Strona główna Grupy pl.sci.psychologia rozstanie rodzicow

Grupy

Szukaj w grupach

 

rozstanie rodzicow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-08-26 15:10:21

Temat: rozstanie rodzicow
Od: "Alexxa" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wiem, ze to moze bedzie troche glupie co pisze, bo w koncu mam juz 21 lat,
rozpoczelam juz wlasne dorosle zycie, ale...mam, moim zdanie wielkie problem
i nie wiem jak sobie z nim poradzic.
Otoz, moi rodzice postanowili sie rozstac. Rozstaja sie dlatego ze juz nie
moga ze soba wytrzymac. Zadne z nich nie ma romansu. Po prostu kloca sie
strasznie, juz nie ustepuja sobie, nie ida na kompromisy, kazde chce
postawic na swoim.
Ze soba sa juz 21 lat, wiem ze mozecie powiedziec, ze czasem zdarza sie ze
pary z wiekszym stazem sie rozstaja, ale mnie nie chodzi o innych, chodzi mi
konkreteni o mich rodzicow. Wzieli ze soba slub, bo mama byla w ciazy.
Ostatnio w gniewie nawet wykrzyczalam mojej mamie ze jesli tylko z powodu
mnie byli ze soba, to 21 lat temu mogla mnie usunac.
Mimo ze mam juz tyle lat co mam, potrzebuje ich, kazdy w kazdym wieku ich
potrzebuje. W koncu oni nas znaja najlepiej. I teraz czuje jak moj swiat sie
zalamuje. Co mi zostanie ? Ten bol jest okrony do zniesienia. Dzis np
wolabym nie zyc...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-08-26 15:20:01

Temat: Re: rozstanie rodzicow
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Alexxa" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:akdg8k$d85$1@news2.tpi.pl...
> Wiem, ze to moze bedzie troche glupie co pisze, bo w koncu mam juz 21 lat,
> rozpoczelam juz wlasne dorosle zycie, ale...mam, moim zdanie wielkie problem
> i nie wiem jak sobie z nim poradzic.
> Otoz, moi rodzice postanowili sie rozstac. Rozstaja sie dlatego ze juz nie
> moga ze soba wytrzymac. Zadne z nich nie ma romansu. Po prostu kloca sie
> strasznie, juz nie ustepuja sobie, nie ida na kompromisy, kazde chce
> postawic na swoim.
> Ze soba sa juz 21 lat, wiem ze mozecie powiedziec, ze czasem zdarza sie ze
> pary z wiekszym stazem sie rozstaja, ale mnie nie chodzi o innych, chodzi mi
> konkreteni o mich rodzicow. Wzieli ze soba slub, bo mama byla w ciazy.
> Ostatnio w gniewie nawet wykrzyczalam mojej mamie ze jesli tylko z powodu
> mnie byli ze soba, to 21 lat temu mogla mnie usunac.
> Mimo ze mam juz tyle lat co mam, potrzebuje ich, kazdy w kazdym wieku ich
> potrzebuje. W koncu oni nas znaja najlepiej. I teraz czuje jak moj swiat sie
> zalamuje. Co mi zostanie ? Ten bol jest okrony do zniesienia. Dzis np
> wolabym nie zyc...

A nie lepiej mieć rodziców osobno i nie wypełniających całego życia
pasmem kłótni, niż razem ( widzisz śmieszność tego słowa w tym wypadku ? )
Czasem to naprawdę lepsze. Będziesz przecież mogła mieć kontakt z każdym
z nich i to kontakt na poziomie Dorosłego z Dorosłym, a więc możesz być
elementem, który pozwoli im spojrzeć na życie z dystansu.
Inna sprawa, to czy potrafią żyć, gdy im tych kłótni zabraknie;) ?
Wierzę, że tak. Nie martw się, jakkolwiek będzie, będzie spokojniej niż teraz.
Możesz im w tym pomóc, jednak nie z pozycji cierpiącego Dziecka.
Uśmiechnij się i uzbrój w cierpliwość. Nie masz żadnego obowiązku cierpieć.
Powiedz im, że najwyższy czas żeby uporządkowali Swoje sprawy,
bo chciałabyś móc ich szanować.

Pozdrawiam:)
Eva - od trzeciego roku życia z rozwiedzonymi rodzicami,
i całe szczęście !:))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-26 17:01:40

Temat: Re: rozstanie rodzicow
Od: "m.dz" <m...@a...de> szukaj wiadomości tego autora


"Alexxa" <a...@s...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:akdg8k$d85$1@news2.tpi.pl...
> Wiem, ze to moze bedzie troche glupie co pisze, bo w koncu mam juz 21 lat,
> rozpoczelam juz wlasne dorosle zycie, ale...mam, moim zdanie wielkie
problem
> i nie wiem jak sobie z nim poradzic.
> Otoz, moi rodzice postanowili sie rozstac. Rozstaja sie dlatego ze juz nie
> moga ze soba wytrzymac. Zadne z nich nie ma romansu. Po prostu kloca sie
> strasznie, juz nie ustepuja sobie, nie ida na kompromisy, kazde chce
> postawic na swoim.
> Ze soba sa juz 21 lat, wiem ze mozecie powiedziec, ze czasem zdarza sie ze
> pary z wiekszym stazem sie rozstaja, ale mnie nie chodzi o innych, chodzi
mi
> konkreteni o mich rodzicow. Wzieli ze soba slub, bo mama byla w ciazy.
> Ostatnio w gniewie nawet wykrzyczalam mojej mamie ze jesli tylko z powodu
> mnie byli ze soba, to 21 lat temu mogla mnie usunac.
> Mimo ze mam juz tyle lat co mam, potrzebuje ich, kazdy w kazdym wieku ich
> potrzebuje. W koncu oni nas znaja najlepiej. I teraz czuje jak moj swiat
sie
> zalamuje. Co mi zostanie ? Ten bol jest okrony do zniesienia. Dzis np
> wolabym nie zyc...
>


Jezeli maja jeszcze szanse bycia razem, znalezienia drogi do siebie to
najlepiej
zeby sie zdecydowali jak najszybciej na rozstanie (zanim np. powiedza sobie
za duzo).
Czasem sama decyzja wystarczy :-) Gdyby nawet rozstali sie na zawsze to
tylko dlatego
ze sa osobno szczesliwsi, nie sadzisz ? (Zycz im szczescia !). Mysle (dzis
wiem) ze nie
jest to takie straszne a wrecz przeciwnie. Twoi rodzice beda mieli moze nowa
szanse zeby odnalesc siebie jako indywiduum, rozwinac sie ("Wzieli ze soba
slub,
bo mama byla w ciazy").
Jeszcze sie moze posmiejesz z nowej sytuacji kiedy np. mama zacznie nagle
malowac a tata brac lekcje gry na gitarze. Faktem jest tez raczej ze 21 lat
zycia sie
nie zapomina tzn. kiedy sie juz rozejda i wyszaleja i naopowiadaja kazdemu
ze sa
teraz szczesliwsi (a wiec po tygodniu do miesiaca czasu :-) ) postawia sobie
z dystansu
przynajmniej raz pytanie: Czy nasz zwiazek mialby jeszcze szanse ?.
Gdy wtedy zdecyduja sie na ponowne zycie razem bedzie ten zwiazek po
pierwsze
rzeczywiscie dobrowolny (bez wymowek) a po drugie silniejszy bo bogatszy o
doswiadczenie rozstania. Jedno jest raczej pewne: Po ich rozstaniu nastana
dla
Ciebie zlote czasy. Kazdy bedzie chcial pokazac ze jest lepszy od drugiego,
poznasz
tolerancje i hojnosc swoich rodzicow jakich jeszcze nie widzialas
(tylko sie nie daj rozpuscic ! :-)).
Ty ich laczysz, beda probowali miec jak najlepszy stosunek do Ciebie,
bedziesz
tez "listonoszem" miedzy nimi.
A wiec Alexxa nie przejmuj sie, bedzie moze inaczej ale bedzie lepiej. Moja
rada:
Pomysl o sobie (co dzieje sie z Toba w tym czasie ?), tylko kiedy Ty
bedziesz sama
zadowolona bedziesz mogla komus ewentualnie pomoc, sprobuj byc teraz
egoistka i nie daj
sie za bardzo wciagac w jakies potyczki i nie mysl ze tylko z Twojego powodu
byli razem bo to jest wielka nieprawda.
Zycze powodzenia
m.dz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-26 18:40:45

Temat: Re: rozstanie rodzicow
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora

"Alexxa" <a...@s...pl> writes:

> Wiem, ze to moze bedzie troche glupie co pisze, bo w koncu mam juz 21 lat,
> rozpoczelam juz wlasne dorosle zycie, ale...mam, moim zdanie wielkie problem
> i nie wiem jak sobie z nim poradzic.
> Otoz, moi rodzice postanowili sie rozstac. Rozstaja sie dlatego ze juz nie
> moga ze soba wytrzymac. Zadne z nich nie ma romansu. Po prostu kloca sie
> strasznie, juz nie ustepuja sobie, nie ida na kompromisy, kazde chce
> postawic na swoim.
> Ze soba sa juz 21 lat, wiem ze mozecie powiedziec, ze czasem zdarza sie ze
> pary z wiekszym stazem sie rozstaja, ale mnie nie chodzi o innych, chodzi mi
> konkreteni o mich rodzicow. Wzieli ze soba slub, bo mama byla w ciazy.
> Ostatnio w gniewie nawet wykrzyczalam mojej mamie ze jesli tylko z powodu
> mnie byli ze soba, to 21 lat temu mogla mnie usunac.
> Mimo ze mam juz tyle lat co mam, potrzebuje ich, kazdy w kazdym wieku ich
> potrzebuje. W koncu oni nas znaja najlepiej. I teraz czuje jak moj swiat sie
> zalamuje. Co mi zostanie ? Ten bol jest okrony do zniesienia. Dzis np
> wolabym nie zyc...

Moze czas juz zebys sie usamodzielnila i dostrzegla w swoich rodzicach
tez normalnych ludzi, a nie tylko twoich rodzicow. z tego co piszesz
powyzej wyglada to tak, jakby ich jedyna i najwazniejsza funkcja w
zyciu bylo bycie razem bo musza ci byc rodzicami; zaraz potem piszesz,
ze nie sa oni ze soba w stanie wytrzymac.

pomysl, jakby sie ty czula, klocac sie codziennie ze swoim mezem, i
jednoczesnie wysluchujac glosu doroslego dziecka, ktore wrecz zabrania
ci sie rozstac i prowadzic normalne zycie?
daj im troche luzu. nie jestes juz dzieckiem, pora zaczac byc
samodzielna emocjonalnie.

a rodzice po rozwodzie nadal przeciez beda twoimi rodzicami. beda nimi
az do smierci. to tylko od ciebie zalezy, czy bedziesz ich nadal
traktowac ja rodzicow, czy nie zerwiesz z nimi kontaktow.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-27 13:20:23

Temat: Re: rozstanie rodzicow
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl.nospam> szukaj wiadomości tego autora

Użytkowniczka "Alexxa" napisala:
>
> Ostatnio w gniewie nawet wykrzyczalam mojej mamie ze
> jesli tylko z powodu mnie byli ze soba, to 21 lat temu
> mogla mnie usunac.

Pewnie by Cie usunela gdyby nie kochala.

> Mimo ze mam juz tyle lat co mam, potrzebuje ich,

A czy oni zmieniaja galaktyke lub planete chociazby? Caly czas beda przy
Tobie tyle, ze osobno.

> W koncu oni nas znaja najlepiej.

Czy uwazasz, ze gdy sie rozwiada to nagle o tym wszystkim zapomna i juz
Cie znac nie beda?

> I teraz czuje jak moj swiat sie zalamuje. Co mi zostanie ?

Wiec oni maja sie ciagle ze soba uzerac, bo dorosla kobieta chce aby jej
rodzice za wszelka cene byli razem? To troche egoistyczne, nie sadzisz?

> Ten bol jest okrony do zniesienia.

> Dzis np wolabym nie zyc...

Wolalbym, czy wolalabym?



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Stara sprawa z okazji (nie)działania czegokolwiek...
Kurs asertwynosci - cena?
No i co? kurka
troche refleksji na temat ratowania zycia
dobry psycholog poszukiwany w szczecinie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »