« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-11-04 15:00:19
Temat: Re: roze pienne - pomocyUżytkownik "Metias"
> Myślę aby dać ja do wiadra z ziemia ogrodnicza (każda osobno) i
> przezimować w garażu nie ogrzewanym. Osłonic je tylko papierem pakowym
> lub gazetami, a wczesną wiosną posadzić już na działce. Dobrze
> kombinuje? Jak tak to tylko jeszcze jedno pytanie, czy podlewać tą
> ziemie w wiadrze po posadzeniu? (korzenie będą wilgotne - teraz różyczki
> stoją w wiadrze z woda)
Myślę że to dobry pomysł z tym że nie do wiadra tylko do donicy.
Wiaderko nie ma otworów w dnie i ewentualny nadmiar wody podczas odwilży nie
będzie miał gdzie odpłynąć.
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-11-04 15:13:25
Temat: roze pienne - pomocyWitam!
Dostałem dziś dwie róże pienne. Niestety pogoda już chyba nie sprzyja
ich posadzeniu? Boje się że będą miały kłopoty z ukorzenieniem się przed
zimą(?).
Myślę aby dać ja do wiadra z ziemia ogrodnicza (każda osobno) i
przezimować w garażu nie ogrzewanym. Osłonic je tylko papierem pakowym
lub gazetami, a wczesną wiosną posadzić już na działce. Dobrze
kombinuje? Jak tak to tylko jeszcze jedno pytanie, czy podlewać tą
ziemie w wiadrze po posadzeniu? (korzenie będą wilgotne - teraz różyczki
stoją w wiadrze z woda)
Pozdrawiam
Metias
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-11-04 19:20:44
Temat: Re: roze pienne - pomocyWitam!
Najlepszym rozwiązaniem byłoby zadołowanie
róż w gruncie w pozycji poziomej i okrycie koronki
warstwą liści. Dobrze przezimują. Na wiosnę na miejsce
stałe. W donicy będzie problem z utrzymaniem wilgotności
i odpowiedniej temperatury.
Pozdrawiam Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-11-04 20:52:59
Temat: Re: roze pienne - pomocyMetias wrote:
> Niestety pogoda już chyba nie sprzyja ich posadzeniu? Boje się że
> będą miały kłopoty z ukorzenieniem się przed zimą(?).
Ja bym posadziła, potem usypała kopczyk i zrobiła chochoła ze słomy.
Sama przymierzam się jeszcze do sadzenia jak tylko się nieco ociepli i
przesyłka dojdzie :)
> Myślę aby dać ja do wiadra z ziemia ogrodnicza (każda osobno) i
> przezimować w garażu nie ogrzewanym. Osłonic je tylko papierem pakowym
> lub gazetami, a wczesną wiosną posadzić już na działce.
Można nawet do odpowiedniej donicy ale po co osłaniać papierem w garażu
? Bez sensu. To mogłoby im tylko zaszkodzić.
> czy podlewać tą ziemie w wiadrze po posadzeniu? (korzenie będą
> wilgotne - teraz różyczki
> stoją w wiadrze z woda)
Lekko podlewać tylko tyle żeby całkiem nie zasuszyć.
Pozdrawiam
Baśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-11-05 00:36:01
Temat: Re: roze pienne - pomocy
Użytkownik <o...@o...pl>
> Najlepszym rozwiązaniem byłoby zadołowanie
> róż w gruncie w pozycji poziomej i okrycie koronki
> warstwą liści. Dobrze przezimują. Na wiosnę na miejsce
> stałe. W donicy będzie problem z utrzymaniem wilgotności
> i odpowiedniej temperatury.
>
dokładnie. Spokojnie przetrwają jak przysypiesz ziemią korzenie i korony
też. Tak się je dołuje. :)
We wszystkich pomieszczeniach będzie im na pewno gorzej, bo albo zaczną zbyt
wcześnie wegetację albo przyschną. A w pomieszczeniach zbyt wilgotnych a
słabo wentylowanych mogą nabawić się chorób grzybowych.
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-11-05 11:45:53
Temat: Re: roze pienne - pomocy
Użytkownik "Dobranoc" <a...@a...art.pl> napisał w wiadomości
news:454CFDAB.7010705@archstudio.art.pl...
>
> Ja bym posadziła, potem usypała kopczyk i zrobiła chochoła ze słomy. Sama
> przymierzam się jeszcze do sadzenia jak tylko się nieco ociepli i
> przesyłka dojdzie :)
W ostatnią zimę wszystkie róże pienne (nawet niemłode) posadzone w ogródku
przemarzły. Miały kopczyki i solidnie owinięte były włókniną.
Wszystkie róże jakie mieliśmy w doniczkach zostały położone i przysypane
grubą warstwą trocin. Na wiosnę po odkopaniu miały jeszcze kwiaty i były w
doskonałym stanie.
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-11-05 12:19:54
Temat: Re: roze pienne - pomocyLeszek Serdyński wrote:
> W ostatnią zimę wszystkie róże pienne (nawet niemłode) posadzone w ogródku
> przemarzły. Miały kopczyki i solidnie owinięte były włókniną.
Ostatnia zima była ekstremalna i wiele roślin przemarzło, stare róże
pnące też. Nie robiłabym jednak z tego reguły.
> Wszystkie róże jakie mieliśmy w doniczkach zostały położone i przysypane
> grubą warstwą trocin. Na wiosnę po odkopaniu miały jeszcze kwiaty i były w
> doskonałym stanie.
Świetnie, ale to chyba nie jest metoda na _coroczne_ zabezpieczanie róż
piennych. No chyba, że decydujemy się uprawiać je cały czas w
pojemnikach co moim zdaniem jest jednak gorszym rozwiązaniem niż
posadzenie w gruncie. Poza tym nie wszystkie odmiany nadają się do
uprawy pojemnikowej, a w przypadku róż piennych chyba żaden ze
stosowanych na podkładki gatunków nie czuje się w pojemniku dobrze na
dłuższa metę.
Pozdrawiam
Baśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-11-05 16:00:07
Temat: Re: roze pienne - pomocy
Użytkownik "Dobranoc" <a...@a...art.pl> napisał w wiadomości
news:eikkm5$pop$1@bmj-lx1.bmj.net.pl...
> Leszek Serdyński wrote:
>
>> W ostatnią zimę wszystkie róże pienne (nawet niemłode) posadzone w
>> ogródku przemarzły. Miały kopczyki i solidnie owinięte były włókniną.
>
> Ostatnia zima była ekstremalna i wiele roślin przemarzło, stare róże pnące
> też. Nie robiłabym jednak z tego reguły.
A jeżeli to reguła? Po ekstremalnej zimie mieliśmy ekstremalne lato. Podobno
klimat się zmienia. Zanikają wiosna i jesień, a wydłuża się lato i zima.
Mogliśmy to zaobserwować w tym roku.
>
>> Wszystkie róże jakie mieliśmy w doniczkach zostały położone i przysypane
>> grubą warstwą trocin. Na wiosnę po odkopaniu miały jeszcze kwiaty i były
>> w doskonałym stanie.
>
> Świetnie, ale to chyba nie jest metoda na _coroczne_ zabezpieczanie róż
> piennych. No chyba, że decydujemy się uprawiać je cały czas w pojemnikach
Zastanawiałem się nad tym problemem. Róże i tak na wiosnę mocno tniemy.
Myślę, że zgodnie z zasadą: "ile procent korzenia tracimy przy przesadzaniu,
tyle trzeba przyciąć góry" można by było stosować odwrotnie: przyciąć
korzenie. Po prostu, po pierwszych przymrozkach wykopać róże, położyć i
przysypać trocinami. Jezeli wykopiemy je z ładną bryłą korzeniową, to nie
będą miały żadnego problemu ze startem na wiosnę. Róża pienna jest na tyle
cenną rośliną, że warto na 100% zabezpieczyć ją przed utratą. Dodatkowa
zaleta takiego przechowywania to możliwość posadzenia jej wiosną w innym
miejscu.
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-11-05 16:11:44
Temat: Re: roze pienne - pomocy
Użytkownik "Leszek Serdyński" <
> Zastanawiałem się nad tym problemem. Róże i tak na wiosnę mocno tniemy.
> Myślę, że zgodnie z zasadą: "ile procent korzenia tracimy przy
przesadzaniu,
> tyle trzeba przyciąć góry" można by było stosować odwrotnie: przyciąć
> korzenie. Po prostu, po pierwszych przymrozkach wykopać róże, położyć i
> przysypać trocinami. Jezeli wykopiemy je z ładną bryłą korzeniową, to nie
> będą miały żadnego problemu ze startem na wiosnę. Róża pienna jest na tyle
> cenną rośliną, że warto na 100% zabezpieczyć ją przed utratą. Dodatkowa
> zaleta takiego przechowywania to możliwość posadzenia jej wiosną w innym
> miejscu.
róże pienne są i tak wynaturzeniem w naszym klimacie ;-)
W zasadzie jesli nie są w stanie same przetrwac w gruncie, mimo wielu
zabiegów wspomagających, to moze po prostu nie powinno tu ich być???
Ja odpuściłam . Walczyc z wiatrakami nie lubie.
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-11-06 19:28:19
Temat: Re: roze pienne - pomocyDobranoc napisał(a):
>
> Świetnie, ale to chyba nie jest metoda na _coroczne_ zabezpieczanie róż
> piennych. No chyba, że decydujemy się uprawiać je cały czas w
> pojemnikach co moim zdaniem jest jednak gorszym rozwiązaniem niż
> posadzenie w gruncie. Poza tym nie wszystkie odmiany nadają się do
> uprawy pojemnikowej, a w przypadku róż piennych chyba żaden ze
> stosowanych na podkładki gatunków nie czuje się w pojemniku dobrze na
> dłuższa metę.
A co ze starymi dobrymi sposobami zabezpieczania. To znaczy w młodym
wieku przyginania do ziemi (póki podkładka elastyczna), a w kolejnych
latach podcinania jednostronnego bryły korzeniowej i kładzenia na ziemi.
A okrywania dopiero w takim położeniu.
Pozdrawiam, Artur.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |