| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-17 19:11:43
Temat: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosciLeczenie *depresji* wg jednej z uczestniczek psp:
"Jeśli o mnie chodzi, skończyło się na wizycie u lekarza rodzinnego,
który przepisał mi **łagodne środki uspokajające**. Po miesiącu czy
dwóch,
już nie pamiętam, wróciłam do normalbego stanu ducha."
"Podobno można. **Nie znam się na mechanizmach rozwoju tej choroby**,
ale
znam osobę, która bardzo ciężko ją przeżyła i czasami ma nawroty, z
tym, że nie wiem, czy silne."
"Rzecz jasna, ciężkie przypadki powinien leczyć psychiatra, bo wtedy
**tabletka na dobry sen** to za mało - są jakieś terapie i takie tam,
znam
to jedynie z opowieści i filmów."
"Cóż, ja sobie sama zdiagonozowałam ;) Wszyscy myśleli, że mi odbija,
nikt z mojego otoczenia nie potrafił zrozumieć, co się ze mną dzieje,
ja sama też nie. W końcu poszłam po książkę medyczną, zidentyfikowałam
objawy (...)"
Brawo: Polak potrafi. Nawet wyleczyc depresje lekami nasennymi i
uspakajacymi. Nie znajac etiologii tej choroby, na podstawie "ksiazki
medycznej" (mam nadzieje, ze chociaz podrecznika a nie encyklopedii
zdrowia).
krzysztof(ek)
(przerazony :-o) )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-17 19:42:59
Temat: Re: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosciWitaj!
> Brawo: Polak potrafi. Nawet wyleczyc depresje lekami nasennymi i
> uspakajacymi. Nie znajac etiologii tej choroby, na podstawie "ksiazki
> medycznej" (mam nadzieje, ze chociaz podrecznika a nie encyklopedii
> zdrowia).
Chyba ostro pozbiera ta niewiasta. Nie wiem cyz zauwazyles ze chyba miala
typowe OKV? Juz ja grzecznie (mam nadzieje) popraosilem by takich glupot
nie gadala bo tylko ludziom szkode przyniesie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-17 19:54:38
Temat: Re: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosci
Użytkownik jacek <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:M...@n...tpi.pl...
Chyba ostro pozbiera ta niewiasta. Nie wiem cyz zauwazyles ze chyba miala
> typowe OKV? Juz ja grzecznie (mam nadzieje) popraosilem by takich glupot
> nie gadala bo tylko ludziom szkode przyniesie.
przepraszam, ze się wtrącę jako laik absolutny w temacie diagnozowania - co
to jest "typowe OKV"?
pytam zupełnie powaznie.
pozdrawiam.
pepe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-17 19:58:59
Temat: Odp: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosci
Użytkownik "jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.161070b1a055aad989686@news.tpi.pl...
> Chyba ostro pozbiera ta niewiasta. Nie wiem cyz zauwazyles ze chyba
miala
> typowe OKV? Juz ja grzecznie (mam nadzieje) popraosilem by takich
glupot
> nie gadala bo tylko ludziom szkode przyniesie.
Nie wiem, co ma a czego nie ma, poniewaz nie potrafie tego ocenic na
podstawie postow na grupie, ani nie mam takiej ochoty.
krzysztof(ek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-17 23:30:17
Temat: Re: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosciUżytkownik "krzysztof(ek)" :
> "Cóż, ja sobie sama zdiagonozowałam ;) Wszyscy myśleli, że mi odbija,
> nikt z mojego otoczenia nie potrafił zrozumieć, co się ze mną dzieje,
> ja sama też nie. W końcu poszłam po książkę medyczną, zidentyfikowałam
> objawy (...)"
>
> Brawo: Polak potrafi. Nawet wyleczyc depresje lekami nasennymi i
> uspakajacymi. Nie znajac etiologii tej choroby, na podstawie "ksiazki
> medycznej" (mam nadzieje, ze chociaz podrecznika a nie encyklopedii
> zdrowia).
Polak Wiele Potrafi :) !
Jeśli naprawdę CHCE.
Nie wiem na ile można wyleczyć w ten sposób prawdziwą depresję ale stany depresyjne
można:).
Po prostu ZROZUMIENIE pomaga opanować emocje i pozwala coś z nimi pozytywnego zrobić.
Jak myślisz - czy depresja to coś znanego tylko w cywilizacji Zachodu;) ?
Jakoś sobie z nią ludzie przez wieki radzili.
Zamiast psychiatrow mieli ( i mają tam gdzie ich nie ma ), jakieś inne sposoby.
Gdzieś tam może to być szaman przepędzający złe duchy, u nas może to być napisana
zrozumiałym dla
laików;) książka.
Oczywiście jeśli stan pozwala w ogóle się skupić lub mieć chęć na czytanie.
Dlatego mówię o stanach depresyjnych, nie o głębokiej depresji - w tym musi zapewne
dopomóc lekarz.
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-17 23:58:06
Temat: Odp: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosci
Użytkownik "Eva" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9o60ur$mn3$1@news.tpi.pl...
> Polak Wiele Potrafi :) !
> Jeśli naprawdę CHCE.
> Nie wiem na ile można wyleczyć w ten sposób prawdziwą depresję ale
stany depresyjne można:).
Stanow depresyjnych nie leczy sie lekami nasennymi !!!
Mozna dobrac odpowiedni lek antydepresyjny, ktory wykazuje dzialanie
nasenne, ale podaje sie lekow nasennych.
Ich sie nawet nie przepisuje osobom depresyjnym ze wzgledu na ryzyko
przedawkowania (proba samobojcza).
Lekami nasennymi na pewno nie wyleczysz depresji.
> Po prostu ZROZUMIENIE pomaga opanować emocje i pozwala coś z nimi
pozytywnego zrobić.
Nie pisalem o zrozumieniu. Pisalem o lekach nasennych w depresji.
Pisalem o bezmyslnych radach opartych na lekturze jednej "ksiazki
medycznej" i doswiadczeniach "osoby, ktora przezyla (...) i czasami ma
nawroty, z
tym, że nie wiem, czy silne".
> Jak myślisz - czy depresja to coś znanego tylko w cywilizacji
Zachodu;) ?
> Jakoś sobie z nią ludzie przez wieki radzili.
> Zamiast psychiatrow mieli ( i mają tam gdzie ich nie ma ), jakieś inne
sposoby.
> Gdzieś tam może to być szaman przepędzający złe duchy, u nas może to
być napisana zrozumiałym dla
> laików;) książka.
> Oczywiście jeśli stan pozwala w ogóle się skupić lub mieć chęć na
czytanie.
> Dlatego mówię o stanach depresyjnych, nie o głębokiej depresji - w tym
musi zapewne dopomóc lekarz.
hmm... kiedys lekow tez nie bylo i jakos ludzie zyli.
ale czy umieli sobie ze wszystkim poradzic?
krzysztof(ek)
ps. qrde Evka ;-) nie dyskutuj ze mna w nocy, bo nie zasne ;-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-18 01:19:03
Temat: Re: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosciMon, 17 Sep 2001 21:58:59 +0200 "krzysztof\(ek\)"
<k...@p...onet.pl> nadmienił(a):
>> Chyba ostro pozbiera ta niewiasta. Nie wiem cyz zauwazyles ze chyba
>miala
>> typowe OKV? Juz ja grzecznie (mam nadzieje) popraosilem by takich
>glupot
>> nie gadala bo tylko ludziom szkode przyniesie.
>
>Nie wiem, co ma a czego nie ma, poniewaz nie potrafie tego ocenic na
>podstawie postow na grupie, ani nie mam takiej ochoty.
I bardzo słusznie, ja Ciebie ani nikogo innego wcale o to nie proszę.
Nie ma, tylko miała, jeśli już. I nie prosiła o rady nieznajomych i
niekompetentnych ludzi.
I, przepraszam, kto Wam dał prawo oceniania, czy ktoś mówi głupoty,
czy nie? Czy jesteście lekarzami? Macie jakieś doświadczenia na dany
temat? A może choćby wiarygodne źródła? Jeśli tak - milknę natychmiast
i już się nie wyrywam, bo przecież to specjalista ocenia, co dolega
pacjentowi, a nie delikwent :>
Druga rzecz: jeśli lekarz potwierdził, że domniemana depresja jest
depresją, to na jakiej podstawie ktoś z Was może stwierdzić, że nią
nie była?
Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-18 01:19:03
Temat: Re: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosciMon, 17 Sep 2001 21:11:43 +0200 "krzysztof\(ek\)"
<k...@p...onet.pl> nadmienił(a):
>Leczenie *depresji* wg jednej z uczestniczek psp:
>Brawo: Polak potrafi. Nawet wyleczyc depresje lekami nasennymi i
>uspakajacymi. Nie znajac etiologii tej choroby, na podstawie "ksiazki
>medycznej" (mam nadzieje, ze chociaz podrecznika a nie encyklopedii
>zdrowia).
Rozumiem, że Ty znasz to lepiej niż mój lekarz, tak?
Czy żeby stwierdzić, że masz nieżyt nosa, udajesz się do specjalisty
na kilkudniowe badania?
Jasne, klasyczny Polak, gdy mu coś dolega, idzie się poskarżyć
sąsiadom, oni na pewno wiedzą, co to jest i jak sobie poradzić.
Względnie do skaleczonego palca wzywa karetkę pogotowia.
Co masz przeciwko poradnikom medycznym? Napisanym, wydanym i
zatwierdzonym przez _lekarzy_ różnych specjalizacji? Napisanym po to,
żeby człowiek sam mógł w przybliżeniu stwierdzić, co mu dolega, choćby
po to, żeby wiedzieć, czy się udać do psychiatry, okulisty czy
ortopedy. Podręcznik medyczny laikowi do niczego się nie przyda.
Co Ty robisz, kiedy zachorujesz? Czekasz potulnie, aż ktoś Cię zbada i
zdiagnozuje? A jeśli ten ktoś się pomyli, co wtedy?
>krzysztof(ek)
>(przerazony :-o) )
Carrie - zdegustowana. Wygląda na to, że najlepiej jest pisać o czymś,
czego się nie doświadczyło - człowiek automatycznie staje się baaardzo
wiarygodny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-18 01:21:36
Temat: Re: Odp: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosci
"krzysztof(ek)" napisał(a):
> Użytkownik "Eva" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:9o60ur$mn3$1@news.tpi.pl...
>
> > Polak Wiele Potrafi :) !
> > Jeśli naprawdę CHCE.
> > Nie wiem na ile można wyleczyć w ten sposób prawdziwą depresję ale
> stany depresyjne można:).
>
> Stanow depresyjnych nie leczy sie lekami nasennymi !!!
> Mozna dobrac odpowiedni lek antydepresyjny, ktory wykazuje dzialanie
> nasenne, ale podaje sie lekow nasennych.
> Ich sie nawet nie przepisuje osobom depresyjnym ze wzgledu na ryzyko
> przedawkowania (proba samobojcza).
> Lekami nasennymi na pewno nie wyleczysz depresji.
E tam, lepiej przespac dola, (rano sie na wszystko spojzy inaczej) niz
popelniac samobujstwo.
--
"Bądź żądny wiedzy a za to będą Cię kochać"
<http://www.paranauki.z.pl/> Oficjalna strona grupy pl.misc.paranauki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-18 08:20:02
Temat: Re: rady, rady, rady.... a propos odpowiedzialnosci"krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl> writes:
> Brawo: Polak potrafi. Nawet wyleczyc depresje lekami nasennymi i
> uspakajacymi. Nie znajac etiologii tej choroby, na podstawie "ksiazki
> medycznej" (mam nadzieje, ze chociaz podrecznika a nie encyklopedii
> zdrowia).
No i cos sie tak do biednej Carrie przyczepil.
Ja tez swojego czqasu mialam doswiadczenie podobne, ino nie z
psychiatra tylko ortopeda.
Poszlam kiedys wlasnie do rzeczonego bo bolal mnie kregoslup i sama w
lustrze zauwazylam ze ma jakas dziwna krzywizne. No i pani ortopeda w
panstwowej przychodni powiedziala mi, ze "my tutaj mamy ciezsze
przypadki, ludzie co sie juz wyprostowac nie moga, pani to wlasniciwie
nic nie jest, to tylko krzywy kregoslup z tym sie da zyc".
No to skonsultowalam sie z kolega ktory studiowal medycyne na wydziale
lekarskim.... poczytalam sobie jedna ksiazke i zaczelam robic
cwiczenia.
I dzieki temu dzis moge sie jeszcze schylac.
Polak potrafi? a moze Polak robi bo musi?
Dodam od siebie, ze wtedy nie stac mnie bylo na prywatnego lekarza.
W kazdym normalnym kraju za takie potraktowanie mozna lekarza podac do
sadu i wygrac.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |