Data: 2003-09-16 18:41:19
Temat: (schiz...a)
Od: "nawrocki" <p...@n...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Miękną obozy straceńców, a krew zalewa ich mienie... Co tam!? Krzyczą
wieśniacy, a ból skrapia im serca... I tak już wiele lat żyją, i nie
myślą o zmianie... Bo głupcy! Bo w siebie nie wierzą...
Coś tam o stereotypach...
Mądry (myśli, że jest mądry, bo...) wie o istnieniu stereotypów, i
wie, że nie można ulegać tworzonemu przez nie złudzeniu... Są jednak
mądrzejsi, którzy wiedzą z kolei, że stereotypy nie są wyssanymi z
palca teoryjkami, i że każdy taki stereotyp oddaje jakąś życiową
prawdę... Na końcu są ci mądrzy, którzy wiedzą i jedno i drugie, i na
bazie tego nie wiedzą, co najbardziej wiedzieć powinni... Nie wszyscy
jednak są na tyle mądrzy, żeby wiedzieć, że wiedza jest rzeczą ulotną,
i że zmienia się jak moda co sezon, albo jak przysłowiowe kształty w
kalejdoskopie... Dlatego zawsze coś wiemy, ale nigdy nie wiemy
wszystkiego... I wtedy jedni z tych mądrych mówią, że stereotypy są
'uciekaniem na skróty' (że niby nie chce się ludziom interpretować i
analizować, tylko wybierają odpowiedni stereotyp, i już wiedzą
wszystko)... Na to jakiś inny mądrala mówi, że to oczywiste tak
postępować, bo przecież za dużo życia byśmy stracili, gdybyśmy tak
wszystko chcieli sami poznawać. Dalej mówi on, że właśnie po to są
stereotypy, żeby ułatwiać życie... Pozostaje jeszcze tylko dodać, że
znowu jakiś inny mądry człowiek dodaje, że nie należy w takich
stereotypowych sytuacjach zanadto ufać stereotypom, bo są one tylko
stereotypami, i odstępstwa od ich reguł są tak powszechne, jak
powszechne są inne odstępstwa od innych reguł... To, że rzetelnej
wiedzy o świecie nie należy budować na zasadzie prawdopodobieństwa i
średnich wyników, wiemy już od dawna; ale co ma dla nas z tej wiedzy
wynikać? Że z żadnej wiedzy nic nie wynika?...
Krzywa prosta, kawa i spalone ziemniaki...
- Czy to jest droga do Konina?
- Tak, ta droga prowadzi do Konina.
- Ale czy jest pan całkowicie pewien, że ta droga prowadzi do Konina?
- Tak proszę pana, jestem tego całkowicie pewien...
- A na jakich przesłankach wnioskuje pan, że ta droga prowadzi do
Konina?
- Na takich proszę pana, że codziennie jeżdżę tą drogą właśnie do
Konina, a nie do Berlina, Rzymu, czy Madrytu. Jeśli mi pan nie wierzy,
to tutaj jest też znak drogowy z napisem 'Konin 19 km'.
- Rozumiem, ale ja i tak nie mam pewności co do tego, czy ta droga na
pewno prowadzi do Konina; gdyby mógłby mi pan polecić jakiś autorytet
w dziedzinie ruchu drogowego, który potwierdziłby, że ta droga
naprawdę prowadzi do Konina, byłbym panu dozgonnie za to wdzięczny.
- Ale po co?! Przecież mówię panu, i każdy to panu powie, że ta droga
prowadzi do Konina. Jak pan nie wierzy, to niech pan sam nią pojedzie,
i sprawdzi to osobiście.
- A tak, o tym nie pomyślałem...
...I raz jeszcze coś z rannych motywów:
Dźwięk domofonu; podnoszę słuchawkę:
- Tak?
- Dzień dobry; przeprowadzamy ankietę.
- Prowadzę przeciętny tryb życia; moje dane nic wam nie powiedzą.
- A jednak chciałabym przeprowadzić ankietę.
- Ma pani nakaz?
- Tak.
- Już schodzę... - i gdy zszedłem - To jest nakaz?
- Potrzebujemy tylko pięciu minut; jeśli pan się nie zgodzi, przyślemy
ankietę listem poleconym.
- A można coś wygrać?
- Ha, ha.
- To nie, to ja dziękuje; idę już, bo mi woda w czajniku gwiżdże...
N.
--
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
|