzialam i takich dla ktorych smierc byla
wybawieniem po dlugim cierpieniu, tacy ludzie umieraja z "usmiechem na
ustach" tzn. widac na twarzy ulge, ze nareszcie juz nie boli, widac zdazyli
sie juz z tym ,ze odejda oswoic a zycie w meczarniach jest malo
ciekawe(nowotwor)

Ale nie moge sie pogodzic jak dzieci umieraja np.z glodu, jakis dewiant
zabije albo sa smiertelnie chore...
Strasznie mnie to rusza, ze taka mala istota miala cale zycie przed soba i
...
Dzieci nam sie kojarza ze szczesciem, usmiechem a nie ze smiercia- to tak
jakby biegacz tuz po starcie nagle przestal biec


Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-12-30 15:20:40

Temat: Re: pytanko
Od: "hoRaCy vel arcybiskup P. aka Spider lub szeregowy Bambus" <h...@p...nospam.fm> szukaj wiadomości tego autora

Boje sie tylko i wylacznie o smierc bliskich.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-12-30 20:36:06

Temat: Re: pytanko
Od: "hipiska" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ole[ń]ka" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:aup345$rc6$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "hipiska" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:aucjtj$9ek$1@news.tpi.pl...
> > zastanawiać nad zachowaniem ludzi, nad ich emocjami w związku ze
śmiercią.
> > nad tym jak reagują ludzie po zetknięciu się ze smiercią.
> > > Śmierć to po prostu zakonczenie życia tutaj, organizm przestyaje
> > funkcjonować, tak?
> No tak! Ale kazda strata bloli zwlaszcza osoby bliskiej sama nie wiem czy
> zwykle odejscie kogos (np wyjazd do USA) nie boli porownywalniie

Ja osobiście mam w tej chwili żałobe. i w zasadzie trudno to uczucie
porównywać do wyjazdu kogos -pozostaje cały czas świadomosc. Coś sie
skonczyło. Smierć pomijając aspekty typu reinkarnacja itp jest po prostu
koncem. Zostajew żal, ze już sie wiecej tej osoby nie zobaczy, nie usłyszy.
Ale kwestia takiej jakiejś pustki, tęsknoty za tą osobą, jest chyba
faktycznie porownywalna do uczucia, które przezywamy na przykład po czyimś
wyjeździe.
>

> > Ake boimy sie też o swoich bliskich - aby oni sobie poradzili....
> Widzialam pare razy umierajacego czlowieka(pracuje w szpitalu) i zawsze
jest
> to dla mnie takie zagadkowe bo 2 sekundy temu ktos jeszcze zyl a tu ciach
i
> juz cie nie ma...
>
> Ludzie roznie umieraja: widzialam i takich dla ktorych smierc byla
> wybawieniem po dlugim cierpieniu, tacy ludzie umieraja z "usmiechem na
> ustach" tzn. widac na twarzy ulge, ze nareszcie juz nie boli, widac
zdazyli
> sie juz z tym ,ze odejda oswoic a zycie w meczarniach jest malo
> ciekawe(nowotwor)

Pzreżywamy każdą śmierć, z którą sie zetkniemy. edną bardziej inną mniej.
Każdy przeżywa to inaczej bo jedni są bardziej a inni mniej wrazliwi, i
każda śmierć odbieramy inaczej, bo raz ze każda jest na swój sposób inna , a
dwa, ze jedna jest nam cieższa - na pzrykład ktoś z rodziny, a druga mniej
ważna, mniej bolesna - osoba mniej znana. Podczas pracy czy nawet
krótkiegopobytu w szputalu człowiek bardzop dużo stykla się ze śmiercią i
wpewien sposób sia hartuje, uodparnia, ale przeciez na to nie da sie tak do
konca uodpornic.


> Ale nie moge sie pogodzic jak dzieci umieraja np.z glodu, jakis dewiant
> zabije albo sa smiertelnie chore...
> Strasznie mnie to rusza, ze taka mala istota miala cale zycie przed soba i
> ...
> Dzieci nam sie kojarza ze szczesciem, usmiechem a nie ze smiercia- to tak
> jakby biegacz tuz po starcie nagle przestal biec

Bardzo ciekawe porównanie.
>

Pozdrawiam serdecznie.
Hipi.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Informacje nt narkotykó.
Onanista traci przytomnoś
Drug dealers- literatura
Propozycja nowej grupy
pierwsze ogłoszenie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »